Skocz do zawartości
Forum

Gluten a owoce


marciołka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!
Super, że się pojawiła możliwość podpytania o jedzonko :)

Ja mam taką sprawę: Mam córcię prawie pięciomiesięczną. Od kilku tygodni podaję jej słoiczkowe dania, mała je średnio chętnie, najbardziej jej podchodzą owoce. I tu mam pytanie - czy można przeprowadzić ekspozycję na gluten właśnie w przecierach owocowych? Lekarka kazała mi już małej dodawać kaszkę, ale Zosia nie zjada mi warzyw, czasem z bólem (wypisanym na twarzy hihihhih) zje jakieś pół słoiczka ziemniaczka z dynią lub zupki marchewkowej z ryżem, więc nie wiem, czy damy radę wprowadzić gluten w zalecanym okresie. I jeszcze pytanie natury technicznej- w jaki sposób podawać tę kaszkę. Tj. wiem ile, ale nie wiem jak (rozumiem, że gotowaną, ale w wodzie czy w mleku itd.?).
Czy mogę na razie pozostać przy owocach, a warzywka wprowadzać stopniowo i powoli?
I jeszcze ostatnia sprawa - chciałabym za jakieś 1,5 miesiąca odstawić małą od piersi, ile w związku z tym powinna zjadać tych niemlecznych posiłków dziennie? Jeden? Dwa?

Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam! Marta

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Witaj!
Gluten jest kwestią bardzo sporną. W moim przekonaniu (oraz dwóch lekarek, z którymi się stale konsultuję) nie ma absolutnie potrzeby, aby śpieszyć się z wprowadzaniem glutenu. Nie ma jednoznacznych badań wskazujących na to, że wczesna ekspozycja na gluten uchroni dziecko przed celiaklią (nietolerancją glutenu). Raczej jest tak, że im dziecko starsze, a jego układ pokarmowy bardziej dojrzały, tym lepiej poradzi sobie z trawieniem glutenu, który jest białkiem bardzo obciążającym ukł pokarmowy oraz ciężko strawnym.
Jedyny argument, jaki przedstawiają lekarze (przyparci do muru - dlaczego wprowadzać gluten) jest taki, że ewentualną celiaklię łatwiej jest wyłapać w wieku poniżej 12 mca życia. Natomiast to, czy decydujemy się przeprowadzić taki "test" powinno zależeć wyłącznie od decyzji rodziców.
Osobiście zachęcam do wprowadzenia glutenu po 12 mcu życia (a wiele też zależy od tego, czy w rodzinie dziecka występują alergie pokarmowe). Kaszka manna nie jest najlepszym pierwszym pokarmem do rozszerzania diety o gluten. Znacznie lepsze są płatki owsiane, które zawierają mniej glutenu, a przy okazji są niezwykle wartościowym pokarmem. (Należy namoczyć płatki owsiane przez noc, a rano dobrze je rozgotować w świeżej wodzie, zmiksować i podać dziecku łyżeczkę płatków z warzywkiem lub owocem, które dziecko już je).
Wcale mnie nie dziwi, że Zosia niechętnie je nowości - jest jeszcze maleńka, a wiele dzieci nie ma chęci na nic nowego nawet do końca 7-8 mca!
Raczej zachęcam do wprowadzania wszystkiego stopniowo i powoli - obserwując dziecko, czyli czy je chętnie i jak reaguje na jedzenie oraz jak zmieniają się jego kupki. Generalnie w diecie powinno być więcej warzyw niż owoców, ale tak jak mówię możecie do tego dojść stopniowo.

