Skocz do zawartości
Forum
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki które...
Znajdź wyniki...
Dziubala

Lipcówki 2007 - zapraszam serdecznie :)

Rekomendowane odpowiedzi

asia78
Dziubalko a Ty kiedys pisalas ze Twoi rodzice sa gluchoniemi? Jak sie "dogaduja"chlopaki z dziadkami? Bo to, ze Ty znasz jezyk migowy to wiem

No właśnie prawie się nie dogadują, pewne rzeczy są na zasadzie domysłów i może dlatego Adaś i Maciuś nie przepadają za moimi rodzicami.


2005 :), 2007 :), 2014 :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi

asia78
A nie mysalalas, zeby chlopakow uczyc migania? Byloby im latwiej i dziadkom i wnuczkom:yes:

Pewnie, że nauczę, w swoim czasie, bo teraz są jeszcze za mali i efekt byłby mizerny.


2005 :), 2007 :), 2014 :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi

asia78
A Towi rodzice kiedy zaczeli Cie uczyc?

Nie uczyli, sami się nauczyliśmy. To dla wszystkich dziwne, ale to tak samo naturalne jak nauczenie się mówić.


2005 :), 2007 :), 2014 :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi

Dziubala
asia78
A Towi rodzice kiedy zaczeli Cie uczyc?

Nie uczyli, sami się nauczyliśmy. To dla wszystkich dziwne, ale to tak samo naturalne jak nauczenie się mówić.

to jest między innymi fascynujące w dzieciach :yes: bo rozumiem Dziubalko, że tak od razu, że się tak wyrażę, zaczęliście się komunikować migając, tak?


http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi

Dziubala
asia78
A Towi rodzice kiedy zaczeli Cie uczyc?

Nie uczyli, sami się nauczyliśmy. To dla wszystkich dziwne, ale to tak samo naturalne jak nauczenie się mówić.

Dla mnie nie dziwne :Oczko:
Ale jak oboje rodzice migali, to kto do Was mowil, zebyscie sie nauczyli tez i mowic?

Kuba je obiad a Ela spi jeszcze.


http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi

asia78
A migali do Was od urodzenia?

Chyba tak :Śmiech:

isa32
Dziubala
asia78
A Towi rodzice kiedy zaczeli Cie uczyc?

Nie uczyli, sami się nauczyliśmy. To dla wszystkich dziwne, ale to tak samo naturalne jak nauczenie się mówić.

to jest między innymi fascynujące w dzieciach :yes: bo rozumiem Dziubalko, że tak od razu, że się tak wyrażę, zaczęliście się komunikować migając, tak?

Tak, z rodzicami rozmawialiśmy używając języka migowego. Tata trochę słyszał więc jak się odpowiednio głośno mówiło to sporą część słyszał.

kwiaciarka
Dziubala
asia78
A Towi rodzice kiedy zaczeli Cie uczyc?

Nie uczyli, sami się nauczyliśmy. To dla wszystkich dziwne, ale to tak samo naturalne jak nauczenie się mówić.

Dla mnie nie dziwne :Oczko:
Ale jak oboje rodzice migali, to kto do Was mowil, zebyscie sie nauczyli tez i mowic?

Wszyscy inni :Oczko:. Obok nas mieszkała moja prababcia i pewnie to w sporej mierze jej zasługa.


2005 :), 2007 :), 2014 :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi

asia78
A nie slyszeli od urodzenia oboje?

Urodzili się jako slyszące dzieci, niestety potem w życiu różnie bywa.


2005 :), 2007 :), 2014 :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi

Dziubala
asia78
A nie slyszeli od urodzenia oboje?

Urodzili się jako slyszące dzieci, niestety potem w życiu różnie bywa.

Bardzo to smutne ::(:


http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi

Pa Dziewczyny.

Ja jeszcze jestem na posterunku, Maciuś mi w końcu zasnął, nie zgrały się chłopakom drzęmki.
I jeszcze będę jeszcze wieczoem, bo K idzie na piwo z kolegami z byłej pracy.


2005 :), 2007 :), 2014 :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi

kwiaciarka
Endo wyslal mnie jeszcze na usg i podejmie decyzje, ale mowi,. ze najlepiej zrobic z tym porzadek i wyciac w cholere. Czyli 3 ci ktory ma takie samo zdanie.
Nie mogl jednak mnie dobrze zbadac, bo sie cala telepalam i trzeslam z nerwow.
Jadac do niego wyladowalam na drzewie i tak naprawde dopiero doszlam do siebie teraz, a to bylo 4h prawie temu. Zlapalam kapcia w tylniej oponie a ze slisko to zaczelo mnie rzucać po calej jezdni, zaczelam hamowac ( chyba zle zrobilam) i dupe mi zarzucilo o 180st i samochod doslownie bokiem lecial przecinajac pas przeciwny ,prosto na las i drzewa. Dobrze,ze drzewo mialo na wierzchu przed soba korzenie cale w piachu i sniegu, wiec zatrzymalam sie na tym inaczej mialabym caly bok auta do klepania.
Zatrzymal sie jeden gosciu z dziewczyna, pomogli mi wyciagnac auto na jezdnie, gosciu wymienil mi kolo i sobie pojechalam, ale mowie Wam jechalam 30km/h wylam i sie trzeslam z nerwow, a ludki za mna jechali i sie wkurzali co za slimak jedzie, kazdy mnie wyprzedzal a ja mialam to w d.........

No i dlatego lekarz nie mogl mnie zbadac, bo jak mi kazal rece przed siebie wyciagnac to zobaczyl jedna trzesawke. Lekarz wiedzial ze mialam wypadek, bo P. zadzwonil do niego i powiedzial ,ze sie spoznie. Dobrze, ze jechalam bez dzieci, na drzewie wyladowal bok, gdzie siedzi zawsze Ela.
Juz ok, ale brzuch mnie boli ze masakra. P. sie smieje ze jestem rajdowcem, ale mi nie do smiechu.

dobrze że nic ci się nie stało podczas spotkania z drzewem.....
niektóre takie spotkania wyglądają nieciekawie :(


Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...