Skocz do zawartości
Forum

Rekomendowane odpowiedzi

no mam nadzieję, że uda mi się dodać te zdjęcia. i chyba się udało:) dziękuję za pomoc:)
Też tak myślę, że kotów nie nalezy izolowac od dziecka, trzeba pozwolić im się poznać i przyzwyczaić. Ale ciekawa jestem ich reakcji na dzidziusia w domu..
a teraz to jak koty przyjdą i położą sie mi na kolanach to dzidzia od razu zaczyna skakać;) ja tam mogę głaskać brzuch, mówić, delikatnie pukać i nic, a kot przyjdzie, położy się i zacznie mruczeć to dziecku sie najbardziej podoba:) więc mam nadzieję, że się zaprzyjaźnią;)

Odnośnik do komentarza

witam :D:D was mam pytanie bo od pewnego czasu mam nielada zagwozdke :D:D

w skrócie - ja raczej psiara, nigdy do kotów specjalnymi uczuciami nie palałam :P - ale ostatnio okazało sie ze w nieużywanej juz obórce na podwórku mamy 4 kociaki........ my nigdy ani kotki ani nawet kota nie mieliśmy :D - no więc miałczały przeraźliwie i zaczeliśmy je karmić :D no i tak jednemu już dom znaleźliśmy - a pozostała trójeczka sobie tam nadal stacjonuje :D

i z każda wizytą u tych kociaków chce je do domu wziaźć :P

Najgorsze jest to ze 3 nie wezme - a nie moge sie zdecydować któregoo no po prostu nigdy kota nie miałam - więc poradzcie kocica czy kot?? bo zostały dwie kotki i kocur :D

Kocur-Figiel jest nieziemski przytulak, garnie sie do każdego, jak sie koło niego stoi i na łapy nie wezmie to sam właxi :P, Kotka Łatka - która mnie urzekła maksymalnie - na uboczu spokojna nie wyrywa sie przed szereg :D i Cała Czarna - Dętka :D wariatka -poluje na wszystko co sie rusza - o jej los sie nie boje bo ona i na podwórku sobie poradzi :D

Zachodze w głowe czy to pomysł dobry, czy kota czy kotke, którą jak im dom znaleźć co zrobić zeby z podwórka nie uciekły- czy kot wytrzyma moje dziecię, czy dziecię kota noo :/

Po prostu z dnia na dzień to mam ochote wszystkie do domu przytargać :P ale nie ma takiej opcji.

i kolejne pytania - jaki koszt utrzymania takiego kociaka? te sprzęty? kuweta - żwirek, kocie zarcie? to chyba są groszowe sprawy nie?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-58618.png

dlaczego sie nie wysypiam......... http://full--of--magic.blogspot.com/
magiczny sklepik :D
http://www.artillo.pl/shop/karolajna.html

http://s3.suwaczek.com/200610141241.png

Odnośnik do komentarza

Witaj Szona,

mam troszeczkę doświadczenia z kotami i wydaje mi się, że jednak kociczki są bardziej towarzyskie i rodzinne. Z tego co się orientuję na pewno w jednym domu nie pogodzą się dwie kociczki (jak dorosną to jedna z nich odejdzie - znam kilka takich przykładów), a dwa kocurki mogą razem mieszkać. Więc na pewno nie ma sensu wszystkich brać do domu (trzeba przynajmniej jednej z kociczek nowy domek znaleźć).

Ja mam w domu (mieszkanie w bloku) trzymiesięcznego bobaska i roczną kociczkę i na razie nie ma problemów na linii dziecko-kot (Kotek nawet przybiega jak dzieciątko płacze i zagląda czy jej się krzywda nie dzieje). U Ciebie będzie nawet lepiej bo kotek przyjdzie do domu gdzie jest już dziecko, więc nie będzie zazdrosny.

