Skocz do zawartości
Forum

Ciąża zaraz po poronieniu 2


Gość Eve

Rekomendowane odpowiedzi

46 minut temu, Gość Kasik napisał:

Smutek86 🥰 Mały w końcu się przyzwyczai 🙂 a i dla Ciebie powrót "do ludzi" będzie dobry. Ja się zasiedziałam w domu i to nie jest fajne, bo będzie mi bardzo ciężko wrócić do pracy po takim czasie. Trochę ostatnio myślę co zrobić że swoim życiem, co zmienić, czy się nie przebranzowic w międzyczasie. 

Kasik każda zmiana dobra... ja wracam do "starej pracy", mimo, iż umowę miałam do dnia porodu, postanowiłam złożyć ponownie dokumenty i mnie przyjęli... pracę mam blisko domu i żłobka, godziny też idealne 7-15, no i budżetówka, także na razie to wszystko przeważyło by tam wrócić... pieniądze nie są za duże, ale to nie wszystko... ważne też gdyby Mały dużo chorował to nie ma problemu z opieką, a w nowej pracy wiadomo, jakby na to patrzyli... teraz załatwiam ostatnie sprawy dla siebie, jeszcze póki mam więcej czasu😊w środę mamy z Michasiem kardiologa, by sprawdzić, czy wszystko ok z serduszkiem ❤️ a jak Twoje szkraby? Czekają na siostrę?

Odnośnik do komentarza
Gość Milciaczek

Ami super wieści ! Trzymam cały czas kciuki, żeby kolejne były tak samo dobre ! ♥️♥️♥️♥️ 
 

Smutek maluch się przyzwyczai ☺️ A warunki pracy, które opisujesz przy maluchu wydają się naprawdę dobre. Jakby nie patrzeć ciężko jest teraz znaleźć prace w dobrych godzinach, z wolnymi weekendami itp. 
 

Kasik ale malutka rośnie 😍 jak na drożdżach ! Już chwila i tak jak Martyna będziesz miała bobaska przy sobie 🥰🥰

Odnośnik do komentarza

Tak jesteśmy w domu od środy.

Mały ładnie ssie pierś. Mleka mam więcej więc już się nie dokarmiany mm.

Ami super że jest już mały człowiek to już DUŻO!!!

Kaski kciuki żeby mała posiedziała jeszcze w brzuszku jak najdłużej 

Odnośnik do komentarza

Gabi jest trochę zazdrosna o stara się zwracać na siebie uwagę w każdy możliwy sposób. 

Staramy się jak mogę aby nie czuła się odrzucona, ale czasem nie ma wyjścia i muszę go przecież nakarmić czy przebrać.

Czekam aż dobrze zagoi mi się krocze żebym mogła dobrze siadać i chodzić to będziemy znów chodzić na spacery. Michał w wózku Gabi na rowerze i wrócimy do naszej przedporodowej rutyny.

Chwili nie jest lekko ale dajemy radę 😉

Odnośnik do komentarza
Gość Milciaczek

Nic dziwnego, ze Gabi jest zazdrosna. W końcu miała mamusie do tej pory tylko dla siebie, a teraz musi się dzielić. Wiadomo dodatkowo jak jest przy noworodku, któremu trzeba poświecić mase uwagi. 
Trzymam jednak kciuki, żeby szybko oswoiła się z nowa sytuacja, zaczęła mocno kochać braciszka i zrozumiała, ze nie ma podstaw do bycia zazdrosna ☺️🤞🤞🥰

Odnośnik do komentarza

Gabi do niego pretensji nie ma tylko do mnie .

Michał to jej słodziaczek, to mama jest niedobra. Głaszcze go po brzuszku i główce, śpiewa kołysanki. Teraz tatuś jest numer 1 i powiem że nawet się w tej sytuacji odnajduje.

Ale wiadomo jeszcze trochę czasu i jej przejdzie. To zupełnie nowa sytuacja i potrzeba czasu żeby się oswoiła.

