Skocz do zawartości
Forum

Szpital w Katowicach-Łubinowa


Gość agula7777

Rekomendowane odpowiedzi

Dla osób, które chciałyby więcej poczytać opini o Łubinowej i zasięgnąć konkretnych infomacji polecam
KAFETERIA - PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3??? - Forum dla kobiet - 337 strona
wśród wielu opisów ciążowych dolegliwości są relacje z porodów dziewczyn, które tam rodziły i wiele informacji organizacyjnych z ostatniej chwili. Polecam!

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

Witam,

Dziewczyny nie wiem czy już była o tym mowa, pewnie tak ale jakoś nie umiem znaleźć. Chciałabym rodzić na łubinowej ale nie mam pojęcia czy są tam jakieś wymogi, ponieważ nie jestem pacjentką z żadnego z lekarzy tam pracujących. Czy wiecie co trzeba zrobić aby móc tam urodzić, bo nie wiem czy bycie pacjentką któregoś z lekarzy jest wymogiem. mam zamiar się tam wybrać ale chciałabym już wiedzieć jak to jest. Jestem w stanie zmienić lekarza w razie czego.

Z góry dziękuje
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

W pierwszej ciąży zaliczyłam tam jedną wizytę w 35 tygodniu ciąży. Natępną ciążę prowadziłam już u lekarza z tamtejszego szpitala . jak rodzić to tylko tam :) Miałam dwie cc niestety opieka i lekarze wspaniali nie mówiąc już o paniach od noworodków .

Proszę codziennie o głosik !
http://pl.lennylamb.com/user/show_photo/4601

Odnośnik do komentarza

Rodziłam w szpitalu na łubinowej moje pierwsze dziecko miałam skomplikowany poród i nigdzie mnie nie odwieźli zrobili mi CC i wszytko gra, jeśli z dzieckiem jest coś nie tak stan poważny np. wada serca to zawożą na Ligotę ale to normalna procedura nawet w szpitalu miejskim bo tam jest specjalistyczne centrum.

