Skocz do zawartości
Forum

Luty 2010 :)))) wszystkie przyszłe


Kinqa

Rekomendowane odpowiedzi

Kejranka
aldonka23
magduska
A oto mój brzucholek:D

brzusio super i szpiczasty to chyba na chłopca:dzidzia_mis:

jednka coś w tym jest hehehe tzn chodzi mi o kształt brzuszka, faktycznie magduśka na synka ma taki szpiczasty, mój wydaje mi siebardziej z przedu spłaszczony i taki trochena boki rozlany, może mi się tylko wydaje :)))

Masz rację Kejranko,coś w tym jest.To moja trzecia ciąża,trzeci chłopiec i trzeci taki sam brzuch-szpiczasty do przodu;D

http://s6.suwaczek.com/200712124662.png

http://s2.pierwszezabki.pl/003/003344971.png?3940

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09x1hpne20me6v.png

http://s4.suwaczek.com/20060429040117.png

Odnośnik do komentarza

Tak w ogóle to witam Was wieczorkiem:]
Widzę,że dziś spokojnie u nas:] Ja z meżem siedzimy przed tv,oglądamy boks,czekamy na walkę Gołoty z Adamkiem,hehe,nie mogę się doczekac,bo będzie się działo,jak dziadek Gołota dostanie w d...od Adamka:]

K@chna,dziękuję za zaproszenia na Nk,już Cię przygarnęłam:D

Miłego wieczorku mamusie,całuję :36_3_15:

http://s6.suwaczek.com/200712124662.png

http://s2.pierwszezabki.pl/003/003344971.png?3940

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09x1hpne20me6v.png

http://s4.suwaczek.com/20060429040117.png

Odnośnik do komentarza

magdusia piękny brzusio :)
mój kształtem nie może się zdecydować, w środę życzę sobie poznać płeć ;)
a i miło mi że mnie przygarnęłaś :)

j.anna, lamponinko małemu przewód jak na złość nie chce się zamknąć a nawet podejrzewaja poszerzenia i ma niewielkie problemy z płuckami, to działa na zasadzie dwa dni dobrze jeden źle ....

ja podobnie jak lamponinka wolę mieć w domu komplet rzeczy, nie daj Boże mąż będzie na służbie, córa w szkole kto wyskoczy do sklepu?
w tym tygodniu planuję kupić już podkłady i majtki poporodowe;

a w kwestii wózków znowu mam zagadkę, kuzyn ma synka 3m-ce i dopiero teraz na żywo widziałam ich wózek, x-landera; z dzieckiem prezentuje się zupełnie inaczej niż w sklepie; postanowiłam wziąźć centymetr i pójść do sklepu w celu zmierzenia gondolki, może jednak to będzie mój typ?

dobrej nocki miłe brzuchalki
do jutra

http://lbym.lilypie.com/cMN5p2.pnghttp://lbym.lilypie.com/EnpQp2.png
http://wojteczek.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/033/033420960.png?7232

Odnośnik do komentarza

Witajcie :)
Dostałam się na chwilę do kompa.. U nas jak na razie wszystko ok, Mała chyba ma się dobrze, na ostatnim usg 13go października ważyła 580 gramów i bardzo skutecznie zasłaniała się rączkami i nóżkami :).
Ja czuję się ok, czasami jak za długo siedzę boli mnie podbrzusze, lekarz mówił że to normalne, bo Zuzia rośnie i uciska to i owo. Szyjka się póki co nie skraca.. i oby tak pozostało.
Także u nas tyle się dzieje ;). Pozdrawiamy wątek :) i dobrej nocki.

http://www.suwaczek.pl/cache/14bfdba00a.png

Czekamy na Zuzię :love:

