Skocz do zawartości
Forum

Mamy październikowe 2020


Kryska89

Rekomendowane odpowiedzi

Martyna no właśnie ja też nie słyszałam o coli, dopiero teraz kiedy zaczęłam śledzić na FB tą grupę "cesarskie cięcie". Tam dziewczyny piszą żeby po zzo nie podnosić głowy czasem żeby nie zwiększyć szanse na zespół popunkcyjny i że anestezjologowie każą pić kawę lub cole jak się spionizują bo kofeina dobrze wpływa na to ponoć... Pierwszy raz usłyszałam że po znieczuleniu w kręgosłup można mieć taki zespół😲 

Strasznie się zawsze bałam porodu sn. Pierwszy ledwo przeżyłam i wspominam jak koszmar, drugi już lepiej ze względu obecności męża cały czas i lepszej opieki ale błagałam lekarza ginekologa żeby mi skierowanie na cięcie dał bo tak się bałam. Dziś kiedy już wiem że przede mną cięcie i jak to mniej więcej wygląda chyba bym wybrałam sn. Przy sn męczy się człowiek kilka/kilkanaście godzin ale zaraz po, wstaje i chodzi bez problemu. A przy CC niby się nie męczy bo nie boli operacja ale za to potem kilka dni jest masakra (lub właśnie jest super, zależy jaki kto ma organizm). Obyśmy były w tej grupie że jest super😉

Co do jedzenia to ja mam swój mały czajniczek w walizce ze względu na to że chyba będę karmić mm, mam też herbatę i wezmę jakieś rzeczy które mogą przetrwać dłużej typu mieszankę bakalii, jakieś wafelki, owoce.

Odnośnik do komentarza

Mama2Ania, rozumiem Twoje obawy przed znieczuleniem 😉 ja w ogóle omijałam w pierwszej ciąży ten temat, nie wnikam w szczegóły. Ale przy kryzysie, wyjąc z bólu, jak położna zagadała o znieczuleniu, to błagałam, żeby zorganizowała anestezjologa na już 😜 Z niedogodności, to po porodzie przez około dobę miałam mocno spuchnięte stopy, co było powiązane właśnie z zzo.

Martyna, z przekąsek najlepiej sprawdziły mi się bułeczki mleczne, kabanosy i mini dżemiki 😉 Ale na porodówce to tylko z kabanosami się kitrałam w łazience, bo nie było pozwolenia na jedzenie... jedynie cukierki kopiko ciumkałam sobie na legalu.

Paula, prawie się posikałam jak przeczytałam jaki outfit Ci mąż zorganizował 🤣 ja miałam podobnie 😉

 

Odnośnik do komentarza

Paula bedzie dobrze, musi byc 🙂 ja jedzenia zabardzo nie pakuje, mam wode (chociaz szpital z tym programem diety dla mam i tak zapewnia) i krakersy, u mnie w szpitalu 5 posiłków i skoro w lipcu nie bylam głodna to teraz tez nie powinnam, no i jak bedzie ok to po dwóch dniach mnie wypisza, a jak nie to mozna u nas zostawiac paczki. 

Smillerka tez dziś zamierzam zajrzec do walizki, włożyć wlasnie ubrania na wyjscie ze szpitala.

AC ja przed pierwszym porodem tez sie nie wglebialam w temat i jak chcialam zdecydowac sie na znieczulenie, bo zaczelo bolec to bylo juz za pozno bo właśnie przyszli mnie zabrac na sale porodowa i za godzine córka juz byla z nami, wiec moze jeszcze nie mialam najgorzej. 

Odnośnik do komentarza

Rząd umyl rece i kazdej instytucji dał wolna reke do podejmowania decyzji....w przedszkoku mojej córki nie mozna odprowadzac dziecka z mlodszym rodzenstwem, tylko pytanie z kim je maja rodzice zostawiac, bo chyba nie same w domu albo przed przedszkolem....cyrki z tym wszystkim. 

Odnośnik do komentarza

To są cyrki, no ale co zrobić... Trzeba to jakoś przeżyć. Ja tylko mam nadzieję, że zdążę się załapać na ten poród rodzinny, nim znów zaczną świrować. 

Mi koleżanka poleciła na porodówkę cukierki pudrowe, ale kopiko w sumie też dobry pomysl. Kabanosy chyba też spakuję, bo uwielbiam 😂 Przymierzam się do spakowania jedzenia właśnie, bo to już 36 tc się zaczyna. Wodę już mam. 

