Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie

Nie wyobrażam sobie co czują mamy oddające swe pociechy jutro do przedszkola po raz pierwszy!! Dlatego trzymam kciuki za Maluszki,by wciągnęła ich magia przedszkola i za Was Malusie,by Wasza niepewność nie przelała się na Maluchy oraz byście przeszły przez to równie dzielnie jak Wasze pociechy!!! Trzymajcie się dzielnie!!!

... ja niby nie oddaję dziecka do przedszkola,ale ciężko mi z myślą,że od jutra będę musiała zostawić Maję w domu... i dziwnie się czuję,a przecież idę do tej samej szkoły... chodzę po kuchni w te i we wte i wykonuję bezsensownie te same czynności po raz któryś z kolei...hmm

Spokojnego tygodnia dla nas wszystkich!!! Powodzenia!!!

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

hmmm dzwoniła babcia - Magda wpadła do przedszkola i tyle ją widzieli... inne dzieciaki rozpłakane, nauczyciele pilnują drzwi, żeby dzieciaki nie pouciekały za rodzicami, a Magda od razu do zabawek poleciała - plan adaptacyjny był przewidziany do 11, a moja mama już po 8 dzwoniła, że Magda już się 'zaadoptowała' i mama nie ma nic do roboty :-)

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

Hej.

Przezylam pierwszy dzien, co prawda glowa mi peka i jestem nieprzytomna, bo pol nocy nie spalam, ale ogolnie fajnie.

U Julci w grupie jest 25 dzieci, 10 dziewczynek. Julci od razu przypadla do gustu dziewczynka o imieniu Roza, ladnie sie razem bawily. Byly grupowe zabawy, indywidualne, piosenki. Dzieciaczki razem zjadly obiadek i deser.
Jula zachwycona, nawet nie chciala bym byla z nia do konca, tylko mowila, zebym jechala na zakupy, ale ja jednak zostalam. Wydaje mi sie, ze Jula odnalazla sie w grupie, powiedziala pani, ze chce isc do toalety, ze chce jej sie pic. Nawet zaobserwowalam, ze bawila sie z chlopcami zabawkami.
Okolo 11 wszystkie dzieci juz rozchodzily sie do domow, wiec i ja Jule zabralam i z checia wyszla nawet.
Przez caly ten czas w przedszkolu siedzialam jak na bombie, czy nie zacznie plakac, czy jej sie nie znudzi, czy bedzie umiala bawic sie z dziecmi, ale poszlo lepiej niz sie spodziewalam, wiec kamien z serca. Nawet powiedzial mi, ze chce jechac autobusem.
Mam nadzieje ,ze ten zapal jej nie minie, wtedy i mi jest latwiej.

Ja tez sie dzis odnalazlam, bo dwie dziewczynki, siostrzyczki bardzo plakaly i udalo mi sie je zabawic na tyle, ze zapomnialy o placzu i zaczely sie bawic, potem byl obiad i odwoz do domu, wiec ciesze sie, ze moglam im pomoc przezyc ten dzien.

Dzieczyny, dziekuje Wam bardzo za wsparcie. To fajne, ze w przeddzien roku przedszkolnego nasze forum odzylo :) Dzieki, to wazne, ze jestescie z nami i maluszkami.

Teraz ja czekam na relacje kolejnych przedszkolakow.

To tyle, musze konczyc i klasc Laure, a Jula spi sobie w najlepsze, zmeczona wrazeniami.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

hej :)
dopiero na tyłek siadłam :)
U nas dzień był udany ,ptych poszedł z chęcią jak tylko zobaczył przedszkole to poleciał się bawić. Zaputałm czy mogę iśc do pracy .powiedział jeszcze nie i po 2ch minutach mogłam wyjść.O 13 go odebrałm ,zadnego płaczu czy pytania o mnie:) po przedszkolu obiecane frytki:/ potem do kolezanki a potem znowu do przedszkola na zebranie .Jednak nie wolno było z dziećmi ,nie wiem czemu nie pomyślałam o tym koleżanka mówła że mozna ,ale pani zabrałą go i jedną dziew. do innego pokoju i było ok :)
A i doznałam szoku jak czytałm umowę ,ze płacimy tylko 1 zł za te płatne godziny super :) bo to jednak dużo mniej niz miało być:)
Pewnie za jakis czas bedzie kryzys ale damy radę:) a płaczacych dzieci tylkojedno było chłopioec od samego poczatku płakał:( biedny maluszek.
Annaz***
przytrko mi ze jakiś problem macie:(
Adria***
och to fajne ,ze jakoś udał sie dzień ,ale ze mogłas być z Juleczką? ale i tak to przezyłaś stresowo:( Juleczka dała radę my mamy bardziej się stresujemy.
Ja w pracy mało przeżywałm ptycha ,ledwo się ogarnęłam i zaraz po niego szłam.
Realnie ****
super ze bez problemu poszło to cieszy:)
Mamaola***
kwiatuszku ,a jak u Leosia i ciebie jak było???jak leoś to przezył jak Ty sie czujesz.

