Skocz do zawartości
Forum

Tragedia u dentysty


Rekomendowane odpowiedzi

U nas to chyba dużo dało podejście samej Pani Doktor jednak... Jak Filip się bał to np liczeniem go przekonowala, ze liczy do 2 i przestaje cos robic. Albo do 3 jak juz sie mniej bał. Ale ogólnie Pani doktor jest młoda, fajna i taka sympatyczna przekonuje do siebie dzieci łatwo.

Dawała wałeczki do ćwiczenia np trzymania w buzi, bo Filip miał z tym problemy i wypychał strasznie je utrudniając jej pracę przy tym.

Maja 13 lipiec 2009 i Filip 13 pi

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy chodzisz do stomatologa dziecięcego, ale jeśli nie to proponuję to zrobić. Gdy ktoś pracuje cały czas z dziećmi ma zupełnie inne podejście do maluchów.
My byliśmy z Kornelką u dwóch stomatologów dziecięcych i u pani doktor do której sama chodzę. U dziecięcych nie było najmniejszego problemu z otwarciem buźki. Mało tego, Kornelka nie chciała zejść z fotela i płakała jak musiałyśmy wyjść z gabinetu. Ale Panie doktor zaczynały badanie np. od sprawdzenia ząbków maskotce, czy lalce, pozwalały na bawienie się przyciskami od regulacji fotela itd. Toteż Kornelia odwdzięczała się otwarciem buźki do badania. Gdy byliśmy u naszej (dla dorosłych), to mimo, że jest świetnym fachowcem, miała duży problem ze sprawdzeniem ząbków.
Także uważam, że bardzo wiele zależy od lekarza, od jego charakteru ale i od specjalizacji.

Odnośnik do komentarza

Julcia chodziła do dentysty dziecięcego potem zaczęłam ją brać ze sobą bo wolała chodzić do mojej pani doktor i było ok bez płaczu wycia itp. Ale ostatnio taka histeria. Tłumaczą jej wszyscy ja babcia dziadek wujek moje koleżanki i nic. Na samo słowo dentysta jest tragedia albo otwórz buzię. Spróbuję jeszcze u jednego stomatologa dziecięcego. Julia ostatnio mi powiedziała że tata jej mówił że jej zęby powyrywają ale to mnie akurat nie dziwi.

http://www.suwaczek.pl/cache/2555a2fa51.png

"I znów mówi mi Twój głos, Twój zapach szepta chodź,chodź
masz w sobie coś co sprawia że Ci nigdy nie odmawiam..."

Odnośnik do komentarza

Wiesz my nie jesteśmy razem a i osobno nie dogadujemy się a dziecko również nie jest zbyt za tatą brak jakiejkolwiek więzi a zdawkowe wizyty raz na 2 tygodnie lub raz na m-c polegające na zakupach myjni samochodowej lub cpn pogarszają sprawę. A głupie dogadywanie i straszenie niczego dobrego nie wnosi. Dziecko jest łatwo nastraszyć gorzej jest uspokoić. Ale to smutny temat więc spróbuję raz jeszcze i napiszę Wam dziewczyny jak nam poszło. Jestem dobrej myśli. I dziękuję Wam.

http://www.suwaczek.pl/cache/2555a2fa51.png

"I znów mówi mi Twój głos, Twój zapach szepta chodź,chodź
masz w sobie coś co sprawia że Ci nigdy nie odmawiam..."

Odnośnik do komentarza

dorotea72
alicjak29 współczuję problemu, może porozmawiaj ze stomatologiem o tej sytuacji może lekarz wytłumaczy że nie zawsze będzie miała wyrywane czy coś w tym guście
powodzenia!!!

my idziemy pierwszy raz w przyszłym tygodniu, ciekawe czy malec raczy otworzyć usta...

Wiesz dorotea72 moja Julcia chodzi do dentysty od 4 lat i naprawdę nigdy wcześniej nie było problemu więc myślę że Twoje szczęście bez problemu otworzy buźkę a ja trzymam za to kciuki!:36_1_11:

http://www.suwaczek.pl/cache/2555a2fa51.png

"I znów mówi mi Twój głos, Twój zapach szepta chodź,chodź
masz w sobie coś co sprawia że Ci nigdy nie odmawiam..."

