Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Witam mamusie:))

Wszystkiego najlepszego dla Isi - sto uścisków i dwieście całusków:)))

Dziewczyny, odniosłam wrażenie że się nie zrozumiałyśmy chyba. Z tego co piszecie to chyba zrozumialyście mnie tak, że ja w ogóle nie reaguję na płacz dziecka. A wcale tak nie jest. Tak jak pisalam, nie reagowałam na jej marudzenie i próby wymuszenia czegoś na mnie przez 2 dni (mocny płacz zdarzył się w tym czasie tylko raz), czasami zaczynała płakać - tak bez łez, i jak tylko spojrząlam na nią to płacz nagle w ułamku sekundy ucichł i pojawił się uśmiech.
Nie jest też tak, że ja nie reaguję na jej płacz np w nocy, lub na spacerze jak jedziemy sobie wózkiem, i nagle dziecko zaczyna marudzić czy płakać. Za każdym razem jest wtedy brana na ręce, przytulana i wszystko ślicznie momentalnie wraca do normy.

Ja tylko przez 2-3 dni nie reagowałam na jej terroryzm, co przyniosło momentalny skutek.
I nie reagowałam tylko na marudzenie, jęczenie, "suchy" płacz czy krzyki. Jeżeli wchodziła już w grę histeria, to przyznam że próbowałam przeczekać (pisałam że serce sie kraja, ale trzeba być twardym), ale nie dałam rady. I to był błąd zdaniem mojej siostry (dlatego jak opisywałam, to zaznaczyłam że nie powinno sie ulec dziecku w tej sytuacji), ale ja uległam. Całe szczęście ten błąd nie zaważył chyba zbytnio na całokształcie, bo poszło nam wszystko szybko, sprawnie i prawie bezboleśnie.

Teraz moje dziecko jest zadowolone, uśmiechnięte przez cały czas (nawet przez sen), i nie uważam żeby ten "trening" odczuła jako brak miłości czy odrzucenie jej. Po prostu zdaje sobie sprawę że mama zaraz wróci z łazienki albo z drugiego pokoju, i nie robi to już na niej większego wrażenia.

IDentyczna sytuacja jest u niej z raczkowaniem. Do tej pory nie ruszyła nawet dupki z podłogi. Ale któregoś dnia zauważyłam, że jak nie było mnie w pobliżu, i nie mogla wymusić jękim czy grymasem na twarzy podania zabawki, to świetnie poradziła sobie sama. Zrobiłam eksperyment - położyłam dwie najbardziej pożądane rzeczy - smoczka i pilota - w odległości około 1,5m od niej, włączyłam kamerę i poszłam do kuchni. I teraz oglądam filmik, jak moje dziecko świetnie przechyliło się do przodu, sięgnęło sobie po to i zostało na brzuszku. Czyli jednak można...

Nie mogę być na jej każde zawołanie, każdy grymas czy jęknięcie. Jestem obok niej cały czas, nie przesadzając 24h na dobę, i uważam że daję jej ogromne pokłady miłości, uczuć, ciepła i więzi, ale chcę również, żeby była w miarę samodzielna, bo widzę że świetnie nauczyła się wykorzystywać wszystkich dookoła.

mamaola, nie wiem czy jest to stara szkoła, moja siostra konczyła studia 5 lat temu w Norwegii. A jak wiemy, skandynawski model wychowania dzieci jest daleki od pozbawiania ich miłości, hamowania rozwoju emocjonalnego itp. A wręcz przeciwnie - słyną przecież z bezstresowego wychowywania, otaczania dzieci ogromną milością i pozwalania generalnie na wszystko. A dodam jeszcze, że moja siostra pracuje w prywatnej poradni jako psycholog-behawiorysta, i jeździ na zlecenia w stylu naszej "superniani", ze świetnymi rezultatami. Zresztą u mnie też dało świetne rezultaty.
I wydaje mi sie, że i mnie, i Marcie, wyszlo to tylko na dobre :)))

Odnośnik do komentarza

Witam

guga Isia sliczniutka, wydaje mi sie, ze sie bardzo zmienila, tak wydoroslala.

mamaola Leo jak zwykle robi furore, jak na Niego patrze to az sie usmiecham. Musze chyba wziac z Was przyklad, bo zreszta jak widze i ogladam fotki, to wiekszosc dzieci na forum, tak bardziej letnio jest ubrane, a moja Julka zawsze rajtuzki, czy skarpetki. Wydaje mi sie, ze ona marznie w nozki, zawsze ma lodowate.

