Skocz do zawartości
Forum

Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)


Rekomendowane odpowiedzi

Karakaya święte słowa są różni ludzie i różni muzeumanie nie mozna wszystkich do jednego worka wrzucać. Wydaje mi sie ze cżesto ludzie ulegają presji rodziny i np muzeumanie żyjący w " swoim" kraju mogą nagle zachowywać sie inaczej pod presja społeczna i tyle. No i te nieszczęsnego 20 lat ... Ona po prostu nie wie w co sie pakuje. Szczeniaka niech sobie kupi na początek, powstaje do niego w nocy, na spacer pobiega po 10 razy dziennie, a pozniej pomnozy to razy 100 i mamy dziecko lol.
Ooopsy nie każda żona muzeumanina musi przechodzić na islam szczególnie jeśli mieszkają w kraju gdzie nikt nie bedZie na nich naciskał w tej kwestii. To wolny wybór każdego człowieka. Ja jeśli bym była żona muzeumanina na bank był nie przechodziła na islam bo dla mńie religia żadna nie jest do życia potrzebna. I choćby nie wiem jak naciskał to sorry nie ma opcji. Tak samo odpowiedziala bym Buddyscie, Jehowemu, czy Zydowi.

http://www.suwaczek.pl/cache/69aff7552b.png

Odnośnik do komentarza

Ja też jestem w związku z muzułmaninem, a zostałam katoliczką wierzącą lecz nie praktykująca. Może i masz rację, w PL inaczej.Ale w uk masa moich znajomych zmieniła religię na Islam.Ale nie dlatego że mąż''kazał'' lecz z własnego wyboru.Sama mam za sobą przeczytanie Koranu- z własnej inicjatywy.Chciałam poznać religię chłopiska mojego

http://davf.daisypath.com/2hwIp1.png

Odnośnik do komentarza

My jesteśmy po 3 dniach w przedszkolu. Ani się podoba, chociaż jest trochę zawstydzona. Jest najmłodsza w grupie (2 latka i 9 mies), inne dzieci są w wieku 3-5 lat. Jest jedyną Polką i jedną z trojga dzieci,które nie mówią po norwesku. Ale myślę,że szybko załapie. Widzi, co robią inne dzieci i robi to samo. Wiadomo nie powie,z czym chce kanapkę,ale pokaże palcem. Przez te 3 dni ja z nią chodziłam, a od poniedziałku już będzie sama. Wczoraj to nawet nie chciała wychodzic, tak plac zabaw się spodobał.
Ja już trochę mniej się stresuję,wierzę,że będzie wszystko dobrze.
Co mnie zaskoczyło, to to,że dzieci nie są takie głośne. Nastawiłam się na mega decybele,a tu, nic. Ładnie się bawią i rzeczywiście słuchają się wychowawców. Nie zauważyłam,żeby były jakieś szczególnie złośliwe.
Na lunch dzieci dostają noże i same mają sobie smarowac maslem i nakladac wędlinę,czy ser.
Popijają mlekiem lub wodą.A potem po południu dostają owoce. Rano śniadanie mają przynosic ze sobą. Jak na razie Ania ładnie jadła,bo tak to niejadek raczej z niej.
Trzymajcie za nas kciuki, bo w poniedziałek zostawiam ją pierwszy raz, oby to rozstanie było bez płaczu. Chociaż ja pewnie będę cały czas myślała,jak jej tam jest.
Dziękuję dziewczyny za wsparcie.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmhmbvh84qd.png[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgtm5sabhz.png

Odnośnik do komentarza

Jesteśmy po pierwszym samodzielnym dniu w przedszkolu. Jeszcze przed budynkiem Ania spytała się, czy ją tam zostawię,a jak zobaczyła płaczące dzieci,dołączyła do chóru.:(. Zaraz ją nauczycielka zabrała,a ja wyszłam z tak ciężkim sercem(ciągle miałam w uszach: mamo,nie zostawiaj mnie). Przy odbieraniu oczekiwałam, że spłakane dziecko wpadnie mi w ramiona,ale nic z tych rzeczy. Akurat grupa wróciła z placu zabaw, więc humory dopisywały. Nauczycielka mówiła,że było wszystko w porządku,że Ania ładnie zjadła kanapki,że ładnie się bawiła. Mam nadzieję,że mowiła prawdę. Zresztą Ania też potem dużo rzeczy opowiadała, co było w przedszkolu. A zatem zaliczam ten dzień do udanego startu. Uff.:).

