Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

nie powinnam narzekać, bo z koleżanka super spędziłyśmy czas, ale jestem tak zmęczona, że już nie mogę, bardzo dużo mamy na głowie i stres, i nie służy to mi i Kubie, wciąż napięta atmosfera, a do 01.09 tak mało czasu..........Antos miał dziś najgorszy humor od urodzenia, ciągle chciał ssać lub krzyczał, denerwował się, wprost rzucał, koiłam go jak mogłam, ale nie dawało to dużo. miał 3 drzemki, może się źle czuł? najgorzej, jak jedzenie było ciepłe i musiał czekać, bo ja dmuchałam, to tak płakał, że aż do kaszlu i odruchów wymiotnych, nawet jak był na rękach:( było mi go dziś tak bardzo żal, robiłam co mogłam, ale nic nie było zbyt interesujące... a potem czytam , co pisze adria i wiem, że nie ma co narzekać i trzeba się cieszyć każda chwilą, i myślę o mojej kolezance, cudowenej cieplej dziewczynie, ktora nie ma owulacji, a jest idelanym materiałem na mamę i jak dzis ją widziałam z Antkiem, to tak mi było jej żal...a ja mam tyle i wciąż gdzieś biegnę i gonię, mąż potem zły, bo tez przemęczony, , ale co zrobić, gdyby kasa z nieba spadała - zawsze mieliśmy na życie, a teraz cieniutko jakoś, tyle kasy idzie na szkółkę, reklamę... koniec:)) narzekania:)) ale muszę tu, bo mąż mi nie pozwala;))

adria o Boże, ale się wystraszyłam na pierwszym zdaniu... współczuję tego przeżycia,koszmar, najważniejsze, że nic się im nie stało, ale co przeżyłaś, to lepiej nie mówić....ja też nienawidzę pędzących debili...spij spokojnie kochana, przytul się do męża i zapomnij!

limonia oj, zdróweczka!!!!!! a fotki śliczne, dla mnie to, jak podnosisz małą, najpiękniejsze:))

mamaolaooo. nie tylko ja miałam dzień cyca, ech.. u nas nawet apetyt miał, cały pomidor, trochę zupki, chleba, trochę patisona, 7 leniwych, ale co z tego, jak co 10 min cyc...

Odnośnik do komentarza

3nik - moja dziś taki sam dzien - albo raczki i cyc, albo krzyk :/
na chwile poszlam do WC a ta mi z klawiatury wyciagnela klawisze 'asdf' oraz 'z' dodatkowow '*-' az numerycznej - szok :/
w tej chwili zgubiła mi plastikowe podkładki pod klawisze i klawisz '-' jak wieczorem poszlam do WC - wracam a tam brakuje 2 klawiszy '*-' z numerycznej z czego '*' zaraz mi przyniosła...
adria - ale przezycie... wspolczuje... w sumie jak facety jechal z rodzina to nie pomyslal ze rodzine [swoja] w taki sposob tez moze pozabijac :/ [niektorzy nie powinni miec prawka]
LiMonia - fotki super
OK padnieta jestem - ide spac...

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

dzień dobry:))

pogadaliśmy z mężem trochę i wiemy, że przyczyna leży w stresie i przemęczeniu, ale obiecaliśmy sobie, że nie będzie się to na nas odbijać. ustaliliśmy co się uda zrobić, a co nie - jest plan i jestem spokojniejsza:) a potem się mogliśmy nawet przytulić, bo maluszek spał chyba ze dwie godziny w łóżeczku:)
a od rana mam aniołka:) spał znośnie, a po wstaniu zjdał kaszkę mannę z całym dużym bananem i całego pomidora i trochę bułki:))) [a od wczoraj próbuję mu podawać bebilon pepti na oswojenie ze smakiem, ale pluje tym ( nie dziwię się, wstrętne..) i chyba się już nie przekona..] potem bawił się sam, a ja mogłam popracować na kompie i kiedy zobaczyłam, że ziewa, dałam pić wodę i do wózka na spacerek, przeszliśmy się 15 minut i zasnął spokojniutko:)

realne oj, coś chyba był wczoraj taki dzień, że dzieciaczki cycały i broiły;) u nas zepsuł port do pendrive'a w boomboxie;) a co do pracy w domu, mi jest ciężko, bo Antos nie lubi się sam sobą zajmować;) ale Magda jest pewnie spokojniejsza i Ci pozwoli:)

pewnie to znacie, ja pierwszy raz widziałam i nie mogę uzmysłowić sobie, jak to zrobili - czy wszytsko komputerowo i wklejone tylko buźki dzieci??ach ta technika:) słodkie:)) Evian Roller Babies international version - YouTube

Odnośnik do komentarza

Witam:)dzis zobaczyłam jak ptychol urósł :)bo założyłam mu spodnie i koszulke co nosił jeszcze z mieiąc temu? sa za krótkie:)ale dzieci nam rosną :)