---idziemy spać by rano wstać
----dziekuję dziewczynki za kciuki;) pierwszy dzień za nami
----a nie pisałm kotek umarł ,straruszka pozyła z 22 lata ponad ...

Odnośnik do komentarza

Hej,

U nas też nie najgorzej. W niedzielę starałam się by dzień był pełen wrażeń, by Leo zbyt dużo nie myślał o przedszkolu. Tylko ze 3 razy powiedział, ze nie chce iść, kiedy w piątek i sobotę mówił o tym dziesiątki razy. A dziś rano kilka razy upewniał się, ze to na pewno dziś, a jak mąż się jeszcze szykował, to Leo nie mógł się już doczekać i wołał, że już chce iść. Jak mąż go zostawiał to troszkę płakał, ale panie mówią, ze szybko przestał i że było dobrze, że się bawił. Co to znaczy? Sam Leo nie bardzo chciał opowiadać. Pytałam co mu się podobało, to opowiedział o jakiejś zabawce. Pytałam co jadł, to mówił, ze nie chciał jabłuszek jeść i płakał i że go pani przytulała. Pytałam co mu się nie podobało, to okazało się, ze wszystko mu się podobało. Pytany czy będzie chodził mówi, że tak, po czym chwilę później mówi, że nie chce iśc do przedszkola... Był w przedszkolu 2h. Na razie nei obwołuję ani porażki ani sukcesu. Zobaczymy jak będzie dalej. Kiedy dopytuję czemu nei chce chodzić to od słowa do słowa dochodzimy do tego, ze on się boi dzieci, ze one mu coś zrobią... Pytałam czy ktoś go kiedyś uderzył to mówi, ze nie. Ale i tak się boi.... Troszkę mi już brakuje nowych argumentów.

Co do kontaktów z Lenką to jest to dla mnie trudne - wiem, ze powinnam szukać przyczyny i na nią coś zaradzić, bo zwalczanie samego zachowania jest nieskuteczne. Najgorsze jest to, ze mnie to tak niesamowicie irytuje i trudno mi zachować się racjonalnie i dociekać przyczyn. Tym bardziej, ze Leo w ogóle nie chce o tym rozmawiać. Najczęściej mówi, ze nie wie czemu to robi albo nic nie mówi...

adria - to pięknie Wam się dzień udał. Juleczka sie odnalazła i już zakolegowała :) Super. Masz rację, ze organizacyjnie to kłopot... Ale nie ma co się martwić na zapas. Zobaczysz jak będzie i jak pojawią się problemy to będziesz kombinować. U mnie też organizacyjnie troszkę kłopotu, bo mogę Leo dać albo na 2h jak dziś (9:30 do 11:30), bo o 12 Lenka ma swoją drzemkę i nei chcę jej przeciagać. A jeśli bym chciała go odebrać po Lenki drzemce to by już wyszło minimum 5h... A nie chce od razu na tak długo. Na razie nie mam pomysłu.

realne - gratulacje, Magda taka odważna :)

aśku - u Was tez tak pięknie poszło :) Gratuluję! Ptych taki dzielny. Przytulanie u nas nie podlega ograniczeniom. No chyba, ze ja jetsem bardzo zła, to mówię Leo, że teraz akurat nie mam ochoty się przytulać, bo jestem zdenerwowana. Jakbym odmówił mu przytulenia z powodu złego zachowania, to trochę tak jakbym mu chciała przekazać - jak się tak zachowujesz to Cię nie kocham. Nigdy nie chciałabym by coś takiego poczuł.

