Skocz do zawartości
Forum

2-latki - nauka mówienia


ela17j

Rekomendowane odpowiedzi

Ela nie znam metod na zachęcenie dziecka do mówienia i chyab nie ma takich. Myślę, że tzreba do dziecka mówić, czytać mu, opowiadać i tyle. Każde dziecko ma swoje tempo rozwoju. Moja Marysia długo mówiła tylko pojedyńcze slowa, ale jak się rozgadała, to na dobre i bardzo ładnie i dużo teraz mówi. Podobnie miała z chodzeniem :Oczko: Za to młodsza ma dwa ulubione słowa "mniam mniam" i "tata" i głównie nimi się posługuje. Myśłę, że na razie musisz cierpliwie czekać. A jeśli bardzo Cię to męczy , to możesz poradzić się logopedy, taka wizyta nie zaszkodzi, a może uspokoić.

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

Renia ma rację...Nie ma metody. Cierpliwość i czas :)
Miki zaczął pięknie mówić jak miał rok i 9 miesięcy. Wcześniej milczał jak zaklęty. Znamy powód takiej sytuacji. W maju odeszła od nas niania a następną miałam od września. Mikim przez 4 miesiące opiekowała się moja mama i babcia. Mieszkały 80km od Warszawy. Jeździłam do niego co 2 dni, mimo wszystko strasznie to przeżył. Dzieci czasami tak mają, że pewne sytuacje je blokują i już. Od września kiedy przy okazji przeprowadziliśmy sie do nowego mieszkanka Miki zaczął gadać jak najęty...i tak już zostało...czasem marzy mi się chwila ciszy :Padnięty::Śmiech::Oczko:

Odnośnik do komentarza

U nas jest to samo. Mały mówi non - stop, ale po swojemu. Właściwie nikt z zewnątrz go nie rozumie. Oczywiście używa części słów "po polsku", ale mało, więcej mówi po swojemu.

Moim zdaniem przyjdzie na niego czas. Najważniejsze, że mówi, bo gdyby nie mówil wcale, to bym leciała badać mu słuch:sarcastic:

Asia mama Stasia (2.07.2005) i Franka (10.12.2009)
http://lb5f.lilypie.com/FdNYp2.png
http://lb1f.lilypie.com/Ev2pp1.png

Odnośnik do komentarza

poczytałam i tak sobie myślę...
moje dużo i szybko mówiły
maż twierdzi, ze dlatego, ze ja jestem gadatliwa hehe
a ja myśle, ze chyba dlatego, ze zawsze udawałam głupią ;) nie wiem, czy faktycznie tak jest, ale czesto każę/kazałam powtarzać jakieś wyrazy i chwaliłam za to, jakkolwiek by dziewczynom nie wyszło, a jak coś chciały to mówiłam "powiedz co chcesz, nie rozumiem" albo pytałam pokazując przedmiot "to?" jak uzyskiwałam odp tak lub kiwniecie to mówiłam "to jest np. kwiatek" powiedz daj kwiatek"

a poza tym wszystkiem to chyba wiele zależy od samego dziecka, od charakteru itp. bo jak np. zmusić do mówienia bardzo nieśmiałe dziecko, musi samo chcieć...

Odnośnik do komentarza

moj Natanek tez szybko zaczal mowic i odkad porafi skladac zdania to juz mu sie buzia nie zamyka.
i tez mysle ze metod jako takich nie ma, duzo mowic, czytac, gra prowokowac powtarzanie wyrazw, ja zawsze duzo mowilam do Natanka, jak szlam z nim zeby zmienic pieluche to bylo "chodz, idziemy zmienic pieluche" albo "idziemy gotowac obiad", tak samo jak atena, kazywalam powtarzac za soba do skutku.
no i efekt taki ze gadule mamy strasznego, matke z ojcem by sprzedal albo za wielblady powymienial
czytalam ostatnio we fr ksiazeczce zdrowia dziecka (to prawdziwa chyba 100stronicowa ksiazka wielkosci zeszytu jest) ze miedzy 4 a 5 rokiem jest konsultacja podczas ktorej dziecko ma powiedziec zdanie zlozone z 12 sylab; moj Natanek takie zdania to juz od roku sklada, w dodatku po francusku, zaleznosci czasowe, strony bierne, mowy zalezne... stanowczo za duzo do przodu ale taka jego natura :)