    3nik
oj nuda nuda :) a ptych to mało umie ,bo ja nie ucze go zbyt intensuwnie:) myśle ze umiar jest ok :) na szczescie ma jedno takie duze i u mamy ma takie podobne z dachem....tak buraczki na buzi to najlepiej wyglądają:)
o roczek robisz fajnie będzie zabawa:)
Asiu wiadomo ,ale kasa nie jest najwazniejsza ,wyluzujcie trochę. bo nerwy Wam nie pomogą ,tylko stres zwiekszają i zmęczenie jest . Wiem trudno jest ale cieszcie sie tym co macie :) jesteście jeszcze młodzi :) po co się stresować,Dacie rade ,wiec nie denerwujcie się za bardzo.Widzisz ja jestem stara i nie mam kasy na domek malutki ,wczoraj mi enea przysłałą ze 2 tysiaki chcą ,ale zlewam trudno :)nic nie poradzę:)Wy macie firmę i zawsze zarobicie raz więcej raz mniej ale macie własy biznes :)szkoda że mieszkamy daleko bo bym Ci zrobiła reklamę ,wiem jak zdzierają ile to kosztuję to wszystko.Ale pomału dzcie radę:) odpocznij !
    Realnie
ważne ze masz wybór i możesz sama zdecydować co chcesz robić ,obcja zostania w domu jest fajna zwłąszcza ,ze zarobisz tyle samo a nie bedziesz tak umęczona :)wstawanie ,zawożenie dziecka zwłaszcza zimą jest trudniej.
    Adria
tak ptych trochę szaleję ,ale ogólnie nuda bo bardziej aktywnie bym chciałą spedzać czas ,ale to kosztuje a my musimy oszczedzać:/ gdyby nie to to bym zawsze coś wymyśliła.Oj dobrze że ptych ma to auto :)od teściowej na roczek dostał.bo bawi sie nim dużo i ma radoche ogromną.Wsiada sobie sam i wychodzi itd:)
a w szczecinie ,bo ja nigdzie nie jezdze chyba ze na wieś.Tez myslałam ze zalega mu w nosku ale niestety nie.zakropiłam mu kropelkami i pomogło chyba.Nocke fajną mieliście mi ptych nigdy całej nocy nie przespał ,ale na szczescie nie odczuwam tego.
ojoj ale stracha miałaś :( nie dziwie sie .oj wariatów nie brakuje:(
    Mamaola
buraczki tak jadł:) maliny dzis będą na 2 -gie śniadanko :) zdjęcia to na tej nowej fontannie co byłyśmy razem .He he hu hu jest dobre :)oj te zęby:/ ptychowi juz prawie wyszły na dole 2 ,bedzie mu sie lepiej gryzło:)
    Guga
wiadomo czasu brak ,a jak do pracy wrócisz to bedziesz mieć mało czasu dla nas ,ale ważne byś nie zapomniała i jednak troszke napisała:) nic nie mów T:/ moja nudzi też kupuje telewizor i ma pecha bo ten co chce to wykupione ,maz namówił ja na droższy tez wykupili mu przed nosem a on jeżdzi po pracy za tydzień wiezie ja do siostry na wieś . oj musimy to olewać:)bo staniemy sie jak one;) hi hi a jakią prace znalazł maż?chociaz zadowolony? mój juz marudzi że chce zmienić i to myśłi o wyjeżdzie:/ nie chce ale :/ no zobaczymy.
    LImonia
oj oby nie musiał za nas budować tak nam to marnie idzie:) najszybciej to by telewizor walnął:). oj gada ale po swojemu ,gada właśnie ganga ganga i tak wkółko:)
Maja moze przez to gorąco nie chce jeść do tego zęby ważne że pije:) Oj zapalenie gardła to meka i nieszybko przechodzi :/ zdrowiej szybko:) a zdjecia super Maja na piachu ślicznie wygląda:)

Odnośnik do komentarza

aśku dzięki:))) widzisz, dzisiaj już inaczej na to patrzę:)) z reklamą byłoby cudnie:))) a jakbyś bliżej mieszkała, to by w ogóle było fajnie, bo byśmy się mogły spotykać, Ty masz Olę i Natalię, choć nie wiem, czy ona ma czas nadal na spotkania z Wami, a ja tu w tym Poznaniu sama:(( a z tą Twoją "starością" to jak jeszcze raz tak napiszesz, to masz ochrzan;)

Odnośnik do komentarza

3nikhe he taka prawda my mamay juz mniej czasu:) no ale trudno ten co mamy oby był lepszy :) no szkoda faktycznie szkoda że w poznaniu jakas mama sie nie ujawniła .hEJ MAMY Z POZNANIA UJAWNIJCIE SIĘ:)nigdy nie jest za pózno:)a warto:)
to super ze sobie tak pogadaliście :) szkoda czasu na nerwy :) zawsze cos w zyciu jest nie tak ale trzeba to olewac bo potem jest za pózno.
Natalia faktycznie pracuje i czasu jej brak ,ale ja jej nie pozwole o nas zapomnieć i sie spotkamy:)
ale ptych mi ostatnio bałagani wyciąga wszystko nie ma sensu chować bo jak zobaczy to leci i wyciaga :) ale bałaganiaz wyrośnie:)

