Skocz do zawartości
Forum

Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)


Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny, pomozcie...
Mamy leciec na swieta do UK, do rodziny. Najpierw wyczytalam, ze Wizz wpuszcza na poklad do 36. tygodnia.
Teraz wygrzebalam, ze jednak po 28. tygodniu trzeba zaswiadczenie od lekarza, ze mozna leciec.
Moja ginka mi wczoraj powiedziala, ze ona mi tego nie podpisze. Noz q..., jak nie znajde kogos, kto mi to podpisze to jestesmy w czarnym tylku, bo bilety mamy na 32. tydzien...

Znacie jakiegos gina / polozna w Warszawie, co mi to podpisze na podstawie badania ginekologicznego i wynikow wszelkich innych badan? Zaplace...

www.opowiemcibajke.pl


http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/4/st/20130225/e/Pola/dt/7/k/5563/s-event.png

Odnośnik do komentarza

flor
Czesc lachony :***

Monik numer ten sam dostalam sms ale pozniej zapomnialam odpisac :lup:

No mam synka Damiana jutro konczy 14 miesiecy :lol:
w sumie moge powiedziec ze po wielkich trudach "prawie" wyszlismy na prosta :) Damis zaczyna chodzic juz trzymany za raczki po ciezkiej rehabilitacji Vojta , jest ogolnie bardzo takim spokojnym dzieckiem, ma 2 wady serduszka w sumie jedna naprawiona operacyjnie a 2 caly czas jest obserwowana bo nic sie nie dzieje wiec nic z nia sie nie robi bo sama sie moze naprawic a jak nie to 2 operacja ale to za kilka lat dopiero, oczywiscie licze ze sie samo naprawi i bedzie wszystko dobrze, :) no i niedoczynnosc tarczycy codziennie bierzemy leki do 3 roku zycia a pozniej zobaczymy.

Z M nadal sie nie dogaduje ale niestety musze z nim mieszkac :( kompletnie dal ciala jako partner i jako ojciec tez daje... az szkoda cokolwiek pisac:grrrrrr:

OH FLor:zwyrazami_milosci: matko juz 14 mcy a ja myslalam ze ty dopiero w ciazy jestes:36_19_1:
no to gratulacje :zwyrazami_milosci: moze jakas fotka:smile_move:
widze ze zycie cie nie oszczedza....mam nadzieje ze wszystko sie dobrze ulozy i niedlugo Damianek bedzie zdrow jak rybka:zwyrazami_milosci: co do M to bez komentarza....faceci:yyy:

http://www.ticker.7910.org/as1cHhQ-O7-0010MDAwMTUwbHwyNTdkfE1lbGNpYSBpcw.gif

Odnośnik do komentarza

flor
Czesc lachony :***

Monik numer ten sam dostalam sms ale pozniej zapomnialam odpisac :lup:

No mam synka Damiana jutro konczy 14 miesiecy :lol:
w sumie moge powiedziec ze po wielkich trudach "prawie" wyszlismy na prosta :) Damis zaczyna chodzic juz trzymany za raczki po ciezkiej rehabilitacji Vojta , jest ogolnie bardzo takim spokojnym dzieckiem, ma 2 wady serduszka w sumie jedna naprawiona operacyjnie a 2 caly czas jest obserwowana bo nic sie nie dzieje wiec nic z nia sie nie robi bo sama sie moze naprawic a jak nie to 2 operacja ale to za kilka lat dopiero, oczywiscie licze ze sie samo naprawi i bedzie wszystko dobrze, :) no i niedoczynnosc tarczycy codziennie bierzemy leki do 3 roku zycia a pozniej zobaczymy.

Z M nadal sie nie dogaduje ale niestety musze z nim mieszkac :( kompletnie dal ciala jako partner i jako ojciec tez daje... az szkoda cokolwiek pisac:grrrrrr:
Hej Flor dzielna kobitko:36_1_11:zyczymy jak najwiecej zdrowka dla was

Shyshka
Dziewczyny, pomozcie...
Mamy leciec na swieta do UK, do rodziny. Najpierw wyczytalam, ze Wizz wpuszcza na poklad do 36. tygodnia.
Teraz wygrzebalam, ze jednak po 28. tygodniu trzeba zaswiadczenie od lekarza, ze mozna leciec.
Moja ginka mi wczoraj powiedziala, ze ona mi tego nie podpisze. Noz q..., jak nie znajde kogos, kto mi to podpisze to jestesmy w czarnym tylku, bo bilety mamy na 32. tydzien...