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmhmbvh84qd.png[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgtm5sabhz.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a ja mam pytanie...jak to jest z ta dwujezycznoscia dzieciaczkow...Moj wprawdzie jest jeszcze malusi ,ale chcialabym wiedziec co powinnam zrobic zeby w tym samym czasie mogl sie uczyc jezyka taty i jednoczesnie mojego..tak zeby za bardzo nie byl zdezorientowany..ja mowie po polsku ,tatus po angielsku a jak razem jestesmy to i ja mowie do malego po angielsku..zastanawiam sie czy on zalapie ..i czy pozniej nie bedzie to problemem albo czy nie opozni to jego mowy?? Takie moze glupie pytanie,ale jak u wa s ten problem sie rozwiazal?

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cx1hp58fyeab3.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=65615126149045d49.png

You never know how strong you are until being strong is the only choice you have

Nie win za nic nikogo w swoim zyciu,dobrzy ludzie daja szczescie,zli-doswiadczenie. Najgorsi ludzie daja Ci dobre lekcje a najlepsi piekne wspomnienia

"NIGDY NIE REZYGNUJ Z CELU TYLKO DLATEGO, ŻE OSIĄGNIĘCIE WYMAGA CZASU. CZAS I TAK UPŁYNIE."

:angel1: 4.10.2011 [*]

Odnośnik do komentarza

U nas jest stosowana strategia osoby, czyli ja mówię tylko po polsku, a mąż po angielsku. Z mężem rozmawiam po angielsku , przy Ani również. A Ania częściej mówi po polsku, ale też i po angielsku. Zwracając się do nas czasem jej się miesza. Zdarza się,że mój mąż powie coś po polsku, to wtedy Ania zwraca uwagę: mama mówi po polsku, tata po angielsku:).
A teraz zaczęła chodzic do norweskiego przedszkola i już dwa słówka powtarza-"proszę bardzo" po norwesku:).
Tu jest fajny artykuł o dwujęzycznosci: http://www.ekorodzice.pl/dwujezycznosc-dzieci-zalety-i-wady,40,538,388,strona,1.html

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmhmbvh84qd.png[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgtm5sabhz.png

Odnośnik do komentarza

agha910
Ooopsy to chyba wracamy do punktu wyjścia ... Jak sie z tych ładnych maluchów porobia ładne i fajne nastolatki to wtedy jeszcże dodatkowo dojdzie faktor miłosno- fascynujący. I jak bym sie nie obawiała o kontakty miedzy rówieśnikami, tak reakcja taty czy mamy na " egzotyczną " dziewczynę czy chłopaka może byc różny ale wątpię zeby był strasznie negatywny. Rozmawiałam kiedyś z 17 letnim mulatem w Polsce i stwierdził krótko i na temat .... Zawsze na imprezach ma największe branie i mnóstwo kolegów którzy chcą sie ogrzać w jego świetle :). Jego mama mimo ze została wystawiona do wiatru przez jego tatę zawsze była traktowana dobrze... Owszem najpierw z duża dozą litości ale pozniej juz na zasadzie ot wyszło jak wyszło ale dziecko fajne i niczemu winne. Świat sie zmienia na szczęście.