Odnośnik do komentarza

witam
Ja rodziłam w tym szpitalu pod koniec maja 2014 roku. Przez cała ciaze prywatnie chodziłam do dr Bystrzejewskiego owszem miły doktor ale kasuje za wszystko wizyta 150 co 2 tygodnie wszystkie recepty po 20-50 zł zwolnienie lekarskie 50-100 zł kasuje za wszystko!!! bez skrupułów... obietnice ze tak cudownie w tym szpitalu ze cudowna opieka ze wspaniale ze on bedzie sie zajmował jak najlepiej ... Słuchajcie Panie w ciazy... NIGDY WIECEJ... chodziłam tez do szkoly rodznia lekarz polecił 300 zł na nic sie nie przydało oprowadzanie po szpitalu bo tak robi połozna ze szkoły rodzenia pokazywanie jakie to piekne sale łózka drewniane atmosfera domowa , sala porodowa kadzidełka piłki światełko krzesełko specjalne wanna woda muzyka ... nic to nie jest warte... Bylismy z mezem zachwyceni do czasu porodu... trafiłam tam ze skurczami co 5 minut owszem przyjeli mnie pomijajac 40 minutowy wywiad ja w bólach a oni pytaja kim z zawodu jest twoj mąż kiedy pierwsza miesiaczka kim z zawodu ja jestem itp itd... trafiłam na sale przedporodowa ale tylko na 5 minut pozniej zabrali mnie na porodowa dostałam lewatywe itp zaczeły sie bardzo mocne skurcze włozyli mnie do wanny skakałam na piłce byłam w tak mocnych bólach a oni dali mi uczennice (stazystke) ktora przez 20 min nie potrafiła wkuć mi sie w zyle zeby załozyc werflon... mam pełno siniaków mniejsza o to wody mi nie odeszły połozna przekuła byly brunatno zielone i po nich jeszcze 7 godzin jeszcze mnie trzymali... dziecko szło lukiem nie zrobili cesarki!! przyszedł lekarz bardzo niemily i tylko mowił ze jestem wystraszona i to wszytsko przez to i ze mam sie zrelaksowac a jak tu sie zrelaksowac przy takim bolu ?? Pytal czy chce cesarke !! To on powinien wiedziec co zrobic ... wyobrazcie soebie ze zanikało tetno juz dziecka na ktg a polozna powiedziała ze to wina aparatury i nie ma co sie przejmowac rodziłam 11 godzin ( skurcze parte) dali mi znieczulenie w kregosłup barrdzo niemiłe panie ktore dawały mi znieczulenie czlowiek w ogromnych bolach a one nic tylko wrzeszczały nie ruszac sie !! bo nie dostaniesz i bedzie bardziej bolałao!! mowie wam MASAKRA nawet nie mowily gdzie bedzie czuc ukucie czy cos nic! Wracajac do sedna sprawy urodziłam wreszcie dziecko chłopczyka był dwa razy owiniety pepowina;( po tym jak polozyli mi go na brzuchu była cisza ;( zapytałam lekarza dlaczego nie płacze a on odpowiedział mi FILMOW SIE PANI NAOGLADAŁA TO TYLKO W FILMACH PŁACZE OD RAZU ... słuchajcie mineła minuta zaczeli go klepac po tyłku pleckach zaczeli panikowac złapali go pod pache i gdzies wszyscy pobiegli nie wiedzielismy z mezem co sie dzieje po jakims czasie dowiedzielismy sie ze nie oddycha ;( na szczescie został odratowany miał na 10 pkt tylko3 ... zadnych reakcji zyciowych ;( przez nich!!! przez to ze tak dlugo czekali ze nie zrobili cesarki ... ;( widzieli ze tetno zanika .. i nic nie zrobili... Moj synek lezał w inkubatorze ma wade mozgu nie wiem co bedzie dalej ... cały czas jestesmy pod opieka neurologa czas pokaze trzea byc dobrej mysli usg nie jest obiecujace ale dajemy rade... jak było juz po wszystkim przyszedł ten lekarz co mowił ze filmow sie naogladałam i zaczal sie tłumaczyc ze jego syn tez sie urodzil i nie oddychal itp przez cały pobyt w szpitalu nie pokazał sie ... tak samo jak dr bystrzejewski unikał mnie juz nie mowie o poloznej jak mnie zbaczyła i meza to sie schowała... to nie koniec koszmaru lezałam na sali z kobieta ktora była przeziebiona ale nie było miejsca zeby gdzie indziej ja polozyc !!!! pozniej lezała ze mna i z dzieckiem na jednej sali... to nie koniec koszmaru po trzech dniach okazalo sie za mam zaszyta gaze!!! musiałam włozyc reke i wyjac ja bo inaczej by doszło do zakażenia !!! NIECH BOG WAS BRONI PRZED TYM SZPITALEM MOZE JEST ŁADNIE CZYSTO PACHNACO NOWOCZESNIE ALE OPIEKA I CAŁA RESZTA COS STRASZNEGO PRZYSIEGAM PRAWIE ZABILI MI DZIECKO ;( NIE IDZCIE TAM !!! WEZCIE POD UWAGE DOBRO WASZYCH DZIECI I NIE RÓBCIE IM TEGO ... JA CAŁA CIAZE CHODZIŁAM PRYWATNIE I CO DOSTAŁAM? ;( BÓL I CIERPIENIE DZIDZIUSIA

Odnośnik do komentarza

Za to co pisze autorka ostatniego postu zarówno jedna i druga strona moglaby iść do sądu. Czytałam już różne niepochlebne opinie ale z moich znajomych i rodziny którzy tak rodzili (łącznie ze mną) nie znam nikogo kto byłby niezadowolony. To wszystko na przełomie 9lat.
Są osoby ktorym nikt nie dogodzi i szkoda mi tam pracujących i oddanych ludzi. Również studentki odwalają kawał dobrej roboty. Starają się jak mogą a gdzieś kiedyś trzeba zdobyć doświadczenie.
Tym razem będę rodzic w maju. Niw wyobrażam sobie innego szpitala do porodu. Miałam pewne obawy bo początek ciąży z problemami potem doszła przepuklina i miałam obawy czy uda mi się tam urodzić. Powrót po kilku latach do dr Ślęczki uspokoił mnie. W piatek kolejna wizyta. Lekarz caly czas pod telefonem dla mnie jakby coś się działo, izba przyjęć jakby co też. Dzidziuś ma juz taką wagę że sobie poradzi także mam zielone światło w razie wcześniejszego porodu mimo ze teoretycznie przyjmują"donoszone" ciąże.
Na pewno po porodzie podzielę się opinią "na świeżo". Mam nadzieje że będzie co najmniej tak pozytywna jak po pierwszym porodzie.