Dobrej nocy. Jutro kolejny trudny dzień... Powodzenia.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Mamaola -więc nie było tak źle i oby z każdym dniem było lepiej
Aśku- to Ptych sobie świetnie poradził i tak długo jeszcze wytrzymał Super
Adria - u ciebie wiedziałam że Julka super sobie poroadzi to taka madra dziewczynka A i ty masz dobre podejście jak ci się udała dziewczynki zabawić :) Ładnie dałaś radę
A u mnie trochę smutno Zmarła babcia męża ,my się trochę kłócimy (chyba już za długo razem jesteśmy)Pogoda fatalna i jeszcze mi kaszel powrócił ;/
Ale nie smucę więcej Miłego dnia :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

Mama wczoraj opowiadała dzień - Magda była cały dzień - została zabrana po 16!
Wszystkie dzieciaki były zabrane już wcześniej, w szatni się ubierało jeszcze 2 chłopców i jedna dziewczyna jeszcze była jak sąsiadka odbierała Magdę [jej matka chrzestna]

Magda ma już ksywkę 'kierowniczka' - wszystkie dłużej płaczące dzieci stawiała do pionu 'mnie już uszy bolą, panią już uszy bolą, inne dzieci już uszy bolą!', 'Rodzice przyjdą, musieli pójść do pracy zarabiać pieniążki!', 'Moi rodzice mieszkają w Warszawie i ja nie płaczę!', [dla chłopców jeszcze argument] 'ja jestem baba i nie płaczę, a ty chłopak i tak ryczysz?' :P

leżaczek do leżakowania po 12 pierwsza rozstawiła przy drzwiach 'bo ona musi pilnować, żeby dzieci nie uciekły' - każde dziecko, które zbliżało się do drzwi i ona zauważyła zawracała 'bo ona musi pilnować' :-)

hmm mówiąc szczerze miałam nadzieję, że w przedszkolu ktoś ją przytemperuje z jej 'kierowniczymi' zapędami - jeśli nie przedszkolanki [które ponoć na to co ona wyprawiała i na jej argumenty padały ze śmiechu i dziękowały jej za pomoc] to będą 'silniejsze' dzieci - ale może jeszcze ktoś się wybije, jak się oswoi z mową sytuacją - bo po pierwszym dniu ciężko oceniać.... dodam, że Magda jest tam jedna z mniejszych i drobniejszych [za to jedna z bardziej wygadanych :P]

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

Hej Kochane

Wiedzialam, ze za pieknie szlo :( Jula dzis miala kryzys w przedszkolu, dala rade okolo 3 godz. w tym ze mna byla ok 30 minut, ale stwierdzila, ze mam isc, ze ona sie patrzy na dzieci nie na mnie, ze jest super, itp. A potem bylo poplakiwanie, wlasnie po 3 godzinach, tesknila, a jak sie potem tez okazalo powodem bylo to, ze dzieci sa niegrzeczne, niestety w grupie jest przewaga chlopcow, ktorzy zdaniem Julci rzucaja zabawkami, przewracaja sie, a ze jest mala sala to moze przeszkadzac. Pocieszajace jest to, ze powiedziala, ze jutro pojdzie i juz nie bedzie placzu. Na plus jest tez ze jej sie podobaly zabawy i dziewczynki, bo sa grzeczne jak stwierdzila. I o ile dala rade dzis 3 godziny i przyszedl kryzys to nie wiem co bedzie jak zacznie sie 5.
Cale po poludnie chciala sie bawic w przedszkole, wiec mamusia-pedagog wymyslala rozne scenki, Jula byla pania przedszkolanka, przedszkolakiem, mamusia, itp... Fajnie sie bawilysmy, podkreslalam jej rozne rzeczy, nic na sile, wszystko z usmiechem. Zobaczymy.

Po dwoch dniach bycia w przedszkolu juz widze efekty, Jula umie trzy piosenki, cztery zabawy, wiec efekty juz sa widoczne, dzis znow bawila sie z Różą, wiec wszystko na plus. Az sie boje jutra ! Dogadalam sie z mezem, ze jesli znow bedzie placz to w czwartek on pojedzie.

Jula wieczorem sie modlila i mowi: Boziu, ja jestem jeszcze taka mała i tak mi ciężko zrozumiec, ze przedszkole jest fajne :(

... myslalam, ze serce mi peknie, chyba cudem sie nie rozplakalam...