Odnośnik do komentarza
Gość Ruda 36 tc

My już po badaniach, afi w normie 👏

Dzidziuś nabrał ciałka i wszystkie wymiary są prawie identyczne i prawidłowe pod względem tygodnia ciąży. Mały waży 2800g 🎉

Powoli odczuwam pobolewanie podbrzusza ale „wewnętrznie” nic się nie zmienia, czyli szyjka nadal długa-3,5cm, twarda, spojenie łonowe bez zmian. 

Nie wiem czy ból wynika z odłożenia w 34 tc czy też niskiego położenia główki małego 🤔

Lekarz twierdzi że w ciągły najbliższych 2 tygodni nie liczyłaby na poród. 

Torbę mam już spakowaną od 2 tygodni za wyjątkiem wody. 

Jeśli chodzi o przekąski do porodu to u nas preferowane są biszkopty i gorzka czekolada. 

Czy Wy już macie kupione wózki? 

Ja zamówiłam bo miał przyjść za 14 dni a tu dzisiaj info że gotowy do odbioru. Szczerze boje się czy nie pośpieszyłam się z zakupem 🤦‍♀️

Co do znieczulenia to jestem przeciwna gdyż byłam już usypiana kilkakrotnie do operacji czy też zabiegów i pomimo braku skutków ubocznych mam duże obiekcje. 

Co do wyboru porodu tzn SN czy CC nie mam preferencji bo każda ma wady i zalety oraz w obu przypadkach dochodzi do licznych komplikacji. Stad też pozostawiam ten wybór lekarzowi aby nie pluć sobie w brodę. Na ten moment nadal planowany jest poród SN. 

Jedyne o co się modlę to poród bez indukcji i do 40tc 

Odnośnik do komentarza

U mnie położne po CC polecały kawę, taką siekierę- podobno można uniknąć migreny dzięki temu. Ja nie mam planowanego CC, ale tak się zastanawiam czy ktokolwiek na oddziale byłby chętny, żeby mnie obsługiwać w takiej sytuacji? Tak samo mówią żeby prosić o przystawienie dziecka do piersi po kilku godzinach, że położna powinna pomoc pacjentce w karmieniu na leżąco. Ja mam jakieś słabe skojarzenia ze szpitalami i pomocą obsługi, ale może tym razem się miło zaskoczę 😁

Odnośnik do komentarza

Od 2-3dni widzę że mi się łuszczy skóra na brodawkach piersi. Na staniku wygląda to jak łupież. Pierwszy raz w życiu widzę takie cuda... Lecę dziś po bepanten. Macie takie coś? Czym to smarujecie?

Kate współczuję ci. Teraz jeszcze musiały dojść takie problemy i nie pewność... I niby lekarze, niby świadomi a sobie imprezki urządzają 😲

Odnośnik do komentarza

Kate współczuję i oby nowy lekarz był ok. 

Paula to normalne - piersi przygotowują się do karmienia 😉 to niekoniecznie łuszczenie się skóry - mogą to być śladu kropelek siary która wycieka przez te "pęknięcia". Ja smarowalam lanolina albo alantanem jak już było gorzej, pojedynczych pęknięć niczym nie smarowalam. Bepanten też powinien być ok, mnie uczulał - puchła mi skóra i była po nim czerwona jak po poparzeniu. 

Odnośnik do komentarza

Ja chyba dzis pierwszy raz poczułam działanie hormonów ciążowych, odświeżałam sobie znajomość kołysanek i śpiewając kołysankę dla okruszka tak się spłakalam jak glupia:P ogólnie te kołysanki dla dzieci mnie tak wzruszyły:) ale okazało się, ze sporo z nich pamietam z dzieciństwa:)

Odnośnik do komentarza

Przez przypadek natrafiłam na artykuł, w którym mowa o tym że szpital nie ma prawa oddzielić dziecka od matki po porodzie i separować jej zasłaniając się pandemią. Gdyby nie daj Boże któraś z was się z tym zetknęła to nie dajcie się nabrać!

https://nczas.com/2020/09/24/koronaabsurdy-oddzielano-matki-od-noworodkow-rzecznik-praw-pacjenta-interweniuje/

Odnośnik do komentarza

A ja w nocy dostalam skurczy które mnie wybudzily....ale byly tylko przepowiadajace niestety, minely jakos po godzinie, Majka wiec dalej siedzi w brzuchu, a dziś juz mamy 38tc0d i już jej mówię ze spokojnie może wychodzić, ale póki co sie mnie nie słucha 🙂

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...