U nas nocka przespana w calosci, a teraz Julia juz buszuje po domku.

Milego dnia

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny,
troche mniej sie udzielam w tym tygodniu , bo moj maz pracuje na popoludnie (niecierpie tego) i przed poludniem wszystko szybko zeby obiad wstawic zanim pojdzie, postrzatac, zakupy... no a po poludniu sama z maruda.... wiec wybacznie moje nieobecnosci
Mamaola - zdjecia super, a czy Leo nie wychodzi Ci na balkon , bo widze na zdjeciu ze masz otwarty.... jak ja talko otworze balkon, to Manka natychmiast jest na nim i oczywiscie glupoty jej w glowie :-((
Guga - Isia sloneczko sliczne, mamunia widze stroi jak zloto!!!!

Manka terza spi, a ja zaraz musze leciec do banku, bleee ale mi sie nie chce.
Postaram sie zajrzec wieczorkiem, jak mi oczywiscie pozwoli, bo jak tylko otworze przy niej kompa to zaraz jest przy mnie i wyskubuje mi klewisze !!!!

Buzka, milego dnia zycze !!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywh371k5l6ve2n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywtv7313a13h1x.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2363ce8a8e.png

Odnośnik do komentarza

Witam Mamuśki:)dzięki dziewczyny ale przecież nie było mnie długo:) a i ostatnio do pisania coś mam opory

    Adria
znajdę ksiazkę to Ci poszukam i sama tez sobie zrobię na oczyszczenie ,bo kiedyśmiałam problem z wezłami to waro powtórzyć.
    Guga
fajne zdjcia i mała ślicznie wygląda ,a jak nowy sprzęt zadowolana:) my kupujemy nowy aparat obym i ja była zadowolona.Piekna pogoda i też muszę zacząć wiecej wychodzić i poszukać swojego humoru;)
    Mamaola
Leoś wygląda odlotowo na tle żółtych kwiatków też chce takie:) ..m i pasuje w czwartek :)

Odnośnik do komentarza

aśku zdjecia super, Matus jak spi wyglada zabojczo hehe no i Mamusia jaka sliczna, super wygladasz w tych swoich wloskach. Jak tak patrze na nasze dzieciaki (wczoraj na Isie od Gugi) dzis na Mateuszka to wydaje mi sie, ze bardzo sie jakos wyciagnely, takie nie sa juz dzieciakowate, ale jakby doroslejsze. Znajdz szybko ten humorek i pisz tu z nami :)))))) Bo wiesz, ze jak Cie nie ma tu za dlugo to ktos teskni :)) Szkoda, ze nie mieszkamy blizej :) A jaki sprzet kupujesz, bo moj maz oczywiscie zainteresowany :)

blumchen wybaczymy Ci nieobecnosc, ale musisz w przyszlym tygodniu nadrobic :))

A ja Wam powiem, ze u nas juz troszke spokojniej, juz nie boje sie tak bardzo o Julę, zrobila sie taka silniejsza i chyba wiem czego moge sie po niej spodziewac i po jej raczkowaniu. Wiem co moze byc niebezpieczne, a i ona zrobila sie taka bardziej, ze sama sie asekuruje.
Jednak wpadki sa, poszlam wlozyc pranie do pralki, przychodze, a ta stoi przy lawie. Myslalam, ze zawalu dostane. No i caly dom zabezpieczony, ma jednak swoje miejsca gdzie moze sobie pogrzebac :)

U nas piekna pogoda, rano poszlam z Julia podlac szklarnie to bylo 22 stopnie, a byla 8.30 :)

