Skocz do zawartości
Forum

Gdzie ta ciąża?


Lila

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!!

Moze znajda sie dziewczyny, ktore mimo problemow z zajsciem w ciaze zaszly w nia i podziela sie ta radoscia z nami?? Ile trwaly Wasze starania?? Moze u niektorych z Was starania wciaz trwaja, jak u mnie??Staramy sie juz 8 miesiecy, po poronieniu jestem 11 m-cy. Teraz jestem po clo, monitoringu, pregnylu. Na usg byly dwa pecherzyki, staranka juz byly, teraz czekam na efekty. I tylko sie tak zastanawiam ile takich miesiecy jeszcze przede mna??:(

Pozdrawiam goraco i zachecam do pisania!!Razem bedzie nam razniej i szybciej bedzie plynal czas!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-15408.png

21.XII.06r.

Wci
Odnośnik do komentarza

hej Lila, ja pomimo że nic nie mierze i nei liczę, też jakoś nie mogę zaskoczyć, niby się specjalnie nie staramy, tzn nie strzeliwujemy ę w misternie obliczony dzie cyklu, po prostu po fakcie widzę że to były te dni...i co??? i też nic, nasze boćki śpią...................jak nic..............

Monika,Wituś (25.04.2005 r.) i Pawełek (23.11.2008 r.)
www.witek.okama.pl -->1% podatku na operacje i rehabilitację Witusia !
www.dla-witka.blogspot.com
- kup i wesprzyj Witka
Profil Witka na FB - doł

Odnośnik do komentarza

Lila ja mam teraz dwójkę cudnych dzieci, ale wcześniej miałam problemy z donoszeniem ciąży. Niestety dwukrotnie poroniłam: za pierwszym razem był to zaśniad groniasty, za drugim nie znana przyczyna :(. Później z mężem zbytnio się nie staraliśmy, a nawet skrupulatnie się zabezpieczaliśmy... Po 3 latach stwierdziliśmy, że może czas się zacząć starać: udało się za pierwszym razem. Ciąża przebiegała bez większych problemów i Bóg obdarzył nas cudownym i dorodnym Synkiem. Córeczka jest tzw. dzieckiem z kalendarzyka ;), niby powinien być okres super bezpieczny a tu proszę. W niecałe 2 lata po Arku na świecie zawitała Julka.

Areczek :wink2:
http://b4.lilypie.com/5Fump2/.png
Juleczka :smile:
http://b2.lilypie.com/udqbp1/.png

Odnośnik do komentarza

Moni, no i widzisz, mowi sie,ze lepiej nie myslec o ciazy, dziecku to sie raz dwa zajdzie, a widac, ze nie zawsze:(
Demether, u mnie i za pierwszym razem troche to trwalo, my tak mamy w rodzinie cholerka:Kiepsko:Rok czasu wspolzylismy bez zabezpieczenia nie liczac dni plodnych i nie, a potem to juz z kalendarzem trzy miechy i jest Miki. W ciaze poroniona staralismy sie tylko 3 miesiace, ale nie skonczylo sie tak jak sie mialo skonczyc. A teraz to juz 8 miesiecy. Czemu ja zawsze tyle musze czekac na to swoje szczescie??????:Płacz:
Ola, wspaniale,zemasz parke, to moje marzenie, zeby miec teraz corke, tak bardzo chcialabym dziewczynke, wiadomo,zeby bylo zdrowe i to jest najwazniejsze, ale coreczka mi sie teraz marzy. Na poczatku staralismy sie na corke, a to trudniej,ale od dwoch cykli juz na obojetnie kogo, byleby bylo w koncu( choc nadal licze na dziewuszke:Nieśmiały:) Super,ze masz taka mala roznice wieku, tez taka chcialam, nie wyszlo :( A czas plynie, wciaz plynie... Bardzo mi przykro z powodu Twoich dwoch strat:( Przytulam do serducha!!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-15408.png

21.XII.06r.