Odnośnik do komentarza

COŚ ŚMIESZNEGO Z PORODU -JA PŁAKAŁAM ZE ŚMIECHU :)

ale prawdziwa przygode to mialam jak rodzilam drugi raz - tym razem core. jak dzis o tym pomysle, to wydaje mi sie to wszystko niewiarygodne i smieszne, ale wtedy nie bylo mi jakos szczegolnie do smiechu

termin mialam na 18 styczna, wiec nic nie przypuszczajac (zwazywszy ze syn, ktory znalaz drugie wyjscie z sytuacji urodzil sie 2 tygodnie po terminie) pojechalismy z mezem i malym na wies do moich rodzicow swietowac Boze Narodzenie wszystko elegancko
, minela Wigilia, mija pierwszy dzien swiat, zaczyna sie robic szarawo na dworze, mezczyzni, czyli moj maz, moj tato i moj brat - po kilku(nastu) glebszych, ledwo widza na oczy, mama ich polozyla do lozka (cala trojke do jednego lozka ), wogole zaspy sniegu niesamowite dookola, telefon to mial tylko soltys (na drugim koncu wsi), oczywiscie - zero komorek z kobiet bylam ja, mama i moja mlodsza siostra - Halina. Nagle, ni z tego, ni z owego - czuje skurcz... ale mysle - bez przesady, jeden skorcz porodu nie czyni, wiec nikomu nic nie mowiac, nalozylam sobie ciasta i wcinam... poczulam, ze chce mi sie (przepraszam za kolokwializm) purknac.. no to to po cichu zrobilam kilka razy (wstyd mi ze sie zwierzam z takich rzeczy, ale dalej bedzie gorzej, wiec jak ktos ma slabe nerwy to niech nie czyta dalej). nagle Halina mi mowi:
- Alka, co ty sie ssikalas?
ja w szoku, patrze a pode mna kaluza... mama w panice, ze wody mi odeszly i co teraz, jak faceci pijani, kto mnie odwiezie do szpitala? wogole skad zadzwonic? ja na to:
- mamo, popros jakiegos sasiada, na pewno bedzie ktos trzezwy, z autem
..mylilam sie - takiego delikwenta nie znaleziono na calej wsi.. to znaczy znaleziono, tylko troche za dlugo to trwalo. Pomyslalam sobie:
- jak chodzilam do podstawowki to codziennie dojezdzalam do miasta na rowerze jedynie 3 km, wiec raz dwa i bylam, a ze tym razem czulam ze moja chwila nadchodzi duzymi krokami, mowie do Haliny:
- ja biore rower, ty zostan z malym (moim synem), powiedz mamie, ze jak kogos znajdzie, to niech mnie jakos spakuje i przywiezie wszystko do szpitala, ja jade, bo juz nie moge czekac.
ona oczywiscie protestowala, ze chyba oszalalam, ze jak to rowerem na porodowke i to jeszcze w zimie...?!

Tak czy owak - wzielam rower i pojechalam. Wszystko bylo naprawde ok, mialam podczas tej jazdy skorcze, ale nie takie bolesne, raczej meczace, wogole nie wiem skad mialam w sobie tyle sily, zeby pojechac... ale w sumie nawet nie odczuwalam zmeczenia (!) .. jedyne co mi sie chcialo, to kupe (i to bardzo)...

dojechalam do szpitala, w miare szybko (ok 20 minut drogi). dodam - i to jest znaczace - ze ten szpital sklada sie jakby z trzech budynkow:
"jedynka": oddzial ginekologiczny i polozniczy, "dwojka": oddzial zakazny" i "trojka" oddzial psychiatryczny.