Trzymajcie kciuki, jade dzis z Julą do lekarza, ktory powie, czy koniec rehabilitacji czy nie.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Gosiu no nie mogę przejść obojętnie przy Twoim poście. A więc po pierwsze: każda z nas wie, że jesteś wspaniałą mamą w końcu znamy się nie od dziś, wiemy ile sił włożyłaś żeby utrzymać ciążę, jak walczyłaś w szpitalu o to by Martusia dostawała Twój pokarm, jak znakomicie radzicie sobie we wszystkim w domu. Po drugie wiem jaka była sytuacja z Martusią i do tego u nas jest podobnie więc rozumiem Cię doskonale. Po trzecie ja też choć z bólem serca tak jak i Ty czasem zostawiam Isię jak płacze, choć fizycznie jestem blisko a przecież Ty też jesteś przy Martusi to robię swoje bo inaczej nawet nie mogłabym się umyć. Więc bliskość i reakcja na płacz praktycznie zawsze, ale są sytuacje gdzie jest to fizycznie nie możliwe. Dlatego uważam, że taki trening ma swój sens już tłumaczę dlaczego, jeśli nauczymy dzidzię że są sytuacje w których mama musi zająć się pewnymi sprawami i są one konieczne dziecko zrozumie nas lepiej a niżeli będziemy raz do niego podbiegać jak płacze tulić i zabawiać np. podczas gotowania a innym razem gdzie musimy np. zrobić coś w kuchni i nie ma jak dzidzu utulić zostawić je płaczące. Wtedy maleństwo całkiem nie wie o co chodzi i jest mu bardziej przykro i smutno. Niestety u mnie jak na razie jest ta druga opcja, ze względu że nie mam wsparcia w nauczeniu Angeliki, że jak mama robi jedzenie czy sika w toalecie to nic złego się nie dzieje i nie musi siedzieć z dzidzią na kolanach.

Trochę zakręciłam nie jestem dobra w tłumaczeniu moich przemyśleń, ale może ktoś zrozumie o co mi chodzi.

Mamaola Leoś śliczny, uśmiech rewelacja :Kiss of love:

Adria super, że nocka przespana, u nas też w całości ale o 5 przytulanki w naszym łóżku nad ranem woli spać z nami

Blumchen kwiatuszku Ty mój, jak czytam o Mańce to jak bym Isię widziała hehe ucieczki na balkon to u nas norma i inne cuda których nie ogarniam czasami. Ale mam patent na komputer bo Isia boi się takiej zabawki kota piszczącego leży on przy komputerze i dzidziu nawet nie zwraca uwagi na ten sprzęt ale nie naużywam tej zabawki do straszenia dzidziu żeby nie było tyko sobie leży

Aśku dzięki sprzęt pierwsza klasa w porównaniu z moim 8letnim komputerem co chodzi jak helikopter, niestety jeszcze zagraca nam pokój bo trzeba wszystko z niego zgrać wrrr a co do sprzętu to z tego co wiem to super z Ciebie fotograf to wieżę że aparat będzie spełniał Twoje oczekiwania:wink:Pewno lustrzanka czy się mylę?

U nas UPAŁY jej a ja nie mam dla Isi ciuszków na krótki rękaw wyłożonych muszę dziś wieczorem się za to zabrać

Lecę bo Isia za chwilę wstanie a ja tu w polu z robotą

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :)

Leo dziś nadal w super humorze :)

guga - a ja przegapiłam Twoje zdjęcia... Czy mi się wydaje, czy Isia się zmieniła? Tak jej się buziaczek troszkę wyciągnął :) Coraz śliczniejsza ta Twoja królewna :)

aśku - no to czekamy jeszcze na natalię. A gdzie moglibyśmy się spotkać? Ty masz do dyspozycji samochód? Bo w taka pogodę (choć nei wiem jak ma być w czwartek) to szkoda siedzieć w pomieszczeniach, może lepiej gdzieś na dworze? Znasz jezioro szmaragdowe? To w zdrojach. Jakbyś miała auto, to mogłybyśmy się tam spotkać. Ostatni raz tam byłam jak Leo był jeszcze w brzuszku, a tam jest naprawdę pięknie. W weekend dużo ludzi, ale w dzień powszedni myślę, ze będzie spokojnie. Jest tam też mała restauracja z ogródkiem to możnaby jakieś lody lub herbatkę wypić? Co Ty na to?
Matuś zupełnie inaczej wygląda jak ma zakryte włoski ;) No nie ten sam chłopak ;) A w okularach - super!

