Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Blumchen - super prezencik... i zgadzam się z tobą... Mamaola ma sporo racji w tym co pisze... ale dzieci też już zaczynają wymuszać... moja też i czasem widać po niej nerwy... ale na szczęście nie przeradzają się one w histerię...

Wg mnie każde dziecko jest inne i trzeba dostosowywać/wypośrodkować sobie metodę mamyoli i psychologów starej daty... bo ani noszenie dziecka non stop przy cycku... ani zostawienie 'niech sobie popłacze' nie jest do końca dobre
teraz i tak chyba dzieciaki są spokojniesze niż kiedyś... kiedyś dla mnie niemowlak to było stworzonko/człowieczek który tylko je, płacze, śpi i sra w pieluchę...

Mój brat jest strasznie emocjonalny [w pozytywnym tego słowa znaczeniu - nie kryje swoich emocji, potrafi je okazywać, jest czuły, opiekuńczy etc...] a jako dziecko darł się 22/24h spał tylko jak było ciemno i cicho, budził go nawet strumyk światła z przedpokoju... a nie płakał tylko jak był na rękach lub/i przy cycku, ale na niego to nic nie pomagało, ani zwracanie uwagi na to że płacze [stanie obok i tłumaczenie etc], ani nie zwracanie uwagi [wychodzenie]...

Magda przy moim bracie to jest złoto...
wadę póki co ma jedną - jest dość leniwa i nie chce jej się raczkować, mimo, że potrafi [ale to detal] :P

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

Blumchen nie kojarzę tej miejscowości, ale sprawdzę jak to wygląda i ile jest do Ostródy i jak coś to dam znać. Super prezent od Okty,i Marysia cudna, ale widać łobuza w oczach :sofunny: czy się mylę bo moja Isia tak samo patrzy a broi że hej:sofunny:

Agatcha witamy po szkoleniu, i BRAWO dla Zośki za kolejne umiejętności:brawo:

Odnośnie zostawiania dzieci jak płaczą to jestem przeciwna, ale jak moja Iśka popada w histerię jak coś robię w kuchni np. odgrzewam jej obiadek to ją zostawiam na kocyku i już. Boli mnie to strasznie, ale nie mam szans inaczej jej odgrzać obiadu nie mówiąc o zrobieniu świeżego bo to absolutnie ostatnio nie wchodzi u nas w grę:Szok: I sama nie wiem co jest grane bo w pokoju jeszcze coś zrobię, ale jak idziemy do kuchni to jeden wielki płacz, doszłam do tego że dla niej w kuchni jest zbyt ciekawie a w zasadzie ciekawe jest nieosiągalne, bo przecież nie dam jej noża którym obieram ziemniaki a inne rzeczy ją nie interesują bo chce to czym dokładnie ja w tej chwili się posługuję. Próbowałam tłumaczyć, śpiewać, rymować no cuda żeby tylko coś zrobić i NIC NIE DZIAŁA w rezultacie kuchenne rzeczy robię jak jest tata, albo jak Isia śpi ale to są 2 drzemki po 30 min więc lipa. Także zgadzam się z MamąOlą i nawet przyznam, że jak Isia płakała na zabraną rzecz to tłumaczenie i powolne odbieranie dużo bardziej pomaga niż powiedzenie nie wolno i wyjęcie z rączki, i na płacz też staram się reagować, ale nie zawsze w 100% czasem niestety zostawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

guga - czasami zostawienie jest lepsze - szczegolnie jak same jestesmy zdenerwowane i bezradne...

została mi jeszcze jedna strona do przepisania i jutro lub pojutrze kolejna dostawa - kolejne 2 rozdziały i koniec... termin: do piątku :P
ehhh ale jednak dowiedziałam się przy okazji coś o stopie cukrzycowej...