----a miałam napisać ,że wczoraj mieliśmy z ptychem spotkanie bliskie z helikopterem:) przy szpitalu zaparkowałam a oni przenieśli ladowisko .Widze leci sobie i pokazuję ptychowi który w wózku już był nagle taki chałas ,ze szok a on nam nad głowami leci az sie wystraszyłam z ptychem i piachem z oczy taki wiatr ze myslałm ze nas zmiecie nakryłam tylko ptycha ciałem i czekałam az wyladuję z 30 metrów od nas.Ptych sie troche wystraszył ale bardziej płakał jakmu kluczyki zabrałam od samochodu bo zamknac chciałam:)

Odnośnik do komentarza

Czesc

U mnie cos dól sie zrobil :( Pogoda sie psuje, mialysmy jechac z blizniakami nad wode i chyba bedzie padac.

3nik zmeczenie i stres nie wplywa dobrze :( wiem cos o tym. Mi jakos teraz sie nic nie chce. Jestem zmeczona tym, ze jak np. cos robie z Julia, tzn. wszystko robie z Julia to sie "umęczę" za wszystkie czasy, zwykle obieranie ziemniakow, a meczy. Julcia chce ziemniaka, potem sie nim bawi, wybrudzi itd. Pozwalam jej na to, bo co mam zrobic, ale np. obieranie ziemniakow powinno trwac 10 min, a trwa 30 :( Przez to wszystko jakos tak wieczorem mi sie nic nie chce, zmeczona jestem. Maz jest kochany, cudowny, a ja jakas taka :(( Tez wczoraj w nocy mielismy rozmowe, powiedzialam, ze sie poprawie, bo to wszystko zalezy ode mnie. U mnie taki plus, ze Julcia jest grzeczna i kochana. WIec na nią nie moge narzekac. Poza tym uwielbiam spedzac z nia czas. Tylko ten moj pracoholizm mnie wykancza. Choc ostatnio wyluzowalam troche. Staram sie wiecej z Julcia bawic, uczyc ją, wyglupiac, bo kiedys kiedys wiecej rzeczy z nią robilam i przez to wydawalo mi sie, ze Julka jest jakas zaniedbana. Musialam wyluzowac, nie wszystko da sie zrobic. Wy tez tak zrobcie, jak postanowiliscie, dla malzenstwa to najlepsze. Wiec moze od dzis bedzie lepiej i u Was i u nas. Wiem ile mnie to bedzie pracy nad soba kosztowalo, ale wiem, ze warto. Mąż sie stara, wiec i ja moge.

aśku wlasnie tak chol.....kasa. Ja tez bym z Julia wiecej jezdzila, ale ten brak kasy :(( Staram sie jej na miejscu organizowac dzieci do zabawy i jakos czas :) zeby miala fajne dziecinstwo. A wiesz, ze ja tez robilam wczoraj porzadki w szafie ?? Duzo ubra Julci odlozylam, bo male. Aaaaa snila mi sie znow ciaza, ale teraz sen byl jasny, to ja bylam w ciazy, chyba duzo o tym mysle :)) Niezle przezycie z helikopterem :) ale jak widac Ptysiowi niezbyt strasznie.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Adriaoj co za doła złapałaś precz pogoń go szybko! ja za wesoło nie mam ale ostatnio jak wróciłam z nad morza:) to nie mam złych dni a wiesz ze powody to mam :/ a Ty zakochana szczesliwa z mezem i co. Głowa do góry ciesz sie tym co masz :) a kasa wredna rzecz;) niestety nie ma sie tyle ile by sie chciało. Ciesze sie ze jak piszesz odpuściłas sobie pracocholiczko :)jescze troszke odpuść brudem nie zarosniesz a wszystko nie musi być zrobione:) a plecki jedne. i czasu szkoda:) widocznie myślisz dużo o ciązy :)buziolki Ci śle :)
a ja miałam robić porzadki ze zdjęciami i piszę i znowu nie zrobie oj czsu brak:)

Odnośnik do komentarza

Witam

Mamaola BRAWO DLA LEOSIA NA PIERWSZE KROCZKI, teraz już tylko chwila i będzie "tuptał", to taki krok w samodzielność.