Odnośnik do komentarza

Uciekajcie jak się da!! to jest FABRYKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i TYLE lepiej rodzic w szpitalu u się siebie gdzie sa 2 albo 3podody a nie 12 na raz i brak miejsc TYLKO $$$$$$$$$$$$$$$$$$$ i zobaczycie sami tylko$$$$$$ potem w dupie maja człowieka mleka dziecku nie dadza NIGDY WIECEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ( jak się fabryka rozwijała to było fajnie takie sa opinie i zrodziny kuzynki rodzily a ja teraz i co i teraz to wylegarnia naprawdę nie polecam !!!!!!!! )

Odnośnik do komentarza
Gość Poród sierpień 2016

Łubinowa a INTYMNOŚĆ!
Witajcie rodziłam kilka dni temu na Łubinowej. Wybrałam ten szpital ponieważ wiele obiecywano, szczególnie w sprawach intymności przy porodzie. A teraz zastana rzeczywistość. W karcie przebiegu porodu zaznaczyłam że nie życzę sobie studentów i personel prosiłam ograniczyć do niezbędnego. Pani położna nawet nie wzięła kartki do ręki. Po pierwszych skurczach zgłosiło się na sali dwie studentki. Kiedy rodziłam poza nimi była cała armia z panem pediatrą na czele. Rodziłam z mężem więc pediatra z wlepionymi oczami w krocze powodował, że sytuacja komfortowa nie była. Podsumowując intymność w tej placówce jest na poziomie przeciętnego szpitala miejskiego. NIGDY WIĘCEJ

Odnośnik do komentarza
Gość Różowy_Kordonek

Witajcie :)

Zastanwiam się nad porodem na Łubinowej, czytam bardzo dużo pozytywnych komentarzy. Rozwiejcie proszę moje wątpliwości, czy poród sn jest bezpłatny w ramach NFZ? Wg cennika poród wyceniono na 5000 zł - to dotyczy osób nieubezpieczonych? Chcąc tam rodzić nie poniosę żadnych kosztów? Czy trzeba prowadzić ciążę u lekarza pracującego tam w szpitalu, czy mogę kontynuować wizyty u siebie (nie jestem z Katowic) a w szpitalu zjawić się dopiero w dniu porodu? Przyjmą mnie bez kręcenia nosem czy trzeba mieć skierowanie? Bardzo liczę na Waszą pomoc, bo chciałabym już coś zdecydować póki jest na to czas :)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, macie do polecenia fajny szpital oprócz Łubinowej (nie przekonuje mnie niestety)? Nie musi być koniecznie placówka ze szkołą rodzenia, gdyż jestem już na kursie w internetowej prenalen, wiec sie obejdzie. Najlepiej miejsce, gdzie są super położne, bo jeszcze nie wybrałam swojej. Będę wdzieczna za info