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

eh usiadlam na chwilke i cytam (obiecalam ze bede na biezaco;)

blumchen wspanialy prezent;) masz swietna corke i nie dziwie sie ze nie mogla sie doczekac;)
ale to prawda, jestesmy juz matkami wiec mamy dodatkowe swieto;)
a manka wyglada super, i zgadzam sie z Guga lozbuz bedzie jak nic, a my to wiemy bo te same iskierki mam w oczach mojej corci a broi!!

guga fajnie ze masz juz kompa - nie powiem jest to zauwazalne;)super;)

co do posta mamaoli, ja zawsze myslalam ze nie bede miala cierpliowsci dla dziecka. coprawda czasem puszczaly mi nerwy,nadal tak jest;/ ale bardzo ciezko jest mi zostawic zosie jak placze;/
porpsotu nie potrafie tego sluchac, wiadomo zdarza sie czasem tak ze jest to nieuniknione ale jeszcze nigdy nie zostawilam jej tak celowo (a bylam pewna ze tak bede wychowywac swoje dzieko;)))
zauwazam e ona potrafi to "wykorzystac" jsesli jest to wogole mozliwe, ale u nas na szczescie mam jeszcze na to sily i nie przeszkadza mi to az tak bardzo.moze kiedys bedzie przez to rozpieszczona, czy cos ale ja nie umiem inaczej i tyle;)))

jedno co moge powiedziec, zawsze uwazalam ze moje dziecko nie bedzie na rekach/bedzie uczylo sie radzic sobie same/ ale to byly tylko plany;)
jestem przekonana ze gdyby to wszystko bylo naduzywane, poprostu dzialalabym podobnie i uczyla ja samodzielnosci;)

u mnie jest dodatkowy atut - mam w domu tesciowa, ktora zawsze mi pomoze, popilnuje malej itp.ale np jak bylam z nia sama, chcialo mi sie np zapalic a widzialam ze ona nie spi i nie zajemie sie soba te kilka minut zebym mogla spokojnie zapalic, poprostu nie palilam i czekalam az bede mogla;)
jeden plus? jest taki ze jak chce gdzies isc za mama to idzie poprostu;)

ot tyle odemnie;)

mamaola uwazam ze napisalas bardzo madre rzeczy.ja raczje nie patrzylam na to z tej perspektywy emocji etc,ale widze ze i te aspekty sa ciekawe;)

i jeszcze jedno, uwazam jak realne ze wszystko zalezy od dziecka i od nas samych;)

no dzidzi spi a ja ide zapalic;)))

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Ja postanowiłam, że codzinnie będę zamieszczać jakiegoś posta na blogu - bo u mnie z systematycznością bywa róznie... i wpadłam na pomysł, znalazłam opcję gdzie mozna zmieniac datę na blogspocie i planowac wyświetlanie postów w przyszłości... i jak najdzie mnie temat to pisze i planuję opublikowanie następnego dnia :D

w ten sposób mam nadzieje uda sie publikowac w miare regularnie posty :)

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

Cześć :)

A ja bylam dzis w szkole co prawda tylko na jednym bloku, ale i tak dzien rozwalony :(

Poczytalam co naklikalyscie, nie mam sil juz odpowiadac imiennie zaraz napisze dlaczego, ale pozwole sobie na wypowiedzenie swojego zdania na poruszany wazny temat.

Pamietacie jak pisalam jakis miesiac, moze dwa temu, ze moja Julia jest nie do wytrzymania. Wtedy przez osiem dni, dlugich dni, nie bylam w stanie zrobic nic, ona byla ciagle na rekach, a i tak plakala. Wiedziala, ze cos musi byc nie tak, bo na codzien jest aniolkiem, ale i tak brakowalo mi cierpliwosci i sil.
Jak wtedy Wam to pisalam, to zyczylyscie mi wytrwania i sil, ale bardzo cenne byly dla mnie slowa mamyoli ktora pisala i tlumaczyla dlaczego mam byc cierpliwa, wyrozumiala i ktora swoim przykladem sama niejednokrotnie pokazala, ze warto miec dla dziecka mnowstwo cierpliwosci. Bo dla mnie juz jest nielada wyczyc, zeby praktycznie nie przespac od 10 miesiecy, ani jednej nocy bez malenstwa przy piersi.
Wtedy szukajac na swoje pytania odpowiedzi na forum, w necie, w ksiazkach znalazlam dwa piekne zdania, ktore zreszta tu juz pisalam, ale dla przypomnienia pisze jeszcze raz:

„ Potrzebuję czegoś, coś tutaj nie gra.
Proszę spraw, aby znowu wszystko było jak trzeba, mamo!”