Ponadto jak wracam do domu to Laurka nie przestaje mnie przytulac, widac, ze bardzo teskni, jak wracam to w ogole nie chce mi zejsc z rąk. Lapie mnie mocno za szyje i tak sciska, ze az dusi. Z Julia tego nie mialam, a Laura ciagle to robi. Jestem wtedy w 7niebie :)

mamaola jak tam u Was ??

aśku Ptys daje rade ?

bettyy przykro mi z powodu babci meza :( a jeszcze Ty chora ! A Maluszki jak ? Zdrowe. Co do meza, to wiesz, bywa lepiej i gorzej, ale ciesz sie, ze masz Go przy boku :))

Dobranoc

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Hej :)
Ptych tak zmeczony ,ze sam poprosił o spanie o 19:)

Dziś znowu zwariowany dzień miałm ,a ptych w przedsz. 7.5 godziny i był grzeczny. TYlko dostał małej szjbyki jak mnie zobaczył piszczał i kopał klocki:/ to z radości ze mnie zobaczył.
Realnie ***
To ładnie rządzi madzia:)bedzie z niej aparatka:)
Mamaola***
o to super ,ze jednak Leoś chce chodzić :) musi sie przyzwyczaić i bedzie dobrze . U ciebie organizacyjnie też mały problem Lenkę budzić to niebardzo:/
A nie pomyśłałm ze nie przytujenie moze dziecko odebrać jako nie kochanie .Ja swojemu mówie ,że kocham i on o tym wie i nie ma innej obcji. Ale róznie to bywa leoś jest bardziej wrażliwy.

Bettyy***
współczuje z powodu babci :(
i kótni ,mówisz za dużó tak to czasem bywa :/
Trzymaj się .

---spadam umyć glowę ale mi się nie chce:)

Odnośnik do komentarza

Adria***
o wepchnęlaś się;)
zastanawiałam sie czemu nie napisałaś:)
Juleczka miała zły humorek :( no tak chłopcy potrafią dokuczyć.
Spokojnie to początki będzie dobrze . U nas to teraz jest super , a za jakiś czas będzie też kryzys.
Ja jestem tylko w szoku jak nam to szybko wszystko poszło . Obawy ,praca, zostawianie ptycha babciom teraz przedszkole. Najpierw nie wyobrazałam sobie jak mogę sie z nim rozstać ,a teraz spokojna jestem ,a ptych tak bardzo sie zmienił i juz nie jest taki słodki, i zaczyna rozrabiać:)

Odnośnik do komentarza

U nas jest póki co OK...
czekamy na kryzys [albo na zwykłe 'niechciejstwo' :P]

ale myślę, że u nas jest łatwiej bo Magda wie, że i tak mnie nie ma :( bo jak przyjeżdżam na weekend i w niedziele mam wracać to czasami przed wyjazdem zalicza histeryczny płacz bo ona 'nie chce żebym jechała'... albo chce jechać ze mną...

ostatnio nie chciała się ubrać, płakała, krzyczała, została podjęta decyzja, że Magda zostanie z bratem, a mama mnie szybko odwiezie, ale jak doszło do wyjazdu to dała się ubrać w 2 minuty!

jest mi zawsze ciężko ją zostawić - nawet jak jest ok i rozstaje się bez problemów to i tak mi jej szkoda [ale staram się nie płakać przy niej].

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

Hej, u nas też gorzej. Wczoraj przed i po przedszkolu Leo częściej już mówił, ze nie chce iść do przedszkola, ale dziś rano w domu już płakał :( Czuję się z tym bardzo źle :( I powoli brakuje mi argumentów, nawet samej dla siebie.

adria - no, tego chyba nie brałaś pod uwagę? Że Jula taka mądra i poukładana dziewczynka i ze będzie jej przeszkadzać zachowanie innych dzieci, Leosiowi też to przeszkadza. Myślę, ze gdyby przedszkole było bez dzieci, to chodziłby chętnie.... Łączę się w bólu i rozterce...

aśku - no t o super, że Ptch taki dzielny :) A co do przytulania - słowa znaczą mniej niż czyny i zachowanie...

realne - ależ masz przebojową córcię! Skąd ona te teksty bierze?

betty - no tak to jest... człowiek się przyzwyczaja do oddzielnego życia i potem nie chce się to układać tak jakbyśmy chcieli... Ale to normalne. Współczuję straty.