Limonia wyglądacie świetnie, widać że Majcia zadowolona z wczasów i morze bardzo jej się podobało, aż się rozmarzyłam i zachciało mi się morza:36_3_13:

Adria sama się przestraszyłam i łzy w oczach miałam, matko co za debilstwo no słów brakuje, przecież mąż tamtędy jechał, nie cierpię takich ludzi, za czym tak mu śpieszno za śmiercią nosz ku.... przecież nie tylko siebie mógł skrzywdzić. Przepraszam, ale musiałam tak napisać jakaś agresja mi się włącza jak czytam o takich ludziach, BRAWO dla Ciebie Kochana, że zadzwoniłaś na policję może to go czegoś nauczy

3Nik odpoczywajcie ile się tylko da, choć pewnie ciężko z czasem ale najważniejsze, że o tym rozmawiacie, u nas też mały kryzys bo mąż albo w pracy albo u T więc się wcale nie widzimy a jeszcze 2 miesiące temu tak fajnie spędzaliśmy czas i nie było problemów, a teraz ciężko. Tulam Was mocno i trzymam kciuki, żeby plan się sprawdził i żeby było lepiej

Aśku dzielny Ptyś nie bał się helikoptera, kurde to przeżycie wielkie musiało być dla niego, dobrze że byliście w bezpiecznej odległości. Mój też nie jest zadowolony, zatrudniony jako informatyk w firmie, ale jak nie ma pracy to wysyłają go na produkcję i ciężko pracuje do tego na czarno, a miał obiecaną umowę i stanowisko więc trochę go wkurzyli:-( Ja to zła jestem na T bo czasem wymyśla, kobieta całe życie w biurze pracuje a lokaty sama założyć nie umie tylko z mężem musi, do tego wczoraj już był prawie w domu i dzwoni że ma przyjechać jej firany powiesić, mąż pojechał a jak po pewnym czasie tam poszłam to kawę pili bo jej się odwidziało firany wieszać i przełożyła to na jutro więc dziś męża też w domu po pracy nie mam, przykre ale co zrobić staram się nie myśleć, ale wczoraj już nie mogłam się przez to z mężem dogadać:-(

Coś się dziś chmurzy oby nie padało wrrrr

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny.

U nas od rana dwie burze przeszły. A teść miał zabrać Leo na spacer. Miałam mnóstwo rzeczy zaplanowanych do zrobienia. Teść przyjechał i troszkę go pobawił, to chociaż podzwoniłam i zapisałam Leo od września na basen i na zajęcia muzyczne. Tak myślę, że przyjdzie jesień, pogoda coraz gorsza, a ten mój rozrabiaka w domu nie lubi siedzieć. To będzie miał czas zorganizowany :)

Noc mieliśmy kiepską. Pobudki co godzinkę, a między 2:30 a 3:30 tylko kręcenie się po łóżku i szukanie pozycji. Na szczęście nie płakał, ale spać też nei dał, bo kładł się głównie na mnie, albo mnie spychał. No i wczesna pobudka dziś bo o 7.

adria - współczuję wczorajszych przeżyć. Jak dobrze, że rodzinka cała. Trudno sobie wyobrazić taki strach o bliskich. Ja się boję nawet o tym myśleć...
Ja wczoraj też miałam kiepski nastrój... Leo obudził się zanim skończyłam robić obiad i kończyłam z nim - co chwilę na ręce, wymyślanie zabaw, w końcu przyszykowanie go do jedzenia. I z tego wszystkiego zostawiłam zapalony palnik i położyłam na niego pokrywkę. Mąż jak wrócił to się zdenerwował, że to już nie pierwszy raz i jak nie będę uważać, to mieszkanie spalę. I ma rację, tylko ja nie ogarniam tego wszystkiego - wieszania prania na 15 rat, gotowania w takich warunkach itd... I czułam się beznadziejnie, że tego wszystkiego za dużo na moją głowę i przez to ze mnie kiepska i gosposia i kucharka i mama... I nie wiem jak to będzie jak pojawi się drugi maluszek :(

Życzę nam wszystkim byśmy umiały pogodzić ze sobą wszystkie obowiązki...

aśku - dobrze, że Ptyś lubi takie maszyny :) I nie płakał. A swoją drogą nie powinni lądowiska robić tak blisko przechodniów!
Ładny rachunek od enei... Budowa domu jest bardzo kosztowna...
A fontannę poznałam, tylko pozostałych zdjęć nie mogłam ulokować.
Rosną rosną te nasze maluchy. Ja też będę musiała szafę przejrzeć, ale myślę, że zabiorę się za to w ramach jesiennych porządków, jak się pogoda pogorszy i i tak trzeba będzie przejrzeć rzeczy.

3nik - fajny filmik :) Ja myślę, ze to w całości komputerowo.
Współczuję wczorajszego dnia. Potrafią dać w kość!!! I biedny Antoś, ze się tak męczył. Dobrze, że dziś już jest dobrze. I jaki apetyt? Leo dziś też się trochę przeprosił z jedzeniem. Śniadanie marnie, ale na drugie zjadł cały talerz kaszki orkiszowej z jabłkiem.
Cieszę się, ze postanowiliście trochę odpuścić. A od września będziesz miała pewnie więcej zajęć?

