Skocz do zawartości
Forum

Mamy październikowe 2020


Kryska89

Rekomendowane odpowiedzi

Gratulacje Martyna!! 🎊🥳🤩

Paula, a chociaż Tobie ulżyło po tej emocjonalnej rozmowie? Bo jeśli tak, to chociażby dlatego było warto 😉

Kryska, oby tak już Natalii zostało i była grzeczna, dała pospać 😁

Ja swoich brodawek nie tykam, całe piersi mnie bolą. Na samą o masowaniu sutków już też bolą.

 

Odnośnik do komentarza

Mama2Ania_ Wyszliśmy do domu we wtorek. Starsza córka wspaniałe przyjęła swoją młodszą siostrę, bałam sie, że będzie zazdrosna a ona wszystko chce przy niej robić. 

Mała je, śpi i robi kupy. W jeden dzień miała problemy z gazami ale wczoraj kupiłam dicoflor i już akcji nie było.

Nie karmię piersią. W szpitalu się starałam ale mała pogryzła mi prawego sutka nie dość, że nie mogłam jej do niego dostawić to jeszcze nawał się zaczął. Wróciłam do domu z bolącymi sutkami plus nawałem pokarmu. Dostałam leki na powstrzymanie laktacji. Taka moja decyzja.

Kikutka pępowinowego już nie mamy odpadł wczoraj.

Mama2020_ gratulacje ☺️

Odnośnik do komentarza

Lulu to super, oby tak dalej, a co z tym twoim macierzyńskim, zdecydowalas sie jednak skorzystac? 🙂 teraz pewnie inaczej na to wszystko sie patrzy.

Paula jak po urodzinach synka, czasami takie uroczystości rozladowuja wczesniejsze emocje 🙂

Ktos dzis jechal na porodowke? 😂 mi w nocy zaczely sie skurcze, dosc nieprzyjemne, ale jakoś nie przybieraja na sile, wiec nigdzie sie jeszcze nie wybieram .

Odnośnik do komentarza

Dziekuje Dziewczyny<3

Już mówię jak to u mnie było i jak CC. Ogólnie zaczęło się od odejścia wód i po godzinie od tego pojechaliśmy do szpitala. Po jakiś 4 h przyszły skurcze wiec z pokoju przedporodowego zabrali mnie na porodowy, przy 4 cm rozwarcia poprosiłam o znieczulenie i bez problemu je dostałam. Do 10 cm rozwarcia praktycznie spałam. Niestety dawka okazała się za duża i nie czułam w ogóle skurczy partych wiec jako ze kończył się już czas 2 fazy porodu i tętno małej zaczęło spadać to zdecydowali o nagłym CC. 

I tu się zaczęło robić nieciekawie, bo po kolejnej dawcę znieczulenia do operacji Za szybko chcieli zacząć i czułam ból i to jak zaczęli mnie kroić, mogłam nogami ruszać normalnie wiec na szybko zrobili mi znieczulenie ogólne z jakimiś głupimi jasiami. Małą zobaczyłam dopiero po jakiś 3 h po CC, 10 min kangurowania, bo miałam „zaburzenia świadomości”, normalnie byłam z lekka oszołomiona lekami, gadałam głupoty.

Po 6 h od cesarki zjechałam na normalny odział poporodowy i tam już dostałam małą. Niestety mam bardzo mało pokarmu i dokarmiam mm:( 

Co do bólu, wg mnie boli bardzo, ciężko mi się wstaje z łóżka, chodzę powoli ale zajmuje się malutką. Dostaje tylko paracetamol i ibuprom, ze względu na te dziwne reakcje na znieczulenia. Inne dziewczyny dostają ketonal i jakieś czopki na D. Dodatkowo trochę boli oddawanie moczu po wyjęciu cewnika, który jets zakładany przy cc.  Wychodzimy jutro jak dobrze pójdzie czyli w 2 dobie. Opatrunek już zdjęty, wiadomo ze brzuch spuchnięty, ale nic się nie sączy, szwy cale wiec wizualnie nie przeżyłam szoku:) 

Cc z wyboru bym w życiu nie chciała, ale los zdecydował. 