Te zdania sa tym, czym sie kieruje, co pomaga nam zalatwiac czasem sprawy marudkowe. Wiem, ze Julia jest kochanym, grzecznym dzieckiem, a jak czasem placze i marudzi, to wiem, ze musi jej byc naprawde zle i smutno, wtedy daje jej z siebie tyle ile tylko moge, wymyslam, zabawiam, tlumacze, odwracam uwage, itp... i wiem, ze WARTO !!!

goskasos dziekuje za kciuki :)))))) Mysle ze pomoga na pewno :))) Bo forumowe kciuki sa najlepszym lekarstwem :)

A teraz czemu nie mam sil, dzis pol dnia plakalam mezowi w rekaw, otoz przez te masaze chyba rehabilitantka naruszyla mi ten "guzek" bardzo mi dokucza, nie jest to silny bol, ale taki denerwujacy, uciazliwy, promieniuje mi tak na ucho, szyje.
No i zaczelam sie bardzo martwic, a czlowiek zaraz mysli o najgorszym, ze ............... :((((((((( a ja mam przeciez dziecko, ktore musze wychowac i ktore chce, zebym widziala jak sie rozwija, pokonuje kolejne szczebelki zyciowych etapow....
Chyba w poniedzialek pojde do lekarza, najpierw pierwszego kontaktu, znow wezme skierowanie na podstawowe badania, zobacze jakie beda wyniki, no i potem moze uda mi sie trafic do jakiegos specjalisty, ktory powie co mi tam siedzi.
No, ale to nie zmienia faktu, ze bardzo sie boje i ciegle mam te najgorsze mysli.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

adria wiem ze sie martwisz,ale musisz byc pewna ze bedzie dobrze;) udowodniono ze pozytywne nastwienie to polowa sukcesu;)
teraz kiedy mamy nasze maluszki chyba najwieksza obawa jest wlasnie w tym ze to sa malutkie stworzenia,zalezne wylacznie od nas i nie dziwie sie ze sie martwisz.
ja mam tak samo w kazdym niebezpiecznym incydencie np w drodze gdy jakis wariat stwarza zagrozenie, odrazu wtedy mysle o zosi i o tym co by sie moglo stac.
ale GLOWA DO GORY!!!
mysle ze wizyta u lekarza cie uspokoi, a im szybciej to zalatwisz tym szybciej sie uspokoicsz;)

dobrej nocki mamusie

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

adria - zdrowia ci zycze...
guga - dla ruchliwego dziecka moze sprawdz sobie szorty welniane + wklady?
zaklada sie je jak majtki, a nie przeciskają bo są w wełny... sama zastanawiam sie nad ich zakupem... jak bede w wawie przy okazji to odwiedze pieluszkarnie i zobaczę sobie te gatki {Storchenkinder} Szorty wełniane szare | OTULACZE | wełniane | Pieluszki Wielorazowe - Pieluchy Ekologiczne - Chusty - Nosidła :)
druga opcja to trenerki, ale to nie złapie całego siku - ja małej zakładam jak zakładam jej tylko bluzke i getry po domu, bo jak zsika to od razu widac - nie przecieka bo jest dosc luzno, ale gdyby bylo chociaz body zapiete to pewnie by wycieklo...
a koszt podobny w pieluszkarni, mam tez trenerki bambi mio, ale mam wrazenie ze w srodku jest wkladka ceratowa - tak szelesci... i luzniej nozki oplata i jak sie zsika to przelatuje na druga strone trenerek - ale nie wycieka po nozkach etc, ale to rozmiar 11-13kg, a moja ma 8,5 :P

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

Ja tylko powiedzieć dobranoc wpadłam, bo już późno.