Jeżeli planuje Pani odstawić Zosię od piersi za 1,5 mca, to trzeba się zastanowić czy to będzie odstawienie radykalne, czy zostaną karmienia wieczorne i/lub nocne. Dziecko powoli powinno dojść do 5 karmień dziennie (z przerwą nocną ok 8 godz), ale szybkość dochodzenia do tego punktu zależy od dziecka (oraz jego wieku). Warto zastępować poszczególne karmienia piersią w momencie, kiedy dziecko najada się już w trakcie posiłku stałego (czyli nie dostaje piersi tuż po posiłku). Jeżeli tak jest, proszę spróbować zastąpić kolejne karmienie piersią posiłkiem stałym, ale najlepiej żeby nie był to kolejny posiłek po poprzednim stałym - czyli raz pierś, raz stały, raz pierś, raz stały itd. Wtedy to przejście będzie łagodniejsze.
A może warto podawać Zosi mleczka zbożowe - wtedy pewnie łatwiej przejdzie na jedzenie inne niż Pani mleko. Warto też zastanowić się czy może Pani odciągać mleko, aby Zosia dostawała je pod Pani nieobecność (bo rozumiem, że wraca Pani do pracy i stąd decyzja o odstawieniu?).
Pozdrawiam serdecznie

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

Witam,

bardzo zaintrygowały mnie te mleczka zbożowe. czy mogłaby Pani napisać co to za mleka, jakiś przykład konkretnego?

Przy okazji dziękuję za przykład z płatkami owsianymi. Moja córeczka jest już po wcześniejszej ekspozycji "tradycyjną" (mam tu na mysli kaszkę mannę) metodą. Jednak próbuję ją zachęcić do nowych pokarmów, które przedtem zjadała ze smakiem, a teraz tylko wszystko, co zawiera dynię je (ok. 60ml). Do kaszki ryżowej ciężko ją przekonać, choć wcześniej zjadała ją bardzo chętnie w ilości nawet 100ml, a teraz z chęcią zjada tylko 50ml. W związku z tymi ilościami zawsze podaję jej pierś po posiłku i czasami poza posiłkami, gdy widzę, że chce się jej pić lub jesteśmy w podróży. Problem jest dla mnie o tyle istotny, że od miesiąca waga córeczki stoi w miejscu a problemy z jedzeniem zaczęły się ponad tydzień temu. Byliśmy z tym u lekarzy pediatrów, neonatologa i nic. Dziecko jest drobne i tyle. Jak tylko chcę posadzić Małą na krzesełku do karmienia, bo tak wcześniej jadała i chcemy, żeby było to miejsce do jedzenia (a nie podczas zabawy) Mała zaczyna płakać. Jak jest głodna tzn. nie jadła 4h po pierwszej łyżeczce przestaje marudzić i ładnie otwiera buzię. Niestety jak czytam różne wypowiedzi o dzieciach w wieku mojej córeczki widzę, że jedzą one częściej i więcej. Czasami wręcz zadaję sobie pytanie: "gdzie one to wszystko mieszczą?" Moja córeczka to przy nich niesamowity niejadek, choć zdaję sobie sprawę, że każde dziecko jest inne. Lila waży obecnie 6,8kg od miesiąca. Przez ostatni miesiące przybierała niespektakularnie po 300g/miesiąc, a w pierwszych 3 miesiącach życia po 1kg/miesiąc.

Może ma pani jakąś radę, co mogłabym przygotować małej. Dodam, że lubi jeść coś co może dostać w kawałku i gryźć choć nie ma ząbków. Dobrze sobie radzi z rozdrabnianiem, aż mnie dziw bierze skąd się tego nauczyła. Dałam jej ziemniaczek ugotowany i nawet jej smakował. Przepada za ciasteczkami HiPP, choć wiem, że nie mogę jej dawać tego i zapychać na rzecz innego jedzenia. Dostaje 0,5-1 ciasteczka dziennie. Czy można czymś zastąpić kaszki dla dzieci na mleku modyfikowanym?

Dodam, że karmię piersią. Próbowałam wcześniej robić kaszki na moim mleku, ale były strasznie rzadkie i Mała szybko się zniechęcała. Dodawałam kleik ryżowy do zagęszczenia, ale to na krótko dawało efekt zgęstnienia.

Byłabym bardzo wdzięczna.

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Witam!
Mleczka zbożowe gotuje się samemu w domu - rozgotowuje się zboża :)
Jest to alternatywa dla mam, które podobnie jak ja, chcą żywić swoje dziecko czymś innym niż sztucznym mlekiem w proszku (zamiast wszelkich mieszanek i kaszek mleczno-ryżowych).
Zwykle zaczyna się od mleczka ryżowego, do którego można na początku dodać swoje mleko, a z czasem mleczko migdałowe.

