Skocz do zawartości
Forum

Lipcówki 2007 - zapraszam serdecznie :)


Dziubala

Rekomendowane odpowiedzi

Lema
Dziubalko, calvados to calvados, nadal jest w katalogach:Oczko: Czeresnia jest chyba bardziej wyrazista:yes:

Różne są czereśnie, bo widziałam w katalogach i takie czerwonawe, bordowawe i brązowawe. A często czereśnia to inaczej calvados. Trzeba pilnować próbek koloru :Oczko:

Mnie dziś stolarz przywiezie szafkę na balkon, taką prostą, 2-drzwiczkową. Ciekawa jestem czy rzeczywiście dobrze dobrał kolor, bo prosiłam o taki odcień szaro-beżowy żeby mi się ze ścianą zlał :Oczko:. Próbnik to jedno a to co zrobi to drugie :Oczko:

Odnośnik do komentarza

Lema
Dziubalko, jaki masz przepis na kawe mrozona?::): Wczoraj robilam i jak pilam to zastanawialam sie czy Twoja bylaby lepsza:Oczko:

Zwyczajnie, prawie jak tą gorącą do picia, tyle że studzę w lodówce :Oczko:
Ja robię w dużym kubku z 1 łyżeczki kawy rozpuszczalnej, płaskiej łyżeczki cukru i mleczka do kawy. Czekam aż trochę ostygnie, potem wkładam do lodówki. Jak mam lody śmietankowe to dodatkowo dodaję. Pychota :yes:. Ja taką robię, bo taka mi najbardziej smakuje :)
A Ty jak robisz?

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Lema
Dziubalko, jaki masz przepis na kawe mrozona?::): Wczoraj robilam i jak pilam to zastanawialam sie czy Twoja bylaby lepsza:Oczko:

Zwyczajnie, prawie jak tą gorąco do picia, tyle że studzę w lodówce :Oczko:
Ja robię w dużym kubku z 1 łyżeczki kawy rozpuszczalnej, płaskiej łyżeczki cukru i mleczka do kawy. Czekam aż trochę ostygnie, potem wkładam do lodówki. Jak mam lody śmietankowe to dodatkowo dodaję. Pychota :yes:
A Ty jak robisz?

Ja robie w takim pojemniku- blenderze, wiesz o czym mowie? Nie wiem jak to inaczej nazwac... W kazdym razie proporcje sa takie: 3 lyzeczki kawy rozp., 1,5 lyzeczki cukru, 3/4 szkl. wody- zamykam pojemnik, wciskam, to sie miesza, robi sie taka pianka, rozlewam prawie wszystko (troszke zostawiam, bo bylaby za bardzo kawowa ta kawa:Oczko:) do szklanek od piwa (chodzi o wielkosc- 0,5 l), do ktorych wczesniej wrzucam po kilka kostek lodu, jak rozleje ta pianke to uzupelniam mlekiem i pijemy oczywiscie przez slomke::):

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Lema
Dziubala
Lema
Dziubalko, jaki masz przepis na kawe mrozona?::): Wczoraj robilam i jak pilam to zastanawialam sie czy Twoja bylaby lepsza:Oczko:

Zwyczajnie, prawie jak tą gorąco do picia, tyle że studzę w lodówce :Oczko:
Ja robię w dużym kubku z 1 łyżeczki kawy rozpuszczalnej, płaskiej łyżeczki cukru i mleczka do kawy. Czekam aż trochę ostygnie, potem wkładam do lodówki. Jak mam lody śmietankowe to dodatkowo dodaję. Pychota :yes:
A Ty jak robisz?

Ja robie w takim pojemniku- blenderze, wiesz o czym mowie? Nie wiem jak to inaczej nazwac... W kazdym razie proporcje sa takie: 3 lyzeczki kawy rozp., 1,5 lyzeczki cukru, 3/4 szkl. wody- zamykam pojemnik, wciskam, to sie miesza, robi sie taka pianka, rozlewam prawie wszystko (troszke zostawiam, bo bylaby za bardzo kawowa ta kawa:Oczko:) do szklanek od piwa (chodzi o wielkosc- 0,5 l), do ktorych wczesniej wrzucam po kilka kostek lodu, jak rozleje ta pianke to uzupelniam mlekiem i pijemy oczywiscie przez slomke::):
oooo brzmi oryginalnie !
A ta woda to przegotowana zimna? czy goraca zeby sie kawa mogla rozpuscic?