Miłego dnia. U nas zrobiło się ciepło, więc pewnie po południu polecimy na dwór po obiadku.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

WItamy,Majcia dziś znów przebudziła się po 6tej,na szczęście przysnęła i ostatecznie wstała po 7mej. Dziś znów marudna... Upał u nas i duchota straszna....
Maja dziś po raz pierwszy wdrapała się na nasze łózko-na wszystkie już opanowała wchodzenie,tylko nasze wciąż za wysokie było ;]
My z mężem planujemy własnie remont pokoju (nowe okno,gładzie) a tu okazało się,że nam pękł brodzik prysznica i zalało sufit piętro niżej... ehhh,samo życie...

Agatcha :) a kiedy Wy dokładnie jedziecie,w sobotę?? Teraz zapowiadaja piękna pogodę nad morzem :) A jedziecie na noc?? Zosia raczej chyba grzeczna w aucie??

Mamaola :) Do auta jeszcze potem wsadziliśmy duży wózek,którego na zdjęciu nie widać hehe ale daliśmy radę :) Pewnie nasze dzieci jeszcze dodatkowo reagują z tym nie-jedzeniem na pogodę... u nas duszno i gorąco,a u Was??

Adria ... ależ się wystraszyłam jak wyobraziłam sobie tą sytuację... bardzo dobrze,że zadzwoniłaś po policję,może to nauczy kierowcę jak powinien jeździć!!!
Ja dalej się kiepsko czuję :( Wczoraj na wieczór juz nie wzięłam antybiotyku.... boli mnie gardło i krtań jak dotykam,biorę tabletki do ssania,witaminy i propilis w sprayu-oby pomogło!

3nik Oj współczuję Wam i tulam mocno!! Może to od pogody,do tego ząbki.... A z remontem spokojnie dacie radę,najważniejsze to zachować spokój,małymi kroczkami do celu. My też zaczynamy remont,zamówiliśmy już nowe okno do pokoju i chcemy jeszcze zrobić gładź więc będzie się kurzyło hehe
Jakoś ten świat jest chyba źle zarządzany skoro idealne przyszłe mamy nie mogą zajśc w ciążę :(
Dobrze,że wyrzuciłaś z siebie to wszystko-teraz będzie już tylko lepiej :great:
O,super,że sobie porozmawialiście!!! I jeszcze Antolek dzis taki pogodny-cieszę się bardzo!!
A czemu dajesz Bebilon pepti?? Maja też nieraz miała wysypki,a dostawała zwykłe mleko.
Filmik świetny,ale się uśmialiśmy z mężem,nawet Maja się śmiała-super!!

Aśku "ganga ganga" -brawo Ptysiu :) ale TV rodzicom nie rozwalaj bo nie będzie gdzie oglądać bajeczek :]
No gardło dalej mi dokucza,a zaczęło się na początku sierpnia i coś nie widać poprawy ;/
Maja dzisiaj dalej marudna... zobaczymy czy się coś z tego wykluje ;|
Oooo to się Was helikopter uczepił hehe-faktycznie bliskie spotkanie ;]

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie... Magda rano długo spała wstala po 7 -ale po 10 poszła spać i spała prawie do 13!
ale nie mogłam odpisać - zadzwonili z tej pracy co byłam na rozmowie kwalifikacyjnej i zdecydowali sie na moja kandydaturę... zaproponowali wiecej niz myslalam i sie na nich zdecydowalismy tylko pytanie gdzie Magde posłac teraz - co z nia zrobić, ale wydaje mi sie że żłobek będzie lepszym rozwiazaniem niz niania - Magda domaga się kontaktu z innymi dziecmi i w zlobku sie czegos uczy [interakcje społeczne]
ale najtanszy zlobek znalazlam okolo 15 km od nas - to tak jakbym mieszkala w zd woli a dziecko wyslala do zlobka do łasku a sama pracowała w sieradzu ehhh
z jednej strony chcialabym pojsc do pracy z drugiej sie boje i o Magde - jak sobie poradzi i o siebie - czy tam dam rade, czy spelnie oczekiwania...

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

Guga :) sama chętnie pojechałabym jeszcze raz nad morze ;) ... alTy przecież masz bliziutko jeziora-to prawie jak morze,tylko jodu mniej hehe :)
U Was się chmurzy,a u nas skwar :hot:

Mamaola basen super sprawa dla Leosia,a o zajęciach muzycznych pierwszy raz słyszę,pewnie też świetne... a jak one wyglądają??
Nie martw się,słyszałam że jak człowiek ma mało czasu,to tym bardziej sobie go dobrze organizuje,więc przy drugiej dzidzi będziesz miała wszystko jak w zegarku-tylko nie mów że jesteś zła-bo to nie prawda!!! Mąż jakby zobaczył jak wszystko wyglądało na pewno nie denerwował by się,musisz go któregoś dnia zostawić z tym wszystkim hehe :)

