Skocz do zawartości
Forum

Mamy październikowe 2020


Kryska89

Rekomendowane odpowiedzi

Kryska, ale akcja. Grunt, że zdąrzyłaś 😉 Jedna z dziewczyn z pracy z innego oddziału urodziła w karetce, szpital ją odesłał do domu, bo te skurcze, to jeszcze niby nie TE skurcze i finalnie nie zdąrzyła kolejny raz do szpitala (to były jednak TE skurcze...) Ale wszystko skończyło się pozytywnie 😉

Paula, ja też spuchłam i mam problem z obuwiem. No ale jeszcze tylko troszkę i będzie można wskoczyć w normalniejsze ciuchy 🙂

U mnie po wizycie wszystko ok. Wody wskoczyły na normę, małowodzoa nie ma. Maluch rośnie jak na drożdżach, aż sam lekarz się dziwi, że go tak wyciągnęło 🙂 waży już około 2900g, także ciuszki w r. 44 się nie przydadzą 😉 Szyjka długa, zamknięta, nic nie wskazuje na rychłe rozwiązanie. Kolejna wizyta w poniedziałek.

Jasiek, no wychodź już! 🤩

Odnośnik do komentarza

Ja mam taki poziom wkur...nia że jeszcze chwilę i coś tu rozwale w tym szpitalu! Na dzień dzisiejszy byłam mega przygotowana. Wyspana, zadowolona i wręcz szczęśliwa że to już💪. Ale po tym jak mi to wszystko przełożyli na jutro nie mogę się ogarnąć. Spania w tym zasranym szpitalu nie ma😫 bo do godziny 24 salowe darly gęby po całym oddziale, nawalaly drzwiami, wiadrami od mopa i nie wiem czym jeszcze! Jak to trochę ucichlo to położne zaczęły tu lazic po salach i pytać czy wszystko ok🤦‍♀️. Jak nie zgłaszam uwag to raczej ok to po co się pytają o to o 24?! Jak już one skończyły i może bym usnela to moja współlokatora z sali tak zaczęła chrapać że mój mąż po dobrej imprezie tak głośno nie chrapie!!! Dodatkowo synek jest już tak wkurzony w brzuchu że szaleje jak nigdy! No i ten głód🤯. Dwa dni prawie bez jedzenia😤. Masakra. Rano będę tylko jeszcze bardziej wnerwiona, niewyspana i głodna. I tyle mi z tego😰😭

Odnośnik do komentarza

Mama2Ania córeczka przecudna❤️🥰! Tylko ukochiwać i pocałowywać❤️!

Sylwia też cię tak zrobili w konia, nie dość że człowiek się stresuje to jeszcze nerwów dodadzą... Mnie zapisali tak jak ciebie na początku że miałaś się rano zgłosić tylko że mi powiedział doktor że 21.10 mam być na 8:00 i to już na cięcie bo na czczo i z wynikami, które powiedział że mają być nie starsze niż 3dni bo anestezjolog ze starszymi badaniami krwi mnie nie wpuści😵 i muszę jeszcze w poniedziałek lecieć je zrobić... A puki co to Trzymam za was kciuki, za ciebie i synka❤️🙏

Odnośnik do komentarza

Ja tez już na oddziale, leze drugi raz pod ktg i mam podane oksy, bo dzidziuś nie chce wychodzić 😊 w tej masce to jakiś szok jest, 30 stopni na oddziale i maska po same oczy... podobno jak nie przyjdą wyniki na COVID to w niej mam rodzic, a przecież nie przyjdą od razu. Ucieszył mnie tylko fakt, ze pod brama szybciutko mnie zgarnął gościu z obsługi i nie miałam czasu nawet się rozkleic przy mężu 😁 Wczoraj niby nie miałam napadów lęku przed dzisiejszym przyjęciem na oddział, ale miałam cały dzień mokre oczy 😁

Odnośnik do komentarza

Z tą maseczką to nie chodzi o naszą wygodę, żeby ją zdjąć bo tak wygodniej ale o bezpieczeństwo dziecka. W maseczce dociera do niego dużo mniej tlenu podczas porodu i dlatego też te techniki oddychania między innymi, a w masce na twarzy już całkiem. Jak nic się nie dzieje i Wszystko się skończy dobrze to super i Bogu dzięki, ale znam przypadek gdzie absolutnie nie kazali zdjąć maski podczas porodu, sytuacja się przedłużała i dziecko choć było zdrowe to urodziło się z niedotlenieniem mózgu... I wyszła dziewczyna ze szpitala, miało być wszystko super a wyszła z plikiem skierowań do specjalistów... Szpital się wypiął bo powiedzieli że maskę kazali ze względu na bezpieczeństwo... Ludziom w szpitalach odejmuje rozum wręcz mam wrażenie. Składali przysięgę "po pierwsze nie szkodzić" a szkodzą i nie mają wyrzutów sumienia nawet😭

Odnośnik do komentarza

Mama2Ania, piękna córcia ❤️ 

Sylwia, daj znać, jak tam u Ciebie 😁 

Smillerka, trzymamy kciuki! Oby się ruszyło po oxy, też dawaj znać w wolnej chwili😊 

Paula, ja też się szykuje na walkę o maseczkę. Na sali porodowej mieć nie trzeba, więc będę walczyć, ale zobaczymy, co wyjdzie... 

