Skocz do zawartości
Forum

Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)


Rekomendowane odpowiedzi

No ja tez zagladam i cisza jak makiem zasial..oj kobity ,trza sie rozkrecic!!!!!!!!
U mnie byla mala przygoda,poza codziennymi awanturami z moim poj..mezem(juz brak slow) ....
ktoregos ranka ,zlazlam na dol zrobic sobie kawe i jak zawsze wypuscilam moja Bebe na siku..po jakiejs minutce ja wolam,a ta leci i niesie jakas zdobycz w pysiu...ja patrze ,a to kostka ogromnej trutki na szczury..zaraz panika ,zabralam jej ,obejrzalam-trutka cala ,nietknieta..obejrzalam i wymyla,m zeby-czysto..dzwonie do chlopa i pytam ,skad ona to wziela..na co on tlumaczy ,ze wlozyl z 10 pod dom,ale tam da sie tylko dostac od wewnatrz,albo szczur kanalizacja,wiec to nie te...zadzwonil do weta,a Ci gadaja ,ze trzeba ja przywiezc jak zjadla na plukanie zoladka.Ja panika,maz przyjechal i sobie debil przypomnial ,ze jedna mala kostke polozyl w takiej budzie na narzedzia w ogrodzie..myslalam ze go rozjeb....ale sie uspokoilam,bo to wlasnie ta jedna..jednak spokoju mi to na dlugo nie dalo i juz wieczorem mu wmowilam ,ze pewnie nie pamieta i moze polozyl wiecej...no wiec na drugi dzien ,wybralismy sie do weta i zrobilismy jej badanie z krwi na obecnosc tego czegos,ba wzielismy nawet opakowanie..na szczescie czysta:D a to taka trutka o przedluzonym dzialaniu,wiec gdzies po tyg daje male efekty ,a po 2 smierc:(
Poza tym ,ja tez mialam chwile grozy..zrobil mi sie w ciagu jednej nocy guz z boku jezyka..pol dnia bylam pewna na 100% ze mam raka i umre...i co z dzieckiem...a nagle moj pseudo rak pekl i wylala sie z niego woda:D wczesniej wyczytalam tez o jakims guzie ciazowym,ktore sie robia i ze sa niegrozne i w sumie pomyslalam ze to to,ale balam sie za jak bardziej urosnie to mnie udusi..no ale minal tydzien i slad zaginal,wiec byl to chyba babel oparzeniowy:)
Ciaza ok,brzuch wszedl w faze lekkich fal i mea kopniakow widocznych juz golym okiem:)))) suuuper sprawa..
Caluje was kochane !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

http://s7.suwaczek.com/201102232078.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie mieszanki,
Wiem, ze zaniedbuję was bardzo, ale raczej sie nie dziwicie pewnie::):
Po pierwsze w domu rodziców jest tylko jeden komp, więc mam konkurencję w osobie taty i trudno mi go przeganiać. Po drugie jak już odsiedzę swoje gg-ając albo gadając z menszem, to już tylko leżenie mi sie atrakcyjnym wydaje:36_1_21:

Tak jak wcześniej zawierucha była w A'dam, tak i teraz w domu rodzicieli trzeba było dopiąć się na ostatni guzik, żeby móc po prostu czekać. Odrobiłam też zaległości towarzyskie m.in. wyskakując do Krakowa na dwa dni:36_2_25: Przy okazji przywlokłam darowaną kołyskę i łóżeczko dla Młodej.

Z ostatnich doniesień doktorskich, nic nie wskazuje byśmy miały się wcześniej rozsypać, ale monsz przyjedzie jednak tydzień wcześniej niż pierwotnie planowaliśmy - sama widzę, że już się biedny doczekać nie może i trochę odsuniety się teraz czuje te 1300 km od nas.

Oststnio mieliśmy wielką debatę na temat geboortekaartjes. Są to kartki wysyłane po narodzinach dziecka. Fajny zwyczaj - nie ma kłopotu z pamiętaniem o urodzinach ::):
Suma summarum w mnogości wzorów, możliwości i cen można się zagubić - mniej czasu zajęło mi przygotowanie zaproszeń ślubnych... Ale sprawa sfinalizowana (oczywiście szczegóły do druku podamy, gdy będziemy je znać) i za ok 3 tygodnie efekt wam zaprezentuję.

Trzymajcie się ciepło:bye:

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe20mm5c309xhz.png

Odnośnik do komentarza

hej mieszanki, wpadam na chwilke, bo jak zwykle cierpie na brak czasu - zaczelismy wielkie sprzatanie domu, wiec kazda wolna chwile spedzamy tam, a jak nie spedzamy jej w domu to w parkach i innych przybytkach rozrywki dla dwulatkow - ostatnio dwa razy w tygodniu jezdze do innego miasta, gdzie maja fantastyczny rodzaj teatru - rozrywek dla dzieci. to jak kilka rzeczy w jednej - jest teatrzyk, czas wolny na zabawe, malowanie, klejenie i w ogole mozliwosc brudzenia;) i mile towarzystwo:)
trzymajcie sie, Bebe, nie daj sie zwariowac "rakom i innym zwierzetom". a reszcie zycze milego weekendu!!