Mleko ryżowe
1 szklankę ryżu wypłucz, namaczaj przez noc (w przegotowanej wodzie). Rano odcedź i gotuj z 6 szklankami wody przez kilka godzin na małym ogniu. Następnie przelej zupę przez gęste sitko. Możesz to zmieszać ze swoim mlekiem lub mleczkiem migdałowym. Przechowuj w lodówce.

Mleczko migdałowe
5 migdałów namocz na noc, rano zdejmij skórkę i zmiksuj z dodatkiem świeżej wody.

Mleko orzechowe (od 4 mca)
¾ szklanki orzechów włoskich – najlepiej świeżo wyłuskanych namocz kilka godz w
3 szklankach zimnej przegotowanej wody. Zmiksuj z tą samą wodą.

Potem można dawać dziecku kleik z kaszki jaglanej - rozgotowanej i przyzwyczajać je do gęstszej konsystencji niż mleczko. (Po dokładne i szczegółowe informacje zapraszam na moje warsztaty, które odbywają się w BamBam Studio Bam Bam Studio :)

Dzieci są różne, proszę nie brać sobie do głowy tego, jak mają inne dzieci, ani co wskazują centyle. Póki dziecko NIE SPADA ze swej obecnej wagi, póki nie jest apatyczne, a już tym bardziej jeśli jest jeszcze na piersi, nie ma powodu do poważnych obaw.
Poza tym waga większości dzieci po ok 7 mcu zatrzymuje się, ponieważ jest to wiek, kiedy dziecko zaczyna znacznie więcej się poruszać. A w drugim półroczu życia przyrost wagi zwykle nie jest już tak spektakularny, jak na początku życia :)

1. Jeśli chodzi o Pani córeczkę, to warto by ustalić sobie jakiś konkretny plan postępowania, - czyli zastanowić się ile razy chce Pani ją karmić piersią w ciągu dnia, w jakich porach oraz kiedy planuje Pani odstawić ją od piersi. Następnie zastanowić się, które posiłki będą stałe, na co się Pani zgodzi, a na co nie (np "nie jemy w trakcie zabawy") i trzymać się tego w miarę konsekwentnie. Dziecko szuka tych norm i próbuje się w nich odnaleźć testując co może, a czego nie.
2. Druga sprawa to warto by przyjrzeć się temu, w jakim miejscu stoi fotelik córeczki (czy ona widzi całą kuchnię, czy nic jej tam nie przeszkadza, światło nie razi itp) oraz czy jest jej tam wygodnie. Może warto położyć jej jakiś ulubiony kocyk, pieluszkę, coś co uprzyjemni jej pobyt na foteliku. Może też Pani zainteresować ją jedzonkiem - dać oddzielną łyżeczkę i miskę z odrobiną jedzenia (aby mogła sobie tam pomieszać).
Być może już Pani próbowała tych metod, ale piszę to wszystko, żeby wskazać kierunek, w jakim można pójść.

No jasne, że można zastąpić kaszki na mleku modyfikowanym! Podstawą diety dziecka powinny być pełnoziarniste produkty zbożowe - jak najbardziej naturalne - czyli ryż basmati, kasza jaglana, amarantus, kasza gryczana niepalona zmieszana z jaglaną, a po 8 mcu soczewica czerwona z ryżem GOTOWANE NA WODZIE z przyprawami.
O tym właśnie dokładnie uczę na warsztatach :)

