Skocz do zawartości
Forum

Partner nalega, żebym zrezygnowała z KP


Rekomendowane odpowiedzi

Mam taki nietypowy problem, otóż jestem obecnie w drugiej ciąży.
W pierwszej, po porodzie był wielki problem z karmieniem piersią, mała okropnie denerwowala się podczas samych prób przystawiania i płakała a ja razem z nią wyłam przez to jak bobr. Mleka było jak na lekarstwo, na początku to chyba wcale, czekałam tylko na partnera aby przyjechał do szpitala i pomógł mi przystawic dziecko. W efekcie i tak zrezygnowałam z KP i odciagalam, podawałam butelka do 4mc+dokarmialam mm.
Teraz boję się powtórki bo bardzo to wtedy przeżyłam, że nie mogłam KP. Ale do rzeczy, jest jeszcze jedno, mój partner nalega, żebym tym razem świadomie zrezygnowała z karmienia piersią i nawet nie próbowała. I już mi zapowiedział, że jak się uprę to on nie pomoże mi w ogóle. Z jednej strony go rozumiem bo chce mi oszczędzić nerwów, i ponadto uważa, że przy dwójce dzieci będzie jeszcze ciężej a on jest typem człowieka nastawionym na rozwiązywanie problemów i ułatwiania sobie życia. No ale ja nie potrafię sobie nawet tego wyobrazić, żeby od tak nawet nie próbować karmić piersią.
Co o tym sądzicie? Jak Wasi partnerzy podchodzilli/podchodza do tego tematu? Macie lub mieliście wsparcie, pomoc etc?

Odnośnik do komentarza

Bibs ja miałamten sam problem z córką, przy każdej próbie dostawienia jej do piersi był ogromny płacz, ja oczywiście płakałam razem z nią. Mąż się wściekał, że ubzdurałam sobie kp kiedy cała jego rodzina karmi mm i dzieci żyją.
Zadzwoniłam do cdl, przyjechała do nas do domu, wytłumaczyła mojemu mężowi przewagę kp nad karmieniem mm. Oczywiście nie odrazu uwierzył ale przynajmniej przestał się czepiać i pomagał mi dostawić córkę. W międzyczasie sam zgłębiał wiedzę na temat żywienia niemowląt i zmienił poglądy o 180°.
Ja nadal karmię naszą córkę co mnie już trochę męczy, ostatnio tak sobie rzuciłam że drugie od urodzenia będzie na mm a on na to, że chyba oszalałam i nie mogę pozbawiać drugiego dziecka korzyści płynących z kp.
Jak to się potocznie mówi "tylko świnia nie zmienia zdania", poproś go żeby poczytał na ten temat, albo zaproś do Was cdl jeszcze przed porodem, może u Was również pomoże :)
Wytrwałości życzę ;)

Lili
https://www.suwaczek.pl/cache/d407dd5760.png
Magda
https://www.suwaczek.pl/cache/34551c88a3.png

Odnośnik do komentarza

Karolcia dziękuję za odpowiedź.
Mój facet jest naprawdę super, bardzo, ale to bardzo mi pomaga. Zwłaszcza teraz bo ten rok będzie wyjątkowo trudny. On ma mnóstwo rzeczy na głowie i takie jest jego podejście żeby nam tym nie-karmieniem ułatwić życie i oszczędzić stresów.
Ale ja i tak się uprę i będę próbować nawet jak mi nie pomoże, po prostu niewyobrażalny jest dla mnie fakt rezygnacji z kp ot tak.
PS. nawet dziś mi się śniło, a śnią mi się ostatnio same koszmary i jakieś bzdety, że karmilam dziecko piersią :D

Odnośnik do komentarza

Myślę że powinnaś tak zdecydować żebyś Ty się czuła dobrze. Mój mąż mimo tego że powinnam zacząć terapie estrogenami już od minimum grudnia ciągle to przeciagam bo musiałabym zrezygnować z kp i on mnie wspiera. Wspierałby mnie również gdybym przestała karmić piersia. Myślę, że to trochę nieświadomy szantaż ze strony Twojego męża.
Gdybym była na Twoim miejscu walczylabym o kp jednak dla mnie to priorytet i czuje się w tym dobrze. Kurczę ja to uwielbiam i płakać mi się chce jak myślę że będę musiała dziecko odstawić. Jednakże ja Tobą nie jestem i nie zdecyduje za Ciebie. Możesz poczekać do rozwiązania i samo się wyklaruje. Dziecko dziecku nie równe może akurat z drugim maluszkiem nie będzie problemu z kp.