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Hej pamiętacie mnie jeszcze?
Ja nie mam na nic cxzasu albo siły i chęci
Po skończeniu tamtej bitwy wyhaftowałam jeszcze nastepną...teraz jestem opieką medyczną na kolonii już albo aż pół turnusu mam za sobą....śpię po kilka godzin na dobę bo ciągle ktoś chory....
Dzieci przyjechały w piątek po 17 do 18. Jest prawie 200 dzieciekaów w wieku od 7 do 17 lat. Tuż po wyjściu z autokarun jedna zaczęła zwracać i tak pół noicy i przez następne 2 dni. Dzisiejszej nicy miałam "spoiój" ale sama spać nie mogłam. Ale poprzednie noce to spałam po 3 godziny na dobę i to nie ciągiem. Co się przyszłam i położyłam do siebie to puikanie w drzwi bom kogoś cos tam boli,,,,,badanie leki i do pokoju,,,a optem zaglądanie kilka razy w nocy czy wszyskto ok. W sobotę miałam najgoryszy dzień, miałam przejścia z kolonistką... od rana dziewczyna zachowywałą sie normalnie, grała w gry ze swoją grupą i wszystko było ok. siadła do obiadu wzięła 3-4 łyżki zupy i położyłą się głową na stole bo jej się słąbo zrobiłą, Ja na stołówkę zmierzałam po obiad, wzięłam ją z opiekunką pod rękę i zaczęłam prowadzić ledwie wyszłyśmy za próg a ona fik, z takim jednyn opiekunem zanieśliśmy ją do gabineru lekarskiego, Tam się nią zajęłam bo nie buło z nią kontaktu z początku jeżdże jej kostakami po mostku a ona nie reaguje...zadzwoniłam po doktórkę założyłam wkłucie dostałą kroplówę a ciśneinie wciąż niziutkie, potem kropelki i znów kroplówkę a ona ledwo kontaktowa po jakimś czasie jej trochę odeszło,....,było badanie kolonii więc ją do pokoju zaprowadziłam żeby się przespałą co jakis czas do niej zaglądałam i koleżanki ją pilnowały, wieczorem już sama siadała i taka żywsza zaczęła sie robić. wieczorem po 21 przylatują dziewczyny że z tym czymś coś się stało i na rękę pokazują, myślałąm że wenflon wyrwała,,,pobiegłąm a ona mówi że jej to przszjkadza,,,,więc wyjęłam. poszła spać. koo 23 przylatują po mnie że z panną gorzej, biegiem doniej a ona mało kontaktowa, wzieliśmy ją pod ręce żeby zaprowadzić do gabinetu a ona znów fik i znów ją we dwoje zanieśkliśmy, położyliśmy na leżance a ona drgawek jakiś dostałą, ale pierwszy raz widziałam żeby kogoś tak w taki sposób trzęśło,,,,,na pewno to nie padaczka. neurologicznie było z nią ok,,,więc nie wiem co to było,,,zadzwoniłam po pogotowie i przyujechało. przyjechał ten chłopakm który zawsze mi powtarzał że dziewczyna nie powinna w pogotowiu pracować i ten sam co mnie kiedyś zostawil z nieprzytomnym dziadkiem z tyłun i powiedział e jak mi sie dziadek zatrzyma to on się przesiądzie przyjechał i mówi że dzieczyna ma bóle menstruacyjne i dlatego tak sie zachowuje a ja sobie pomyślałam żebyb cię tak twój **** zaczoł obleć to ciekwe jak będziesz się zachowywał...zatrzymali ją n kilka dni nan obserwacji wczoraj przyjecha i poszam zobaczyć kartę wypisu a tam pan Michał na izbie pryjęć powiedziała że dziwczyna ma bóle miesiączkowe a ja sie na tym nie umię poznać.....wkru****się i zjobka się należy aby niech go gdzieś spotkam.........a tak to przeważnie bóle brzuszków mam i histerię ,,, ale jest cudowna hydroiksyzynka i jak z brzuszkiem wszystko po badaniu ok a panna płacze że boli i po lekach nie przechodzi to dostają hydroksyzynkę co niektóre też cudownie zdroweiją jak się doweidzą zę wieczorem dyskoteka,,,właśniejest za ścianą.........
teraz jest nawał angin ropnych i gorączek
Sorki za błędy ale pożyczyłam od ciotki laptopa żeby net załapać bezprzewodowy i literki mi się merdają...

Wczoraj u nas miasteczku był "wypadek" facet zamordował byłą żonę.......Ona jechała rowerem on najprawdopodobniej ją potrąciół a potem zadźgało jakimś nożem? Narzędzia zbrodni nie znaleziono. Zrobił to z synem bodajrze 17 letnim i na oczach 12 letniej córki... Kobieta zmarła, mimo natychmiastowej pomocy. Chłopaki z pogotowia wieźli akurat pacjęta do szpitala. Gdzy jechali z takiej górki to 200 metrów przed nimi facet wsiadł do samochodu i odjechał. Zobaczyli leżącą osobę i się zatrzymali bo myśleli że ona potrącona. Oni do niej a ona zakrwawiona. Zaczęli ją od razu ratować. Rozłożyli sprzęt do intubacji i ieli ją intubować a w tym czasie za ich pleców odzywa się doktórka - może pomóc. Jechała prywatnym samochodem nad jezioro i zatrzymała się jak zobaczyła że reanimują kogoś na ulicy. Przyleciał też helikopter i też ją próbowali ratować. Ale zmarła. I tak sobie myślę że jakby było jej pisane żyć to miała ku temu warunki, pogotowie było w kilka sekund, praktycznie na ich oczach to się działo, chyba za mocno była pociętra? Jak wracaliśmy z kazimierza to policjanci po Tyśmienicy w woderach chodzili i czegoś szukali, może narzędzia zbrodni?? Po północy przyszłam od dzieci do pokoju i coś na dworze jakiś rumor był....wystraszyłam się jak nie wiem bo jeszcze faceta wtedy nie złapali. I jak śpię przy uchylonych oknach tak wszystkie w tej chwili pozamykałam. Serce to mi myślałam że wyskoczy i usnąć nie mogłam tylko nasłuchiwanie czy nic tam nie słychać.....