Jestem dobrej myśli 😚

Odnośnik do komentarza
Gość Milciaczek

Martyna oczywiście, ze trzeba być dobrej myśli i ze Gabi przejdzie za jakiś czas ☺️ 
Moze jeśli to realne to postaraj się zostawić męża z Michałkiem na trochę samego, a wyjdź gdzieś z Gabi tylko we 2, może to pomoże 🤷‍♀️ 

Ja caly czas mocno trzymam za was kciuki 🤞🥰

Odnośnik do komentarza
Gość Milciaczek

Martyna dziękuje, czuje się całkiem dobrze. Dalej mam problemy z oddychaniem, szczególnie po jedzeniu 😅 ale jakoś daje radę 😁 

Mały kopie jak oszalały, rzadko kiedy są dłuższe przerwy w przeciąganiu 😁 ułożony jest główkowo, wiec najmocniej czuje to na żebrach 😂😂 dodatkowo zaczął mieć czkawki 😝 a jak się zaczyna wypychać, to przez skórę doskonale czuje jego części ciała 😁

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny-

 

Nie pamietam juz ktora, ale wiem ze mezowie niektorych z Was chodzili do lekarzy na poprawe nasienia.

 

Kolega z jego zona staraja sie juz 2 lata, wiadomo ze to jego nasienie jest mocno do poprawy, a nie chca invitro( co tez przeciez niczego nie gwarantuje)

 

Pamieta ktoras co Banach albo Pasnik albo jakis inny lekarz od poronien/ przy problemach, przepisywali i w jakich dawkach?

 

Wiem o wid D, K oczywiscie, B12, wszystko w bardzo duzych dawkach ale bylo tam jeszcze kilka rzeczy,a nie pamietam.

 

Tu u mnie w UK naprawde bryndza jesli chodzi o wlasciwych lekarzy od takich rzeczy, a jak im nie pomoge, to pewnie dzieci miec nie beda 🤷

 

 

Odnośnik do komentarza

Milciaczek jeszcze pamiętam jak Michał kopał mnie po żebrach i powiem ci że tęsknię za tym uczuciem. Teraz też jestem cudownie bo mogę go przytulić ale to uczucie kopania w brzuszku jest cudne, bynajmniej dla mnie. 

Nie zobaczysz kiedy zleci ani ty będziesz tuliła swojego maluszka 😚

Odnośnik do komentarza
Gość Milciaczek

Martyna powiem Ci, ze młody już od kilku tygodni kopie mnie i wypycha się tak boląco, że cały czas się zastanawiam, czy będę za tym tęsknić 😂 okaże się dopiero po porodzie 😁 

Są bowiem momenty, gdzie jest to cudowne uczucie, natomiast większość czasu to po prostu okrutnie boli 😅

Ja już po mału nie mogę się doczekać, aż Maluch będzie z nami na świecie 🥰 a z drugiej strony jest w brzuszku bezpieczny i mam go zawsze przy sobie 😅 mam takie mieszane uczucia bardzo. 
Niemniej nadal mam nadzieje, ze Maluch postanowi wyjść na świat w grudniu 😅😁

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny 😚

U nas dziś Michał kończy 3 tygodnie 😉 nie powiem są dni lepsze i gorsze, ale jakoś dajemy radę. 

Ja nadal nie wierzę że on już jest na świecie. 

Gabrysia coraz lepiej to wszystko znosi, ale żal mi jej bo nie raz chce się pobawić a ja wtedy karmię małego, albo on płacze i musimy przerwać zabawę. Któregoś dnia powiedział że bez Michała było nam lepiej.

Zrobiło mi się trochę przykro ale ja też muszę sobie wszystko w głowę od nowa poukładać. 

