Skocz do zawartości
Forum

Majówki 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Mamciaa - trzymam mocno kciuki, aby ten koszmar Wam się szybko skończył. Oby pierwsze hipotezy lekarzy się nie sprawdziły.. a każde kolejne badania wykluczały jak najwięcej!! Nie broń się tak przed szpitalem i bądźcie tam tyle, ile będzie konieczne.. a potem kontroluj u zaufanego lekarza stan Lucka. Choć to bardzo trudne, to jednak staraj się myśleć pozytywnie - taka postawa jest Luckowi bardzo potrzebna.. przecież on jest na pewno jeszcze bardziej przerażony niż Ty, bo kompletnie nie wie co z nim tam robią i dlaczego!
Modlimy się z Natalką, aby to nie był udar i by wszystko wróciło do normy!

Odnośnik do komentarza

Justi - brzusio śliczny (tylko czemu bez buźki...???), łóżeczko dla Nairy iście księżniczkowe (no ale jak inaczej dla takiej księżniczki ;-) )
No i dobrze, że już wykurowaliście się;-) A Ty jak się czujesz kochana? wszystko ok?
A Jaś...różnie...jednego dnia wszystko super a drugiego mega maruda i wszystko na NIE...ale ogólnie chyba przyzwyczaja się powoli do Adama...no i też drżę jak przytula się, głaszcze go i całuje w czułko - robi to naprawdę średnio delikatnie... a najgorzej jak karmię - Jan wskrobuje się na mnie i krzyczy mu nad uchem "Adasiu Adasiu!" a ten denerwuje się i odrywa co chwila od cycka...no ale ogólnie można na razie ogarnąć, pewnie później zacznie się większa jazda..
poza tym zaczął się u nas problem z usypianiem Adama - Jaś zasypiał mi przy cycku i odkładałam go do łóżeczka i po zawodach, a tu nie ma bata - pierw lulaliśmy i na początku ok, potem już to nie wystarczyło i usypiałam przytulona do niego na łóżku - też średnio działa - samo zasypianie zajmuje nam około godzinę...;-(
a Janowi już totalnie odbiło - zawsze wstawał wcześnie - około 6, ale teraz co wyprawia przechodzi ludzkie pojęcie - z dnia na dzień budził się coraz wcześniej 5:30, 5:00, 4:30 a dziś już o 4 był wyspany...i za Chiny ludowe nie chce dalej spać...nie wiem o co chodzi - pytałam pań w żłobku czy on w ogóle przytomny chodzi to mówiły że ponoć tak jak zawsze ok...
Ilka - jak ja Ci zazdroszczę, że masz już za sobą pierwsze pół roku Agatki...a co do syfu to ja też coraz mniej ogarniam i mam to gdzieś jak z czymś nie zdążę (i też już nie robię wolnych przebiegów, zawsze coś z ziemi podniosę hihi), a Jaś też uwielbia z drugiego pokoju wołać - mama chodź ;-) )
gratuluję dostania się do żłobka bo to naprawdę niełatwe - ja muszę też iść do szanownej pani dyr i zapisać już Adama...i też już martwię się, że będzie chorował i znowu będą kombinacje alpejskie kto ma zostać z nim w domu...
dzięki za rady odnośnie chusty - dziś byliśmy na usg bioderek i wszystko ok także mogę śmiało już próbować motać się ;-)
Asiabambo - przede wszystkim pogody Wam życzę ;-) i współczuję tych żylaków...kurczę jakie to cholerstwo! a z Michałkiem to może faktycznie powoli przyzwyczajaj go wcześniej do Twojej nieobecności. Powiem Ci, że byłam przekonana, że jak pójdę rodzić to Jaś nie odczuje tego wielce bo będzie tata i nigdy nie robiło mu różnicy czy kąpię i kładę go ja czy mąż...a pierwszą noc schizował strasznie, płakał, wołał mnie i następnego dnia też ciągle pytał o mnie...na szczęście druga noc już była lepsza i przespał całą bez problemu
Izzys - nasz Jan też mnie nieraz rozczula strasznie jak ni z gruszki ni z pietruszki przychodzi do mnie i mówi "Jasiu chce przytulić" i przytula się do mnie

pozdrawiam NADINN

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mm0588zvzo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jx4hi9gnh.png