Koszty utrzymania kotka nie są duże (wcześniej miałam psa to jedzonko wychodziło dużo drożej) - kuwetkę i łopatkę kupujesz raz, żwirek kosztuje od 5 zł do ok. 20 (ja używam Tesco i sobie chwalę - nie jest perfumowany, a dobrze pochłania kocie "zapachy" więc w domu nie czuć, że jest kotek, a do tego jest tani) za worek, na miesiąc zużyjesz ok. 5-7 worków. Do jedzenia możesz podawać gotowe karmy lub karmić mięskiem, podrobami (karma Royal za ok 80 zł starcza mi na dwa miesiące, do tego jak gotuję obiad to zawsze coś kotkowi wpadnie :kucharz1:). Do tego raz do roku szczepienie (ok. 100 zł) - mały kotek dostaje szczepionki chyba na trzy razy, a potem to już raz na rok. No i raz na pół odrobaczanie (ale to już grosze).

Uff, ale się spisałam. Mam nadzieję, że rozwiałam twoje obawy i przygarniesz kotka.

Odnośnik do komentarza

marzen@ dzięki wielkie za odpowiedz :D:D narazie sie wachamy :D chociaż dziś juz patrzyliśmy ceny kuwet krytych przy okazji..... :D:D

chyba weźmiemy kota :D bo cudak jakich mało - zazdrosny wciska sie na kolana siostry odgania hehehe :D:D komicznie to wygląda - za małą łazi krok w krok daje jej sie złapać ( jako jedyny :D ) w ogóle jak ktoś jest to sie zachowuje tak jakby każdy potencjalny GŁASKACZ przychodził wybrać kota do przygarnięcia :D:D:

głupio mi wziazc jednego a reszta co - a z drugiej strony póki wcześniej łatwiej go będzie nauczyć wszystkiego ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh

http://suwaczki.maluchy.pl/li-58618.png

dlaczego sie nie wysypiam......... http://full--of--magic.blogspot.com/
magiczny sklepik :D
http://www.artillo.pl/shop/karolajna.html

http://s3.suwaczek.com/200610141241.png

Odnośnik do komentarza

Szona
marzen@ dzięki wielkie za odpowiedz :D:D narazie sie wachamy :D chociaż dziś juz patrzyliśmy ceny kuwet krytych przy okazji..... :D:D

chyba weźmiemy kota :D bo cudak jakich mało - zazdrosny wciska sie na kolana siostry odgania hehehe :D:D komicznie to wygląda - za małą łazi krok w krok daje jej sie złapać ( jako jedyny :D ) w ogóle jak ktoś jest to sie zachowuje tak jakby każdy potencjalny GŁASKACZ przychodził wybrać kota do przygarnięcia :D:D:

głupio mi wziazc jednego a reszta co - a z drugiej strony póki wcześniej łatwiej go będzie nauczyć wszystkiego ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh

Witam

Zniwelujesz trochę koszty ucząc kociaka załatwiać się w ciągu dnia na zewnątrz (wnioskuję że mieszkacie raczej w domku niż bloku;) i "załapując się" na darmowe szczepienia przeciwko wściekliźnie które sponsoruje raz do roku większość gmin (musisz się tylko dowiedzieć w jakim miesiącu jest w Twojej - tym bardziej że kociak byłby wolnobiegający powinien się kwalfikować:)
W kwestii znalezienia domu dla pozostałych polecam portale tablica.pl i gumtree. Ja dzięki nim oddałam cztery słodziaki całkiem niedawno:) Kilka fajnych fotek i niewątpliwe znajdzie się niejeden amator na kociaczki:)

Pozdrawiam

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

witajcie!
jak tam miewają się małe kociaki? ciewawa jestem co zadecydowaliście.
ja nie byłam nigdy przekonana do kotów w domu, mąz mnie namówił na pierwszego, a drugiego to już sama wzięłam.. mamy 2: kot Frugo i kotka Carmen:) mają niecałe 2 lata i są cudne. już bym za żande skarby ich nie oddała;) i zachęcam do wzięcia od razu 2 kotków.. na prawdę lepiej się chowają:) a radoście ile więcej;)
pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

hejo :D jeszcze nie wzieliśmy :D jednego dziś zawozimy do nowego domu i zostają nam dwa :D