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/mWgg.jpghttp://lb3f.lilypie.com/mWggp2.png

Odnośnik do komentarza

W poprzednia Sobote byly 28 urodziny mojego brata - byla impreza u mnie w domku, ktora przeniosla sie do SQ, ktore jako klub mialo 5 urodziny, bylo ponadnormatywnie duzo ludzi, a ja bylam bardzo rozdrazniona migrena, tabletkami i na to alkohol, zostalismy zaczepieni gdy w miare wczesnie chcielismy sie zwinac do domu, a ze ja do niemot nie naleze to jak sie ktos przyczepil odpyskowalam, cała agresja poszła na Lubego a ze bylo ich dwoch to troszkę Luby ucierpiał - ma L4 do konca przyszlego tygodnia bo został kopnięty w bark i ma stłuczony mięsień, troszke poharatane kostki na pięściach i kolano zdarte na amen, spodnie mu się rozdarły i stąd taka dziura w kolanie bo tam bruk jest...a ja nie z tych bezbronnych tylko walecznych, musialam mu pomoc,więc swoje 5groszy do awantury dołozyłam, stąd obolała pięść prawa,nadal mam dobry prawy sierpowy, potem w biegu taxi do domu...zegarek stracilam w tej szarpaninie, pozłacany, z Apartu...

...caly tydzien w biegu miedzy masazami, przedszkolem, domem i nawet bylam na pokazie w Zepter-ze na lapach Bioptron, chca mnie tam koniecznie sciagnac do pracy ale co to za praca namawiac ludzi by wydawali horrendale pieniadze na rewelacyjne lampy lecznicze...fakt, sama bym chciala takowa w domu miec, ale kwoty w tysaicach zlotych...

...wczoraj padłam popoludniu, nagrzewajac sie kocykiem , na pol godzinki, po polozeniu Misia do lozeczka spokojny wieczorek przy kompie - czytalam was i odp, co widac powyzej, spac poszlismy w miare wczesnie ale i tak jeszcze na kanapie przysnelam - albo zadzialal tonisol, ktory zaczelam znów lykac, albo jeszcze mocniej mieszanka olejkow do masazu antycellulitowego, ktorym masowalam klientke, jest w nich lawenda, ktora dziala wyciszajaco...
dzis dlugo spalismy, ja na dzwonek budzika wymknelam sie do pracy na masaz, znow olejki i znow spokojna jestem, obiadek szybko zrobilam, bo mialam od wczoraj usmazone i podduszone bitki w sosie z czerwonego wina z reklamy z moja ulubioną Katarzyna Herman, naprade dobre mi wyszly a robilam z miesa od szynki ;)
dokonczylam sprzatanie przed obiadem, bo Luby zaczal ale zagonilam go do prysznica odmaczac kolano bo mial ropę pod strupem, teraz juz powinno byc dobrze, bo caly srodek mu zszedł, wypsikalam mocno mu preparatem do odkazania, troche spurpurowial, ale nie ma ze boli, w koncu musze go w ciagu tygodnia postawic na nogi a w zasadzie przywrócić do ruchomości... na razie nie ma mowy o zgieciu kolana, a przeciez on jako mechanik samochodowy to sie dopiero nagimnastykuje w pracy...
wlozylam ciasto maslankowe wg przepisu Moniki do piekarnika, teściowa je u mnie zamowila, bo jej zadne ciasta ze sliwkami nie wychodza, a mojego probowala i bardzo jej zasmakowalo, wiec mam nadzieje ze mi wyjdzie i tym razem ;)

pozniej pojedziemy je zawieźć albo moze jutro przed poludniem...

dziecko moje dzis nadzwyczaj spokojne :) :) :)

UDANEGO WEEKENDU I HALLOWEEN :)

http://www.suwaczek.pl/cache/726950a1c9.png
www.devachan-viking.blogspot.com www.0-dzidzi.bloog.pl

Viking - Victor Leon

Odnośnik do komentarza

flor
No kochane... prosze za mnie trzymac kciuki... w grudniu podchodze 2 raz :D
na swieta dzieciaczka sobie zrobie :lol:

pewnie ze bedziemy trzymac kciuki Florciu kochana!!!!!!!!!!:36_3_15:

DRAGON LADY to wiecej czasu zycze!!!
ANGAWIO super ze sie pobawilas, czekamy na kartki i dogadania sie menszusiem ;)