Odnośnik do komentarza

A nam przebiła się wczoraj pierwsza piątka:) w sumie Dominik nie pokazuje żeby mu jakoś szczególnie dokuczała, tyle że jeść nie chce - dziś generalnie same jogurty, bakusie w sporej ilości, płatki na sucho, mleko no i 2 kawałki rybki zjadł (a najpierw zaproponowałam mu przed drzemką zupę pomidorową - nie! jajeczko sadzone z kopytkami - ze dwa kęsy i pić chciał a jeść już dalej nie, po drzemce ziemniaczki z sosem - nawet do ust nie chciał wziąć, więc usmażyłam dorsza - to już zjadł, ale samego bez warzyw). Ogólnie ostatnio jakiś wybredny się zrobił z jedzeniem - zupy nie bardzo, zazwyczaj mam ze dwa dania na obiad, czasami dwie zupy a i tak nie zawsze podpasuje i tak jak dzisiaj je niewiele (dobrze że chociaż z rybką się wstrzeliłam, bo ostatnio jakoś tak w poniedziałek tylko na suchym prowiancie, tzn.jogurty, płatki z mlekiem). Czy Wasze maluchy też tak teraz wybrzydzają z jedzeniem??? Wszyscy mi mówią że jak zgłodnieje to zje co mu podam a ja już wiem że potrafi cały dzień chodzić głodny a jak mu coś nie pasuje to obiadu nie zje, za to jak już mu posmakuje to w ogromnych ilościach potrafi pochłonąć;-) Tylko bywa też tak że nawet do ust nie chce wziąć więc nie może ocenić czy mu smakuje czy nie:(

http://www.suwaczek.pl/cache/b8f8fc4211.png
http://s2.pierwszezabki.pl/034/0343869c0.png?7367

Odnośnik do komentarza

Nadinn pobudka o 4....aaaaa nie zazdroszczę! U nas był jakiś czas temu moment że Dominik budził się ok 7 a my byliśmy w szoku i niepocieszeni, ale ostatnio znowu śpi do 9 a któregoś dnia i przed 11 wstał, z tym że mamy problem z drzemkami w dzień - ostatnio więcej dni było bez drzemek niż z drzemką, ale ja to sobie tłumaczę tak że nie mógł w dzień zasnąć przez zęby, no i też w nocy odsypiał.

Chciałabym Wam wszystkim odpisać ale spać już mi się chce...;-) Buziaki przesyłam:)

http://www.suwaczek.pl/cache/b8f8fc4211.png
http://s2.pierwszezabki.pl/034/0343869c0.png?7367

Odnośnik do komentarza

Nadinn dzięki za komplemenciki :) Buzi na zdjęciach nie pokazuję, bo jak kiedyś wspominałam - niekorzystnie wyglądam w ciąży... choć mam wrażenie, że teraz jednak ciut lepiej niż w poprzedniej ;) Chyba jednak chłopcy mniej odbierają mamusiom ;) Fajnie, że podoba Ci się nasze księżniczkowe łóżeczko. Myślę, że je zakupię. Fajne, bo "rośnie" z dzieckiem. Można trochę skrócić - co mi pasuje w tym Nairy małym pokoiku.
Nie wiem jeszcze jak u Ciebie, czy Ilki i Chapichy wyglądają spacery? Czy maleństwo będzie glównie w chuście? Czy starszaki nie używają już wózka? Bo Naira nadal bardzo często jeździ w wózku. Głównie na długie spacery np. do centrum handlowego, czy po parku/zoo itp. Ona dość wolno chodzi i nie wyobrażam sobie wycieczki z nią dalej niż 1km bez wózka. Właśnie przez to rozważam zakup wózeczka Baby Jogger City Select Double. Nie sugerujcie się ceną, bo to zestaw dla bliźniąt, ja będę zainteresowana 1 gondolką, 1 fotelikiem i 1 siedziskiem. Ewentualnie później gondolkę odsprzedam, a zakupię drugie siedzisko... A na początku będę montować gondolkę/fotelik wraz ze spacerówką dla Nairy... Tak to sobie wyobrażam... ale najpierw chcę młodą do niego przymierzyć.