Szczepienia na wsciekllizne nie wiem jak to jest bo z psem tak owych nie mamy, wiec pewnie i z kotem też nie.

ale koszty w sumie nie duże z tego co sie dowiadywałam :D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-58618.png

dlaczego sie nie wysypiam......... http://full--of--magic.blogspot.com/
magiczny sklepik :D
http://www.artillo.pl/shop/karolajna.html

http://s3.suwaczek.com/200610141241.png

Odnośnik do komentarza

monisia23
Moje dzieci uwielbiają kociaki, kiedy jestesmy na wsi udziadków, szaleją na ich punkcie, ja jednak wolałabym aby mieli pieska ;)

to znaczy , ze to Ty chciałabyś mieć pieska;)
a swoją drogą dlaczego wolałabyś psa? powiem, ze ja za kotami nigdy nie byłam, pierwszego wzięliśy, bo mąż mi już długo marudził.. i już dla świętego spokoju się zgodziłam. ale są cudowne! polecam:)

Odnośnik do komentarza

witam witam :P sprawa kocura sie dziś wyjaśniła ostateczie..... :D:D mianowicie mieliśmy te dwa - kota i kocurke i wczoraj kot został oddany w dobre rece - została kotka :D no i juz jest w domu - weterynarz zaliczony, sprzęty nabyte :D

kot szaleje z szydełkową rybką mojego autorstwa ;D przywiązaną ma na sznurku do krzesła i dynda więc maksymalna radość :P - pierwsze siku juz w domu było - o dziwo juz do kuwety :D

także - tego kota wybrało sobie moje dziecko - które robi z nim co chce i ten kocur wszystko znosiii :D:D - w każdym razie Czarna - ( była Łatka ale nie da sie dziecku przetłumaczyć my musieliśmy ustąpić ;D ) jest w domu :D
Musimy jej tylko uszy doleczyć bo jak sie dziś okazało ma szwierzbowca usznego - dziś już miała zaaplikowany jakiś tam preparat - za miesiąć powtórka. Ale dla ludzi nie groźny :D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-58618.png

dlaczego sie nie wysypiam......... http://full--of--magic.blogspot.com/
magiczny sklepik :D
http://www.artillo.pl/shop/karolajna.html

http://s3.suwaczek.com/200610141241.png

Odnośnik do komentarza

Szona ciesze się, że się w końcu sprawa kotków wyjaśniła :)
Nasza też miała świerzba w uszach, trochę leczenie trwało, ale nikt z nas się nie zaraził. Teraz mam nadzieję ten problem już mamy z głowy. Dwa tygodnie temu wysterylizowaliśmy Diunkę, ale już wróciła do zdrowia i szaleje po domu jak wariat (przed chwilą kwiatka mi przewróciła i trzeba było sprzątać :((( )