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza
Gość Klara567767

Bibs mialam bardzo podobnie. Juz od samego poczatku dziecko nie potrafilo ssac. Plakalo, wyrywalo sie. Wpadalam pomalu w depresje.Karmilam odciagnietym, ktore po miesiacu zaniklo. W drugiej ciazy szykowalam sie na powtorke z rozrywki, ale postanowilam na spokojnie, ze chociaz sprobuje. Bylam po cc, dziecko bylo w inkubatorze więc bylo juz karmione butelka, myslalam ze z kp juz nic nie bedzie. Przystawilam dziecko trzeciego dnia (wczesniej nie mialam mozliwosci) i od razu zalapalo. Nie bylo zadnego placzu ani wyrywania sie. Karmie juz pol roku. Dzieci sa rozne, wydaje mi sie ze zawsze warto probowac. Ja sie cieszę, ze sprobowalam. Trzymam kciuki !

Odnośnik do komentarza

Bibs
Karolcia dziękuję za odpowiedź.
Mój facet jest naprawdę super, bardzo, ale to bardzo mi pomaga. Zwłaszcza teraz bo ten rok będzie wyjątkowo trudny. On ma mnóstwo rzeczy na głowie i takie jest jego podejście żeby nam tym nie-karmieniem ułatwić życie i oszczędzić stresów.
Ale ja i tak się uprę i będę próbować nawet jak mi nie pomoże, po prostu niewyobrażalny jest dla mnie fakt rezygnacji z kp ot tak.
PS. nawet dziś mi się śniło, a śnią mi się ostatnio same koszmary i jakieś bzdety, że karmilam dziecko piersią :D

Bibs kojarzę Cię kochana z forum dodam jeszcze, że przez antybiotyk 3 dni nie karmiłam piersia i ten czas to był dla mnie wcale nie łatwiejszy ma butelce. Butelki trzeba przecież myć, parzyć dziecko się drze musisz zrobić to mleko a możesz akurat nie mieć do tego wody, rąk itd. Nie wiem dla mnie łatwiejsze jest wyciągnięcie cyca. Niż cała zabawa z aparaturą mleczną hehe sądząc po tym co napisalas odnośnie snów to myślę że podświadomie chcesz spróbować kp. Nie zabieraj sobie tego, przecież dziecko kiedyś wyrasta z cyca i później już nic nam tego okresu nie wróci:)

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza

Jeny dziewczyny napawacie mnie mega pozytywną energią, dziękuję :*

Klara no wypisz wymaluj jak u nas, oprócz cc i inkubatora ale tak teraz myślę, że u Ciebie dobrze się stało bo Ty sama miałaś te 3 dni na ruszenie laktacji a dziecko nie zdążyło sobie traumy wyrobić i dostało pierś jak już mleko leciało ładnie. Też mam nadzieję, że za 2 razem może być zupełnie inaczej a i ja już wiem więcej :)
Zani no właśnie tak to tłumacze mojemu, przecież kp to rewelacyjna sprawa, masz pokarm zawsze przy sobie, wyciągasz cyc i po temacie. W pierwszej ciąży marzylam o kp.
W efekcie odciagalam swoje mleko plus dokarmialam mm, najpierw dawałam więcej swojego potem coraz mniej. To odciaganie było koszmarne, co 3 godz a nie szło łatwo i nie było duzo i tak wycyrklowac aby zdążyć na karmienie, plus to wyparzanie laktatorow, butelek, smoczków etc. Zanim to zrobiłam to znów trzeba było zaczynać od nowa, poza tym przeszłam 3 zapalenia piersi, jedno z gorączka pod 40 stopni.
Toteż na 100% będę próbować a jak nie wyjdzie to będziemy myśleć potem co dalej.
Jeszcze raz Wam dziękuję za podzielenie się swoimi doświadczeniami i za rady :*:*

Odnośnik do komentarza

Bibs u mnie to było na odwrót. Ja miałam nawał pokarmu. Odciagalam i wstawilam do lodówki a mała jadła z cyca ale... Właśnie samego nie chciała tylko z nakładka. Po miesiącu jej się odwidzialo i jadła tylko z butelki. Fakt męczące było to wstawanie i odciaganje. Potrafiłam sobie przy tym usunąć :D ale ja i jedno i drugie dobrze wspominam. Zawsze miałam wodę w termosie gorąca więc wlewalam w kubek metalowy, bach butla z mlekiem z lodówki do kubka, podgrzane i do karmienia. Jak mój był w domu to on karmil a ja w tym czasie Odciagalam. Fakt po 4msc byłam zmęczona nocnym wstawaniem więc próbowałam w nocy ograniczyć i przez to zaczęło mi się mniej produkować i przeszliśmy na mm.
Jak możesz to nie denerwuj się tyko przygotuj sobie i laktator i butle i mm. Nie wiadomo co się zawsz eprzyda. No i kapustę do lodówki :D

