Skocz do zawartości
Forum

Mamy październikowe 2020


Kryska89

Rekomendowane odpowiedzi

Ja też jeszcze czekam nierozpakowana, termin na 22.10. Jest trochę po 8:00 i jak narazie zauważyłam wyplyniecie bardzo rzadkiego śluzu albo wody ze sluzem nie mam pojęcia ale nastąpiło to przy napięciu brzucha jak wydmuchiwalam nos - tak jak krew podczas okresu. Później dwa skurcze i biegunka, nie mam pojęcia czy to już. Może miała któraś coś podobnego? 

Odnośnik do komentarza

Ania2525 to mógł być czop, ja tak mialam tuż przed silnymi skurczami i splynelo troche po nodze. Obserwuj swoje skurcze i jak beda sie nasilac i będą czestsze to szpital 🙂 

A my dzis prawdopodobnie wychodzimy do domku, czekam na obchód.

Sylwia jak tam pierwsza noc? 🙂

Odnośnik do komentarza

Pytałam się ostatnio położnej o ten śluz, bo mam identycznie. Mówiła, że to normalne na końcówce ciąży. Śluzu może być dużo, właśnie wodnistego i przy wysiłku może go więcej wyciekać. Bez wkładek ani rusz przynajmniej u mnie. 

To jednak nie tak mało nas zostało na drugą połowę października 🙂

Odnośnik do komentarza

U mnie w Zachodniopomorskim w weekend nie ma wypisów. Jak się nie wyjdzie z oddziału w piątek to można być pewnym że najprędzej w poniedziałek. Leżałam na ginekologii, na dziecięcym i rodzice na wewnętrznym czy chirurgii. W weekend jak sekretariat nieczynny to nie wyjdzie człowiek i koniec. Chyba że w większych miastach jest inaczej i wypis może zrobić sam lekarz

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Paula.c napisał:

U mnie w Zachodniopomorskim w weekend nie ma wypisów. Jak się nie wyjdzie z oddziału w piątek to można być pewnym że najprędzej w poniedziałek. Leżałam na ginekologii, na dziecięcym i rodzice na wewnętrznym czy chirurgii. W weekend jak sekretariat nieczynny to nie wyjdzie człowiek i koniec. Chyba że w większych miastach jest inaczej i wypis może zrobić sam lekarz

Wypis miałam właśnie od lekarza, po info na obchodzie o 9 że ja jestem do wypisu, czekalam na info czy dziecko też. Jak lekarka potwierdziła to przyszły położne z info że mam czekać na wypisy i że będą po 15. I rzeczywiście o 15 lekarka z oddzialu neonatologi przyniosła wypis małej a przed 16 lekarka z położniczego mój. Ale pewnie co szpital to obyczaj. 

Odnośnik do komentarza

Czarna.ana no to super że tak jest, wszędzie tak powinno być. No ale jak to w naszym kraju - różnie bywa... A bywa coraz gorzej, i raczej ciężko będzie żeby się to zmieniło co dzieje się ostatnio w służbie zdrowia😕 Strach patrzeć😥

Smillerka a jak tam u ciebie? Masz już maluszka?

Odnośnik do komentarza

Nic się nie odzywałam, bo jestem nadal na oddziale patologii i nic ze mną nie robią...😶 wczoraj pytałam lekarki na obchodzie to mówi, że zaczną działać od poniedziałku. Po to jakiego grzyba mi kazali przyjechać w piątek to nie wiem. Staram się sama sobie tłumaczyć, że skoro z dzidzią jest ok, mi tez się nic nie dzieje to te pare dni mi się krzywda nie stanie tutaj... chociaż nie mam towarzystwa, bo leżę sama, po oddziale za bardzo się pałętać nie wolno, odwiedzin wiadomo tez nie ma i czekam na wyniki na ten przeklęty covid. Dobrze że jestem przezorna i zapakowalam się konkretnie, a na wjeździe wszyscy po kolei szydzili że mam taką ogromną walizkę to ciekawe jakbym miała torbę podręczną, jak nie za bardzo można nawet cokolwiek donosić. Jakbym miała być ponownie w ciąży to z pewnością nie zgodziłabym się już na umieszczenie na oddziale bez żadnych podstaw medycznych i komplikacji. Wolałabym tutaj codziennie przyjeżdżać na ktg, bo tylko to mam robione.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny:) ogromne gratulacje dla nowych mamusiek ❤️ nasze grono systematycznie się powiększa:) 

 

U nas póki co wdrażamy się w nową rzeczywistość. Niestety mała słabo przystawia się do piersi wiec póki co karmię odciągniętym pokarmem. Bardzo chciałabym karmić piersią, przystawiamy się, ale po 30 min okazuje się ze malutka wypiła raptem 20 ml wiec musimy podać butle. Niby każde karmienie jest dobre, ale zewsząd czuje się presję kp, już mi się zdarzyło płakać pod prysznicem. Może któraś z Was miała podobnie w pierwszej ciąży i jednak udało się przejsc na kp? Mąż wspiera, mówi ze najwyżej przejdziemy na mm jak się skończą moje zapasy i tyle, bedzie mógł karmić ze mną co go cieszy. Ale jakoś tak mi smutno:( Musiałam się wygadać chyba.