Odnośnik do komentarza

Yvone
Witajcie:)
Dałączam sie do grona kociarzy;) mam 2 kotki. Frugo i Carmen. Wrzesień/październik skończą 2 lata. Frugo to wybłagany przez mojego męża kociak wzięty ze stajni od znajomych. Był taki malusieńki.. Jest cudnym kotem. Bardzo towarzyski, chętnie się bawi, lubi dzieci. Czasami jak coś wymyśli to mozna boki zrywać.Choć byłam przeciwniczką kota w domu- bardziej chciałam psa- to on podbił moje serce;)
Carmen to arystokratka, choć tak jak Frugo to zwykły dachowiec. Miała ciężkie wczesne dzieciństwo.. mieskzała z 3 latkiem i do tej pory odczuwamy jeszcze skutki tej traumy. Boi się obcych, chowa sie. Ale jest strasznym pieszczochem- tylko ona wybiera czas kiedy i robi wszystko by jej nie odmówić;)
Kiedy przywieźliśmy Carmen do domu, Frugo siena mnie obraził, docierały sieokoło tygodnia, ateraz świata poza sobą nie widzą;) Są cudne.
Wkleiłabym zdjęcia, ale powiem szczerze, że jestem nowa na forum i nie bardzo wiem jak. jeśli mogłabym prosić o małą podpowiedź byłabym wdzięczna:)
Teraz jestem w ciaży. Zastanawiam sie jak koty zareagują na dziecko.. zapewne będą zazdrosne. Uczymy, że do naszej sypialni, tam gdzie będzie stało łóżeczko nie mają wstępu i jak na razie nie ma problemu. Denerwują mnie tylko te wszystkie" dobre rady" ludzi, którzy nie mają pojęcia nic o kotach i radzą, żeby pozbyć się kotów, bo przegryzą dziecku gardło.. ach.. ale to szkoda słów.
Pozdrawiam ciepło:)

hej ja miałam ten sam problem,nasz kot też był zazdrosny,ale nie robi dziecku krzywdy,nie bój się o to tydzień i przegryzie,dobre rady też mnie denerwowały,nic się nie sprawziło,zieci wychowywane ze zwierzętami nie mają alergii i są zdrowsze

http://www.suwaczki.com/tickers/relgpx9i54wrrvth.png

Odnośnik do komentarza

ja licze trochę na to, ze skoro są dwa koty to już trochę inaczej uwaga nasza sie rozkłada i nie jest tak , ze kot jest w centrum, więc nowy domownik, będzie zauwazony, ale nie będzie stanowił, aż takiej konkurencji. przynajmniej taką mam nadzieję;) a jak gdzies u znajomych pojawiało się dziecko to u nich szczególnie kotki lubiały pilnować, być gdzies obok, że w ogóle zazdrości nie wyładowywały na dziecku. zobaczymy jak zachowają się moje.. a to już całkiem niedługo:)pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

marzen@
eh, ja do dzisiaj słyszę dobre rady w stylu "A dziecku kot na głowę nie skoczy?" jak pytam dlaczego miałby to robić to nie bardzo radzący wie... eh... ludzie pojęcia o kotach nie mają a mówią takie głupoty i oczywiście za przykłady podają miastowe legendy, że niby komuś tam we śnie gardło przegryzł... szkoda gadać...

marzen@ masz rację, większych głupot nie słyszałam..

Choć też miałam obawy jak mój kocur zareaguje, gdy córcia się urodzi. Gdy będąc w ciąży przytulałam go do brzuszka i mówiłam o dzidzi uciekał, aż się kurzyło. Nim urodziła się Iza, kot potrafił mnie potwornie gryźć i drapać..o dziwo odkąd malutka jest na świecie, sierściuch diametralnie się zmienił. Stał się bardzo łagodny i opiekuńczy. Wcale nie jest zazdrosny o małą..ba nawet więcej, stał się jej stróżem..jak tylko Izunia zacznie płakać, to kot w te pędy leci do jej pokoju i staje na straży przy jej łóżeczku..czasem nawet wraca i popędza mnie, bym szybciej do niej poszła. Oczywiście potrafi włazić do wózka i do łóżeczka, ale tylko wtedy, gdy Izy tam nie ma. Jeśli chce się obok niej położyć, to nim to uczyni czeka na moje pozwolenie.
Sama jestem w szoku, jak bardzo mój psotny, głupiutki, czasem wręcz wredny kocur stał się łagodnym i opiekuńczym kociakiem.
:16_12_7:

Pozdrawiamy,
Bella & Gianna :oczko:

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/8907http://dzidziusiowo.pl/php/img2-19032011004_1441649812_Izabela_2.jpghttp://s2.pierwszezabki.pl/039/0393049a0.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...