Odnośnik do komentarza

NIE POLECAM TEGO SZPITALA! Przyjmowała mnie niemiła, nieprzyjemna lekarka. W zasadzie nie wiem co ona tam robiła, ponieważ w ogóle nie nadaje się do tej pracy. Na akcję porodową sama czekałam w sali przedporodowej od 2 w nocy do 8 rano. Później zdecydowano za mnie, że zostanie zrobiona próba podania oksytocyny. Podano całą, wywołując poród na siłę. Podczas podawania oksytocyny nikt się mną nie interesował. Położna przyszła pod koniec i stwierdziła, że nie potrafię przeć i poszła gdzieś. Wróciła po 10 min. i zrobiono mi nacięcie krocza. Ponacinano mnie jak wieprza, a później jak wieprza mnie z szyto. Po 3 dniach (bo dziecko miało żółtaczkę, tak byłoby po 2 dniach) wypisano mnie z gorączką do domu - wpisując na wypisie, że wychodzę w stanie ogólnym bardzo dobrym. Kłamstwa w wypisach. Okazało się, że ''sprzedali'' mi gronkowca. Karetka, powrót na odział. 4 dni antybiotykoterapi, powrót do domu i dalsza walka z bakterią gronkowca. Z wierzchu szpital niby ok, a w środku totalny syf. Jedna babka z noworodków - gruba, czarna - wredne babsko. Ogólnie zero pomocy przy przystawianiu dziecka do piersi, chyba, że się poszło sprosić. Ogólnie ten szpital to jakaś straszna masakra. Przyjmują masowo pacjentki do porodów, a później pozbywają się ich jak najszybciej bo brakuje łóżek. Fabryka dzieci. Miałam wrażenie, że robią same cesarskie cięcia. Mało kto rodził siłami natury. Studentki mówiły, że nigdy nie widziały porodu siłami natury. NIKOMU NIE POLECAM TEGO SZPITALA.

Odnośnik do komentarza

NIE POLECAM TEGO SZPITALA! Przyjmowała mnie niemiła, nieprzyjemna lekarka. W zasadzie nie wiem co ona tam robiła, ponieważ w ogóle nie nadaje się do tej pracy. Na akcję porodową sama czekałam w sali przedporodowej od 2 w nocy do 8 rano. Później zdecydowano za mnie, że zostanie zrobiona próba podania oksytocyny. Podano całą, wywołując poród na siłę. Podczas podawania oksytocyny nikt się mną nie interesował. Położna przyszła pod koniec i stwierdziła, że nie potrafię przeć i poszła gdzieś. Wróciła po 10 min. i zrobiono mi nacięcie krocza. Ponacinano mnie jak wieprza, a później jak wieprza mnie z szyto. Po 3 dniach (bo dziecko miało żółtaczkę, tak byłoby po 2 dniach) wypisano mnie z gorączką do domu - wpisując na wypisie, że wychodzę w stanie ogólnym bardzo dobrym. Kłamstwa w wypisach. Okazało się, że ''sprzedali'' mi gronkowca. Karetka, powrót na odział. 4 dni antybiotykoterapi, powrót do domu i dalsza walka z bakterią gronkowca. Z wierzchu szpital niby ok, a w środku totalny syf. Jedna babka z noworodków - niska, czarna, pulchna - bardzo wredna, niepomocna. Ogólnie zero pomocy przy przystawianiu dziecka do piersi, chyba, że się poszło sprosić. Ogólnie ten szpital to jakaś straszna masakra. Przyjmują masowo pacjentki do porodów, a później pozbywają się ich jak najszybciej bo brakuje łóżek. Fabryka dzieci. Miałam wrażenie, że robią same cesarskie cięcia. Mało kto rodził siłami natury. Studentki mówiły, że nigdy nie widziały porodu siłami natury. NIKOMU NIE POLECAM TEGO SZPITALA.

Odnośnik do komentarza

W sobotę rodzilam na Lubinowej i mogę szczerze polecić ten szpital. Od przyjęcia do opuszczenia szpitala czułam się dopieszczona. Wszyscy bardzo mili i pomocni. Wprawdzie nie udało mi się urodzić do wody jak planowałam ale cały poród bardzo dobrze wspominam. Położna tak mnie kierowała że udało się urodzić bez nacięcia krocza. Może to też jest ważna informacja że jedzonko też mieli pyszne w formie cateringu. W nocy po kilka razy ktoś przychodził pytać czy dobrze się czuje czy czegoś nie potrzebuje i czy radzę sobie z dzidzia. Szczerze polecam ten szpital. Na pewno kolejne dziecko będę chciała tam rodzić :-)

Marzenia są po to by je spełniać 🙂
 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...