no to ja zajezdzam pod "jedynke" i "zaparkowalam" tuz pod dyzurka, tak ze przez okno bylo wszystko widac, a i ja widzialam wnetrze dyzurki. zeszlam z rowera i poczulam, ze musze koniecznie tu i teraz zrobic kupe, niezaleznie od swojej woli... no to zdjelam spodnie i majtki, wypielam cztery litery i zrobilam na ten bialy snieg elegancka kupe... pani z dyzurki patrzy na mnie przerazonymi oczami, otwiera okno i wola;
- co pani? zdurniala?
na to ja wchodze do szpitala (mokra ze zmeczenia, z czerwonymi polikami, dopoero co zrobilam kupe) i mowie:
- ja rodze!
babka z dyzurki do mnie:
- jakies dokumenty pani ma, cokolwiek?
a ja na to, zgodnie z prawda, ze nie mam, ze zostaly u mnie w domu...dodajac
- a gdzie moge zostawic rower, tak zeby nikt mi go nie zabral i zeby nie przeszkadzal?
*wogole dodam, ze sie strasznie wstydzilam, ale co mialam zrobic?
na to babka, z przerazeniem w oczach do mnie:
- prosze, niech sobie pani tutaj wygodnie usiadzie, ja juz po kogos zadzwonie..
no to usiadlam, zmieszana i slysze jak rozpaczliwym i sciszonym glosem mowi do sluchawki:
- "trojka"? halo, "trojka" .. nikt wam z oddzialu nie uciekl?
(przypominam - "trojka" - oddzial psychiatryczny)
..na to ja, zdejmujac plaszcz i odslaniajac moj dziewiaty miesiac ciazy:
- ja nie jestem chora psychicznie, tylko rodze dziecko!

dalej sprawy potoczyly sie juz naprawde dobrze po 20 minutach od tego momentu bylam juz po wszystkim i trzymalam w ramionach moja corcie (ktora ma duze zamilowanie do sportow zimowych, ciekawe dlaczego? )

przepraszam, ze sie tak rozpisalam!
pozdrawiam i zycze porodowych happy -endow

http://www.suwaczek.pl/cache/7457b023f4.png

Odnośnik do komentarza

Witam niedzielnie;D
Ja dziś spędzam niedzielę samotnie bez męża-pracuje 12 godzin:((((Idziemy z Szymkiem do dziadków na obiad.
U nas od rana gęsta mgła na dworku,świata prawie nie widac:/ Ale jest ciepło,więc popołudniu zaliczymy jakiś spacerek:]
Ja czuję się dziś ok,Bartuś już stukał od rana,żeby mu coś na ruszt wrzucic;P

Miłego dnia,pozdrawiam i przesyłam buziaczki :Kiss of love:

http://s6.suwaczek.com/200712124662.png

http://s2.pierwszezabki.pl/003/003344971.png?3940

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09x1hpne20me6v.png

http://s4.suwaczek.com/20060429040117.png

Odnośnik do komentarza

ewik784
COŚ ŚMIESZNEGO Z PORODU -JA PŁAKAŁAM ZE ŚMIECHU :)

ale prawdziwa przygode to mialam jak rodzilam drugi raz - tym razem core. jak dzis o tym pomysle, to wydaje mi sie to wszystko niewiarygodne i smieszne, ale wtedy nie bylo mi jakos szczegolnie do smiechu