Leo miał dziś tylko jedną drzemkę, za to od 12 do 15... A potem popołudnie u teściów i miły sapcer z teściem.

adria - jestem przekonana, ze to nic groźnego, jest tak dużo możliwych przyczyn takiego guzka, ze nie ma co płakać, tylko pędzić do lekarza, zeby szybko wszystko wyjaśnić i miec to z głowy. Zobaczysz, wszystko będzie ok. A póki co się nie denerwuj, bo Juleczka nie będzie wiedziała o co chodzi.

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi (choć z niepokojem wciąż czekam na gosię) - tylko powtórzę, że chciałam przedstawić sytuację w innym świetle. Mi też czasem brakuje cierpliwości i nie jestem taka kochana jak bym dla Leo chciała. Ale to nie znaczy, ze nie trzeba się starać ;) Zresztą myślę że to dobry trening przed tym co dopiero nas czeka - bunt dwulatków, sztormy emocjonalne nastolatków... Przed emocjami nie uciekniemy, a będzie dużo gorzej ;)

He, he - tym optymistycznym akcentem mówię dobrej nocy.
U mnie jutro niedziela samotna, więc pewnie zajrzę.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Witam :)))

A my spędzilyśmy dzisiaj piekny dzień - spotkałysmy się z Kasią i Hubciem, i po jedzonku i krotkiej pogawedce przeciągnęłam ich po sklepach w poszukiwaniu jakichs ciuchów. I kupilam kilka bluzek w C&A (jeden z nielicznych sklepów, gdzie mają rozmiarówkę dla takich malych słoniątek jak ja:)))) - generalnie dzien zaliczam do wyjątkowo udanych:)))

mamaola, jesli dobrze sie doliczylam, to jakies 4 razy mnie przeprosiłaś w swoim poście:))))
Po pierwsze primo - nie należę do osób obrazalskich, i już kiedys prosilam Was o szczerego kopa w tylek, jak wydaje się Wam, że cos źle robie. W sumie mam pod ręką tylko Was, i przede wszystkim na Waszych radach i doświadczeniu bazuję. Reasumując - koniec z przepraszaniem mnie:)))
Po drugie primo - zgadzam się z Tobą, ale tylko w 99%. Ten 1% pozostawiam na nie reagowanie na placz dziecka w tej jednej, jedynej sytuacji. W innych momentach życia lecę do niej z przytulaniem i uglaskaniem za każdym razem, jak tylko coś bąknie. Ale nie moglam dac się sterroryzować na tyle, żeby siedzieć obok niej cały czas i bawić sie z nią, albo siedzieć na kiblu z dzieckiem na rękach - bo to też mialo miejsce. Podobnie jak blumchen, siedzę z nią całe dnie sama, sporadycznie wyręcza mnie mąż, i wszystkie wiemy ile rzeczy dookoła jeszcze jest do zrobienia.

W pozostałych kwestiach zgadzam się z Tobą w zupelności, wiesz przecież że jesteś dla mnie wzorem (i nie tylko dla mnie) :))))))

blumchen, łączę się z Tobą w bólu , oby szybko te ząbki wyszły. A czemu Rudzia nie pisze?? Co u niej?? Przekaż moje pozdrowienia dla Mikusia i dla nich wszystkich, często myślę co u niej, mam nadzieję że z Mikołajkiem już wszystko ok???
Przepiękne prezenty - musisz być ogroooomnie dumna z takiej córki!!!