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, u mnie Mateusz też chodzi do dentysty od 4 lat. Nie jest to stomatolog dziecięcy, ale bardzo sympatyczny młody dentysta, który ma też swoje malutkie dzieciaczki i rozumie że dziecko nie zawsze może być chętne do pomocy czy otwarcia chociaż buzi. Pierwsza nasza wizyta była rewelacyjna. Pan pokazał mu wszystkie sprzęty, pojeżdził na fotelu i pieknie współpracował z dentystą. Potem co drugą wizytę standardowo marudził, nie chciał otworzyc buzi, więc nic nie robilismy. Jak powiedział dentysta nic na siłę ( za te wizyty nie płaciłam nawet), ale z czasem się przyzwyczaił. Dentysta pozwalał mu wybierać plomby , ma zielone , żółte i niebieskie. Takie jak chciał. Teraz już nie z nim problemu. Przyzwyczaił się. Powodzenia dziewczyny, ja pierwszej wizyty bałam się starsznie.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46308.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-46307.png

Odnośnik do komentarza

A w jakim wieku zabrałyście swoje dzieci do dentysty po raz pierwszy? Mój msluch ma juz 2 lata, na moje oko zabki ma zdrowe, ale moije oko jest amatorskie :)

Boje sie wizyty, juz samo wyjscie do fryzjera konczy sie histerią, nie wspominajac o profilaktycznej wizycie u pediatry ( mimo tego ze moj maluch nigdy nie chorowal a z lekarzami mial jedynie kontakt na szczepieniu czy bilansie ). Mój synus po prostu nie nawidzi gdy ktos dotyka jego buzki badz wlosow :(.

Jak przekonac malucha do stomatologa?

A moze ktoras z was mieszka na slasku i poleci jakiegos dobrego dentyste?

Odnośnik do komentarza

rubia my byliśmy na pierwszej wizycie gdy syn miał 14 mcy chociaż nie widziałam oznak próchnicy, była to wizyta adaptacyjna i nie spodziewaliśmy się że malec da sobie zbadać uzębienie, bardzo się obawialiśmy bo tak jak twój synek mój również histeryzuje u pediatry czy fryzjera, ale wizyta poszła bardzo dobrze - przyznam że podejście p. doktor miało duże znaczenie, następną wizytę mamy za 6 mcy chociaż wyczytałam że w mlecznych zębach próchnica postępuje b. szybko i kontrole powinny się odbywać co 2-3 mce
zacznij od przyzwyczajania dziecka do zaglądania do buźki - jeśli tobie otworzy to obcemu też:)
powodzenia

http://lbym.lilypie.com/zW7Gp2.pnghttp://lb3m.lilypie.com/epfRp2.png
28.04.2007 12 tgc

11.05.2005 26 tgc
Odnośnik do komentarza

My od lutego chodzimy z synkiem do stomatologa -synek miał wtedy 21 miesięcy. 3 pierwsze wizyty (w tym samym miejscu)kończyły sie w zasadzie niczym-tak mi sie wydawało,bo nic pani stomatolog nie mogła zrobić ,jedynie mały "obył" się z gabinetem i fotelem. Ale cierpliwośc się opłaciła. Na czwartą wizytę synek juz usiadł na fotelu i dał sobie zajrzeć do buzi. Przy 5-tej- juz pani doktor oczyściła mu próchnice"ręcznie"i posmarowała ząbki jakimś preparatem hamującym próchnicę. Zaznaczam że na długo przed pierwszą wizytą bawilismy sie w domu w stomatologa,czytaliśmy bajeczki o takich wizytach. Oczywiście za każdym razem(nawet jak nic nie udało się zrobić)wizyta kończyła się NAGRODĄ-pani dentystka od początku pozwalała sobie wybrać jakąś zabawkę,a to chyba najlepiej zadziałało na moje dziecko,bo do tej pory gdy wybieramy się na wizyty kontrole(co miesiąc) synek upewnia się,czy aby na pewno gdy będzie grzeczny to na koniec otrzyma NAGRODĘ(chociażby naklejkę,ale musi być za dobre sprawowanie). Życzę cierpliwości i powodzenia!!!

Odnośnik do komentarza

Poszukaj w okolicy dzieciecego stomatologa, u mnie w okolicy sa dwie prywatne "kliniki", jedna bardzo droga druga troche mniej, w ktorej specjalizuja sie w leczeniu dzieciaczkow. Jest telewizor przed fotelem, w ktorym dzieciaczek oglada wybrana przez siebie bajke, na pierwszej wizycie jest tylko zapoznanie sie, oswojenie "z fotelem", zdjecie w fotelu dentystycznym no i w ogole rozne bajery, zawsze zabawka w nagrode za wyleczenie zabka. Niestety wszystko to troche kosztuje, ale warto.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...