Na razie i powodzenia.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

witajcie

widze ze nastroje nie najlepsze u naszych dzieiaczkow;/ wszystko przed nami. zosia idzie w poniedzialek. juz sobie wszystko zaplanowalam organizacyjnie tak ze nie bedzie tam 8 godzin a 5-6.mam nadzieje ze to wszystko wypali choc bedzie to dla mnie bardzo trudne do zorganizowania,ale chce zeby szla do dzieci.
zosia jak narazie jest pelna entuzjazmu, choc ma chwile kiedy definitywnie stwierdza ze nie pojdzie do przedszkola. zobaczymy jak bedzie, wt i pon mam urlop wiec bede w poblizu;)

narazie musze uciekac do zosi bo chce farby, ale mam nadzieje ze kryzysy szybko mina;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Hej u nas dalej jest ok i nie było pisaku jak po niego poszłam:).Chyba dotarło do niego ,że to niefajne jak mu też tak pisnęłam by pokazać że to jest nieprzyjemne.
Tez czekam na kryzys,pewnie będzie jak zrobi się zimno i spanie bedzie fajniejsze niż zimno.
Wtedy to i ja pewnie bedę mieć kryzys .

Mamaola***
Leoś mówi tak,a będzie chodził zobaczysz.Ja ptychowi mówie tak by nie był przymuszany .W stylu ale zabawa będzie, dzieci mają plasteline ,nozyczki itd.
na ptycha to podziałało. Leoś musi sie przekonać do dzieci i potrzebuje czasu. Nam jest łatwiej bo ptych wie ze ja muszę do pracy iść leoś wie ,ze ty jesteś w domu z Lenką.
Adria***
a jak u was???
Realnie***
oj mogę sobie tylko wyobrazić jak wam ciężko ,cały tydzień .
ja bym nie dała tak rady.
Agatcha***
o Zosia w pon. do przedszkola ,ale bedzie się cieszyć powodzenia.

Odnośnik do komentarza

u nas póki co - jedyne co to nie śpi w przedszkolu, ale grzecznie leży - generalnie panie na nią nie skarżą [w sumie leżenie też regeneruje siły?]... a teksty zawsze miała dobre [ostatnio znajomy podsumował - taka dziecięca bezczelność]... mało kogo się bała, a jak ktoś obcy do niej podszedł i jej nie podpasował to potrafi powiedzieć prosto z mostu 'nie odzywaj się do mnie, nie lubie cię' [fakt kilka razy to byli ludzie niemal z marginesu spotkani w tramwaju czy metrze jak ją zaczepiali/próbowali zagadać [więc może dziecięca intuicja do ludzi? - ponoć zanika w wieku około 4-5 lat].
ale rano wstaje i z zniecierpliwieniem pyta czy nie zaspali i że muszą się szybko szykować bo ona chce już iść :-)

mamaola - współczuję, ale w sumie dziecko tez musi zobaczyc ze inne dzieci sie roznie zachowują [nie zawsze tak jak nam to odpowiada] - to tez element wychowania, w szkole tez dzieci beda sie roznie zachowywac - krzyczec, biegac etc - a to juz bedzie musial 'przezyc' - w dodatku ze stresem zwiazanym z nauka.

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

Hej

U nas dzis lepiej, Jula dala rade 3 godzinki, troszke plakala, ale o wiele mniej niz wczoraj i dala sie zabawic. Plus placzu jej jest taki, ze zjednala sobie sympatie i znajomosc wszystkich pan w przedszkolu i nawet pani kucharki hehe
Dzis jak wychodzila to obiecywala kazdej z pan po kolei (bo ją zaczepialy) ze nie bedzie jutro placzu :) Slodkie to bylo.
Zabralam ją przed obiadem, ale ... Jula zalatwila sobie z pania i dostala obiadek wczesniej i pani z nia zjadla na stolowce.
Dzis jak ją obserwowalam to widziala,ze niezle sobie radzi z chlopcami, kombinuje co zrobic jak np. zabieraja jej zabawki. Dzielna dziewczynka :)
No i kolejny dzien zabaw z Różą :)

A ja tez mam nowa kolezanke, dzis nawet zostala ze mna w przedszkolu, 2 godziny siedzialysmy w szatni gadalysmy :)

mamaola masz racje tego nie przewidzialam, w przedszkolach w ktorych Jula byla dotychczas bylo malo dzieci, bo to przedszkola prywatne, duze piekne sale, cicho i spokojnie. A tu ?? Glosno, halas i balagan. Zeby jedno dziecko moglo przejsc w drugi koniec sali, musi robic niemaly slalom. Jednak po dzisiejszym dniu jestem pelna optymizmu, Jula juz nie mowila o tym, tylko po prostu tesknila, ale mimo to dala rade. A jak Leos dzis ? Mam nadzieje, ze lepiej jak napisalas na fc. WIem, serducho sie kroi jak dziecko placze i mowi, ze czegos nie chce, szkoda, ze one sobie nie zdaja sprawy, ze to dla ich dobra i rozwoju.

aśku no zloty chlopczyk z Ptysia, dzielnie daje rade, obyscie nie mieli kryzysu, a Ty tak o tym nie pisz, bo ... nie wywoluj wilka z lasu :) A jak maz ? Kiedy wraca ? A jak praca dalej tak Cie satysfakcjonuje ?

realne nooo serducho sie kroi jak trzeba zostawic dziecko, pamietam jak to byl ojak szlam urodzic Laure i Jule musialam zostawic.