 

trzymajcie się! Czekam na nowe zdjęcia maluszków i trzymam kciuki za mamuśki w dwupaku!:)

Odnośnik do komentarza

Martyna z pierwszym dzieckiem po CC podawali małemu butle. Zabierali mi go na noc i też dokarmiali. Jak wróciliśmy do domu, - ponad tydzień po porodzie był już tylko na piersi. Laktacja rozkręca się czasami powoli więc nie martw się, na pewno masz odpowiednie ilości mleka 😉

skąd wiesz że wypiła 20ml? Chyba że zle coś zrozumiałam. 

Nie przejmuj się czasem karmienia - czasami to trwa 5 minut bo dziecko chce się tylko napić a czasami godzinę bo tyle potrzebuje. 

Tak na szybko polecam bloga hafija pl - zastrzyk wiedzy i porad, a może masz możliwość skorzystania z porady doradcy laktacyjnego.

Czasami warto.sie wygadac - pisz śmiało co na sercu ci leży 😉 

PS - ja karmie.drugie dziecko a też plakalam - to normalne, każdy ma kryzysy laktacyjne. 

Odnośnik do komentarza

A powiedzcie mi mamy po CC, czy to prawda że przy karmieniu piersią kiedy obkurcza się macica to jest tak przeogromny ból😥? Ja rodziłam dwa razy sn i za każdym razem przy kp bolał brzuch że człowiek wargi zagryzał, ale ponoć po CC jest 10x większy ból bo bolą rany po cięciu... Choć nie jestem przekonana do karmienia piersią to przez pierwszy okres chciałabym spróbować.

Jak to u was?

Odnośnik do komentarza

Martynabb ważne że w ogóle karmisz choć trochę, laktacja się rozkreci, tylko spokojnie. Nie stresuj się bo będziesz mieć jak ja, od samego początku mało mleka miałam, ale ostatni potężny stres zniszczył mi laktację na amen, może z 5ml wyciągnę z obu piersi, bo małego nawet na ręce nie mam jak wziąć, a co dopiero do cycka przystawić. Byle wytrzymać do powrotu do domu i tam będę walczyć o mleko.

Ostatnio usłyszałam od położnej że nie ważne jak karmię, ważne że dziecko nie jest głodne i to jest wyznacznik dobrej mamy.

Odnośnik do komentarza

Smillerka, kurcze zupełnie nieprzemyślane takie przyjęcie na koniec tygodnia ale w poniedziałek zacznie się już na poważnie 🙂

Martyna, najważniejsze, że masz wolę kp a to już połowa sukcesu. Staraj się jak najczęściej przystawiać małą, bo to bardziej pobudzi laktację niż samo odciąganie. Położna ze szkoły rodzenia, która też jest doradcą laktacyjnym tak nam tłumaczyła. 

Odnośnik do komentarza

Paula.c przy pierwszym cc w ogóle nie czułam obkurczania macicy, ale byłam wtedy na lekach na kręgosłup. Teraz czuje ale to bardziej jak 1/3 bólu "okresowego", blizna nie boli przy kp dodatkowo, ona boli cały czas, skurcze macicy przy kp nie mają u mnie żadnego wpływu na bliznę. Ale wiadomo każdy może reagować indywidualnie.

Qnia to prawda co piszesz - stres najgorszy. Trzymam kciuki żeby było tylko lepiej u ciebie! Super że się nie ooddajesz. Położna mądra kobieta! Warto zapamiętać jej słowa 🥰💪🥰

Smillerka o matko współczuję 😞 się biedna nameczysz na tym oddziale 😕

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny!<3 czasem człowiekowi ulży jak się wygada. Chce walczyć, ale jak w szpitalu po jednym nieudanym dostawieniu panie położne orzekły ze sutki są wklęsłe i pokarmu brak to od razu dały butlę.

Teraz pokarmu mam bardzo dużo, odciagam i robię zapas póki co. Ilość mleka wypitego z piersi oceniamy ważąc małą przed i po, i potem reszta z butelki, ale wychodzi na to ze może zjadać z piersi więcej niż nam wychodzi, bo po cycu i butli pełnej ulewa. 
Dziś spróbujemy jeszcze pokarmic ją z cycka tyle ile będzie chciała i zobaczymy czy będzie  dalej płakać z głodu czy nie. Awaryjnie zawsze butla jest gotowa w 5 min. U mnie karmienie przez nakładki póki co. 
Doradca przychodzi 23.10 wiec liczę ze cos pomoże:) 
 

 

Odnośnik do komentarza

Martyna, takie złe słowa na początku macierzyństwa potrafią bardzo podkopać naszą pewność siebie. Łatwiej skrytykować niż wytłumaczyć co może robimy jeszcze nie tak i pocieszyć, że w cyckach pierwszego dnia nie ma litra mleka. Sama widzisz, że idzie Ci coraz lepiej 👍Nie poddawaj się, bo jesteś na dobrej drodze. 