Wiem że z każdym dniem Michał jestem większy i będzie coraz lepiej, czekam z utęsknieniem na wiosnę. Gabi też jest wrześniowa i pamiętam że jak przyszła wiosna to było nam dużo dużo lepiej. 

Wiecie co przez te 6lat zapomniał jak to jest z noworodkiem.

Najgorzej znoszę to uwiązanie w domu. Codziennie spacerujemy ale nasza wieś jest będzie mała i zazwyczaj żywego ducha nie idzie spotkać. 

Jutro zamierzam odwiedzić rodziców żeby chociaż na kilka godzin zmienić otoczenie. Gabrysia też już dopytuje kiedy pojedźmy do babci bo miałyśmy taki zwyczaj że co sobotę jeździłyśmy. 

Cieszy mnie że udało mi się kp. Michał ładnej chwyta te moje nieszczęsne brodawki, kp jest na prawdę wygodne, no może poza tym że gdyby był na mm mogłabym zostawić go zostawić z mężem, a tak piersi w domu nie zostawię, a odciągać się to nawet nie wiem ile mleka musiałbym mu zostawić 🤷

 

Anna.a jak tam u ciebie?

Kasik jak się czujesz? 

Milciaczek a ty jak tam?

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza

Martyna bardzo dobrze czytać, że po mału dajecie radę i Gabi zaczyna lepiej to znosić 🥰🥰 

Wiadomo, że dla niej pojawienie się w domu bobasa jest ciężkie i może mówić takie rzeczy, że wcześniej było lepiej, jednak to naprawdę nie oznacza, że jest źle. 
Jednak wiadomo jak tyle czasu była jedynaczką, to była przyzwyczajona do tego, że cała uwaga skupiała się na niej. Teraz musi się nauczyć dzielić tą uwagą i Twoim czasem. 
Na pewno będzie tylko lepiej ♥️ Im Michaś będzie starszy tym też będzie pewnie łatwiej organizować ten czas ☺️

Ja ogólnie jestem domatorką, więc mi siedzenie w domu nie przeszkadza 😅 trochę ze mnie introwertyk, wiec tez nie potrzebuje tylu kontaktów międzyludzkich 🙈 rozumiem jednak, że innym może być ciężko w takiej sytuacji. 

Ja dziś 32+3 tc, czas ucieka. Brzuch coraz większy, jednak mówiąc szczerze podoba mi się to 🙈 Jednocześnie nie mogę się doczekać, aż Mały przyjdzie na świat 😍 

Wiadomo momentami jest mi ciężko, spacerowanie stwarza ogromne problemy, siku chce mi się co 5 minut 😂 i zadyszkę mam nawet przy rozmowie😅, jednak naprawdę jestem wdzięczna, ze mogę tego doświadczać i już niedługo poznam swojego Synka ♥️♥️