Ide usypiac Maluchy, bo juz rozgardiasz sie robi :0

Papa

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Ptych śpi ,a ja szaleje sama.
Adria***
To fajnie ,że lepiej .Juleczka delikatna to i popłacze sobie ,ale obiecał to i pewnie dotrzyma słowa:) i sobie chody juz zrobiła ,ze dostała obiadek:) A z chłopcami to nie dziw ,ze daje rade przecież madrzejsza jest:)
Ptych dziwne dziecko:) lata jak szalony nie słucha mnie a jak cos to on wie i pamieta wszystko:)mi ptych tez trochę się zmienił ,lepiej idą nam rozmowy .Są bardziej konkretne ,a nie tylko on nawija :)
Praca ...no niestety praca dalej mnie cieszy:)chodze i sie śmieje ,a ludzie chodza i śmieją się ze mnie. I myślą co ona taka uśmiechnięta.
Do tego bardziej mnie cieszy ,ze zostanie mi wiecej kasy z pracy ,bo za przedszkole płacimy mniej :) 200zł mniej to dużo jak dla mnie i zostają w kieszeni.
A mąż tęskni ,podobno wraca 25 wrzesnia na tydzień przyjedzie .Ptych tak sie ucieszy ,że na krok nie odejdzie:)oby nie było potem problemu z wyjazdem. Co do kryzysu to małe dzieci mają swoje słabosci :)ale bardziej boje się chorób ,ze zacznie chorowac często .mam nadzieje ,ze rodzice pomyślą chorych dzieci nie bedą dawać.
---a tak odnosnie myślenia .Nie zwracam na dużo rzeczy uwagi ,ale są sprawy co mnie zastanawiają.
Rodzice tak martwią sie o swoje dzieci dają na zajecia i td. ale jak byłam na zebraniu.mie wiem moze ja jest jakas dziwna ,ale na salę z dywanem gdzie bawią sie dzieci kładą zabawki itd. wszyscy rodzice weszli w brudnych butach.Nie wspomne ,że błoto jest bo pogoda be ,ale jeszcze inne gówna są i potem rózne bakterie wchodzą w dywan. Ja tylko jak nienormalna bez butów byłam , ale ja w domu w butach nie chodze .

Odnośnik do komentarza

Hej,
U nas po kiepskim poranku nadspodziewanie dobrze. Leo już przy odprowadzaniu mimo płaczu wyciągnał rączki od razu do pani przedszkolanki, a jak go odbierałam, to pełen uśmiech :) Zjadł w przedszkolu obiadek, ładnie się bawił, nawet koło innego chłopca i podawali sobie klocki. A po powrocie do domu w końcu zaczał mi opowiadać (pierwsze 2 dni nic prawie nie chciał powiedzieć) - o zabawkach, salach itd. A potem nagle powiedział: bardzo mi się podoba to przedszkole. Do swojego "nie chę iść do przedszkola" wrócil dopiero wieczorem, jak był zmęczony.
Zobaczymy jak będzie jutro.

realne - no ja Leosiowi to tłumaczyłam, że tego chłopca nie trzeba się bać, ze on tak okazuje swoje emocje, że pewnie czuje się bardzo niepewnie itd. i że trzeba mu pomóc nauczyć się dobrego zachowania.

adria - super, ze u Was dziś już lepiej. Juleczka po pierwszym szoku zaczęła sobie wszystko układać. A kiedy chcesz zacząć dawać ją na dłużej? A gdzie jest Laurka jak jesteś z Julą?

agatcha - o, więc i u Was będzie przedszkole? Zosia na pewno da sobie radę, przebojowa dziewczyna :)

aśku - super, ze Ptych tak dojrzał :) I jest naprawdę dzielny. I cieszę się, ze praca nadal daje Ci tyle satysfakcji :)