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Gość Martynabb napisał:

Hej dziewczyny:) ogromne gratulacje dla nowych mamusiek ❤️ nasze grono systematycznie się powiększa:) 

 

U nas póki co wdrażamy się w nową rzeczywistość. Niestety mała słabo przystawia się do piersi wiec póki co karmię odciągniętym pokarmem. Bardzo chciałabym karmić piersią, przystawiamy się, ale po 30 min okazuje się ze malutka wypiła raptem 20 ml wiec musimy podać butle. Niby każde karmienie jest dobre, ale zewsząd czuje się presję kp, już mi się zdarzyło płakać pod prysznicem. Może któraś z Was miała podobnie w pierwszej ciąży i jednak udało się przejsc na kp? Mąż wspiera, mówi ze najwyżej przejdziemy na mm jak się skończą moje zapasy i tyle, bedzie mógł karmić ze mną co go cieszy. Ale jakoś tak mi smutno:( Musiałam się wygadać chyba.

 

trzymajcie się! Czekam na nowe zdjęcia maluszków i trzymam kciuki za mamuśki w dwupaku!:)

U mnie przy pierwszym dziecku po cc też miałam problem z dostawieniem synka do piersi ze względu na to ze nie miałam wyciągniętych sutków  . W trzecią dobę po cc miałam nawal pokarmu to jeszcze bardziej mi pogarszalo przystawienie synka z powodu nabrzmialych piersi mi bardzo pomogły nakładki silikonowe do karmienia . U mnie był jeszcze problem z tym że synek nie tolerowal butelek tylko smoczek i nakładki.  Nie powiem bo kp wspominam okropnie były wzloty i upadki depresja gdy młody chciał jeść to ja płakałam z bólu denerwowalam się i stresowalam . Uspokajal mnie partner i teściowa abym nie płakała i się nie denerwowala bo mi zaniknie pokarm.  Skończyło się tak że synek półtora roku był na piersi . 

Odnośnik do komentarza

Martyna ja przy pierwszym dziecku tez mialam z poczatku zero pokarmu, przede wszystkim jak juz pisano zeby byl pokarm to trzeba czesto przystawiac do piersi, nawet pustej. Ale ty juz pokarm mowisz ze masz wiec polowa sukcesu za toba. Ja w szpitalu tez dokarmialam corcie, a dzis juz sama piers na żądanie, nie wybudzam a w nocy córka spala równo 9h i dopiero rano pierś, przy pierwszym dziecku rowno co 3h karmilam i wybudzalam, a teraz juz na spokojnie wedle jej potrzeb, laktacja sie dostosuje. 

Smillerka ja myślę ze poki nie skonczylas 41tc to lekarze beda czekac skoro weekend az moze sam poród jeszcze sie zaczac, boa ti by bylo lepsze. Mi sie zaczal wlasnie w 40t6d i dzieki temu nie musialam wywolywac. Takze moze akurat samo ruszy i wtedy bedziesz miec lepiej.

PaulaC ja w tej ciazy mialam spory brzuch i b.duże łożysko sie okazało i wlasnie przy karmieniu piersią mocno bolal brzuch, dopiero dzis przestaje bolec. Ale to akurat po SN, a w pierwszej ciazy tez SN nie bolalo tak jak macica sie kurczyla, wiec moze to zalezy od rozciagniecia tez macicy hm. 

Odnośnik do komentarza
12 minut temu, Gość Natka napisał:

Jak tam się dzisiaj czujecie mamuśki w dwupaku? A nasze mamuśki rozpakowane? 

Ja dziś nieprzytomna 🙄 spalam w sumie 4 godz bo w nocy mielismy 2 ponad 2 godzinne sesje karmienia - w sensie karmienie-kupka-ulanie-przebieranie i znów karmienie bo po ulaniu i kupce znowu głodna 🤪😯😋 a w dodatku zmęczona wiec 5 minut ssania, 5 spania przy cycysiu i tak to szło. Idę wstawić pranie i spać 😌

Odnośnik do komentarza

Hejka.

Ja po dzisiejszej wizycie jestem niepocieszona. An widu ani słychu porodu, nadal pozamykana na 4 spusty. Wody ok, afi 6. Jasiek prawie 3 kg już waży. Doszło ciśnienie do obserwacji, bo już 2 wizyta pod rząd z podwyższonym 140/95. Póki co bez leków, bo w domu mam ciśnienie w normie. Kolejna wizyta pojutrze. Dostałam zniżkę z racji wizyt co kilka dni 🤭

Czeka mnie pewnie wywoływanie, eh.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...