Znacie jakiegos gina / polozna w Warszawie, co mi to podpisze na podstawie badania ginekologicznego i wynikow wszelkich innych badan? Zaplace...
nie wiem czy ktokolwiek Ci podpisze... jesli masz maly brzuch i jakos go przemycisz to polecisz... moga sie przyczepic ale nie musza wszystko zalezy od ludzi na lotnisku jak podejda do sprawy czy beda dociekali. ja lecialam w 30 tyg brzuch mialam wielki ale nikt nie dociekal.
u nas nic nowego. bylismy co prawda na wycieczce statkiem, ale to tak przy okazji ostawienia meza siorki do niemcowni. ale fajny wypad mimo wszystko

Trzy serca, jeden rytm
Kjære Gud, hvis du ikke kan gjøre meg tynn....
så vær så snill å gjør mine venner tykkere
:na:

Odnośnik do komentarza

poówkowe, to normalne, tam w ciazy sa tylko dwa (18-20 tydz i 35ty) reszta za kase nie wiem ile teraz kosztuje, w 2007 roku jedno usg prywatnie to byl wydatek 1200kr

i nie spodziewaj sie kolejnego predzej niz w 35 tyg ciazy tylko po to by sprawdzic czy dziecko jest ulozone prawidlowo
raz na miesiac mocz i krew,cisnienie i waga, stetoskopem bicie serca - na cukier ci nie pobiora jesli nie mialas cukrzycy ciazowej w poprzedniej ciazy lub nie ma jej nikt w rodzinie
badan DNA nie robia, chyba ze masz przypadki chorobowe w rodzinie

w jakim miescie mieszkasz w NO???bo nie kojarze teraz,przysla ci papiery co do szpitala gdzie masz rodzic ze wzgl a miejsce zamieszkania (ja dzielnicoowo byla przydzielona do szpitala poza Oslo, moglam wybrac inny ale balam sie braku miejsca w razie co)

ja cala ciaze mialam gina w PL, latałam co miesiac/poltora do PL,. ostatnie usg w PL mialam robione na miesiac przed terminem, Vic sie urodzil po 2 tyg

nie spodziewaj sie za wiele po opiece ciazeowej w NO, to spokojnie urodzisz ;) tak jest za granica, po prostu, to samo tez w Anglii/Irlandii

http://www.suwaczek.pl/cache/726950a1c9.png
www.devachan-viking.blogspot.com www.0-dzidzi.bloog.pl

Viking - Victor Leon

Odnośnik do komentarza

Devachan , latałas tak długo,a potem rodziłas w NO? Spokojnie bez problemu wpuszczali Cię do samolotu?
Ja mieszkam koło Stavanger, więc pewnie ten szpital mi przydzielą. Byłam w tamtym tygodniu, pobrali krew, mocz. Lekarka powiedziała,że wyślą list, gdzie i kiedy mam miec USG. Kolejną wizytę mam za miesiąc. Jakoś tak nie mogę się przyzwyczaic do tej opieki, bo ciągle porównuję do Polski.
Też myślałam o lotach co jakiś czas do kraju, ale musiałabym latac z córką. Mąż pracuje w nocy, więc nie miałby kto byc w domu podczas snu Ani. Polecę prawdopododobnie w styczniu, to na pewno lekarza odwiedzę.
Czyli,jak np. cukrzycy nie miałam w poprzedniej ciąży, to oni teraz też zakładają,że nie będę miec, nieźle.
Znalazłam prywatne USG za 500 koron, chyba się wybiorę, bo do 18 tygodnia pewnie nie wytrzymam.
W ogóle cieszę się,że przynajmniej za te wizyty nie muszę płacic. Wystarczy,że mało zawału nie dostalam,jak kupowalam pojemniczki na mocz. Ja jeszcze mam schizę przeliczania na złotówki, no i jeden pojemniczek 20 koron, a w PL, to za złotówkę kupię:).

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmhmbvh84qd.png[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgtm5sabhz.png

Odnośnik do komentarza

Ja łatał do 6m-ca,w ostatnim trymestrze bylam dwa razy autem,tak sie złożyło akurat.
Też sobie przywiozłam pojemniki na mocz z PL
;-)
w NO nawet jednego usg nie mialam,zadzwoniłam ze rezygnuje z niego,bo polowkowe 2D i 3D mialam też w PL
Mnie prowadził tam nie żaden gin tylko normalny lekarz rodzinny wcale nie bylam zadowolona,na L4 też było ciężko liczyć bo to był Polak ale bardziej norweski od norków...
Szpital pojechałam obejrzeć wcześniej,żeby wiedzieć gdzie i co,porozmawiać z położna jak to u nich wygląda,obiecała ze nie nacinaja jesli nie ma potrzeby,a tego sie najbardziej bałam,wytłumaczyła kiedy podają znieczulenia,itp itd,ją rodziłam bez,wz zasadzie to pojechałam do szpitala tylko urodzić,na ostatnią chwilę,cala reszta działa sie w domu,bezstresowo;-)

http://www.suwaczek.pl/cache/726950a1c9.png
www.devachan-viking.blogspot.com www.0-dzidzi.bloog.pl