Dziś koło 17 ich złapali.....
mmlubartów.pl jest artykół

Odnośnik do komentarza

Lema
Alutko, polecam jak najwiecej szuflad:yes: Zamiast szafek swietnie sprawdzaja sie glebokie szuflady:yes:

Ladne meble, podobaja mi sie::): Chcesz miec dwukolorowe?

Ja mam plyte gazowa ( niestety, bo jest fatalna w utrzymaniu czystosci):yes:

Jeszcze nie zdecydowałam do końca czy mebla mają być dwukolorowe czy nie :wink: To samo z kolorem. Musze najpierw próbki zobaczyć...bo być może co innego wpadnie mi w oko :wink:

W. namawia mnie na płytę elektryczną.....i chyba mnie przekonał :wink:

Lema
Franek bedzie jutro nocowal u babci, L. mowi, ze nie dadza rady przewiezc i rozstawic tego placu zabaw w niedzielne przedpoludnie (przywioza go w czesciach i beda skrecac), a bardzo nam zalezy na niespodziance, zeby Franio zobaczyl juz kompletny plac zabaw::):

Łał, super niespodzianka :mdr: Napisz koniecznie jak Franio zareagował :mdr:

Dziubala

Alutka – czyli ciągle do przodu, choć z malutkim opóźnieniem, ale o to nietrudno na budowie. Lema coś o tym wie :Oczko:
Widzę, że przeszła Ci ochota na meble biało-brązowe :Oczko:. A czereśnia parę lat temu zwana była calvados? O ten odcień Ci chodzi, bo on już dawno passe :Oczko:
A płytę z całego serca polecam indukcyjną :yes:

Teraz naszła mnie chęć na białą glazurę i terakotę i do tego brązowe albo ciemno wiśniowe meble niezależnie od tego czy ten kolor jest passe czy nie :wink:
Aczkolwiek nigdy nie wiadomo :wink: Na początku byłam przeciwna jasnym kaflom w kuchni a teraz już się do nich przekonałam :wink: Jak zobaczę próbki kolorów frontów to się wtedy zdecyduję :wink:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5spx9iwhx6io0e.png

Odnośnik do komentarza

Czesc::):

Alutko, niespodzianka udala sie::): Co prawda Franek jak na zlosc nie chcial slyszec o wyjezdzie do babci i dziadka na weekend, a jak wiadomo moja pepowinka w takich momentach pulsuje mocno, ale dziadkowie go jakos przekonali (najwiekszym atutem bylo to, ze pojedzie dziadkow samochodem, on ma kompletnego bzika na punkcie samochodow). I jak juz pojechal to z kolei nie chcial wracac:Oczko: W kazdym razie wszystko sie udlao, Francik przybyl nieswiadomy, zawiazalismy mu oczy i zanieslismy za dom, gdzie czekal juz gotowy plac zabaw. Spodziewalam sie oniesmielenia, moj brat stal przygotowany z aparatem, zeby uchwycic mine Frania na widok prezentu, a tymczasem zdolal zrobic jednio zdjecie w biegu, bo Francik pisnal ze szczescia, ruszyl biegiem i zaczal tak szalec, ze przyprawial nas o palpitacje serca:::): Takze prezent super, ale Franek nie omieszkal zapytac gosci gdzie maja dla niego prezenty:Szok: Jakos nie mogl ogarnac, ze to od wszystkich jeden prezent:Oczko: Potem jeszcze upominal sie o prezenty w domu, mowil: plac zabaw jest na dworze, a ja chyba powienienm dostac jakis prezent w domu, prawda?::):

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Czesc

Boshe jak sie wdziiaj wyspalam
Niewiem czy tylkoja mam taki problem ale jak sie zaloguje i chce cos napisac to mnie wylogowuje
i tak kilka razy
Dopiero za ktoryms sie zalogowuje i moge pisac i niewylacza mnie....:eee:

Bylysmy po zakupy, u pediatry Oliwe wysypalo,ale to albo potowki albo cos zjadla i dlatego.

Zaraz skaczemy na plan bo jest pogoda taka w sam raz fajna:)

http://www.suwaczek.pl/cache/66190808a7.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...