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

Witam wieczorowo

Mamaola spalona pokrywka czy garnek i nie wyłączony gaz to wstyd się przyznać u mnie też często się zdarzają, dziś odlałam ziemniaki, i ucieszona że mąż już wrócił z pracy poszłam go przywitać z Isią i zapomniałam wyłączyć palnika a na nim postawiłam gar z odlanymi ziemniakami więc wyszły "pieczone" gara domyć nie mogę i to już 2 taki spalony że nie da się tego zeskrobać. Ale Kochana to wcale nie świadczy o nas źle a wręcz przeciwnie bo przecież jesteśmy tak skupione na szczęściu i wychowaniu naszych dzieci, że zdarzy nam się coś "innego" przegapić a plus tego taki, że z każdym takim wyczynem jesteśmy jeszcze bardziej uważne. nie przejmuj się, ważne że nic się nie stało, ktoś nad nami więc czuwa, nie można robić wszystkiego idealnie. U nas kuchnia jest miejscem bardzo nielubianym przez moje dziecko i zrobienie obiadu to też czasami wyczyn dla mnie nie z tej ziemi, który kończy się przeważnie odgrzaniem zupy z poprzedniego dnia, albo robienie obiadu jak Iśka śpi już wieczorem więc zupa, zupa, zupa prawie codziennie, no oprócz dzisiejszych ziemniaków, które się przypaliły.

Limonia mieszkam na tych mazurach do najbliższego jeziora może mam 5km. a byłam tylko 2 razy, i tak miło mi się patrzyło na Wasze zdjęcia aż zapachniało morzem i ten widok szczęśliwej Majeczki i szczęśliwej mamy SUPER

Realne GRATULACJE PRACY, mi żłobek dla Angeliki też się marzył, ale u nas takowych brak więc od przyszłego tygodnia opiekunka i aż się trzęsę ze strachu. Ale z tym dojazdem to nie ciekawie bo dużo czasu stracicie na dojazdy:-( ja też się obawiam jak pogodzę pracę z dzieckiem bo bardzo chciałabym zostać z Iśką a tu za tydzień już pora wrócić do pracy.

Dziś mąż po południu zabrał Iśkę do teściowej a ja zrobiłam generalne porządki, nie było ich 3 godz. i taka jakaś cisza w domu :-(

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie :)
Na wstępie bardzo dziękuję Asiu, że zmobilizowałaś mnie do tego żebym zajrzała i naskrobała kilka słów.
Dawno do Was nie zaglądałam. Niestety nie jestem w stanie być na bieżąco. Widziałam wakacyjne zdjęcia z Waszego spotkania i przyznam, że bardzo żałuję, że nas z Wami nie było.
My dajemy sobie jakoś radę. Szczerze mówią jest nawet nieźle. W pracy zdążyłam się już zaaklimatyzować. Mam nadzieję, że w listopadzie podpiszę już umowę na czas nieokreślony. Do domu wracam ok. 16-17. Na szczęście nasza niania zazwyczaj nigdzie się nie śpieszy, więc i ja wracam do domu spokojnie, często zatrzymując się po drodze na zakupy. Pani Krysia zawsze daje mi chwilę na przebranie, a nawet odgrzanie i zjedzenie w spokoju obiadu (z Adasiem jest to obecnie niewykonalne, ponieważ kiedy tylko zbliżam się do kuchni maluch wiesza mi się na nodze:).
Niestety nie udaje mi się gotować codziennie. Co więc robię popołudniami i wieczorami? Często gdzieś wyjeżdżamy: do znajomych, dziadków, czy rodziców, albo po prostu spędzamy wspólnie czas we trójkę. Po pracy celebruję każdą chwilę z Adasiem. Wieczorami ogarniam mieszkanie i zwyczajnie się relaksuję: biorę kąpiel, czasem gotuję, czytam albo po prostu nie robię nic leżąc z mężem na kanapie.

Adaś bardzo się zmienił. Jest już małym chłopcem. Trudno nawet powiedzieć, że jest mały: klocek waży 11,5 kg i na prawdę już ciężko go dźwigać. Zaczęły kręcić mu się włosy (chyba po mnie :) Mam nadzieję, że w końcu się wyprostują, bo blond loczki nie pasują mi zupełnie do tego chuligana. Tak... Adaś to mały zbój. Staramy się go pacyfikować, ale mały człowiek ma już swój charakterek. Złości się kiedy tylko coś nie idzie po jego myśli. Niestety sporo też stęka i w ciągu dnia budzi się z drzemek w podłym nastroju. Poza tym jest absolutnie najsłodszym dzieckiem na świecie, ale o tym nie muszę Was chyba przekonywać, bo same macie takie skarby :)
Jeszcze nie chodzi, ale stoi już sam, śmiga za jedną rękę i zdarza mu się przejść kilka kroków samodzielnie. Jak to mówią: przyjdzie pora, będzie czas :)
Pięknie układa klocki, buduje wysokie wieże, a później złości się, kiedy mu się zburzy. Mówi mama i tata tylko sylabami, ale nie sądzę, że kojarzy je ze mną i z mężem. Pokazuje, jak duży urośnie, robi papa i jeszcze naśladuje "jak robi sowa" łuuu łuuuuuuuu :)))

W pracy zdarza mi się mocno za nim tęsknić, ale generalnie skupiam się na swoich obowiązkach. Sprawdza się zasada, że im więcej pracy, tym szybciej i łatwiej mija dzień.