Viking - Victor Leon

Odnośnik do komentarza

emaran
Czesc Dziewczyny,
dawno nie pisałam. Czy któraś z Was od początku do końca prowadziła ciążę w Norwegii? Dlaczego tu pierwsze USG robi się dopiero w 18-20 tygodniu?

Tak juz tu jest, ale jak cos sie dzieje to tez robia. Za mialam w 16 tygodniu zapalenie drog moczowych przez co wyladowalam w szpitalu i poprosilam zeby zrobili mi usg to bez problemu wezwali ginekologa ze sprzetem.
emaran
Devachan , latałas tak długo,a potem rodziłas w NO? Spokojnie bez problemu wpuszczali Cię do samolotu?
Ja mieszkam koło Stavanger, więc pewnie ten szpital mi przydzielą. Byłam w tamtym tygodniu, pobrali krew, mocz. Lekarka powiedziała,że wyślą list, gdzie i kiedy mam miec USG. Kolejną wizytę mam za miesiąc. Jakoś tak nie mogę się przyzwyczaic do tej opieki, bo ciągle porównuję do Polski.
Też myślałam o lotach co jakiś czas do kraju, ale musiałabym latac z córką. Mąż pracuje w nocy, więc nie miałby kto byc w domu podczas snu Ani. Polecę prawdopododobnie w styczniu, to na pewno lekarza odwiedzę.
Czyli,jak np. cukrzycy nie miałam w poprzedniej ciąży, to oni teraz też zakładają,że nie będę miec, nieźle.
Znalazłam prywatne USG za 500 koron, chyba się wybiorę, bo do 18 tygodnia pewnie nie wytrzymam.
W ogóle cieszę się,że przynajmniej za te wizyty nie muszę płacic. Wystarczy,że mało zawału nie dostalam,jak kupowalam pojemniczki na mocz. Ja jeszcze mam schizę przeliczania na złotówki, no i jeden pojemniczek 20 koron, a w PL, to za złotówkę kupię:).

Przede wszystkim musisz przestac przeliczac to juz inny kraj.. Podejdz do tego jak ja.... Skoro w PL masz na godz. 12 zeta= paczka papierosow, a tu 100kr= to samo (w obu przypadkach wzielam maxymalne minimum) inne zarobki inne koszta czy przy 10 tys. kr (tak przypuszczalnie) placisz 20 kr za pojemnik to to jest duzo?.... A tak na marginesie ja nigdy nie placilam.
emaran
Ja właśnie też u normalnego lekarza byłam, myślałam,że to internista, a okazało się,że pediatra:). Powiedziała,że jak tylko coś się dzieje,to idzie się do ginekologa. Mnie martwią te okrojone badania. A robiąc na własną rękę, np. glukozę to pewnie zapłacę majątek. :(

Emaran przede wszystkim przestan myslec ze w PL sa najlepsi specjalisci wszystko wiedza itp. ( ja tez mialam takie podejscie)..... Po czasie zaczelam sobie mowic ze tu tez sa lekarze ze tez chca dla nas dobra i wiedza co robia- wierz mi pomaga, ale jak bedziesz sobie sama wkrecac ze bez polskiej opieki medycznej nie dasz rady- no to nie dasz, ale psychicznie:zwyrazami_milosci:
Mam nadzieje ze troche pomoglam...
Ilona1978 umknelo mi chyba, a jakiego pochodzenia jest twoj maz?
Wogole to Hej dziewczynki troche jestem do tylu ale zaraz roczek mlodego potem moje urodzinki, swieta i po moze juz sie ogarne:yuppi::zwyrazami_milosci:

Trzy serca, jeden rytm
Kjære Gud, hvis du ikke kan gjøre meg tynn....
så vær så snill å gjør mine venner tykkere
:na:

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny,dziękuję za wsparcie. Staram się coraz bardziej myślec po norwesku:). Kurcze, przecież nie jestem jedyna, tu też chodzą w ciąży, rodzą i jest wszystko ok. Zmieniam nastawienie, bo inaczej się nie da. Jakby co,będę się żalic. A do Polski lecę w styczniu raczej, chyba ten glukometr kupię, nawet nie przyszło mi to do głowy, dziękuję za pomysł.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmhmbvh84qd.png[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgtm5sabhz.png