realne, a moj niemowlaczek robił wszystko to co piszesz, oprócz płaczu:))) trochę tęsknię za taką kruszyną, wbrew pozorom wtedy byłam bardziej wypoczęta niz teraz... Chociaż każdy wiek jest piekny, i jak tak patrze na Tuśkę teraz, to nie zamieniłabym jej za żadne skarby na żadnego niemowlaka:)

guga, no oczywiście że wyjęcie zabawki z rączki i wytlumaczenie że tego nie wolno, mija sie z celem jak narazie i nie zda egzaminu. Naszym dzieciom zabierając coś z rączki musimy dać w zamian w tym samym momencie coś równie interesującego. Tlumaczenie dziala jedynie "kojąco" na nie, ale nie wymagajmy żeby rozumiały doslownie,że zrobią sobie nożem krzywdę. Moja kolezanka ma na to jeden tekst :"plakat jej napisz, to może zrozumie" :))) Powiedziała ten tekst, jak Marta zlapała mnie za włosy i aż zawylam z bolu, i zaczęłam mowić "Martusiu, nie ciągnij, tyle razy mamusia prosila, że nie wolno ciągnąc za wlosy itd" wtedy moja koleżanka rzuciła tekst o plakacie;))) I jest w tym dużo racji - z całym szacunkiem do metod mamyoli - dziecko w tym wieku nie rozumie co do niego mowimy. Przecież ostatnio nawet stwierdzilyśmy chórem na forum, że dzieci nie rozróźniają negacji - a co dopiero wywody na temat niebezpieczenstw:)
Ale absolutnie nie zrozumcie mnie tak, że jestem przeciwna tlumaczeniu i rozmawianiu z dzieckiem - absolutnie nie!!! Sama siedze i gadam z nią, ale nie oczekuję zrozumienia:)

adria, a przestań babo takie bzdury wypisywać. Napewno wszystko będzie dobrze, może masz jakąś narośl tylko, zrób badania dla świętego spokoju. I głowa do góry, zakładam się że to nic poważnego:))) Trzymam kolejnego kciuka:))

Odnośnik do komentarza

dobranoc...
jakos nie mam weny cos wiecej napisac...

aaa skonczylam przepisywac ten fragment pracy i... jutro mama bedzie mnie na dzialke ciagnac - juz nie bede miaal argumentu ze musze przepisywac :P

ale ze stopy cukrzycowej to ja teraz jestem 'mondra' aż mi uszami wychodza te opisy i co to powoduje, jak leczyc, zapobiegac i ze w sumie to i tak ci zrobia rane obcinajac noge... ble... aż mnie trzęsie...

a z przyjemniejszych tematow, Magdzie chyba ida kolejne ząbki... dwojeczki na dole i to dwie widac przez dziaselko... ciekawe czy w tym mies zdarza sie wykluc
na poczatku marca 1 zabek, w pierwszej polowie kwietnia 2 zabki w odstepie 2-dniowym, w pierwszej polowie maja 2 zabki tego samego dnia...

ok ide spac...

ps goska mi sie dzisiaj snilas...
lezalysmy razem w CZD razem z naszymi coreczkami [jakby na poporodowym, dokaldniej nie wiem dlaczego, ale nasze dzieciaczki mialy tyle ile teraz maja - 10 mies] i stwierdzilysmy ze zaleta takiego szpitala nad normalnym miejskim jest to ze mozna poznac ludzi z calej Polski :P
i odwiedzila nas najpierw myslalam ze Rudzia, pozniej sie okazalo ze to sasiadka mojej babci z twarza kolezanki mamy z pracy, ktorej ta prace przepisywalam :P

a i wg mnie jednak jest sens tlumaczenia ze nei wolno, dziecko wg mnie rozumie wiecej ni myslimy :)
jak czegos nie moze dostac a probuje a mowie ze nie wolno to patrzy na mnie i bada reakcje czy nadal mowie ze nie wolno i czy sama siegam po ta rzecz zeby zabrac...jak mowie ze nie wolno i sama siegam to krzyczy i lapie sie za rece jaky chciala zapytac 'ja nie moge a ty to co?'
a jak lezy obok - ja nic z tym nie robie, uda sie ja tez zajac czyms innym i ta rzecz zostawic tam gdzie lezala to juz do niej nie wraca na ogol...