Kilka tygodni przeszliśmy na normalne mleko. Z pepti przerzuciliśmy się na nestle junior i jest okej. Mam nadzieję, że już żadne uczulenie nam nie wyjdzie.

Poza jesteśmy zdrowi i odważę się na stwierdzenie... bardzo szczęśliwi. Oprócz oczywistych problemów, z którymi każdy się mierzy, czyli ciągły brak kasy, rosnący kurs franka szwajcarskiego i nieustający bałagan (przed wyjściem do pracy spędzam sporo czasu na szukaniu kluczy czy ubrań).

Mam nadzieję, że jesteście wszyscy zdrowi:)
Mocno ściskamy!!
Natalia i Adaś :)

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64qps64oxg3vuo.png

Odnośnik do komentarza

Juz mi troche lepiej, mąż wrocil z pracy przywiozl dla mnie duzą róże czerwona, a dla Juleczki mniejsza pomaranczowa :)) Taki drobiazg niby, a cieszy, bo bez okazji :))
Po poludniu zrobila sie piekna pogoda, wiec ok 17-ej wybralismy sie nad jeziorko. Pojechalismy na dwa auta, bo pojechala sasiadka z blizniakami, no i my. Bylismy okolo 2 godzin, ale bylo cudownie, woda cieplutka, upal. Julka zaskoczyla nas swoim zamilowaniem do wody, bez niczego wchodzila za reke po pas, a ja nawet ją potem wzielam i poplynelysmy tak gdzie bylo glebiej i ona nie czula nic pod nozkami, ale wtedy smiesznie majtala nozkami :) A po powrocie zrobilismy spontanicznego grilla, dolaczyl do nas sasiadki maz.
Julka dzis rano spala 2 godziny i po poludniu 2 godziny, ale chyba woda ją wykonczyla, bo po wypiciu mleczka dala mi buzi, polozylam ją do lozeczka i w ok 4 minuty zasnela sama.

mamaola, guga o to widze, ze nie tylko u mnie taki problem, ze wszystko trwa wieki i jest na raty :( Wy palicie garnki, a ja tez :)))) Wygotowuje wode, kiedys nawet co Wam juz pisalam spalilam jajko hehe Ale tak sobie narzekam, ale za nic w swiecie bym sie nie zamienila !!! Moja Niunia daje mi tyle szczescia, ze starczy za wszystkoe trudnosci :)

mamaola super pomysl z zapisaniem Leosia na zajecia, ja myslalam o tańcu, bede szukac, gdzie takie maluszki przyjmują, bo z moich obserwacji wynika, ze Julka jest jakos utalentowana w tym kierunku.

realne oj to super z praca :) gratulacje :) teraz tylko zostal Wam dylemat, co do zlobka to tez fajne rozwiazanie, ale ja wiem czy na dluzsza mete ?? A mysleliscie nad rozwiazaniem niania i zlobek ?? Moze by koszty nie byly za wysokie na pol, ale to zawsze czas skrocony.

LiMonia z Majeczki tez widze ranny ptaszek :) ach ta godzina 6 :( Co do remontow, to tak jest, ze nigdy nie da sie zaplanowac, zawsze cos wyskoczy.

aśku dzieki za buziaki, jest sporo racji w tym co piszesz, musze sie wziac w garsc i tyle ! :))) ale czasem jest taki okres, ze jest mi jakos ciezko na duszy. Jak tam zdjecia udalo Ci sie zrobic porzadek ???

DZIEWCZYNY DZIEKUJE WAM BARDZO BARDZO MOCNO ZA ODDAWANIE GLOSOW NA JULECZKE W KONKURSIE FOTOGRAFICZNYM. Wyniki zostaną ogloszone 8 wrzesnia.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Maja cały dzień marudna. Rano spała 35 min a po południu 2h. Jakoś dobrnęłiśmy do wieczorka :)
Nie uwierzycie jaką mąż zrobił mi niespodziankę :) Uzupełniałam własnie na portalu drzewo genealogiczne naszej rodzinki a tu wpadł mąz,wziął mnie za ręką i zaprowadził do łazienki,a tam..... przygotował mi gorącą kąpiel w pianie, właczył radyjko i zapalił mnóstwo świec :)))) Mam też pod ręką soczek i laptopa,normalnie szok - a jak mi tu miło :Kiss of love:

Natalia Super,że zaglądnęłaś i napisałaś :) Zdjęcia świetna,a Adaś sporo się zmienił i wydoroślał... i Ciebie widać-ślicznie!! Majci tez powoli kręcą się loczki po mamusi ;) Brawo za nowe umiejętności Adasia!!
Na pewno masz sporo na głowie,my "mamy domowe" też nieraz mamy mało czasu a co dopiero jak dojdzie praca. Ale pisz do nas i zamieszczaj zdjęcia!!