Dobrej nocki.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Hej :)
Aśku - to mąż już nie długo przyjedzie :) Ptych sobie ładnie radzi w przedszkolu i ty zarażasz uśmiechem w pracy I tak trzymać A z tym przedszkolu z dywanem to rzeczywiście zarazków to musi być nieźle zadomowionych :/
Mamaola- widzisz już jest poprawa ,teraz tylko czekać na kolejne postępy Bardzo kibicujemy Leosiowi
Adria - i u was mały kryzys ale Julka jak sobie świetnie radzi Do zachowania chłopców przywyknie Ja już prawie zdrowa ,na szczęście dzieci się nie zaraziły
Agatcha - to i u was przedszkole To tylko mój samotnik sam został :/
Jeszcze dodam zdjęcie moich dzieciaków z kuzynem ,który wyjechał już niestety :(

monthly_2013_09/lipiec-2010_3701.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

Mamaola - do dobra droga - jak już zaczyna mówić, że coś mu się podoba i zaczyna opowiadać...
Moja mama była na zebraniu - i zapisywaniu Magdy na dodatkowe zajęcia [religia, rytmika, angielski etc.] przedszkole fajnie to rozwiązało :-)

Adria - kryzysy mają to do siebie, że pojawiają się i mijają - i będzie dobrze :-)

Dowiedziałam się, że dzieci w grupie Magdy już zaczynają się wykruszać - przeziębienia [Magda póki co się trzyma]... i jest już znana wszystkim paniom [nawet spoza jej grupy :P] - swoim ustawianiem wszystkich dzieci i radzeniem sobie w codziennych sytuacjach [typu niegrzeczne/przeszkadzające zachowania innych dzieci - ponoć przy niej chodzą jak w zegarku - już sobie ustawiła - nie mam pojęcia co z niej wyrośnie, ale w życiu jak jej tak zostanie to sobie raczej da rade :)]

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

hej dopiero na tyłek siadłam:)
U nas dalej ok .Ptych dzis nawet spał .Obiecałm mu ,że jak położy się to kupimy razem cini mini chrypki .Musiał bardzo chcieć ,albo juz po tygodniu padł:) do trgo pani głaskała go ,bo tak usypiaja dzieci:)
jeszcze jutro i pierwszy tydzień zaliczony:)
Adria***
Napisałas do mnie dziś ,ale miałam inny tel. dzis zmieniłam na strary więc nie bedziesz mogła znowu wysyłac:/ dam znać kiedy pójdę do salonu i to zmienię.
Trochę sie naczekasz na Juleczkę ,a włąśnie gdzie wtedy jest Laurka?
Bettyy***
szybko czas leci i mąz zaraz wraca :)a ja szaleje i sprzatam, wyrzuciałm juz z 4 torby niepotrzebnych rzeczy:) nareszcie mam na to czas :) i mąż nie widzi:).. Ja jakbym w domu siedział to bym ptycha nie dała do przedszkola ,tylko na zajecia bym zapisał jakieś ,ale pracuje to dlatego ptych się dostał. A jak zdrówko ?
Mamaola***
O widzisz mówiłam ,ze czasu Leosiowi trzeba:) super :)
A co wy robicie w weekend mąz jest? ja jade jutro do siostry .Pogoda jest to i nad jeziorko może się załpiemy. Jak bys chciał to jedz z nami mam 3 wolne miejsca .Nocka 30 zł dzieci gratis obiad 12 zł lub same coś ugotujemy . Pomyśł czy masz ochote dzieci by sie ucieszyły ,alebo jak bys chciał to jedz autem i zabierz kolezankę dom jest pusty .daj do jutra znać do 12godz.

---spadamy spać:)

Odnośnik do komentarza

Witam

Dzis kolejny ciezki dzien dla mnie. Zawiozlam Julie do przedszkola na 8 i wyszlam, Jula od razu zajela sie malowaniem. Mialam ją zabrac o 10-ej, ale dzieci wyszly na dwor, wiec sie wycofalam i czekalam. Jula zaczela sie swietnie bawic. Odebralam ją dopiero o 11.20, kiedy juz stala przy pani :)
Rozmawialam z pania przedszkolanka i powiedziala mi, ze Jula chetnie uczstniczyla w zajeciach, jadla, bawila sie. Nie plakala, nie miala kryzysu, wiec super.
Jednak ja nie wiem czy to nie jest za duzy stres dla mnie.
O ile w tym tygodniu moge sobie pozwolic na bycie w poblizu, tak w kolejnym tygodniu juz chyba nie. Jesli cos ! wiecie chodzi o zanoszenie (w razie placzu) to ja musze byc przy niej juz, a tak ? bedac w domu, zanim ubiore Laurke, zanim dojade......
Jej nie myslalam, ze bedzie mi tak ciezko.
Dzis Jula caly dzien opowiada co robila, jak sie bawila, itp... wiec co mam myslec, ze jej sie podoba ? Narzeka troszke na niegrzecznych chlopcow, ale ogolnie ok.
Jestem po prostu wyczerpana psychicznie.