BEBE zdrowka dla ciebie dzidzi i Bebe, dobrze ze nic sie psince nie stalo!

http://www.suwaczek.pl/cache/726950a1c9.png
www.devachan-viking.blogspot.com www.0-dzidzi.bloog.pl

Viking - Victor Leon

Odnośnik do komentarza

Heja ja mialam popisac ...a tu kuzwa taki do dupy dzien mialam ze mi sie odechcialo. Najpierw Miska mi zrobila awanture bo jej nie dalam smietany trzymac wracajac ze sklepu na rowerze i wyla mi jak bym ja gryzla cala droge do domu (bunt 2 latka sie zaczyna), pozniej ktos lub wiatr mi rower wyje.al pod sklepem tak ze mi sie oslona od wiatru dla Miski polamala. Naprawilam ale musze szukac czegos na podmianke (uchwyt) bo wiadomo klejenie nawet najlepsze oslabia konstrukcje. A na koniec dostalam w koncu wyniki egzaminu z 4 czesci zdalam 2 ... z czego z mowienia a to dla mnie SZOK ... pisania sie spodziewalam zawalic ale najgorsze ze ze sluchania mialam 499 punktow a zeby zaliczyc trzeba miec 500 !!!!!! Biore sie znowu za nauke i podejde za pare miesiecy znowu ale do poziomu nizej bo musze miec te egzaminy zdane do obywatelstwa i tylko do tego bo poziom 2 do ktorego startowalam jest potrzebny jak sie chce na uniwerek isc a ja juz magisterke mam i sie nie wybieram. Do tego bajzel mam taki ze sie pochlastac, siniakow sobie narobilam probojac kierownice w rowerze podniesc do gory zeby Miska miala wiecej miejsca na nogi a okazalo sie ze chyba sie zgiela po upadku bo ledwo podnioslam 3-4 mm. Czego sie dzis nie dotkne to lipa !!!!!

Trzymam kciuki za kogo trzeba, przytulam smutasy jak sa i chorowitki ....sorki ze tak zbiorowo ale mnie juz dzis wszystko dobija !!!!

P.S. I nawet mi suwaczek sie zjeb ..... AAAAAAAAAAAAAAAAAAAA

http://www.suwaczek.pl/cache/69aff7552b.png

Odnośnik do komentarza

Agha tak mi przykro...

ja na ten egzamin wlasnie podchodzilam do nizszego poziomu, zeby zdac...i byly tylko dwa, pisemny i ustny... pisanie ze sluchu itp...wydalam mnostwo kasy na to, i po cholewę skoro i tak nie wzielam tego ich obywatelstwa w koncu, ze o 3 razy wiekszej kasie za samo zlozenie podania nie liczac...

idz spac i to odespij, moze jutro bedzie lepiej??

http://www.suwaczek.pl/cache/726950a1c9.png
www.devachan-viking.blogspot.com www.0-dzidzi.bloog.pl

Viking - Victor Leon

Odnośnik do komentarza

Deva, Agha - hehe... ja tez w gronie egzaminacyjnym :)
Ja ten kurs "pierwszego stopnia" (u nas tego pierwszego stopnia sa 3 poziomy, wiec trzeciego pierwszego stopnia) zdalam dwa lata temu.
Rok temu podchodzilam do drugiego stopnia. Zdalam rozumienie tekstu czytanego (daja takie trudne teksty naukowe i trzeba wyszukiwac odpowiedzi), zdalam tez rozumienie tekstu slyszanego i dyktando, nie zdalam jednak pisemnego (wypracowanie), na ustny nie poszlam, bo juz mialam w nosie.
W tym roku (za jakies 2-3 tygodnie) podchodze ponownie, ale przyznam szczerze, ze tez mi sie nie chce. Studiow juz mam po dziurki w nosie, a do niczego innego ten egzamin mi nie potrzebny. Zdecydowalam sie na niego tylko, by chodzic jeszcze do szkoly i zeby moj dunski wyciaganac na jak najwyzszy poziom. Egzamin mi do niczego nie potrzebny.
No ale ide, jak mnie juz szkola zglosila.