Viki - Naira również wybrzydza w jedzeniu. Jest czas, że zje ładnie obiadek, czy śniadanie, ale niestety częściej jest tak, że dzienne menu to kakao zagęszczone kleikiem ryżowym, Bakuś/Bakusie, paluszki i znów kakao. W porywach zje parówkę z szynki, czy jajecznicę... czasem kawałek łososia, czy obiadek ze słoiczka (lubi te DoReMi - rzadko, ale czasem jej kupuję, coby był pod ręką).

Co do spania... Nadinn - współczuję! 4 nad ranem?! O Matko... Młoda to nocny Marek. Chodzi spać ok. 23:00/a nawet północy... Jak nie ma drzemki w ciągu dnia - co coraz częściej się zdarza - to zasypia i po 21:00 do 22:00. Ale śpi wtedy jednym ciągiem do 9:00 dnia następnego. Jak idzie spać po 23:00 - to śpi do 10:00 a czasem i do 11:00 się zdarzy. Czasem jak mało zje w ciągu dnia, to jak ja się kładę spać ok. 1:00 to robię jej np. kaszę mannę i zjada przez sen 220ml/240ml. Wtedy śpi spokojniej i rzadziej ma kciuka w buzi. Ciekawe jak to będzie z jej Braciszkiem...

Pozdrawiam serdecznie,

Justyna

http://s2.suwaczek.com/201209171762.png
http://s10.suwaczek.com/201005245365.png

Odnośnik do komentarza

JUsti - co do wózka to widziałam taki w tym tygodniu na ulicy właśnie w takiej konfiguracji - mama pchała wózek, w którym z tyłu siedział starszak, a przodu w gondolce leżało maleństwo. Wydaje się to fajnym rozwiązaniem, bo wózek nie jest długi i łatwiej nim manewrować. Jedynie ta gondolka z przodu jest dosyć nisko. Ale ogólnie uważam to za fajny pomysł. ja jestem na bieżąco bo tydzień temu moja sąsiadka urodziła dziewczynkę i maja niecałe dwa lata różnicy pomiędzy starszym synkiem a malutką córeczką. Ona się zdecydowała na wózek graco dla bliźniaków, w którym tylne siedzenie rozkłada się na płasko i wkłada miękką gondolkę.

Viki - u nas z jedzeniem różnie. W weekend Jaś najczęściej je samą zupę, ale daje mu dużo gęstego żeby nie był głodny, a drugiego dania nie chce jeść, co najwyżej ziemniaki zje. Natomiast wczoraj wychowawczyni w żłobku mnie zapytała, czy Jaś w domu też tak pięknie je? W żłobku jest chyba jedynym dzieckiem, któremu wszystko smakuje - łącznie z brukselką ;) Jaś z dziećmi zawsze zjada wszystko a w domu wybrzydza...

A co do spania to odkąd pozbyliśmy się smoczka to jest o niebo lepiej, Jaś zasypia ok 20-20.30 i śpi ciągiem do 7-8. Nam to jak najbardziej pasuje :) Tylko ostatnio znowu sobie upodobał nasze łóżko i mamy nocne wędrówki :/