Odnośnik do komentarza

Ilona1978
A wracając do tematu związków mieszanych to powiem, że ja się zawsze bałam, że Jakiś Włoch czy Niemiec zabierze potem dziecko a nasze państwo nic nie zrobi, żeby pomóc.. naoglądałam się nieco

Ja właśnie też się naoglądałam i niepotrzebnie, bo się tylko nakręciłam. Szczególnie po tym ostatnim filmie na Polsacie: Barnevernet pod ostrzałem, czy jakiś taki tytuł podobny:(.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmhmbvh84qd.png[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgtm5sabhz.png

Odnośnik do komentarza

Emaran, a poprzednie dziecko rodzilas w Polsce?

Ja rodzilam dwoje dzieci w Polsce dopiero 3 w Danii. Na poczatku balam sie tego okrojonego systemu opieki, ale z perspektywy uwazam, ze to wlasnie w Polsce jest przesadna opieka.

Postaram sie napisac cos wiecej, jak wpadne w koncu na forum o jakiejs ludzkiej porze :)
Serdecznosci dla wszystkich.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Tak, pierwsze dziecko w Polsce i dlatego tak porównuję. A jeszcze dodatkowo się nakręcam, jak czytam na wątku ciężarówek, ile która ma badań, a ja porównując to nie mam czym się chwalic.
No ale mimo wszystko, wierzę,że i tak będzie dobrze.Czy to Polska, czy Norwegia, w razie draki lekarze pomogą-przynajmniej tak staram się wierzyc:).

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmhmbvh84qd.png[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgtm5sabhz.png

Odnośnik do komentarza

Na pewno bedzie! Choc bardzo Cie rozumiem.
Ja swojego lekarza rodzinnego nieco kantowalam/niekantowalam :)
Malo tylam (cala ciaza 6 kg), ale to tez i dlatego, ze mialam nieco nadwagi przed ciaza, wiec mialam z czego przerabiac :)
Ale marudzilam lekarzowi, ze chudne, wiec co jakis czas dodatkowe badania krwi zlecil.
W poprzednich ciazach mialam malutki problem z bialkiem w mooczu, wiec marudzilam lekarzowi i bach! :) mialam co miesiac badania moczu.
Na koniec balam sie, ze bez cotygodniowej kontroli moczu (jak w Polsce) przeocze gestoze, wiec kuplam sobie paski do kontroli moczu i cisnieniomierz i kontrolowalam sie sama.

Wszystko odbylo sie szczesliwie i bez zadnych problemow czego i Tobie zycze.

Co do szpitali - pracuje w skandynawskim koncernie medycznym, ktory zaopatruje szpitale zarwono w Norwegii, jak i w Danii. Wczesniej pracowalam w polskim o podobnym profilu. Z porownania widze, ze wyposazenie szpitali i sal operacyjnych w Polsce i Skandynawii dzieli jakies 10 lat. Tak wiec, na pewno w Norwegii nie bedzie gorzej ! :)
Trzymaj sie!.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Jomira,dziękuję. Musi byc dobrze.
A co do szpitali,to właśnie słyszałam, że są na dobrym poziomie. I mam nadzieję,że jak odpukac maluszek będzie potrzebowac natychmiastowej opieki, to będzie odpowiedni sprzęt.
Na razie lekarka powiedziała,że jedna wizyta na miesiąc i że podczas każdej będzie badanie krwi i moczu. Zastanawiam się, czy tu też pod koniec ciąży chodzi się na ktg ,czy raczej nie ma czegos takiego?Zapomniałam się spytac, no ale w sumie jeszcze mam czas:)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmhmbvh84qd.png[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgtm5sabhz.png

Odnośnik do komentarza

Nie wiem jak jest w Norwegii, ale jak juz slysze macie lepiej z badniami krwi. U nas tylko komplet badan na poczatku i jak wyniki sa dobre, nie ma wskazan, to badan sie wiecej nie robi. Pozniej dopiero cukier, gdzies grubo po polowie.