termin mialam na 18 styczna, wiec nic nie przypuszczajac (zwazywszy ze syn, ktory znalaz drugie wyjscie z sytuacji urodzil sie 2 tygodnie po terminie) pojechalismy z mezem i malym na wies do moich rodzicow swietowac Boze Narodzenie wszystko elegancko
, minela Wigilia, mija pierwszy dzien swiat, zaczyna sie robic szarawo na dworze, mezczyzni, czyli moj maz, moj tato i moj brat - po kilku(nastu) glebszych, ledwo widza na oczy, mama ich polozyla do lozka (cala trojke do jednego lozka ), wogole zaspy sniegu niesamowite dookola, telefon to mial tylko soltys (na drugim koncu wsi), oczywiscie - zero komorek z kobiet bylam ja, mama i moja mlodsza siostra - Halina. Nagle, ni z tego, ni z owego - czuje skurcz... ale mysle - bez przesady, jeden skorcz porodu nie czyni, wiec nikomu nic nie mowiac, nalozylam sobie ciasta i wcinam... poczulam, ze chce mi sie (przepraszam za kolokwializm) purknac.. no to to po cichu zrobilam kilka razy (wstyd mi ze sie zwierzam z takich rzeczy, ale dalej bedzie gorzej, wiec jak ktos ma slabe nerwy to niech nie czyta dalej). nagle Halina mi mowi:
- Alka, co ty sie ssikalas?
ja w szoku, patrze a pode mna kaluza... mama w panice, ze wody mi odeszly i co teraz, jak faceci pijani, kto mnie odwiezie do szpitala? wogole skad zadzwonic? ja na to:
- mamo, popros jakiegos sasiada, na pewno bedzie ktos trzezwy, z autem
..mylilam sie - takiego delikwenta nie znaleziono na calej wsi.. to znaczy znaleziono, tylko troche za dlugo to trwalo. Pomyslalam sobie:
- jak chodzilam do podstawowki to codziennie dojezdzalam do miasta na rowerze jedynie 3 km, wiec raz dwa i bylam, a ze tym razem czulam ze moja chwila nadchodzi duzymi krokami, mowie do Haliny:
- ja biore rower, ty zostan z malym (moim synem), powiedz mamie, ze jak kogos znajdzie, to niech mnie jakos spakuje i przywiezie wszystko do szpitala, ja jade, bo juz nie moge czekac.
ona oczywiscie protestowala, ze chyba oszalalam, ze jak to rowerem na porodowke i to jeszcze w zimie...?!

Tak czy owak - wzielam rower i pojechalam. Wszystko bylo naprawde ok, mialam podczas tej jazdy skorcze, ale nie takie bolesne, raczej meczace, wogole nie wiem skad mialam w sobie tyle sily, zeby pojechac... ale w sumie nawet nie odczuwalam zmeczenia (!) .. jedyne co mi sie chcialo, to kupe (i to bardzo)...

dojechalam do szpitala, w miare szybko (ok 20 minut drogi). dodam - i to jest znaczace - ze ten szpital sklada sie jakby z trzech budynkow:
"jedynka": oddzial ginekologiczny i polozniczy, "dwojka": oddzial zakazny" i "trojka" oddzial psychiatryczny.

no to ja zajezdzam pod "jedynke" i "zaparkowalam" tuz pod dyzurka, tak ze przez okno bylo wszystko widac, a i ja widzialam wnetrze dyzurki. zeszlam z rowera i poczulam, ze musze koniecznie tu i teraz zrobic kupe, niezaleznie od swojej woli... no to zdjelam spodnie i majtki, wypielam cztery litery i zrobilam na ten bialy snieg elegancka kupe... pani z dyzurki patrzy na mnie przerazonymi oczami, otwiera okno i wola;
- co pani? zdurniala?
na to ja wchodze do szpitala (mokra ze zmeczenia, z czerwonymi polikami, dopoero co zrobilam kupe) i mowie:
- ja rodze!
babka z dyzurki do mnie:
- jakies dokumenty pani ma, cokolwiek?
a ja na to, zgodnie z prawda, ze nie mam, ze zostaly u mnie w domu...dodajac
- a gdzie moge zostawic rower, tak zeby nikt mi go nie zabral i zeby nie przeszkadzal?
*wogole dodam, ze sie strasznie wstydzilam, ale co mialam zrobic?
na to babka, z przerazeniem w oczach do mnie:
- prosze, niech sobie pani tutaj wygodnie usiadzie, ja juz po kogos zadzwonie..
no to usiadlam, zmieszana i slysze jak rozpaczliwym i sciszonym glosem mowi do sluchawki:
- "trojka"? halo, "trojka" .. nikt wam z oddzialu nie uciekl?
(przypominam - "trojka" - oddzial psychiatryczny)
..na to ja, zdejmujac plaszcz i odslaniajac moj dziewiaty miesiac ciazy:
- ja nie jestem chora psychicznie, tylko rodze dziecko!