Wci
Odnośnik do komentarza

no dokładnie :)
ale czekania bylo az 7 bardzo dlugich lat...
miesiaczki mialam regularne,juz sama wiedzialam kiedy na pewno dostane.
przewaznie dostawalam z rana to juz przed spaniem sobie niespdodzianke musialam wlozyc zeby poscieli nie zaplamic...
jakos w maju odrzucilo mnie od kawy, tak raptownie - sam zapach mnie mulil.
wiec przestalam kawe kupowac.
jakos w dniu miesiaczki obudzilam sie bez.......tej miesiaczki :)
polecialam po test jak tylko otworzyli apteke...
i od razu w tym dniu co miesiaczka miala sie pojawic,- to pojawily sie 2 grube krechy na tescie :):):)
i przez 7 lat bez zadnych zabezpieczen....

http://www.suwaczek.pl/cache/a2b076593a.png>

Odnośnik do komentarza

hej u nas bocian przyleciał dopiero na 5 rocznice ślubu,wcześniej przeszliśmy długa drogę i jak to jest ciężko może wiedzieć tylko osoba która to przeszła.......przepłakane dni i noce...szereg badań często nie przyjemnych....no i te kwoty na lekarzy ...eh....czasem w 30 min wizyty pozbywaliśmy sie 1000zł...teraz wiem że było warto bo SKARBA którego teraz mamy kochamy nad życie!!!!!

http://www.suwaczek.pl/cache/d9d1ec63f0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09zbmhehorvy1y.png

Wiktorku jesteś nasza wielk

Odnośnik do komentarza

Jak to mówią, gdy się za bardzo chce to nie wychodzi ...
Też długo czekałam na bociana. Miesiąc przed ślubem dowiedziałam się , że mam torbiele na jajnikach. Na USG wyglądały jak ser szwajcarski. Ginekolog nie ukrywał, że nie jest dobrze i że jeśli leczenie hormonalne nie przyniesie skutków to najprawdopodobniej będzie czekała mnie operacja usunięcia jajnika prawego (tam torbiele były największe) i chemia. Padło dodatkowo podejrzenie endometriozy. Żeby było lepiej to byłam już tedy po 4 operacjach na jelitach, nie powiem zaliczyłam totalną załamkę, chciałam nawet odwołać ślub. Po rozmowie z narzeczonym uznaliśmy (tzn On uznał), że co ma być to będzie. Po miesiącu zażywania hormonów na kontroli u ginka dowiedziałam się, że nie ma już torbieli i widoczny jest tylko na obrazie USG płyn w otrzewnej (tzn torbiele popękały). Jednak leczenie hormonami musiałam dalej kontynuować, ponieważ miałam bardzo niski poziom prolaktyny. Trwało to 3 lata. W końcu wkurzyłam się i w październiku tamtego roku odstawiłam sama hormony i powiedziałam sobie basta, koniec, mam serdecznie dość. Pogodziłam się z tym, że w ciąże sama nie zajdę i trzeba będzie skorzystać z zapłodnienia in vitro. Nawet zaczęliśmy zbierać fundusze na ten cel.
Po bardzo imprezowym styczniu, dosłownie co sobota to impreza karnawałowa, kiedy już nawet nie myślałam o dziecku (bo w grudniu zmieniłam pracę) w lutym (dokładnie w ostatki) zrobiłam test i wyszły dwie kreseczki. 24 października br. o 13.05 zostałam mamą Mikołajka.

Odnośnik do komentarza

witam,
z mężem o Wikusie staraliśmy się 6 długich miesięcy. Wcześniej myślałam, że jak będę chciała dziecko to 1 cykl i będzie, a to niestety nie tak łatwo. Dodam, że nie miałam żadnych poronień, oboje z mężem byliśmy zdrowi, ale okres zawsze miałam nieregularny.
Teraz moja koleżanka od 3 miesięcy stara się zajść w ciążę i na razie bez rezultatu.

Życzę powodzenia wszystkim starającym się o dzidziusia, oby Wasze marzenia szybko sie spełniły.

http://www.suwaczek.pl/cache/4058c1bb3e.png

Odnośnik do komentarza

ja tez staralam sie ponad 6 miesiecy o dzidzie, niby zdrowi powinno zaskoczyc za 1 razem a tu...nic...dopiero jak zajelam sie slubem, zaproszeniamai, lista gosci kupnem mieszkania, praca...doslownie nie wiedzialam gdzie rece wsadzic...to zaskoczylam :) a dowiedzialam sie w dzien po 28 urodzinach...alez mialam prezent urodzinowy....:)
ZYcze wszystkim starajacym sie , aby nie tracily nadzieji...