Pytacie o Laurke, otoz moj maz ma w tym tygodniu same po poludnia lub wieczory, wiec on siedzi z Laurka. Zreszta 9 to jej pora spania :) wyszlo nawet dla meza i Laury na plus, bo bardzo sie z soba zzyl :) co mnie cieszy.

My dzis spedzilismy fantastyczny dzien, pogoda super, slonce swiecilo. Bylismy caly czas na dworze. Julcia uczyla Laurke chodzenia po przeszkodach, a ta moja mala Bida wszedzie za ta Jula chodzi :) Slodki widok.

Witam

Dzis kolejny ciezki dzien dla mnie. Zawiozlam Julie do przedszkola na 8 i wyszlam, Jula od razu zajela sie malowaniem. Mialam ją zabrac o 10-ej, ale dzieci wyszly na dwor, wiec sie wycofalam i czekalam. Jula zaczela sie swietnie bawic. Odebralam ją dopiero o 11.20, kiedy juz stala przy pani :)
Rozmawialam z pania przedszkolanka i powiedziala mi, ze Jula chetnie uczstniczyla w zajeciach, jadla, bawila sie. Nie plakala, nie miala kryzysu, wiec super.
Jednak ja nie wiem czy to nie jest za duzy stres dla mnie.
O ile w tym tygodniu moge sobie pozwolic na bycie w poblizu, tak w kolejnym tygodniu juz chyba nie. Jesli cos ! wiecie chodzi o zanoszenie (w razie placzu) to ja musze byc przy niej juz, a tak ? bedac w domu, zanim ubiore Laurke, zanim dojade......
Jej nie myslalam, ze bedzie mi tak ciezko.
Dzis Jula caly dzien opowiada co robila, jak sie bawila, itp... wiec co mam myslec, ze jej sie podoba ? Narzeka troszke na niegrzecznych chlopcow, ale ogolnie ok.
Jestem po prostu wyczerpana psychicznie.

Pytacie o Laurke, otoz moj maz ma w tym tygodniu same po poludnia lub wieczory, wiec on siedzi z Laurka. Zreszta 9 to jej pora spania :) wyszlo nawet dla meza i Laury na plus, bo bardzo sie z soba zzyl :) co mnie cieszy.

My dzis spedzilismy fantastyczny dzien, pogoda super, slonce swiecilo. Bylismy caly czas na dworze. Julcia uczyla Laurke chodzenia po przeszkodach, a ta moja mala Bida wszedzie za ta Jula chodzi :) Slodki widok.

aśku Wlasnie sie zdziwilam, ze sms doszedl, a tak napisalam :) Widze, ze Ty szalejesz bez meza, szkoda, ze nas nie mozesz wziac :( ale bym z checia pojechala sie rozerwac. Oj to sie naczekasz na meza...jeszcze tyle dni.
Mowisz, ze sie usmiechasz ? Przeslij mi troche, bo mnie wieczna optymistke czarnowidztwo dopadlo.

bettyy dobrze, ze dzieci zdrowe, odpukac :)
Slodkie masz te swoje Maluszki, a Malutka rosnie jak na drozdzach.

mamaola jak tam Lenusi chodzenie, dalsze kroczki sa ? Widzisz Leosiowi sie spodobalo, super, niech tak dalej trzyma. No i ma kolege :) Fajnie, ze opowiada o przedszkolu, czyli lody chyba przelamane :) A ja nie wiem kiedy Jule bede dawac na dluzej, dzis sukces 3.5 godz. Ale i tak moim zdaniem za dlugo, jej ona jak tak patrze jest taka malutka jeszcze, mimo wszystko i sama wiesz, my z mezem tak sobie jakos ukladamy, ze Ona, One tylko z nami, rzadko kiedy z kim innym, a tu prosze, bach i nagle ktos obcy, dzieci, halas. Dobrze, ze ona uwielbia swoja pania przedszkolanke, ma takie oparcie w niej :)

Dobranoc

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...