Odnośnik do komentarza

Moja Zuza mając półtora roku komunikowała poprawną, dziecięcą polszczyzną naprawdę dużo. Budowała zdania, odmieniała czasowniki i rzeczowniki... sama nie wiem skąd. Beniamin ma aktualnie 19 miesięcy i wycofał się kompletnie z mówienia czegokolwiek poza "mama" (był czas, kiedy mówił: mama, tata, is (na kota o imieniu Eris), Duda na Zuzkę, daj, idź, itp. W pewnym momencie się przestraszyłam, pomyślałam sobie, że może przestał się rozwijać, albo, co gorsze, zaczął się cofać!:Szok: Dziś podziwiam inne wspaniałe zdolności Beniamina, przypomniałam sobie motto, które towarzyszyło mi przy wychowywaniu córki: Gdy oczekujesz od dziecka określonej umiejętności, która wydaje ci się teraz najpotrzebniejsza i rozwojowo adekwatna, nie zauważasz tego, nad czym maluch właśnie dziś pracuje! ... czytam nadal, mówię wyraźnie, ale zaczęłam też sama uważniej przyglądać się synkowi. Efekt zdumiewający: zamiast wołać "siusiu", sam zaczął nakładać nakładkę na sedes, gdy chce z niego skorzystać.... ja trening czystości planowałam na lato...:Śmiech:

http://www.suwaczek.pl/cache/545ce0df7a.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4eb0aee931.png
+28 kwietnia 2008 Julcia wróciła do Nieba:Aniołek:

Odnośnik do komentarza

Iszpan
Moja Zuza mając półtora roku komunikowała poprawną, dziecięcą polszczyzną naprawdę dużo. Budowała zdania, odmieniała czasowniki i rzeczowniki... sama nie wiem skąd. Beniamin ma aktualnie 19 miesięcy i wycofał się kompletnie z mówienia czegokolwiek poza "mama" (był czas, kiedy mówił: mama, tata, is (na kota o imieniu Eris), Duda na Zuzkę, daj, idź, itp. W pewnym momencie się przestraszyłam, pomyślałam sobie, że może przestał się rozwijać, albo, co gorsze, zaczął się cofać!:Szok: Dziś podziwiam inne wspaniałe zdolności Beniamina, przypomniałam sobie motto, które towarzyszyło mi przy wychowywaniu córki: Gdy oczekujesz od dziecka określonej umiejętności, która wydaje ci się teraz najpotrzebniejsza i rozwojowo adekwatna, nie zauważasz tego, nad czym maluch właśnie dziś pracuje! ... czytam nadal, mówię wyraźnie, ale zaczęłam też sama uważniej przyglądać się synkowi. Efekt zdumiewający: zamiast wołać "siusiu", sam zaczął nakładać nakładkę na sedes, gdy chce z niego skorzystać.... ja trening czystości planowałam na lato...:Śmiech:
:brawo:
Święte słowa, jakbym o swoim synku slyszała.
Tez jakis czas temu okropnie przezywalam że on nic nie mowi, konsultowalam sie z lekarzami , kazdy mnie uspokajal,a ja swoje. W koncu obserwujac moje dziecie zobaczyłam jakim sprytem i inteligencja musi sie wykazac zeby bez uzycia slow wytłumaczyc mi co chce:Oczko:Kiedys mnie uderzył ja do niego "Krzysiu co Ty mamusi zrobiłeś? tak nie wolno robić" a on całym soba ,świetna gestykulacja usilowala mi "wmowic" ze to nie on mnie uderzył tylko ta jego niegrzeczna rącza:sofunny:
Teraz grzecznie czekam na kazde jego slowo, codzień cos nowego sie pojawia:Oczko:

http://www.suwaczek.pl/cache/41ec268854.pnghttp://parenting.pl/galeria/data/500/thumbs/201106123809.jpg
http://www.suwaczek.pl/cache/4a7b5ffe5d.png
www.sunriseband.pl