U nas też dziś gorąco a ja się ciągle cykam nad rozebraniem Leo do krótkich rękawków i spodenek. Ale chyba dziś już trzeba będzie, bo nawet w domu czuję, ze na dworze gorąco.

blumchen
- a co, pewnie, ze chciałby wyjść, ale ja mam podwójny próg i nie umie go jeszcze sforsować. Przechodzi rączkami na drugą stronę, ale kolanka zostają na pierwszym schodku i nie umie dalej. Całe szczęście, ze nie próbuje na siłe, ale i tak mam stresa, że fiknie koziołka do przodu na posadzkę. Ale i tak myślę, ze to kwestia czasu, ćwiczeń i motywacji ;)

adria - ja Leo w domu puszczam na bosaka, bo mamy panele i w ten sposób ma lepszą przyczepność a ja się czuję spokojniejsza. I on juz dość przyzwyczajony. Ale i tak nóżki ma zazwyczaj chłodne. Ale się nie przeziębia i myślę, że to go hartuje. My z mężem też na bosaka latamy, bo bardzo to lubimy i jakoś mi go żal w skarpety ubierać ;)

gosia - ja tam zrozumiałam za pierwszym razem ;) Ale nie chcę wchodzić w szczegóły i wywoływać dyskusji, bo nie o to mi chodziło. Tylko przedstawiałam inny pogląd na sprawę.
Co do "starej szkoły" to nie wiem jak w Norwegii, ale w Polsce zanim nowe "odkrycia" i badania trafią pod strzechy akademickie to mija zazwyczaj coś koło dekady ;) Ale nie czepiajmy się. Zawsze na tematy wychowania będzie mnóstwo różnych teorii i mód (tak jak margaryna kontra masło ;) ) i mamy sobie będą wybierać to, co najlepiej im i dzieciom pasuje. I tak jest dobrze. O ile mamy mają dostęp do wiedzy na te tematy.
Ja przedstawiłam swój pogląd, ale nie uważam go za jedyny słuszny z możliwych, tylko inny ;) Ja reaguje na każdy płacz Leo, nawet jak to tylko "słowna" reakcja. Bo to uważam za dobre dla niego. I wiem, ze to nie jest metoda popularna... Bardzo często spotykam się z takim oskarżycielskim tonem z różnych stron, a to od lekarza, a to od rehabilitanta, czy nawet własnej mamy... I nie jest mi z tym łatwo, więc zazwyczaj się nei wychylam do rozmów na te tematy, bo mam ich dość w sytuacjach kiedy i tak są nei do uniknięcia. I trochę brakuje mi wsparcia... Ale nic to, trzymam się i będe robić po swojemu. Jak każda z nas :)

ZOSIU STO LAT I TYSIĄCE BUZIACZKÓW NA NOWY MIESIĄC!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Witajcie... nie mam siły coś podpisywać... skończyłam przepisywanie pracy :)
dziadek źle fotelik zainstalował i latał na wszystkie strony... babcia już zaczynała mnie przeklinać w duchu - bo ja zawsze coś wycuduję...] ale błąd już poprawiony i fotelik jest stabilny [pasa dziadek nie przeciągnął pod spodem, tylko luzem puścił]

Gosia - ależ ty jestes cudowna mamusią, a to, że czasem trzeba zostawić to tez tak robiłam...
a znamy się nie tylko z forum to mogłam też obserwować jak zajmujesz się dzieckiem, jak zdobywasz podgrzanie słoiczka etc... mi by coś takiego do głowy nie wpadło :)

Guga - powodzenia :D
ja tylko czekam aż moja zacznie tak cudować - buntować się na nocnik i lęk separacyjny...
dziś mi zaczęła się rzucać jak kiedyś... tak jakby odbija swoją brodę o klatkę piersiową i głowa leci jej na maxa do tyłu...

a i wczoraj jak przepisywałam pracę zajmowała się nią babcia... a że chciała skorzystać z toalety to zostawiła sobie otwarte drzwi, tak żeby widzieć skarba... jak Magda zauważyła babcię na WC to zaczęła bić jej brawo... no w sumie jak ona siedzi na nocniku to brawa [zazwyczaj] dostaje :p

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

Oj, jak tu dziś puściutko!