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny,
u nas dzis piekna pogoda tylko wietrzycho jak diabli.
Adria - zycze Ci zdrowka i oby sie wszystko wyjasnilo szybko i wierze , ze to nic powaznego. Bedzie dobrze !!!
Goska - Rudzia lezy chora, oboje z Mikim podlapali rotawirusa i zle sie czuje. Pisalam z nia na nk, prosila zeby wszystkich serdecznie pozdrowic i jak tylko dojada do siebie napisze.

... pozniej sie odezwe, bo lece wstawic rosolek i rolady... mniam.
Zycze udanej niedzieli, buzka

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywh371k5l6ve2n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywtv7313a13h1x.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2363ce8a8e.png

Odnośnik do komentarza

Dzidziu jeszcze śpi więc napiszę

Gosiu u mnie to samo, tyle że Isia raczkuje, więc idzie za mną do łazienki, jak trwa to parę sekund to czymś ją zajmę ale jak dłużej to wisi mi na kolanach i płacze. Także czasem te reakcje na płacz muszą być różne i wychodzę z założenia że jak jestem przy dziecku a ono płacze bo ma marudery to wystarczy, nie rzucam wszystkiego bo inaczej bym zwariowała. Co do tłumaczenia to uwierz DZIAŁA, Isia też mnie ciągnęła za włosy, i najpierw łapałam ją za rączkę i mówiłam NIE i to nie działało, po radzie Mamyoli robiłam już inaczej, łapałam za rączkę i mówiłam, że tak nie można robić bo mamusie boli, i kazałam puścić wtedy pokazywałam jak lubię i głaskałam jej rączką moje włosy przy czym wpadałam w zachwyt SPODOBAŁO SIĘ teraz Isia głaska, klepie i takie tam ale nie ciągnie mnie za włosy - to taki nasz mały sukces. A jak złapie a powiem puść to puści:smile_jump:

Realne właśnie myślałam o tych majteczkach, muszę zagłębić się w temat, dzięki

Rudziu Mikołajku ZDROWIA ŻYCZĘ

dzidziu wstało uciekam

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Guga - gratulacje "malego sukcesu" :-)) U nas nie dziala tlumaczenie, proszenie, dawanie czego innego w zamian. Np. Makna chce ciagle nasz telefon... mowie nie, drugi, dziesiaty 125... , mowie daj mamusi telefon.. jak do sciany... wiec wyjelam stary telefon i dawalam zeby mi ten oddala , wizela ten stary po czym rzucila nim tak , ze mozna bylo czesci zbierac!!! A potem ryk!!!! To moje dziecko to jest taka mala wscieklizna , ze jak jej sie cos zabrania to wpada w furie!!!! I do tego jest zlosliwa, bo jak jej cos nie pasuje to potrafi z wscieklosci ugrysc... podejrzewam , ze moze miec ADHD!!!
No ale nic ... zycze udanego wyjscia... uwialbiam pokazy tanca!!!!
Goska - ja Cie rozumiem... do mojego dziecka mowie jak do sciany, doslownie i jedynie reaguje jak glos podniose to na moment przestaje , ale tylko dlatego ze podnioslam glos, spojrzy , popatrzy przez moment i nadal robi to samo!!!! Np. mamy w przedpokoju szafke na buty.... (notabene prosze od paru miesiecy , zeby ja maz przykrecil do sciany), ktora jest waska i niestabilna, Manka sie po niej notorycznie wspina i mowie i tlumacze i nadal NIC, nadal to robi pomimo moich konsekwentnych zakazow!!! Jak tylko zobaczy , ze na moment sie od niej odwrocilam zeraz biegiem do tej szafki i sie wspina.... grrr . Wiec zgodze sie z Toba... tlumaczeyc , rozmawiac , ale zrozumienia brak!!!