Odnośnik do komentarza

Pierwsza ciażę poroniłam w 12 tygodniu. Potem było 9 miesięcy starań i wreszcie zaszłam w ciążę. Mikołaj ma teraz skończone 3 latka. Po hucznym Sylwestrze 2006 zaś, zaszłam w ciążę z drugim dzieciulkiem, gdzie teoretycznie nie powinno być mowy o zajściu. Tym razem udała nam się Majeczka. Jestem bardzo szczęśliwa. Nie wolno tracić nadziei...

Odnośnik do komentarza

Anulka
Pierwsza ciażę poroniłam w 12 tygodniu. Potem było 9 miesięcy starań i wreszcie zaszłam w ciążę. Mikołaj ma teraz skończone 3 latka. Po hucznym Sylwestrze 2006 zaś, zaszłam w ciążę z drugim dzieciulkiem, gdzie teoretycznie nie powinno być mowy o zajściu. Tym razem udała nam się Majeczka. Jestem bardzo szczęśliwa. Nie wolno tracić nadziei...

No właśnie- ciężko jest - ale nie wolno tracić nadziei ;)
Starania są jak marzenia- muszą się spełniać

Odnośnik do komentarza

Starszy synek ... hehe śmiejemy się że z nocy poślubnej :) bo jakoś tak wyszło jajeczkowanie w tym czasie :)

o drugiego synka staraliśmy się ponad 6 miesięcy ... aż w końcu sie udało :)
ale na początku ciąży niestety miałam sporo stresów ... lekarz podejrzewał, że ciąża się nie rozwija :(
na szczęście wszytsko skonczyło się dobrze :)

a teraz po 2,5 roku znowu zaczynam marzyć ... tym razem o córeczce :) bo to ostatnie podejscie będzie :)

Mama Dominika (16.07.2001), Oskara (02.07.2005), Nikosia (25.06.2009) i Małgosi (07.08.2013)

Odnośnik do komentarza

Lila Milo Cie widziec!!! I nie trac nadziei, i zycze zeby na efekty nie trzeba bylo dlugo czekac.

Witam

My sie staramy o drugiego maluszka od 9 - 10 miesiecy. Od dwoch miesiecy jestem na CLO. Pierwszy cykl byl nieudany ,a teraz na monitoringu pokazal sie pecherzyk ,wiec jestem dobrej mysli.
Dzis wiem ,ze nasza pierwsza coreczka byla jeszcze wiekszym cudem niz zawsze myslalam. Zaszlam w ciaze calkiem naturalnie co przy probach zajscia w druga ciaze okazalo sie niemozliwe ze wzgledu na brak owu.

Kaskasto Spelnienia marzen :)

Dobranoc

http://lbym.lilypie.com/TikiPic.php/wkiI.jpghttp://lbym.lilypie.com/wkiIp1.png

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/1fpX7Si.jpghttp://lb3f.lilypie.com/1fpXp1.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.
Staramy się o dziecko jakieś pół roku. Szczerze to ja nawet nie myślałam, że to może być takie trudne. Od ponad tygodnia spóźniała mi się miesiączka, wszystko wskazywała na to, że się udało (to był jeden z najrozkoszniejszych tygodnim w moim życiu;))) a tu dziś mnie dopadła;( i znowu wszystko wróciło do nomy... najważniejsze to iść zamarzeniami i tak zawsze i bez końca;)))
Pozdrawiam wszystkich.

http://www.ticker.7910.org/as1cxGc0g410010MTUwMjNsfDIzNzY2MXN8SSAmIzM0NztsdWJ1aiYjMjgxOyBDaS4uLiByYXplbQ.gif
http://www.ticker.7910.org/as1cCsy0g410010Nzc3NDhkenwwMDA1MjRkfFN0YXJhbXkgc2kmIzI4MTsgbyBDaWViaWU.gif
~~Pozwoliłeś mi być Boże córk

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...