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2wn1545r9qxhk.png

http://s2.pierwszezabki.pl/034/0341899d0.png?346
Pozdrawiamy,
Kasia i Jaś

Odnośnik do komentarza

Jeżykowa, Chapicha - dziękuję za opinie i porady. Myślałam również o takim wózku jak Graco - typowo podwójnym. Cena fajna... ale jak Młodej się odechce jeździć to głupio będzie Młodego pchać samego w dwuosobowym wózku. A ten Jogger wydaje mi się idealny - szczególnie jako spacerówka bądź fotelik + spacerówka, bo wtedy Młodszy jest na górze, a Naira sobie jedzie niżej i pewnie by jej to nie przeszkadzało. A jak nie będzie chciała np. zimą iść na spacer - to zakładam samą gondolkę na górę i mam wózek jednoosobowy. Więc chyba go jednak kupię. Ale na razie komplecik 3 w 1 + adaptery na fotelik i na drugie siedzisko. Chusty dwie dostałam od kuzyna żony... w pakiecie z płytką z lekcjami jak ją założyć :) Ale jeszcze nigdy tego nie próbowałam więc nie wiem jak mi będzie szło. A zimą zdecydowanie wygodniej nam będzie w wózku niż omotanym w chuście na grubej kurtce... czy nawet pod.

Pozdrawiam serdecznie,

Justyna

http://s2.suwaczek.com/201209171762.png
http://s10.suwaczek.com/201005245365.png

Odnośnik do komentarza

Justi - wózeczek extra!!!też widziałam go na ulicy i powiem Ci że od razu spodobał mi się pomysł ;-) My jednak już raczej nie używamy wózka - kurczę nawet nie pamiętam kiedy ostatnio Jaś siedział w wózku...a do żłobka jak idziemy to Adam w wózku a Jaś za rączkę (normalnie idzie się 15min a z Janem idę 25min) - tak więc przy okazji oba chłopaki mają spacer zaliczony a w drodze powrotnej mogę zrobić sobie zakupki ;-)

Viki, Justi, Jeżykowa - łączę się z wami w niejadkowaniu...a już myślałam, że to mój tylko potrafi cały dzień na suchych bułach, jogurtach i owocach przeżyć...i Jeżykowa jest dokładnie tak samo jak u Was - my cały czas dopytujemy pań jak zjada Jasiek w żłobku - a te już patrzą na nas jak na idiotów bo mówią, że w żłobku to on pięknie je, wręcz pochłania wszyskto...a w domu jak go wołamy do kuchni na obiad to już ucieka do innego pokoju...na sam wyraz obiad...nie wspomnę o problemie z rozszerzaniem diety bo nic nowego do ust nie weźmie...także ciągle to samo to samo to samo....

pozdrawiam NADINN

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mm0588zvzo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jx4hi9gnh.png

Odnośnik do komentarza

Nadinn mój tak samo reaguje na nowości - spojrzy w talerz czy na łyżeczkę ale buzi nie otworzy, czasami podstępem mu dam żeby spróbował, a owoce czy surowe warzywa niestety też praktycznie wcale - w zeszłym roku jadł wszystko co mu się podało z wielkim apetytem. No nic pewnie taki wiek, może u babci apetyt się nasili tak jak u Waszych maluchów w żłobku;-)

http://www.suwaczek.pl/cache/b8f8fc4211.png
http://s2.pierwszezabki.pl/034/0343869c0.png?7367

Odnośnik do komentarza

Cześć mamusie,
muszę Wam napisać bo myślałam, że padnę jak to usłyszałam - Jasiek dzisiaj doił kozę! :sofunny: Do żłobka przyjechał dziś weterynarz z wiejskimi zwierzętami - była właśnie koza, mała świnka, królik. No i mój syn zgłosił się na ochotnika do dojenia :36_1_21:

Poza tym u nas mały postęp z mową, bo Jaś zaczyna składać zdania - na razie dwuwyrazowe ale zawsze to coś. A jak wymawia nowe wyrazy to też w miarę wyraźnie, z czego się cieszę bo już się obawiałam jakiejś wady wymowy i konieczności konsultacji z logopedą...

Asia - udanych wakacji, bawcie się dobrze i wypoczywajcie nad morzem!