U nas jest lepiej, bo egzaminy sa darmowe, jezeli chodzisz do szkoly jezykowej.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Boszzzzzzzz, to juz się naprawdę nudne robi, to czekanie. Jak na Godota, cholercia... W sumie to na mensza, bo pojutrze ląduje. Później niech się dzieje co chce, chociaż dobijają mnie "optymistyczne" prognozy rodzinnych i zaprzyjaźnionych mamuś, że brzucho jeszcze mam wysoko i jak nic z tydzień po terminie będę najwcześniej po rozpakowaniu:36_2_39:

Szukałam ostatnio w necie odpowiedzi na pytanie niby proste, ale jednak niezupełnie. Mianowicie chodzi mi o "pstrykanie" w brzuchu. Im dalej w las, tym częściej je słyszę i ciekawość mnie zżera, bo prostej odpowiedzi nie ma nikt. Oczywiście musiałam się wkurzyć, jak przeczytałam, że nierzadko mądzy panowie doktorowie pukają się w głowę i twierdzą, że sobie to babeczki wymyślają. Sama zatem poskładałam sobie do kupy informacje i wyszło mi, że Młodej w stawach strzela, bo maź stawowa (zapobiegająca strzelaniu) wytwarza sie podczas ruchu a ona, bidulka, miejsca juz ma niewiele, więc i ruchy ograniczone a słyszę "pykanie" ewidentnie na wysokości jej kolan i stóp

Deva, ja juz wczesniej zauważyłam, że ty charakter to masz raczej nie szarej myszki:36_7_4: Mam nadzieję, że siniaki już bledną ::):
Ja po moim ostatnim wyczynie (przypadkiem natknęłam się na szmatławca duszącego swoją narzeczoną a koledzy jeszcze nie zdążyli interweniować) frunęłam przez pół knajpy i pamiątkę mam w postaci zawadiackiej blizny na powiece - prawej, bo skubaniec leworęczny był a ja trochę zawiana. Ręce wygoiły się szybko :oczko:

Ściskam was hurtowo, życzę jak najlepiej i idę przeganiać dzień:16_12_9:

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe20mm5c309xhz.png

Odnośnik do komentarza

Jomirko, no to powodzenia - ja musialam placic bo ja sie sama uczylam , z gazet, slownikow, telewizji i znajomych ;)
na pewno nie mowie jezykiem akademickim,ale to troche co poswiecilam na nauke i co samo weszlo zaowocowalo mowa spokojnie do dogadania sie, a oni sprawdzaja na paszport jakosc jezyka w celu dogadania sie by móc podjąc pracę ;)

i na co mi to bylo ? ano, znam jeszcze jeden jezyk...

http://www.suwaczek.pl/cache/726950a1c9.png
www.devachan-viking.blogspot.com www.0-dzidzi.bloog.pl

Viking - Victor Leon

Odnośnik do komentarza

To Ty zdolniacha jestes!!!
Mnie trzeba bylo lopata do glowy nakladac w szkole, a jeszcze do dzis dunski mnie zaskakuje, choc niby od roku pracuje jako tlumacz przysiegly.
Czasem dobija mnie ta jego prostota i ubogosc. Poswiecem pol dnia na znalezienie jakiegos wyrazenia, a pozniej sie okazuje jak na przyklad w angielskim np. ze podkowa to po porstu konskie buty....

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

No to i ja się melduję :) Mój mąż jest Turkiem, ale mieszkamy w Polsce. jesteśmy małżeństwem od 3 lat, mamy cudną córeczkę :) Właściwie nie dzielą nas już żadne różnice, bo porzucił islam (jeszcze zanim mnie poznał więc, żeby nie było :) ). Jest wspaniałym mężem i cudownym tatą. Nie wiem, jak wyglądałoby nasze życie w Turcji, nie wiem czy sama bym się tam odnalazła. Najdłużej byłam tam miesiąc więc nie da się tego porównać. Tak czy siak- jestem szczęsliwa :)

Odnośnik do komentarza

DEVA-ja mialam podobna przygode w Polsce.Bylismy u znajomych.Poczestowali nas po piwku i zachcialo nam sie jeszcze no to chyc do ZABKI ,bo calodobowa.Chlopaki szli przodem a ja z kolezanka 5m za nimi.W bramie stalo 5 gnojkow zagadali do nas cos glupiego ja to zawsze ignoruje i ide dalej a moja kumpela odpyskowala.Ogladamy sie a oni za nami!My coraz szybciej oni tez!My w krzyk do naszych" chlopaki uwaga..."ale bylo juz za puzno :( Nawet nie zalapali o co nam chodzi i posypal sie deszcz piesci z nienacka.Przejezdzal radiowoz zatrzymali sie i w poscig za nimi.Normalnie czulam sie jak w filmie akcji.Dorwali jednego reszta zwiala.Potem na komisariat,zeznania itp,itp.Najbardziej ucierpial chlopak mojej kumpeli,ktora tarzali po ulicy jak scierka bo stanela w jego obronie.No i tak sie zakonczyl nasz wypad po piwko.Grzeczni ludzie tylko po zloty nektarek a tu stoja w bramach wandale i z nudow zaczepiaja.Tu we wloszech ani jednego nie ma w bramie!A jak pija to pija z umiarem.

NASZE KOCHANE SERDUSZKO

http://www.suwaczek.pl/cache/12c1ea5b84.png Karol.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...