Pozdrawiam serdecznie

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

Jesli mozna chcialabym dolaczyc sie do dyskusji w sprawie glutenu.
Mieszkam w Anglii - zarowno polozna srodowiskowa, jak schematy zywienia polecane przez rozne firmy (np. HiPP) zezwalaja na wprowadzenie glutenu dzieciom powyzej 6mca zycia.
Karmie piersia. Dotychczas nie podawalam Mai, wystrzegalam sie rowniez sloiczkow/kaszek go zawierajacych. Jednak kilka dni temu Majka podstepnie wpakowala sobie do buzi kawalek breadstick - to rodzaj paluszkow/paleczek chlebowych, bez przypraw, zalecane tutaj jako jedno z pierwszych finger foods (dziecko urodzilam w uk wiec prosze wybaczyc czasem nie wiem jakie sa odnosniki polskie :zaklopotany: ). Bardzo nas to zdziwilo ze cmokala sobie ze smakiem, zwlaszcza ze od ok 2tyg odmawia jedzonka sloiczkowego (pokazaly sie 2 zabki), cmokala, nawet jak rozmiekczyla wiekszy kawalek to nie bylo afery, a jak dawalam jej wczesniej bananka czy nawet gestsza kaszke to odmawiala.
Po tym przydlugim wstepie pytanie: czy pozwalac jej ciumkac te paluszki - az sie do nich trzesie :D czy lepiej nie?

http://www.alterna-tickers.com/tickers/786895.png

Odnośnik do komentarza

Witam
To czy pozwalać Mai jeść paluszki pszeniczne czy nie, to Państwa decyzja :).
Ja z reguły odradzam wprowadzanie glutenu wcześniej niż przed ukończeniem roczku, ponieważ uważam, że zbyt obciąża to nierozwinięty w pełni układ pokarmowy.
Warto wcześniej poszukać innych (np kukurydzianych) paluszków i jeśli uda się je znaleźć to zaproponować jej. Dzieci uwielbiają rzeczy, które można pociumkać - mogą to być także suszone jabłka (ale miękkie lub namoczone we wrzątku), daktyle suszone na słońcu (nie siarkowane) itp. Trzeba tylko być przy dziecku, kiedy zaczyna ono eksperymentować z przekąskami - aby zareagować w razie zakrztuszenia. Aha i najlepiej żeby dziecko jedząc je siedziało (nie leżało i nie biegało).
Jeśli jednak z jakichś powodów będzie Wam wygodniej jej pozwalać zajadać paluszki pszenne, to proszę - choć na początek lepiej w małych ilościach i nie regularnie.
Po pierwszych ekspozycjach na gluten oraz na inne uczulające produkty (nabiał, orzechy, cytrusy) trzeba szczególnie bacznie obserwować dziecko przez tydzień co najmniej, aby wyłapać ewentualne oznaki nietolerancji (biegunki, wypryski itp).
Pozdrawiam serdecznie

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

Serdecznie dziękuję za tak cenne informacje. To zapewne kropla w morzu, a ja jestem żądna informacji :) Niemniej jednak bardzo się cieszę, że jest tu na Parentingu taki doradca. Zawsze myślałam, że podstawą diety dziecka powinno być mleko i produkty na mleku takie jak kaszka. Niestety ostatnio miłość do kaszek mojej córeczki umarła i nie wiem, co mogę jej zamiast tego dać.

Czy mogłaby mi Pani powiedzieć ile takie mleka można przechowywać i w jakich warunkach?

Z wielką chęcią wzięłabym udział w warsztatach, ale jakoś nie wyobrażam sobie na chwilę obecną podróży ponad 400km z córeczką do Warszawy. Wcześniej i owszem jeździliśmy z mężem, a teraz byłoby ciężko jechać taki szmat drogi autem bez klimatyzacji :( Może jak uda się nam zmienić auto w najbliższym czasie będzie to bardziej realne.

Mam jeszcze jedno pytanie ile kosztuje udział w warsztatach? I czy biorący udział otrzymują jakieś materiały?

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
no właśnie z tym żywieniem dzieci zawsze jest masa nieporozumień i mitów, a większość mam ma kłopot w znalezieniu rzetelnego źródła informacji - sama tak miałam, stąd moje dogłębne poszukiwania w wielu książkach, warsztatach oraz konsultacjach z lekarkami czy dietetyczką- potrzebowałam dogłębnie zrozumieć o co chodzi :)
Dla przypomnienia: dzieci potrzebują najwięcej węglowodanów (paliwko), których najlepszym źródłem są pełnoziarniste zboża, sporo białek (do budowy ciała), których dobrym źródłem są rośliny strączkowe, amarantus, quinoa, pestki sezamu i lnu, glony oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych (ważne dla układu nerwowego, a wiele hormonów i witamin wymaga obecności tłuszczów), których najlepszym źródłem jest olej zimnotłoczony (np lniany) oraz pestki. A poza tym witaminy i minerały :)

Mleka zbożowe można przechowywać tylko kilka dni w lodówce.