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2wn1545r9qxhk.png

http://s2.pierwszezabki.pl/034/0341899d0.png?346
Pozdrawiamy,
Kasia i Jaś

Odnośnik do komentarza

Witam
U nas bez zmian ciągle jesteśmy w szpitalu i dalej nie wiedzą co jest Luckowi. Mamy cichą nadzieję że do 10 .07. wyjdziemy do domku. Już zapomniał Lucek co to nocnik, paczka pampersiaków na tydzień starcza albo i nie, a już na spacerki w majteczkach chodziliśmy i w domu też a tu cofneliśmy się z 4 miesiące w tył. Sika co nie miara od tych leków z kroplówek. Maruda się strasznaz niego zrobiła. Śpi mi juz godzinkę.

Pozdrawiamy Ola , Lucek & Fasolka
http://www.suwaczek.pl/cache/0340c391e0.png
http://www.suwaczek.pl/cache/629acc2ebb.png

Odnośnik do komentarza

Asia - mam nadzieję, że urlop jest udany i pogoda dopisuje ;-) och jak ja Ci zazdroszczę!
jeżykowa - ale super macie w tym żłobku! no i gratki dla Jaśka, że taki dzielny! mój to prędzej by uciekł niż spojrzał na żywą kozę...jakiś bojący dudek z niego zrobił się...wczoraj wymyślił, że "Jasiu boi autobusa..." no ręce mi opadły, nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać...i tak ciągle czegoś "Jasiu boi..." Mała pierdołka ;-) tylko nie wiem za kim...
Mamcia - trzymaj się kochana! kurczę strasznie długo trwa to diagnozowanie i nie dziwię Ci się, że tracisz nerwy będąc ciągle w niepewności...ale trzeba wierzyć, że to jakaś głupia infekcja i nie zostawi żadnego śladu...a z tym sikaniem - no szkoda strasznie, ale jak wrócicie do domku to na pewno Lucek szybko sobie przypomni do czego nocnik służy ;-)

pozdrawiam NADINN

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mm0588zvzo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jx4hi9gnh.png

Odnośnik do komentarza

WITAM

Nam znowu wiatr w oczy dmucha, w piątek dostałam gorączki 39C i poszłam do lekarza anginy się nabawiłam, wszystko mnie bolało dostałam antybiotyk i przynajmniej dobę mam się nie zbliżać do Lucka. Zobaczę go dopiero w poniedziałek. Dobrze ze mój M nie jest chory bo to już katastrofa by była.

Pozdrawiam i gorącego wypoczynku życzę

Pozdrawiamy Ola , Lucek & Fasolka
http://www.suwaczek.pl/cache/0340c391e0.png
http://www.suwaczek.pl/cache/629acc2ebb.png

Odnośnik do komentarza

Mamcia, wracaj do zdrowia i dbaj też o siebie, bo Luckowi potrzebna jest zdrowa mama :) Wciąż trzymamy kciuki za Lucka!

A My wczoraj zamówiliśmy prezent urodzinowy (sic!) dla Jasia, czyli rowerek biegowy, bo Jaś stwierdził, że chciałby na takim jeździć:D Wczoraj byliśmy na pikniku w parku i był z nami Szymon - brat cioteczny Jasia, starszy o pół roku i miał ze sobą rowerek. Jak Jaś usiadł na ten rowerek to później ciężko było go z niego ściągnąć...hahaah jak wróciliśmy do domu to od razu mu zamówiłam taki sam jak Szymona i czekamy na przesyłkę. tak więc po dwóch bezskutecznych podejściach do rowerka w Decathlonie (w maju Jaś w ogóle nie był takim rowerkiem zainteresowany), wczorajsza próba zakończyła się sukcesem.

