Skocz do zawartości
Forum

Jak Wasze dzieci reagują na szkołę?


Rekomendowane odpowiedzi

Mój synek poszedł do szkoły dopiero w tym roku, więc jest początkującym uczniem. Bardzo bał się szkoły. Obawiał się, że będzie najgorszy w klasie, że nikt nie będzie go lubił itp. Naszczęście okazał się, że razem z nim w klasie jest większość jego kolegów i koleżnek z przedszkola, więc ten problem mamy już z głowy.

Z odrabianiem lekcji nie jest jeszcze tak źle. Ma lekkie problemy ze skupieniem się na zadaniu domowym, ale mam nadzieję, że jak dzień będzie już krótszy i pogoda nie będzie sprzyjać siedzeniu na podwórku poprawi mu się.

Generalnie lubi szkołę i odrabianie lekcji, ale to dopiero poczatek, więc wszystko może jeszcze się zmienić :)

Odnośnik do komentarza

milanogirl
Czy u Was jest podobnie? Czy dziecko wyrośnie z niechęci do szkoły?

My się bardzo baliśmy, co będzie w szkole, bo córcia jest bardzo przywiązana do nas, w przedszkolu, które ocenialiśmy bardzo dobrze oraz w którym była dość mocno związana emocjonalnie z opiekunką, zdarzało jej się czasem popłakać z tęsknoty.

O dziwo w szkole jest dużo lepiej - po prostu ma lepiej zorganizowany czas i nie ma czasu tęsknić. Po dwóch tygodniach (jest teraz w pierwszej klasie) powiedziała, że już nigdy nie chce iść do przedszkola. Więc jest super :) Cieszymy się, ale z nauką już gorzej, tak jak Twoje dziecko, nie bardzo się garnie, może to kwestia przyzwyczajenia i będzie lepiej. Zobaczymy :)

Odnośnik do komentarza

Moja pierwszoklasistka mówi, że nie lubi chodzic do szkoły, ale tak naprawdę podejrzewam, że bardzo lubi. Jak ją zapytałam dlaczego, bo trzeba rano wstawać, więc wniosek jest taki, że ona nie lubi być budzona, a szkołę lubi. Bardzo się stara, jest aktywna, ma koleżanki z którymi się bawi. Czasaminiechęć do szkoły wynika z braku kolegi bądź też przyjaciółki, to bardzo trudny temat, no bo jak można dziecku zorganizować przyjażń na siłę.

Odnośnik do komentarza

To moj juz 8,5 latek uwielbia chodzic do szkoly :)
ma super klase i pierwsze w niej przyjaznie ... :)
z nauka nie mamy zadnych problemow , jest systematyczny , kazdego dnia odrabia lekcje poza tym chodzi na zajecia poza szkolne tez z wielka checia i zapalem :)
ogolnie jest ambitny , czytanie ksiazek to nowa jego pasja ... odkad plynnie zaczal czytac ...
mam nadzieje , ze tak mu pozostanie ... tfu tfu i nie odmieni sie szybko :smile_move:

Odnośnik do komentarza

milanogirl
Mój ośmiolatek uwielbia bawić się z kolegami i szaleć na przerwach, ale niestety - nie chce się uczyć , a odrabianie lekcji traktuje jak karę. Czy u Was jest podobnie? Czy dziecko wyrośnie z niechęci do szkoły?

Moja córka wyrosła raczej z ambicji... jako pierwszo, drugo, trzecioklasistka- wzór... dzisiaj siada do lekcji, kiedy musi... właśnie kończą się ferie, podpowiadałam jej: może powtórzymy angielski, porobimy testy, poczytasz lekturę... nic z tego... ale w szkole radzi sobie nieźle...
nie wiem, czy tak zaniżają poziom, może ona zdolna, czy więcej szczęścia niż rozumu ma... życie pokaże... grunt to pewność siebie i umiejętność radzenia sobie ze stresem... to chyba w szkole najważniejsze... no i to, żeby w szkole dziecko czuło się bezpiecznie...

http://www.suwaczek.pl/cache/545ce0df7a.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4eb0aee931.png
+28 kwietnia 2008 Julcia wróciła do Nieba:Aniołek:

Odnośnik do komentarza

Witam. Mój syn natomiast jest ciągle niezadowolony, że musi iść do szkoły. Ale gdy z niej wraca jest zadowolony i uśmiechnięty. Moim zdaniem wiele zależy od nauczycieli, czy są to ludzie z powołaniem, czy też nie. Natomiast co do prac domowych to uważam, że w klasie mojego syna mają zbyt mało zadawane (skończył 4 klasę) i kiedyś będzie problem, gdy to się zmieni w gimnazjum lub wyżej. Zuzia

Odnośnik do komentarza

Mój syn w zerówce bardzo płakał na początku nawet początkowe dni z nim siedziałam troszkę w klasie albo pod klasą, ale to było do czasu ąz pani nerwa złapała i poprosiła abym ja wyszła zaraz jak go przyprowadze a potem zamykała drzwi i pare dni poplakal i zrozumial że i tak nic nie osiągnie a do szkoły chodzić musi.
A z nauką to róznie bywa bo czasami uczy się dobrze a czasami szkoda gadać.

Córka znowu poszła jako pięciolatek do szkoły i przez ten rok bardzo chętnie chodziła nawet była zła jak chorowała i musiała zostać w domku.

http://images37.fotosik.pl/318/6e79b34faabd56c1.jpghttp://www.suwaczki.com/tickers/82dosg182fc1d5zg.png

http://images39.fotosik.pl/319/493bf135a3479a56.jpghttp://www.suwaczki.com/tickers/er3mt5od7thn9vbj.png

Odnośnik do komentarza

Ostatnio do snu czytamy "Franklin idzie do szkoły". Mój syn jest zachwycony i wczoraj powiedział: Wiem mamo, że już tyle dni to czytamy ale muszę być pewien, że nic się nie zmieniło i Franklin za każdym razem będzie chciał chodzić do szkoły.
Trochę to śmieszne ale jeżeli jemu to pomaga, to ok!
Wczoraj też dowiedziałam się kto będzie wychowawczynią mojego Jaśka (bo wcześniej jeszcze nie było ustalone z powodu braku jednej nauczycielki) i to mnie trochę uspokoiło- kobieta jest całkiem ok. Czy macie jakieś swoje sposoby na rozładowanie stresu u dziecka?

Mowa jest srebrem a milczenie złotem

Odnośnik do komentarza

Myślę,że dobrym pomysłem(przynajmniej u mnie się to sprawdziło)jest pójście wraz z dzieckiem na zakupy.Niech samo wybierze przybory(my możemy coś zasugerować),plecak,zeszyty.Dzięki temu oswaja się powoli z myślą o szkole.Można też dowiedzieć się czy przypadkiem ktoś ze znajomych z podwórka nie będzie chodził do jednej klasy z nasza pociechą,wtedy dziecko też będzie czulo się bezpieczniej bo będzie wiedziało,że zna choć jedną osobę z nowej klasy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...