Jeśli chodzi o uczestnictwo w warsztatach, to jeśli uda się Pani zorganizować grupę mam, mogę przyjechać do Was (w weekend) - wtedy cenę ustalam indywidualnie z grupą mam! Poza tym niebawem będzie możliwość odbycia kursu on-line (zaocznie :) - szczegóły będą na mojej stronie Mamowanie
A udział w warsztatach kosztuje różnie (ok 75-90 zł)- w zależności od tego, gdzie je prowadzę i jaką mam umowę z danym miejscem. W cenę warsztatu zawsze wliczony jest specjalnie opracowany skrypt i możliwość jednej konsultacji mailowej (indywidualnej) po warsztacie. Zależy mi na tym, żeby cena była dostępna dla większości mam.
Pozdrawiam serdecznie

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

Cena jest jak dla mnie bardzo przystępna. Ta propozycja zaocznego odbycia warsztatu też jest bardzo atrakcyjna, jednak mimo, że jestem informatykiem, w tej kwestii pewnie wolałabym spotkanie na żywo :)

Zastanawiam się czy w Rzeszowie udałoby się zorganizować taką grupę. Pomyślę, popytam i dam znać. W sumie to może nawet popytam na uczelni. Może nawet wśród studentów kierunku Zdrowie publiczne byłyby osoby zainteresowane.

Pozdrawiam.

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Witam,

jako mama uczuleniowca na m.in.: gluten, chciałam zapytać się, w jaki sposób na początku mogę sprawdzić, czy synek jest jeszcze uczulony. Od czego zacząć? Od placuszka pszennego? Od chleba sobie daruję, bo często mleko jest, a na raz wszystkiego nie chcę próbować. Marcelek ma 15 miesięcy, bardzo lubi jeść, chętnie zjada to, co mu się podaje, chyba, że ma okres przejściowy z ząbkami, bądź są zbyt wielkie upały. Chłopczyk kocha jeść, ale ja nie za dużo mogę mu dać. Nie potrafię wszystkiego ogarnąć sama.

Zapytam jeszcze o te mleczka z migdałów i reszty. To zamiast mleka w ogóle? Skąd wapń jest uzupełniany, jak mleczka z piersi lub modyfikowanego nie ma? I jeszcze co do przepisu na mleczko migdałowe, to wodę po nocy wylać i dopiero ze świeżą wodą zmiksować, tak? Poza tym synek jeszcze nie jadł orzechów, więc od jakich zacząć na początku?

Tak samo jeśli chodzi o cytrusy, to nie wiem, od jakiego zacząć. Synek je normalnie owoce: brzoskwinię, śliwkę, nektarynkę oraz banana. Pił sok z porzeczek, ale własnej roboty i rozcieńczony wodą. banana je codziennie na deser, czy to szkodzi?

Ryż basmati, kasza jaglana, amarantus, kasza gryczana niepalona zmieszana z jaglaną, soczewica czerwona z ryżem. Ten ryż nie wiem co to jest, my mamy brązowy ryż dla synka, to dobrze? Amarantus, też nie wiem co to zbyt, czy dla mego uczuleniowca się nadaje, tak samo soczewica czerwona. Jeśli się nadaje, to zacznę szukać, kupować i robić.
Napisała Pani, że z przyprawami, ja podaję memu synkowi koperek, pietruszkę z ogródka, oraz bazylię, oregano, majeranek, czasem mieszankę ziół prowansalskich - ale to wszystko już torebki. Jakie inne przyprawy mogę zacząć dodawać?

Co do kaszy, to podaję akurat kaszę gryczaną paloną ze sklepu z produktami Bio, bo w tamtej chwili innej nie mieli. czy to bardzo źle?

Mama.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...