My mieliśmy bardzo udany dzień :) Po drzemce skoczyliśmy na trawkę z zupą w termosie ;) i siedzieliśmy do następnej drzemki. Potem obiadek z gościem - przyszła moja przyjaciółka i znów spacer, lody i kocyk na trawce, aż do wieczornej kąpieli i kolacji. Udało się uśpić Leo o 20:50, więc nawet nieźle, biorąc pod uwagę, ze spał do 17. A przyjaciółka dopiero wyszła, więc w końcu mogłyśmy troszkę poplotkować :)

Odebrałam też dziś dowód osobisty dla Leosia :) Słodko to wygląda :)

I mam dla Was dwa filmiki jak Leo robi miny:
1 - krzywi się na winogrono:
YouTube - Leo się krzywi.AVI.wmv
2 - mina, o której myślałam, że ze złości,ale jednak nie, prawdopodobnie to takie rozładowanie nadmiaru emocji... :
YouTube - Mina złośnika?.AVI.wmv

Życzę dobrej, spokojnej nocy.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Bylam dzis z Julia u lekarza, no i ZAKOŃCZYŁYŚMY REHABILITACJE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nawet nie macie pojecia jak sie ciesze, jeszcze tylko mam Julie raz pokazac jak juz bedzie chodzic.
Wieczorkiem ja bylam na masazu, a tak poza tym to pracowity dzien, powiem Wam, ze dzis z Julia udalo mi sie ugotowac i zamrozic 21 sloiczkow. Co prawda musialam wymyslac co rusz nowe zabawy, ale Niuńka byla na medal. Grzeczniutka, a zeszlo nam chyba ze 3 godz.

agatcha Zosieńko Kochana wszystkiego naj (jeszcze zdążyłam :) )

http://www.samanta.zakopane.pl/img/cukiernia/torty_czekoladowy_b.jpg

mamaola filmik pt. Leo i winogron, ogladalam chyba z 10 razy, az mi lzy lecialy ze smiechu, Leosiu robisz super minki :))))))))))))))

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny
u nas po staremu. Wczoraj caly dzien latalam po sklepach zeby kupic sobie buty na to cholerne wesele.... no i NIE MA takich jak ja bym chciala!!!! Natomiast kupilam Mance sandalki , kapcie i bialy kapelusik :-)))
Guga - po pierwsze zdrowka dla Isi!!! U mnie masc majerankowa nie zdawala egzaminu. Ja Mance dwalam krople Otrivin, robilam inhalacje jak spala z kropli Babix (nie wiem czy sa w PL) no i nagminnie sciagalam te gluty. Ale tak czy inaczej tydzien byla meczarnia!!! Ale jak to mowia leczony katar trwa tydzien a nieleczony 7 dni!!! Oby Isi szybciej przeszlo!!! Buziak!!
Mamaola - Leo SUPER!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywh371k5l6ve2n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywtv7313a13h1x.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2363ce8a8e.png

Odnośnik do komentarza

Kasiula Hubik z koleżanką super:Kiss of love:

Mamaola dziś nie ma dnia ale Leoś wywołał taki uśmiech, że chyba za chwilę ponownie obejrzę filmiki, miny super:Kiss of love:

Adria BRAWO BRAWO koniec rehabilitacji :brawo::brawo::brawo:

Nie rozpisuję się, Iśka śpi a ja nie wiedziałam, że katarek będzie dla niej taki męczący tak mi jej żal. Tak jest pogodna ale ze spaniem i zasypianiem tragedia, płacze bo nie może oddychać a nic przy nosku zrobić sobie nie da. Cieszę się że jej to spływa bo to lepiej jakby miało w środku siedzieć

Jak wstanie to pójdę chwilę z nią na spacer, może świeże powietrze jej dobrze zrobi bo dziś cały czas w domu i na balkonie siedzi

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Witam Mamusie:) ja na chwilkę ,bo mati szleje :) spałał tylko 30 minut o 12. nie wiem dlaczego nie pada!