Agha oj beda chlopaki serenady pod oknem wyspiewywac
Oopsy Daisy
A to ja wiem że panny szaleją za mieszańcami ;)) Sama się skusiłam :sofunny:

Bo wiecie, moja dziadek mieszka w małej mieścinie.I parę lat do tyłu sprowadziła się tam rodzinka.Tatuś ciemnoskóry,mamusia polka, dzieci ciemne .Jejku co te dzieciaki przechodziły ponoć:36_19_1: wyzwiska , szturchanie.Teraz już spokój jest zostały zaakceptowane

Oopsy no niestety ale w malych miescinach i na wsiach gdzie wszyscy sie znaja a nawet wiedza co sasiad ma w lodowce to jeszcze dlugo sie nie zmieni

hej dziewczyny...
My po udanym urlopie na polnocy norwegii. pogoda dopisala- nawet opalona wrocilam:36_2_25:
ostatnio troche zamieszania mialam z przygotowaniami do urodzin meza i malo co przy kompie siedzialam teraz dopadlo mnie chorobsko...
Cinus nie martw sie da niunius rade... moj ma niby 9 miesiecy a juz mowi ha det, co oznacza czesc na odejscie.
Emaran zdrowka dla Ani dzielnej dziewczynki

Trzy serca, jeden rytm
Kjære Gud, hvis du ikke kan gjøre meg tynn....
så vær så snill å gjør mine venner tykkere
:na:

Odnośnik do komentarza

Hej Mieszanki
Do szkoły w Holandii idzie sie od 4 roku życia i nie czeka na wrzesień tylko z marszu nawet jak ma to byc tylko 3 tyg do wakacji.
Miska szczesliwa w świetlicy nie tylko sie nie stresowalam ale i jeszcze mnie wyganiala.

Co do języków u nas na codzień są 4 w użyciu i dobrze sobie radzi mała. Najważniejsze na pocżtku u nas było zachowanie zasady jeden rodzic jeden język, teraz juz Michaela rozumie kiedy razem ćwiczymy holenderski, czy jak sama sobie nagle zacznie po angielsku gadać bo słyszy nas na codzień.

http://www.suwaczek.pl/cache/69aff7552b.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry,
moja Ania przeszczęśliwa,że chodzi do przedszkola. Dziś tak szybko zmieniła buty i od razu pobiegła do sali,że nawet pa pa mi nie zrobiła. W domu opowiada,co robiła, widac,ze jest zadowolona. No i zaczyna powoli wymieniac imiona innych dzieci. A co jak, co, niektóre imiona są trudne do zapamiętania:).
Tak się cieszę,że jej się podoba.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmhmbvh84qd.png[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgtm5sabhz.png

Odnośnik do komentarza

emaran
Co tam u Was Kobietki?
Moja Ania coraz więcej gada po norwesku, mieszają jej się języki, norweski z angielskim,ale i tak świetnie sobie radzi. W piatek byłyśmy na urodzinach u koleżanki grupy. Trochę byłam zaskoczona jedzeniem (hot-dogi, cola, babeczki i tort),ale zabawa była świetna.
Pozdrawiam serdecznie

haha Emaran parowki to ich narodowa potrawa bez nich ani rusz :sofunny:
mala niedlugo bedzie lepiej od mamy sobie radzila, a Ty sie balas

Trzy serca, jeden rytm
Kjære Gud, hvis du ikke kan gjøre meg tynn....
så vær så snill å gjør mine venner tykkere
:na:

Odnośnik do komentarza

O,tak, właśnie widzę,ile rodzajów parówek jest w każdym sklepie i jak dużo osób je kupuje.
A Ania już chyba zaczyna mnie przeganiac, co chwila zadaje pytanie: mamo, jak to jest po norwesku? I jest zdziwiona,że mama nie wie:). Chcąc nie chcąc muszę się bardziej przyłozyc do nauki.
Ale mówię Wam, tak się cieszę,że Ani się podoba w przedszkolu. Z jakim przejęciem opowiada i w ogóle.Naprawdę kamień z serca spadl.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmhmbvh84qd.png[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgtm5sabhz.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...