 

Odnośnik do komentarza

Martyna bardzo dziękuję za odpowiedź. Sporo stresu na sam koniec ale najważniejsze że już po wszystkim i jesteście razem😘🤱. Bardzo szybko idziecie do domku🤔. Ja mam to cc na czwartek zaplanowane i też się zastanawiam kiedy wrócę do domu🤔? Jutro będę się widzieć z moim lekarzem mam nadzieję że wszystko mi objasni. Zobaczymy jakie jak będę miała wrażenia co do tego szpitala bo nie znam nikogo kto miał coś wspólnego z UCZKiN. 

Wszystkiego dobrego, dużo zdrowia przede wszystkim dla Poli i szybkiego powrotu do formy dla ciebie 💟

Odnośnik do komentarza

Martyna_ gratulacje ☺️ Zdrówka dla Ciebie i małej.

Mama2Ania_ długo nie nacieszyłam się L4 😂 co do powrotu do pracy na razie szef nie poruszał tego tematu. Mam nadzieję, że jednak da mi i małej pobyć trochę w spokoju. Jeszcze nie doszłam do siebie jestem obolała i słaba na chwilę obecną nie wyobrażam sobie już wracać chociażby do pracy zdalnej. Od przyszłego tygodnia będę ogarniać odprowadzanie mojej starszej córki i już się boje jak to będzie wyglądać... 

Ogólnie to Wam powiem, że boli mnie każdy mięsień... Ale najważniejsze, że mała już jest ze mną 😁

Odnośnik do komentarza

Mama2020 i lulu gratulacje! 

Ruda jak tylko powachales i odeszły wody to znaczy że ananas działa 🤔🤣

Ja pojechałam do pracy 100 km samochodem w jedną stronę 🤪 oczywiście jako pasażer. I jak wróciłam do domu to mi odeszly wody. 

Martynabb gratulacje! Odpoczywajcie obie 😍

My dziś w końcu wychodzimy. Martyna rozumiem ja też miałam te bóle już dziś 4 doba po cewniku i nie boli. 

 

Odnośnik do komentarza

Jutro o 9:00 mam wizytę u anestezjologa w szpitalu przed cięciem. Ciekawe co mi powie i jak to będzie wyglądało🤔 Babeczka z rejestracji jak dzwoniłam się zapisać to mówiła że nie muszę brać jeszcze walizki więc zapewne pojadę i wrócę 😕 Ciekawe jak to długo jeszcze potrwa...

Sylwia daj znać co doktor orzekł jutro

Odnośnik do komentarza

Wracamy ze szpitala z wizyty. Założyli mi kartę, zrobili mi ktg, i lekarz powiedział że mam przyjechać 21.10 na 8:00 rano na czczo na cięcie.
Do wyboru był jeszcze 19.10 ale już wzięłam ten 21.10 bo to urodziny małżona. Niech ma syna w prezencie.
Powiedział doktor że jeśli zacznę rodzić prędzej to mam przyjechać natychmiast i wtedy mi zrobią od razu cięcie. I tyle. Jeszcze półtora tygodnia

Odnośnik do komentarza

Byłam u dwóch ortopedow w lipcu ze skierowania ginekologa, z płytą z rezonansu u jednego w Szczecinie w Medicover i u drugiego u siebie. Jeden nie wiedział że byłam u drugiego bo chciałam porównać opinie. Obaj mi powiedzieli że mam do wyboru albo cięcie albo operację kręgosłupa bo tym mi grozi poród naturalny jak się upre. A ten doktor dziś mnie pytał dlaczego chcę mieć jeszcze tak poważną operację jak cięcie, mimo że miał przed sobą papiery od ortopedow i rezonans. Stwierdził że on by się kłucil z tym co ortopedzi napisali. I namieszał mi w głowie😕 Teraz nie wiem co myśleć

Odnośnik do komentarza

Paula ja bym nie ryzykowala kręgosłupa, zdecydowanie CC.

Dziewczyny ja to nie wiem co w tej ciąży mam....od 2 w nocy do po 5 regularne mocniejsze skurcze co 10 minut, 2 razy wymioty, w koncu zasnelam bo stwierdzilam ze poczekam jeszcze do rana, a jak sie obudzilam to przeszlo 😮 to jest niemozliwe az i okropnie mnie to wkurza. Wszyscy mi sie śmieją ze urodzi sie 14 w dzien nauczyciela, bo mama nauczycielka to chce mi zrobic prezent, ale ja juz sama nie wiem co o tym myśleć....zaczynam sie stresowac ze ta akcja sie rozkreca a potem ustaje.