    Adria
moja kochana Blondi:) no szkoda ,ze tak daleko ja też bardzo żałuję:( ..kupujemy aparat chyba taki jak Wy macie? D5 tyś to za dołożymy do zwrotu z podatku i bedzie :) juz dawno mieliśmy kupić ,ale nie mogłam sięzdecydować. Świetnie ,że koniec ćwiczeń cieszę się ,że się cieszysz:) .. iże jestes spokojniejsza :) wiadomo stres jest ,ale czekać i się stresować ,że coś się stanie to tylko wywołać można tfu tfu. Maluch już nie takie małe :) i rozkwitaja w oczach .Mi mati po chorobie zrobił się taki konkretny:)robi pa pa i widzę ze duzo rozumie.
    Guga
lustrzanka :) wiadomo jakość:)więc będę pewnie zadowolona:) są dodatkowe pieniazki z podatku wiec szkoda przejeść:)tylko co ja zrobię z ta ilością zdjęć taka szybka jest nie to co stary zastanawia się godzinę;) no juz chyba lepiej wygladam ,bo znowu kilo mniej mam:)))) jeszcze 5 kilo mi zostało!.. ja to jak cos robie a mati mi protestuje to mówie mama sprząta ,mama siusiu robi mama i tak dalej:) ale ostatnio mi coraz bardziej przeszkadza i nie chce sie bawić długo sam w kojcu:/ i robie w biegu:) może dlatego schudłammmmmaaała mamti mnie ugryzł w kolano:)... oj biedula :( straszny katar ja miałam 2 tygodnie taką męczarnie.Płacz nie idzie jeśc oddychać:( trzymaj sie kochana no i żeby to ch......o szybko minęło ,Matychowi ulżyło po Eupchorbium ale juz sama nie wiem:(
    Mamaola
cos nam nie pisane sie spotkać we trzy .Leos mnie ubawił hi hi ale go trzęsło :)))))tez kilka razy oglądałam:) matuche mniej telepie ,ale ta minka to podobna jak mati sie złości fajna:)
    Realnie
leje :) brawo babcia ,ale madrala:)
    Natalia
no trudno to następnym razem. za tydzień :)

Odnośnik do komentarza

witajcie kochane

nie mam czasu ostatnio;/ cigle praca, ale teraz na szczescie mam swoj teren wiec wczesniej jestem w domu.
zoska pochlania moj czas calkowicie, a chce troszke odciazyc tesciowa bo widze ze jej ciezko (ale nic nie mowi;)
wiec siedzimy do wieczora na dworze, troche na lace trocxhe przy koniach...ale caly czas na rekach;/
dzis przyszedl rowerek, jest super - podoba mi sie strasznie, zwlaszcza ze sama go skladalam - cale 2 godziny!!!!
zosi polubila, nawet troche w nim jezdzila ale i tak wyciaga rece, wiec chyba poprostu tak juz sie nauczyla;)

dzis dala niezly popis, puscilam ja na trawe/piach (bo u nas nie ma takiej ladniej trawki;/na podworku) a ta ganiala za kurami i kotem na czterech. do domu wrocila brudna jak swinia;)))
do tego sama weszla nam dzis do domu po 3 duzych schodach;/ no prawie weszla - bo w ganku potknela sie o prog i ryczala az milo;/

ach nie mam juz sil za bardzo ale napisze wam jak mnie wczoraj zaskoczyla;) otoz poszlysmy na konie (pasly sie przy drodze), a po drugiej stronie byl klon. wiec zosia wyciagnela reke zebym urwala jej liscie, myslalam ze dla nie wiec czemu nie urwalam, a ona bystrzacha moja kochana wziela liscia w druga reke i do konia - kon od niej zjadl i tak sobie pokrazylam kilka razy;)))

caluje was mocno i przepraszam ze nie pisze personalnie:16_5_42:

w zalaczeniu zosia w nowej furze;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...