Odnośnik do komentarza

Witam się z Wami po dłuższej przerwie. Często myślałam o forum ale nie miałam kiedy siąść i przeczytać wpisy a one tylko dochodziły 🙈
Martyna Gratuluję! 
Dziewczyny, bardzo się cieszę, że jest tyle pozytywnych wiadomości i tyle z Was jest w ciąży. 
Cudak88 Gratuluję 😍 Myślałam o Tobie często jak tam u Was i co slychać. 
Mój Miki niedługo skończy 15 miesięcy. Jest bardzo charakterny i szybko się złości jak coś jest nie po jego myśli. Za rękę na spacerach nie chce chodzić i ucieka więc jest ciężko- ogólnie nie pozwala się dotykać. 
Ja również chciałam się pochwalić- dziś 6+3. Byłam tydzień temu na wizycie, ale nie było jeszcze zarodka tylko same komórki. Zwolnienie dostałam od razu więc jestem cały czas w domu z Mikołajem w domu. Za tydzień kolejna wizyta i mam nadzieję, że usłyszę serduszko. Na razie podchodzę do wszystkiego z dystansem ale ogólnie planowaliśmy z mężem kolejnego bobasa. I po kilku miesiącach się udało. Obecnie źle się czuje, mam mdłości całą dobę i źle reaguje na niektóre zapachy. Poprzednie ciąże też tak wyglądały więc mnie to nie dziwi. 
Milciaczek - jeśli chodzi o kp to też postanowiłam w ciąży z Mikim , że będę KPI bo źle się będę czuła jak drugi człowiek będzie ssał i dotykał moje piersi i tego trzymałam się cały czas. Moje sutki są dość płaskie i cały czas walczyłam o KP, ale jak od początku było KPI to syn się przyzwyczaił do butli. Jak dostawał pierś ( a starałam się codziennie chociaż raz dać mu pierś) to strasznie się denerwował bo od razu nie leciało i trzeba było się namęczyć. Laktację miałam 7 miesięcy bo w lutym miałam zabieg wycinania woreczka żółciowego i po zabiegu straciłam laktację. I bardzo żałuję że nie powalczyłam bardziej o KP. Podsumowując moje KPI stwierdzam, że straciłam bardzo dużo czasu na odciąganie mleka, mycie laktatora, butelek i kolektora mleka, potem karmienie syna z butli i też w nocy ustawiałam sobie budziki co 2 godziny na odciąganie mleka. To było trochę głupie bo godzinę odciaglam melko potem dawaj syna na karmienie, potem myj laktator i butelki, kładź się spać na 2 h i znów powtórka z rozrywki. A jeśli chodzi o KP to po prostu wyciągasz pierś i karmisz. I karmienie wcale nie trwa godzinę. Dziecko może chciec po prostu się napić więc 5-10 min i koniec.  Szkoda że za późno to zrozumiałam. 
Jeśli masz gości i chcesz karmić to po prostu wychodzisz do innego pokoju. To goście mają się dostosować do dziecka i młodej Matki a nie odwrotnie. To Tobie ma być dobrze, a nie innym- pamiętaj, że Ty jesteś najważniejsza! 
A ja będąc na tym KPI bardzo się cieszyłam, gdy wychodziłam z synem na dwór i on zgłodniał i mogłam wtedy nakarmić go piersią. Bo wtedy był czas- albo pierś albo głoduj. I wtedy siadałam na ławkę  zakrywałam pieluszką tetrową i karmiłam. Teraz o to będę walczyć bo to po prostu wygodne. 

Aniołek 22.06.2020-11 tyd.  😞

Syn ❤️  24.07.2021 ❤️

 

Odnośnik do komentarza

Ami cudowne wiadomości ! Dalej trzymam mocno za Was kciuki, myśle o Was i wierzę, że będzie wszystko w porządku 🥰🥰 

Martyna oj tak ten czas tak leci 🙈 przez chwilę około 27-28 tc miałam taki zastój i ten czas w ogóle nie płynął, a teraz znów przyspieszył koszmarnie 😅 

Jusia zobaczymy jak to będzie po porodzie. Na razie nastawiam się na KPI, a jak będzie to się okaże. Ogólnie każda metoda zależy od wielu rzeczy. Ja np wiem, że od razu stawiam na laktator muszlowy sztuk 2, wiec sesja ściągania będzie trwać max 20 minut. Dodatkowo w nocy nie planuje myć laktatora, tylko chować go do lodówki, co bardzo przyspiesza czas 😁 No i KPI ma moim zdaniem sporo różnych plusów. 
A co do tego, ze dziecko ssie pierś 5-10 minut, to tez zależy. Pamiętam jak było z moja siostra. Czasem to było 10 minut, a czasem ponad 1h, bo młody pierś traktował jak smoczek 😐 

Goscie wiadomo maja się dostosować, jednak nie wyobrażam sobie sytuacji, w której zostawiam ich na godzinę samych, bo dziecko chce wisieć na cycu. Dodatkowo karmienie w miejscach publicznych to mój największy koszmar. Nie lubie jak ktoś to robi, mimo ze wiem ze to całkowicie normalne, a tym bardziej nie wyobrażam sobie sama tego robić. Niezależnie od przykrycia 🤷‍♀️ 

Takze wszystko przede mną, zobaczymy jeszcze co to będzie. 