Odnośnik do komentarza

Paula ja bym nie ryzykowala kręgosłupa, zdecydowanie CC.

Dziewczyny ja to nie wiem co w tej ciąży mam....od 2 w nocy do po 5 regularne mocniejsze skurcze co 10 minut, 2 razy wymioty, w koncu zasnelam bo stwierdzilam ze poczekam jeszcze do rana, a jak sie obudzilam to przeszlo 😮 to jest niemozliwe az i okropnie mnie to wkurza. Wszyscy mi sie śmieją ze urodzi sie 14 w dzien nauczyciela, bo mama nauczycielka to chce mi zrobic prezent, ale ja juz sama nie wiem co o tym myśleć....zaczynam sie stresowac ze ta akcja sie rozkreca a potem ustaje.

Odnośnik do komentarza

Paula, nie jestem w Twojej sytuacji, ale chyba tez bym się bała ryzykować, bo kręgosłup to jednak poważna sprawa. Wiadomo, że cięcie też, ale wiesz. Masz pewność, że w końcu staniesz na nogi i wrócisz do siebie stosunkowo szybko. A po operacji kręgosłupa różnie bywa, a jeszcze ten ból jest na pewno przeogromny. I możesz być na dłużej wyłączona z opieki nad dziećmi ☹️

 

Mama2Ania, ja mam tak samo, chociaż ostatnie dwie noce spokojne, jedynie co 40 minut /godzinę budzę się na siku. Już przestałam się łudzić, że urodzę wcześniej 😂

Odnośnik do komentarza

Paula, nie jestem w Twojej sytuacji, ale chyba tez bym się bała ryzykować, bo kręgosłup to jednak poważna sprawa. Wiadomo, że cięcie też, ale wiesz. Masz pewność, że w końcu staniesz na nogi i wrócisz do siebie stosunkowo szybko. A po operacji kręgosłupa różnie bywa, a jeszcze ten ból jest na pewno przeogromny. I możesz być na dłużej wyłączona z opieki nad dziećmi ☹️

 

Mama2Ania, ja mam tak samo, chociaż ostatnie dwie noce spokojne, jedynie co 40 minut /godzinę budzę się na siku. Już przestałam się łudzić, że urodzę wcześniej 😂

Odnośnik do komentarza

Tak myślę o tym i myślę. Ale pamiętam przy porodzie syna 8lat temu jak mi strzelały kręgi aż było czuć przy takich mocnych skurczach po tej oksytocynie. Teraz jak wstaje w nocy czy rano po spaniu to też powolutku bo mi strzelają kręgi i się boje że mi tam przeskoczy coś. No i druga sprawa która mi przyszła do głowy to to, że w 2019 jak czytałam weszło jakieś zarządzanie z ministerstwa że szpitale mają robić wszystko żeby zmniejszyć liczbę cięć o 2% każdego roku bo jest za wysoki ponoć. I też se tak pomyślałam że może to z tego wynika? Cholera wie. Ale boje się ryzykować bo może się uda a może nie i co? 
Tu mam wypowiedź dwóch specjalistów kontra jednego położnika... Ortopeda powiedziała że może być tak że z porodówki po sn zawiozą mnie prosto na neurochirurgie na operację. A przecież w 2017 ordynator oddziału na jednego z większych szpitali Szczecina chciał mnie od razu na operację zapisywać jak byłam bo powiedział że mam do wyboru albo się modlić o niepogorszenie albo iść na operację. Tak że by było trzech o tym samym zdaniu. Boje się zaryzykować bo może się uda a może nie i co? Zostanę kaleką a wtedy pan doktor mi powie "no trudno"?

Odnośnik do komentarza

Paula, wybrałabym w tej sytuacji cesarkę.

Mama2Ania, no właśnie bez sensu są te przepowiadające. Później się człowiek dobrych skurczy przyzwyczai i jak się już zacznie, to zbagatelizuje, eh.

Smillerka, no to już wiesz kiedy najpóźniej powitasz malucha 😁

Ależ mnie dzisiaj głowa boli. W ogóle często mnie boli ta głowa ostatnio 😒

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...