Adria Ale Was mąż i tatuś rozpieszcza - cudnie!! Super,że Julcia już pływa :great: i że taki mięliście miły dzień. A masz zdjęcia,czekamy :) Trzymam mocno kciuki za wygraną!!

Realne super z pracą :)) A z Magdą na pewno coś wymyślicie :)

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

najpierw: natalia jak miło Cie widzieć, foteczki prosimy!!!!!! super, że wszystko tak u Was ładnie:)))))a może i troszkę czasu na forum się znajdzie;

u nas fajny dzień:)) dużo na dworze, dziecko aniołek, pięknie jadł:) i ładnie zasnął, choć od kilku dni tylko na cycku zasypia, a już tak się cieszyłam, że na rączkach zasypia. nic, widocznie potrzebuje teraz więcej bliskości.
ale, podobnie jak u natalii mamy złośnika w domu:) od jakiegoś tygodnia, są awanturki o jedzenie, jak nie podaję mu od razu, jak je zobaczy;) no i jak nie pozwolę na coś lub chcę zabrać z ręki - mimo iż nie wyrywam, tylko ładnie proszę i wyciągam rękę;) a z drugiej strony, mały pieszczoch, pisząc to już 5 razy szlam do niego, bo się wybudza,a le wystarczy , że go dotknę, kładzie się i śpi dalej:)))

zaraz poodpisuję

Odnośnik do komentarza

mamaola, adria, guga Wy tez palicie garnki??? a ja myślałam, że to ja taka nieudolna;)))

adria,limonia
ooo... mężowie wspaniali:))) świetnie, u nas tez dziś z mężem super;))))

adria ja tu przygotowywałam psychoterapie dla Ciebie, miałam Ci pisać, żebyś nie miała doła, a mąż przywiózł różę i już nie potrzeba moich pocieszeń, dobrze:))) bardzo się cieszę:) a Juleczka jest uzdolniona tanecznie na pewno, ja tez myślałam o tanecznych i u nas są:)

mamaola mam nadzieję, że u Ciebie tez lepiej, nic się nie przejmuj, każdej z nas jest ciężko, ja czasem jak spojrzę na bałagan w kuchni, kiedy maluszek wisi na mnie i nie mogę nic w niej zrobić to tak myślę, co jest ważniejsze i idziemy się bawić;)

nataliao fotki już są, piękny jest twój synuś, jaki już duży i Ty też super wyglądasz:))

limoniau Ciebie gardełko lepiej, fajnie, a może Majeczkę też drapie w gardle, dlatego marudki? oczywiście nie życzę tego!!!

aśku helikopter?? ale Wy macie przeżycia!!!!

realne gratulacje pracy!!!!! oby się wszytko ułożyło jak najlepiej dla Was:)))

Odnośnik do komentarza

witam wieczornie

ja tylko na chwilke bo zaraz mykam do lozka;)

natalia fajnie ze napisalas;)ciesze sie ze jestescie szczesliwi bo to jest w rodzinie najwazniejsze!!!

adria straszne mialas przezycia. a maz..no coz jak zawsze wzorowo i cudnie sie zachowal;)

limonia my jedziemy w sobote w nocy,mysle ze kolo 3. mieslimy jechac dopiero w pon na noc ale ze nocleg jest od niedzieli od 18 to szkoda nam kazdej chwili;)i jedziemy juz w nocy,a do rozpoczecia doby hotelowej jakos sie przkoczujemy;)

a reszte mamus pozdrawiam, czytalam w dzien co u was a teraz juz nie pamietam;/

caluje

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

mamaola mam nadzieję, że dużo więcej zajęć ja nie będę miała, tylko dam lektorom, ale pracy dużo dojdzie:(( a zajęcia te muzyczne to jakie? a kiedy basenik? my mamy w niedziele o 11.00. a filmik wiesz, jest mocno przerabiany , ale jednak żywych dzieci:) poszperałam na yt i widziałam nawet z castingu;)

agatcha pozdraiwam Cię też:))

....

a muszę Wam powiedzieć, że już mamy bannery i są powieszone i mamy stryrodur czy jakoś tam, taki napis nad wejściem, pomalowane drzwi, bramę, płot, ścianę wokół, samochód oklejony reklamą, ale tak delikatnie , z gustem, mąż teraz przygotowuje garaż do malowania, przez który jest przejście do ogrodu, w którym jest szkółka, a najlepsze jest to, że w sobotę jest festyn kolo nas i zadzwoniłam do szefa rady osiedla i zgodził się, żebym zapromowała szkółkę i zrobiła konkurs dla dzieci, w którym nagrodami będą kupony rabatowe na nasze zajęcia:)))))))))))))brakuje tylko lektorów;(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...