Skocz do zawartości
Forum

Mamy październikowe 2020


Kryska89

Rekomendowane odpowiedzi

Paula ja idę dopiero w piątek wszystko zrobić bo mi lekarz powiedział że nie mogą być starsze niż 10 dni przed cięciem, a że mam jeszcze wizytę u niego w poniedziałek i kazał mi zrobić jeszcze mocz to tak sobie obliczylam że piątek będzie optymalny. A więc taka sytuacja. 

Oby u ciebie wyszło ok💪

Odnośnik do komentarza

Smillerka, moja koleżanka robiła po 50,bo tak bardzo chciała wszystko przyspieszyć. Powiedziała po wszystkim, że nigdy więcej takich akcji, bo podczas porodu bardziej bolały ją nogi niż brzuch. U nas lekarze proponują dłuższe, szybsze spacery mogą być np. pod górkę żeby dodatkowo je obciążyć no ale ogólnie robić takie rzeczy, po których nie będzie zakwasów. 

Odnośnik do komentarza

Ja jestem za leniwa na te przyspieszanie porodu 😂 to już wolę urodzić tego 1 listopada czy później, niż robić przysiady 🤣 

Niestety łóżkowe sposoby nie pomagają, jakoś specjalnie nie muszę do nich namawiać, ale nic się po nich nie dzieje kompletnie, więc pozostaje czekać 😊 

Odnośnik do komentarza

Zrobiłam 40 przysiadów i dajcie mi spokój... Kolana i uda mi wysiadły, więcej nie zrobie już dzisiaj, a jutro zobaczę. Co do brodawek to strasznie to jest bolesne to tez ciężko będzie, a znowu położne mi mówiły że to nic nie daje, dopiero przy akcji porodowej ma to sens... Także każdy swoje... Póki co zaaplikowałam te czopki do tyłu i leżę bez ruchu🤣🤣. A co do wieczora to mój znowu niechętny, od kilku miesięcy nic, bo boi się o dziecko. 

Odnośnik do komentarza

Potwierdzam, że przytulanki nic nie przyspieszają. 

Ja postawiłam na inny sposób tzn  myje okna ale bez szaleństw, tzn jedno dziennie. Wątpię że to coś przyspieszy bo tak myłam okna w każdym trymestrze. 

Myje podłogi na czworaka ale to także robiłam cała ciążę. 

Tak naprawdę to robię to by nie zwariować.

Mogę zapytać na co te czopki?

Odnośnik do komentarza

Położne z mojego szpitala twierdzą, że moja gin nie pierdzieli się w tańcu i jak na nią trafię na porodówce to będzie naciskała żebym jak najszybciej urodziła 😉. Wizyty też są ekspresowe, wiec ten fakt mnie nie dziwi ani zaproponowane metody przyspieszenia narodzin 😉

Odnośnik do komentarza

No ja się za sprzątanie nie biorę - jak sprzątałam łazienkę właśnie przed pierwszym porodem to w nocy wylądowałam na SOR ale z przesuniętym kręgosłupem i nie moglam ruszać nogami - nie chce powtórki 😞

Sama za swoje brodawki się nie biorę - to rzeczywiście nie działa a tylko powoduje ból. Za to w moim przypadku jeśli jest fajnie i działa mój facet to rzeczywiście skurcze przepowiadające nabierają na sile do kilku godzin potem 🤪

Smillerka 40 😉 podziwiam 🙃 ja to co najwyżej mogę zrobić pół - tylko w dół 🤪 a i tak wstaje i kucam w rozkroku bo brzuch przeszkadza 😒 tak samo z siedzeniem na krześle - jak stara baba w rozkroku albo zsunieta na krawędź 😄

wlasnie się dowiedziałam że muszę jeszcze jechać do pracy i pozdawac rzeczy jak przechodzę na macierzyński. Czyli w środę czeka mnie ponad 100 km samochodem - mąż bierze wolne zeby mnie zawieść.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość Paula.c napisał:

Sylwia powtarzalas badania krwi na ten koagulogram? Ja zaraz lecę po skierowanie bo napisałam rano do gin SMS żeby mi wypisał i czeka na mnie w recepcji. Tak pomyslalam rano że nie będę płacić skoro źle mnie poinformował. Jutro mam zamiar iść na krew z rana. Dla spokoju. Porównam.

 

A jeszcze się ciebie zapytam czy ten  koagulogram to jest to samo co APTT i PT? Bo takie robiłam przed punkcja. Czy to jest jakieś coś jeszcze innego? Bo patrzyłam na stronę Diagnostyki i tam są jeszcze jakieś dziwne🤯. I teraz to nie wiem🤔

Odnośnik do komentarza

Na usprawnienie - bo nie do końca przyspieszenie  - położna zaleciła mi liście malin (napar) w ilości trochę większej niż zalecana (2 łyżki x szklanka)...  

Po 3 dniach x 3 szklanki dziennie nie widzę wielkich zmian ale faktycznie ponoć to jest też jedna z metod ;-). 

Ja to zamówiłabym jutro 👶 w imieniny starszego brata 🙄

 

Odnośnik do komentarza

Zastanawia mnie jedna rzecz jak to jest z tymi ruchami. 

Czuje maluszka dobrze tzn jak leżę bądź jem to się kręci w brzuchu. Ruchy są raz słabsze raz mocniejsze ale odczuwalne. Jeśli chodzi o liczenie ruchów to już rano w ciągu godziny wykonuje min te 10 ruchów i na ogółu po każdym jedzeniu też. 