Sa dzieci i dzieci... sama mam w domu dwa rozne przypadki, Oktawia byla spokojna w Manki wieku, nigdy nie buszowala po szufladach, nie wspinala sie po meblach jedyne co bylo to krotka pempowina ze mna. Ale wystarczylo np. ze zabralam ja ze soba do kuchni dalam zabawki i dziecko siedzialo i sie bawilo, a ja moglam wszystko zrobic... przy Mance nie moge zrobic nic. Biore ja ze soba do kuchni, to albo grzebie w smieciach, otwiera szafki i wszystko wyrzuca, wlzazi do prali, wyjada psu z miski, za sekunde wspina sie na stol i to wszystko robi w zastraszajacym tempie!!!! Ostatnio malo zawalu przez nia nie dostalam, pobiegla do swojego pokoju gdzie ma taki plastikowy domek do ktorego wrzuca sie kulki i wylatuja rynienka... i zanim zdazylam za nia pobiec stala juz na tej plastikowej rynience... ktora nie jest super wytrzymala - a raczkami wisiala juz na parapecie (okno bylo zamkniete) ... Wszytko w domu mamy juz tak pozabezpieczane, ze czuej sie jak w domu wariatow... np. kaloryfer do ktorego miala dostep jest owiniety kocami i bandazem!!!! Bo upierniczyla sobi obgryzanie odpowietrzacza od tego kaloryfera!!!! Mowie Wam masakra... ja takiego czegos z Okta nie mialam!!!! I tak jak pisalam, mowienie, persfadowanie i tlumaczenie do niczego nie prowadzi... przynajmniej w przypadku Manci!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywh371k5l6ve2n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywtv7313a13h1x.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2363ce8a8e.png

Odnośnik do komentarza

Dziękujemy za życzenia:smile_jump:
Na tańcach było super, Isia zachwycona biła brawo i kołysała się jak pary tańczyły, ale tylko 15 min:sofunny:później łobuz w oczach i już usiedzieć nie mogła trzeba było oprowadzać pannę haha

Blumchen tak z tymi włosami to taki mój mały WIELKI sukces bo strasznie tego nie lubiłam, ale z telefonem i innymi rzeczami już tak nie jest kolorowo:o_no: Ale Mańka to chyba Isię pod tym względem przebija, uśmiałam się z jej wyczynów:sofunny: jest niesamowita po prostu

Agatcha oj te nasze skarby, u nas też wózek na krótką metę jak ją czymś zajmę, jak idziemy do miasta to mam pod ręką kawałek bułki i jak Isia ją dostanie to sobie siedzi spokojnie przez chwilę i zajada

Noc mieliśmy jak nigdy bo spanie 12h z pobudką o 5.40 na siusiu i mleko ale wstał tatuś więc ja spałam do 8:smile_jump: do tego już drugą drzemkę zaliczamy a ja w szoku bo moje dziecię raczej nie jest skore spać więcej niż 11godz na dobę, ale widzę że ma od razu lepszy humor jak tyle śpi bo przynajmniej się wysypia, niestety to pewnie wyjątek taki dzień.

Za to płacz podczas robienia obiadu niesamowity a kwestia tylko obrania ziemniaków i wstawienia udek do piekarnika normalnie załamka, ten mój łobuz nie cierpi jak coś robię w kuchni, a ma tam tyle ciekawych zabawek i kuchennych przyborów że naprawdę mogłaby się fajnie bawić.
Isia chyba nie lubi jak ja jestem tak wysoko bo wspina się i płacze, a jak siedzę na podłodze to mogę sobie nawet film obejrzeć a dzidziu bawi się samo zadowolone i uśmiechnięte nawet na mnie uwagi nie zwraca:o_no:

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Isia - 100 lat ;)

guga tylko do pieluszkarni trzeba dzwonic lub mailowac bo nie wszystko jest wystawione, czesc maja na nowym swiecie i tego nie uwzgledniaja w sklepie on-line

agatcha - ponoc dzieci uwielbiaja takie rowerki...
ja się zastanawiam nad takim rowerkiem... ROWER ROWEREK TROJKOLOWY KACZUSZKA 3 KOLORY +BUJAK (1592902517) - Aukcje internetowe Allegro ... podoba mi się to ze ma materiałową narzutę na siedzenie :)
ale poczekam jeszcze i na roczek jej kupie :)

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...