 

AC, a Ty na kiedy termin? Przypomnisz? 😊 Super, że dzidzia urosła ❤️ 

 

Odnośnik do komentarza

Mama2Ania cudowna córcia 🥰

Dziewczyny trzymam kciuki! Dawajcie znać! 

Ja w maseczce weszłam na trakt porodowy i przez pierwszą godzinę w niej bylam. Było ok.  Jak tylko zaczęły się skurcze to sama położna kazała ją zdjąć, bo ja o tym nie myślałam. Mąż i położna byli cały czas w maseczce. Tak samo reszta personelu i lekarze. Może nie wszyscy wariują o maseczkach trzymam kciuki żebyście trafiły na racjonalny personel. 

Odnośnik do komentarza

Robili mi ten test oksytocynowy i miałam skurcze podczas podawania kroplówki, a później jak mnie odłączyli to już nic i do tej pory nic. Dzisiaj już nie będą dalej niczego podawać, albo się coś zadzieje albo jutro podejmą dalsze kroki 😉. Leze sobie i odpoczywam przed tv na oddziale patologii. Cieszę się mimo wszystko, że tutaj jestem, bo wiem, że już wyjdę z dzidziusiem, innej opcji nie ma 😊

Odnośnik do komentarza

Tez właśnie dzisiaj liczyłam, ile nas jeszcze 😂 no ja pierworódka to mogę i w listopadzie urodzić, chociaż po cichu liczę, że jak już jest rozwarcie, to jednak szybciej 🙏 

Smillerka, ważne, że w szpitalu. Wszystko pod kontrolą, no i człowiek już aż tak nie swiruje, bo coś się dzieje chociaż. 

 

A u mojego narzeczonego w pracy potwierdzony koronawirus. Chyba się wścieknę, jak przed porodem mi mojego zamkną na kwarantannie 🤦‍♀️

Odnośnik do komentarza

Sylwia gratulacje, wasz wyczekany cud juz z tobą 🙂

Paula jest tu jeszcze kilka dziewczyn, ktore rzadko cos pisza i tez czekaja na rozwiazanie. 

Smillerka dokladnie, bez dzidziusia juz cie nie wypuszcza 🙂

Ja rodzilam w tej masce bo ta kwarantanna....normalnie bym sie tez nie zgodzila, wiec walczcie o swoje.

 

Odnośnik do komentarza

Gratuluje kolejnym mamusiom 🎉

Ja ostatecznie rodziłam przez cc gdyż poród się przedłużał tzn trwał 7h bez zmian w rozwarciu- na 1 palec. 

Znieczulenie podają do kręgosłupa i trochę boli przy wbijaniu jak przy pobraniu krwi a potem czujesz takie kłucie, mrowienie najpierw w pośladkach a potem niżej. Jesteś cały czas przytomna wszystko słyszysz ale nie widzisz bo jesteś zasłonięta taką kotarką. 

Czułam jedynie takie dziwne, lekkie szarpanie i było mi zimno,  cały czas się trzęsłam nie wiem czy z emocji, faktu golizny zupełnej czy zmęczenia. 

W pewnym momencie anestezjolog powiedział że dzidziuś się właśnie urodził i usłyszałam najpiękniejszy odgłos-płacz po czym pokazali mi małego a następnie przekazali lekarzom na badania. 

Ostatecznie małego dostałam jak już mnie pozszywali i przywieźli na sale gdzie odrazu położne przyłożyły mi dziecko do piersi. 

Nie rodziłam w maseczce tylko miałam ją na wejściu na porodówkę. 

Jeżli chodzi o ból to przy cc zamiast podwozia boli podbrzusze. Ból do wytrzymania poza tym ciągle podają przeciwbólowe ale ostrzegam że bardzo boli dół przez pierwsze dni podczas karmienia piersią bo jest to jakoś połączone, tzn karmienie przyspiesza obkurczania macicy stąd ból. 

Ale to wszystko jest nieważne jak zobaczycie maluszka 😍

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...