W czym jest problem te ruchy są przeze mnie odczuwalne ale słabo widoczne bądź wcale niewidoczne z zewnątrz. 

Zastanawiamy się z narzeczonym dlaczego na wcześniejszym etapie tak w 2 trymestrze były tak bardzo widoczne a teraz nie kiedy miejsca w brzuchu tak mało? 

Odnośnik do komentarza

Paula dzięki za odpowiedź. Najwyżej jak coś będzie za mało to mi powie na wizycie w poniedziałek. Anestezjologa mam we czwartek więc będę miała czas. 

Ruda, z tymi ruchami mam bardzo podobnie. Czasem mały śpi długo i rano jak wstaje to go nie czuje. Oczywiście panika 😫. Ja chcę go budzić na siłę, maz krzyczy na mnie żebym przestała mu dokuczac🤦‍♀️. Gdzieś czytałam że pod koniec ciąży dzieci mają już bardzo mało miejsca i dlatego nie robią już takich akrobacji 🤸‍♂️🤸‍♂️🤸‍♂️

Natka, ja też mam dodatni. Spokojnie bez paniki, jest dokładnie tak jak Smillerka pisze.

Odnośnik do komentarza

Ja próbuje się już wyciszyć przed porodem, nie nakręcam się, nie czytam, nawet dzisiaj już gina nie pytałam o te nereczki, bo już nic nie zmienię. Urodzi się malutki to wtedy zobaczymy co i jak 😊. Jestem dobrej myśli, że wszystko będzie ok. Skoro lekarze mówili żeby się nie niepokoić, tylko sprawdzić to po porodzie to tak tez zrobimy. 

U mnie w domu teraz faceci na końcówce mojej ciąży wymyślili sobie same zmiany i wszędzie mnie ciągną- wymiana drzwi i pieca nas czeka na dniach. Chyba ich tez dosięgło wicie gniazda 🤣🤣. Jeszcze kilka dni ich wspomogę, a resztę skupię się na dzidzi, o ile nie przeciągnie się jeszcze o jakieś dwa tygodnie lub więcej 😁

Odnośnik do komentarza

Ruda  A co do ruchów dziecka to mój ma stałe pory i są to intensywnie wyczuwalne ruchy.. a jak długo go nie czuję to dotykam rękoma brzucha i mowie do niego i reaguje 😊. Domyślam się, że każdy ma inaczej... a łożyska nie masz czasem na przedniej ścianie? Wtedy są mniej wyczuwalne ruchy na pewno... 

Odnośnik do komentarza

Ja go czuje dobrze. W zależności jak się przeciągnie jest to bardzo lub mniej odczuwalne.

Chodzi mi o to że w 2 trymestrze było to bardzo widać z zewnątrz i mój partner się cieszył a teraz jak mówię że kopie to nie zawsze on widzi i zaczęliśmy się zastanawiać dlaczego. 

Jest tyle filmików jak to brzuch wręcz tańczy a nasz ma tak sporadycznie. 

Odnośnik do komentarza

Ja jeszcze czekam na wyniki na paciorkowce. 

Co do ruchów to z racji braku miejsca już nie są takie spektakularne. Najważniejsze żeby je czuć.

Pochwalę się Wam co uszyłam z pomocą mamy. Kokona bym się nie podjęła ale taka zabawka sensoryczna to nie jakiś kłopot. Ma w środku grzechotkę i szeleści. Mój brat się śmieje, że wygląda jak jakiś wirus😉 ale ogólnie to pająk. 

received_258881705420483.jpeg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza

Ruda grunt ze czujesz ruchy, moze akurat ma spokojniejsze dni, a za kilka dni bedzie inaczej, ja raz mialam taki dzien ze prawie wcale mi sie mała nie ruszala (jakos tydzien czy 2 temu) i troche sie martwilam, ale widać miala po prostu taki dzień, teraz mi robi momentami takie dyskoteki w brzuchu, ze znowu nagralam sobie filmiki na pamiątkę. Nasze małe jeszcze sie nie urodzily a juz tyle sie o nie martwimy... 

Smillerka ja juz tez sie wyciszam i wychodzi mi to na dobre, po prostu przestaje myśleć o porodzie, a wiecej o przyziemnych rzeczach, które musze zrobic kazdego dnia i to jest najlepsze. 

Odnośnik do komentarza

Kateo cudna zabawka🥰! Czad! Aczkolwiek jakbym miała nazwać to dla mnie ani nie wirus, ani pająk😉 Ale czadowa jest w każdym razie, super!!

A ja wam powiem że mam płaczliwy dzień😥 Wkurza mnie to że jestem jak słoń w składzie porcelany, nie gramotna taka i gigantyczna. Ciągle coś mi dolega. Często z córką czytamy wieczorami, bierzemy jakieś jabłka czy winogron i zaszywamy się w sypialni i ja czytam coś swojego a ona lekturę czy co tam ma. A teraz już wieczorem boli mnie kość ogonowa i chce poleżeć a nie siedzieć i czytać choć bardzo lubię a jej przykro i mi wypomina bo ona też z kolei chciałaby więcej uwagi... Z mężem też mam napięte stosunki ostatnio bo mi przykro że nie zwraca na mnie uwagi tyle ile bym chciała i nie czuje takiego wsparcia z jego strony. A strach i obawy coraz większe przed CC za tydzień i bym chciała żeby ze mną o tym rozmawiał😥 A żeby nie było już całkiem miło to mój ośmiolatek dziś do szkoły nie poszedł, gil już wisi do pasa... Załamać się można😭

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...