No i Jaś robi się coraz bardziej przekorny - jak mu mówię że czegoś nie można robić to on to robi celowo, patrzy się na mnie i się śmieje... Oczywiście mówię mu że nie można ale to jak rzucanie grochem o ścianę - zupełny brak reakcji :/ Wasze maluchy też tak mają? Ja już nie mam pomysłów jak odwrócić uwagę Jasia od tej czynności, której mu akurat zakazuję (wchodzenia na szafkę i stawania na niej, pchania brudnych rąk prosto z piasku do buzi, stawanie na krześle na balkonie, i tak dalej....) PLEASE HELP!

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2wn1545r9qxhk.png

http://s2.pierwszezabki.pl/034/0341899d0.png?346
Pozdrawiamy,
Kasia i Jaś

Odnośnik do komentarza

Zdrówka dla Lucusia i dla Ciebie Mamcia!!!

A u nas same zmiany i choroby :(
Najpierw mąż przerwał współpracę z facetem u którego robił od września i z dnia na dzień został bez pracy, potem pojechaliśmy ze znajomymi do Morąga na 4 dni na działkę i najpierw mąż się źle czuł przez 2 dni bo go gardło bolało, a jak jemu zaczęło byc lepiej to mnie w piątek w nocy zaczęło boleć i w sobotę miałam już 39,5 st. gorączki i nie mogliśmy jej zbić więc pojechaliśmy na pogotowie - tam powiedzieli że to zapalenie gardła. W niedzielę zaraz po powrocie poszłam do mojej przychodni i okazało się że mam straszną anginę ropną i dostałam więcej leków i skierowanie do szpitala jeżeli gorączka nie przejdzie, ale na szczęscie przeszła. Dziś czuję się juz dużo lepiej i nawet po 2 dniach nie jedzenia zaczęłam coś jeść.
Ale to nic :( W poniedziałek idę do szpitala na całkiem co innego i strasznie sie boję :( Okazało się że wyszła mi cytologia w III grupie i mam prawdopodobnie wirusa HPV i będę miała pobierany wycinek do badania hisopatologicznego i łyżeczkowanie :( Boje się strasznie bo wszystko będzie robione pod narkozą. Jedno szczęscie że rano mnie przyjma a wieczorem będę mogła iść do domu. Dodatkowo poszłam dziś prywatnie na badanie DNA HPV które określi której grupy sa to wirusy i czy są tam jakieś groźne komórki :( Modlę się tylko żeby to nie był rak :( Nie wiem jak to się stało bo na ostatniej cytologii byłam w styczniu czyli 5 miesięcy wcześniej i wtedy wyszła mi grupa II a teraz zmieniłam lekarza bo miałam iść na wymrożenie nadżerki i on stwierdził (na moje szczęscie) że jeszcze powtórzymy cytologię no i w czwartek dostałam taki wynik :( Jestem przerażona :(

ale żeby jakoś pozytywnie zakończyć ten post napisze że mój mąż od jutra zaczyna nową pracę (dziś był na rozmowie i go przyjeli) więc trzymajcie kciuki żeby wszystko sie ułożyło!!!

http://www.ticker.7910.org/an1cHmy0g411110MTA5bGR8Mzk5MTQzMjJqZGF8TWFqYSBtYQ.gif

http://www.suwaczek.pl/cache/98b2cf9604.png

Odnośnik do komentarza

Bigbitówka - trzymaj się kochana, szkoda że te choróbska tak Was atakują, a z drugiej strony dobrze, że Maja trzyma się zdrowo! Z HPV jestem dobrej myśli, na pewno wszystko dobrze się skończy!

Wyobraźcie sobie dziewczyny, że moje dziecko ma ciemieniuchę! Jaś ma bardzo gęste włoski i w ogóle nie było tego widać. Żeby się tego pozbyć obcięłam wczoraj Jasia maszynką na 21 mm :noooo: i będziemy walczyć olejuszką.

Poza tym ja jestem na maxa przeziębiona bo mnie mój małż urządził klimą w samochodzie w niedzielę :/

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2wn1545r9qxhk.png

http://s2.pierwszezabki.pl/034/0341899d0.png?346
Pozdrawiamy,
Kasia i Jaś

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...