Odnośnik do komentarza

Czesc
Mam podobny problem, moj Piotrus skonczy dwa latka 22 kwietnia, ale jesli chodzi o jego mowe to .................. owszem powie mama, tata, dzidzi, tutu ta (czytaj ciuchcia) czasem ciocia, auto, zle, ajci, wiadomo tak, nie, am, mniam mniam, wczesniej jeszcze wolal baba a teraz mu sie nie chce. Jest strasznym leniuszkiem jak juz musi to powie a tak to palec wyciaga i jest eeee, ja czasem udaje ze nie wiem co ode mnie chce to sie obraza i idzie do drugiego pokoju, problem w tym ze mieszkamy z moimi rodzicami (jeszcze) i oni go tego nauczyli ze nie musi sie starac, bo tyklo wyciagnie paluszek a oni leca na rzesach zeby mu dac to co on chce, jak jestesmy sami to powie to gdy cos chce lub tam jak chce zebym gdzies poszla ale najczesciej jest tak ze gada do siebie pod nosek a jak ktos wejdzie to jest eeeeee. Ja do niego ciagle mowie, wolno i czesto powtarzajac dane slowa, spiewam mu, czytam ale nie widze efektow. Moj M pociesza mnie tym ze on do 2 roku zycia nic nie mowil a potem nie dalo sie go uciszyc, ale jak patrze na dzieci znajomych to az mnie zazdrosc zrzera- wiem ze nie wolno porownywac dziecka z innymi dziecmi ale czasem to jest silnijesze ode mnie.

http://piotrunio.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

Odnośnik do komentarza

Łatwo nie jest z tym mówieniem. Mnie fascynuje to, że Mały mówi swoim językiem i co lepsze odmienia te wymyślone przez siebie słowa:Szok: Jak chcę, żeby powtórzył coś za mną to się zacina i jest "nie".
Myślę, że któregoś dnia zaleje mnie potokiem pełnych zdań, z polskimi wyrazami:Oczko:

Asia mama Stasia (2.07.2005) i Franka (10.12.2009)
http://lb5f.lilypie.com/FdNYp2.png
http://lb1f.lilypie.com/Ev2pp1.png

Odnośnik do komentarza

Ja Wam powiem,że z moim Kubusiem miałam tak jakby go jakiś grom z jasnego nieba trafił nagle...do póki nie skończył 2 latek mało co potrafił powiedzieć a tu nagle dzień po dniu jakby mu się blokada odblokowała,zaraz po drugich urodzinkach zaczął gadać pełnymi zdaniami i jak katarynka!!:Szok:
I tak do tej pory mu zostało,że czasami mam marzenie mieć do niego pilota,żeby mu dać pause!!:Śmiech::Śmiech:

http://lilypie.com/pic/080218/C4A1.jpghttp://b5.lilypie.com/wqvCp1/.png http://b2.lilypie.com/R7sYp1/.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprp07w0nonrjks.png

Odnośnik do komentarza

Iszpan
Słuchajmy... słuchajmy... one mówią... tylko my czego innego oczekujemy!:Oczko::Podziw:

Powiem ci ze masz racje ja ostanio lapie go na tym ze cos do siebie mowi a jak ja wejdze to cisza i eeee. Ostatnio chodzil i mowi siku (co prawda brzmialo to sikutuuuuu i trzymal sie za ptaszka a jak weszlam to mama eeeeee- co wcale nie znaczy ze chce kupke bo on na wszystko mowi eeee), czesto jak zrobic cos fajnego to mowie do niego ale jestes duzy pokaz jaki a on tylko podnosi rece a ja mowie taki i tez bylo tak ze chodzil po pokoju i podnosil rece do gory i mowil taaaki, pare razy powiedzial ciocia, auto i takie tam ale nie wiem dlaczego jak ktos jest w pobilzu to on nie chce mowic :( tak juz sie niemoge doczekac chociaz wiem ze jak zacznie mowic to nie raz bede pewnie chciala zeby na chwile zamilkl.
Mam pytanie czy moze ktoras z Was ma wersje elektroniczna ksiazki Tracy Hogg (czy jakos tak :))- Jezyk dwulatka??

http://piotrunio.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...