No i ciaze u nas polozne prowadza, ale polozna moga tu zostac tylko najlepsze uczennice, to akurat nie strach :)

Ktg u nas, jezeli wszystko jest w porzadku tez nie robia. Po prostu sie czeka :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Emaran glowa do gory. To ze masz mniej badan nie musi oznaczac ze cos sie dzieje. Ciesz sie ze jest wszystko okej i nie musisz jak wiekszosc w pl latac z rana po laboratoriach i ewentualnie jeszcze wydawac mase kasy.
Ja tez chodzilam do poloznej cala ciaze i u nas na kazdej wizycie sluchala serduszka ale zwyklym przenosnym sprzetem a ktg robili w szpitalu ale to tylko jak jezdzilismy bo wydawalo nam sie ze bejbi nie kopie ( skubaniec tak nas czasem straszyl) i wtedy podlaczali na pol godziny.
W pokoju w ktorym rodzisz jestes z mezem i masz przydzielona polozna i ona czuwa nad cala akcja jak juz sie rozkreca wola 2 kolejne i odbywa sie porod. Mozesz sobie wybrac jak chcesz rodzic czy w normalnej pozycji czy to na stojaco czy na czworaka moze to byc tez wanna. Decyzja nalezy do Ciebie. Atmosfera porodu w porownaniu do pl niesamowita. Dodatkowo Ci powiem zebys sie nie stresowala tu maluchy pierwsza szczepionke dostaja w 3 m-cu zycia.
Emaran wierz mi ze ilosc badan nie wplywa na stan bejbika. Czasem pomaga owszem ale co jesli lekarz sie myli i cala ciaze przechodzisz z mysla ze bedziesz miala chore dziecko. Zero radosci z ciazy i stres a tu bach zdrowy maluszek I po co ten stres? Wierz mi bedzie dobrze juz raz rodzilas i skoro wszystko bylo okej to po co martwila sie na zapas- zacznij cieszyc sie ciaza.
Trzymam kciuki.
Emaran maz norweg?

Trzy serca, jeden rytm
Kjære Gud, hvis du ikke kan gjøre meg tynn....
så vær så snill å gjør mine venner tykkere
:na:

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Dziewczyny:23_30_126:
Macie racje, ilośc badań nie przesądza o całej ciąży.
Przecież Norweżki też chodzą w ciąży, rodzą i jest ok. :)
A mój mąż to Nigeryjczyk. M.in. dlatego w końcu przenieśliśmy się za granicę. Najpierw przez prawie rok mąż był tu sam. A rodzina na odległosc, to dla mnie bez sensu,więc ja i córka też wreszcie dołączyłyśmy do taty. No i muszę powiedziec,że jestem naprawdę zadowolona. A najbardziej mnie cieszy,że Ania odnalazła się w przedszkolu, uwielbia tam chodzic, coraz więcej nawija po norwesku. No i nie jest jedynym dzieckiem o ciemniejszym kolorze skóry. Na 20 dzieci w grupie jest 16 narodowości, w tym kilka podwójnych, jak nasza Ania. Tu do przedszkola dostała się bez problemu, a w Warszawie, jak składałam papiery, to tylko.... 80 dzieci na jedno miejsce i pierwsze pytanie,czy mam dokumenty samotnej matki:(.
Oj, rozpisałam się:).
Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za wsparcie.Cieszę się,że dzielicie się doświadczeniem i pokazujecie,że nie taki diabeł straszny.
A, i jeszcze jedno, bo w szpitalu do tej pory nie byłam. Ale mam nadzieję,że po angielsku tam się dogadam,prawda?Bo mój norweski jest na razie na etapie : Jeg heter ;).Więc na pewno nie zrozumiem,jak będzie specjalistyczne słownictwo.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmhmbvh84qd.png[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgtm5sabhz.png

Odnośnik do komentarza

Emeran,ja dodatkowo do tego co w NO to tylko usg robiłam jak bylam w PL bo szkoliłam sie wtedy i dosc często latalam

Pani,która robiła mi usg polowkowe, Polka,miala praktyki w Afryce,gdzie kobiety nawet po ang nie mówią,i na moje obawy takie jak twoje,ze sie nie dogadam,bo bałam sie ze rodząc języka e gębie po ichniemu zapomnę,powiedziala mi,ze język porodu jest uniwersalny,sama natura podpowiada co trzeba robić,instynktownie rozumiesz co od ciebie chcą :)
A w szpitalu wszyscy mówią po ang
i żadnej wiele specjalistycznej mowy nie ma, a mąż twój mówi po norwesku? Przecież może do szpitala isc z tobą,tylko najpierw zadzwon i umow sie ze tam masz rodzic,to ci powiedzą,kiedy możesz przyjść,żeby ktoś miał dla ciebie czas,pokazać oddział,i odp na pytania,dla mnie było najważniejsze,żeby mnie nie nacinali ;-)

W szpitalach jest tam dużo lepszą aparatura,miła opieka,dobre jedzenie,dobre warunki,będzie ok,zobaczysz :D

http://www.suwaczek.pl/cache/726950a1c9.png
www.devachan-viking.blogspot.com www.0-dzidzi.bloog.pl

Viking - Victor Leon

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...