dalej sprawy potoczyly sie juz naprawde dobrze po 20 minutach od tego momentu bylam juz po wszystkim i trzymalam w ramionach moja corcie (ktora ma duze zamilowanie do sportow zimowych, ciekawe dlaczego? )

przepraszam, ze sie tak rozpisalam!
pozdrawiam i zycze porodowych happy -endow

Hehehehehehehehehehe,ale się uśmiałam,DOBRE!!!!! :hahaha::hahaha::hahaha::hahaha::hahaha:

http://s6.suwaczek.com/200712124662.png

http://s2.pierwszezabki.pl/003/003344971.png?3940

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09x1hpne20me6v.png

http://s4.suwaczek.com/20060429040117.png

Odnośnik do komentarza

Dolanczam jeszcze artykul ktory rano przeczytalam , juz pewnie wiekszosc z was wie ale dla wiadomosci ogolnej wklejam dziewczyny .
Od 1 listopad po becikowe tylko z zaświadczeniem od ginekologa
2009-10-24 08:56:06
Jeszcze tylko przez tydzień rodzice, którzy dotąd nie zgłosili się po becikowe - mogą to zrobić bez zaświadczenia od ginekologa, że matka w czasie ciąży była pod opieką lekarską.
1 listopada wchodzi w życie rozporządzenie, które przy staraniach o becikowe nakazuje dołączyć dokument świadczący o odbyciu co najmniej trzech wizyt u ginekologa - w każdym trymestrze ciąży. Według rozporządzenia, matka dziecka powinna pozostawać pod opieką lekarską najpóźniej od 10. tygodnia ciąży do porodu.

Zaświadczenie lekarskie musi być wypisane na specjalnym formularzu, określonym w rozporządzeniu resortu zdrowia. Jest on dostępny w ośrodkach zajmujących się wypłatą świadczeń rodzinnych: w urzędach dzielnicowych oraz w gminach. Można go także znaleźć na stronie internetowej Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, w zakładce "świadczenia rodzinne". Sama procedura starań o becikowe jest podobna do dotychczasowej, a na złożenie dokumentów rodzice mają rok od daty urodzenia dziecka.

Wymóg dołączenia zaświadczenia lekarskiego dotyczy także jednorazowego dodatku do zasiłku rodzinnego z tytułu urodzenia dziecka. Dodatek jest wypłacany na dzieci z rodzin, których dochód nie przekracza 504 złotych na osobę lub 583 złotych, jeżeli w rodzinie jest dziecko niepełnosprawne.

Zarówno becikowe, jak i dodatek do zasiłku rodzinnego wynoszą po 1000 złotych. Rodziny nie przekraczające kryterium dochodowego mogą otrzymać oba te świadczenia.

http://tmp1.glitery.pl/text/59/45/1-Moje-Kochane-Dzieci-1548.gif
http://www.suwaczek.pl/cache/d391e82678.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b4e19d80c9.png
http://www.suwaczek.pl/cache/1ce246b6a2.png
http://www.suwaczek.pl/cache/57834841e6.png

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny niedzielnie :)))

ewik super ten tekst znalazłaś, usmiałam się jak niewiem, jejku odważna kobieta ja to bym chyba w domu została rodzić i po karetke zadzwoniła bo bałabym się że w drodze gdzieś w ciemnym polu urodze hehehehe

magduska cieszę się że u ciebie już lepiej i że masz już dobre samopoczucie, u mnie brzuszek jakby mniej bolał, wczesniej to cały czas i ażchodzić niemogłam a teraz tylko czasami boli jak chodze ale jest już o wiele lepiej niż było :)))

życzę miłego dzionka :36_3_15:

http://moje.glitery.pl/text/354/58/2-Wiki-i-Hania-4627.gif http://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/254_20110805_201626.png
http://www.suwaczek.pl/cache/e3db0566df.png
http://www.suwaczek.pl/cache/2e9e74448d.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...