Odnośnik do komentarza

Jusia gratulacje 😉

Ja tez starszego karmilam pierwszy miesiac kpi, bo nie umial mi zassac piersi- dla mnie to byla najgorsza rzecz i bardzo meczaca i po miesiacu jakos sie uparlam i zalapal ta piers...

Teraz niestety karmilam tylko 2m i jest mi przykro z tego powodu, po 3 tyg zaczal mi sie szarpac przy piersi i puszczac ciągle, wiec bylam zmuszona dokarmiac. A pozniej doszedl pobyt w szpitalu i mnie nie bylo 24h okolo, wiec musial pic butle i mu sie spodobalo, zbytnio juz nawet zlapac nie chciał, a za kilka dni poszlam na wyciecie woreczka i juz calkiem nie umial ssac piersi. Probowalam odciagac i rozkrecac laktacje ale nie dalam rady, dieta po woreczku i jakos malo tego mleka bylo. Gabrys ma juz 12 tyg, wazy 5300. Dwa razy juz podcinalismy wedzidelko 🙂 starszego planuje od stycznia do przedszkola, tylko boje sie chorob.. 

9.07.2018-7tc 😞

18.01.2019-15tc 😪

13.09.2021-9tc 🙁

 

Odnośnik do komentarza

Jusik czekamy tylko na dobre wieści, bo inne być nie mogą. Super że Wam się udało i że różnica wieku nie będzie duża. Ja żałuję że u nas aż 6lat. Gdyby druga ciąża się utrzymała to było by tylko 3 lata, ale los widocznie tak chciał. 

Powiem Wam że ja polecam kp. Wygodne to że hej.

Wiadomo jest się uwiązanym z dzieckiem bo nikt inny nie nakarmi, no chyba że się odciągnie pokarm i ktoś poda butelką. Ale ja tak ten pierwszy rok to planuję bardziej na domowo, chociaż mi ciężko bo ja raczej jestem człowiekiem czynu i działania 😉

Nie trzeba właśnie myć laktatora ani butelkę, nie trzeba odciągać na godzinę. W nocy bierzesz malucha do cyca i jak się naje możesz iść spać. 

Z córką byłam kpi plus dokarmianiem przez 3 miesiące i wspominam to jako ciągły maraton odciągania laktatorem, wieczne zmęczenie i strach czy zdążę odciągać czy będzie wystarczająca ilość. Uwierzcie trwało to dłużej niż teraz kp Michała. 

Michał w nocy cycuje przy jednej piersi 10 minut, przy drugiej też. Więc to nie trwa tak długo.

W dzień trochę dłużej ale ja mu pozwalam bo lubię go poprzytulać 😋

Na korzyść kp przemawia u mnie też ekonomia, wiadomo nic teraz tanie nie jest, a mojej mleka za darmo, zawsze ciepłe, zawsze świeże i wiadomo najdoskonalsze składem dla maluszka.

Ale ale sposób karmienia maluszka to zawsze tylko i wyłącznie wybór mamy, która tak na prawdę jest w tym wszystkim najważniejsza. Bo od nastroju mamy zależy samopoczucie niemowlaka. Więc co wybierzecie, co zadecydujecie to zawszę dobra decyzja 😚

 

Wczoraj mieliśmy gorszy dzień, problem z puszczaniem bączków więc cycowanie było dłuższe ale ssanie pomagało i go uspokajało. 

Nadal mam wyrzuty sumienia jeśli chodzi o Gabi, że starciła moją uwagę, ale mam nadzieję że kiedyś mi to wybaczy i na lato jak mały Miś podrośnie znów będziemy miały więcej czasu dla siebie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...