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

Bibs ja nie chciałam karmić, i mąż mnie w tej decyzji wspierał, młody był od początku na mm, ładnie jadł i ładnie przybierał, bez nerwów moich i jego. Zasadniczo, w naszym przypadku i tak szybko musiałabym przestać, młody był na specjalnych mieszankach składających się z aminokwasów, których i tak nie tolerował, do tej pory nie jada białek zwierzęcych w żadnej formie.
Uważam jednak, że jeżeli chcesz karmić to jak najbardziej powinnaś spróbować, może będziesz miała więcej mleka, może dziecko akurat załapie. Nie uda się, trudno, będzie na mm i też dobrze. A mężowi powinnaś na spokojnie wyjaśnić zalety kp bo niewątpliwie jest ich cała masa i chyba nikt nie uważa inaczej. Pokaż mu statystyki, np. alergii pokarmowych przy kp jest o wiele mniej niż przy mm które jednak w większości przypadków jest na bazie mleka krowiego, przekazywanie przeciwciał odpornościowych, których w mm nie ma, i inne. Myślę, że te argumenty są niepodważalne, w razie czego zabierz go ze sobą na wizytę i niech lekarz mu to powie, bo każdy ginekolog przecież ma taką wiedzę. I nie denerwuj się, w ciąży to niedobre ;)

Kamilek 23.10.2019
https://www.suwaczek.pl/cache/a12e3d84ff.png
Filipek 1.03.2017
https://www.suwaczek.pl/cache/247dc397cf.png

Odnośnik do komentarza

Madziu myślę, że argumenty wykazujące przewagę mleka kobiecego nad mm do niego nie przemówia bo mamy w rodzinie przypadek gdzie dziecko karmione piersią ciągle choruje a moja córka właściwie na mm i krowim a nie choruje wcale i żadnej alergii czy coś ALE jak będziemy na wizycie u naszej ginekolog a chodzimy zawsze razem to wspomnę o tym temacie bo ona jest dla mojego dużym autorytetem :) Więc dzięki za podpowiedź.

Odnośnik do komentarza

Bibs no to podzielę się jeszcze różnica jaka mnie spotkała między jednym i drugim dzieckiem może nie zanudze hehe :)
Miałam dwie cc i wiadomo po cc trudno o pokarm trzeba cierpliwie poczekać.
Pierwszy syn- po porodzie dostałam go dopiero po około 2h nakarmionego więc nie miał motywacji do ssania. Nikt mi nie mówił że po cc może być problem z produkcją pokarmu. Miałam 20 lat i w zasadzie zamiast jednej porady to dostawałam w twarz tekstu typu "ze miałam 9 miesięcy żeby się przygotować" albo że "jestem jakaś dziwna że nie umiem dziecka przystawic" itd itp naciski położnych. Maltretowanie moich zakrwawionych sutkow publicznie na korytarzu w celu sprawdzenia czy rzeczywiście nie mam mleka. Poprosiłam męża o tabletki na laktacje i laktator i mleko ruszyło. Karmiłam do końca pierwszego roku z tym że po 4 miesiącu w weekendy Syn dostawał mm bo jeździłam na uczelnie. Nie było problemu z akceptacją. Używałam też na początku nakładek bo miałam wklesniete sutki ale wkurzaly mnie i zrezygnowałam z nich.

8 lat później drugi Synek cc i bogatsza o poprzednie doświadczenia dałam sobie czas i był we mnie spokój że to przyjdzie no i Synka dostałam od razu do siebie, lezelismy 3h ciało do ciała mały ssal i ssal mimo że nic nie leciało. Po 2 dobach zaczął był głodny więc prosiłam o kilka ml mm i tak dostawialam małego do cyca żeby ruszył produkcję A jak już mocno płakał to podawałam mm i potem znowu do cyca i tak po 3 dniach zaczęło pomału napływać pokarmu. Teraz nie używam laktatora nie mam dzięki temu żadnych zapalen piersi bo pozwoliłam małemu żeby "ustawil" sobie produkcję na swoje potrzeby.
Przy pierwszym Synu błędem było używanie lakatora zbyt szybko- sutki popekaly mi bo nie były zahartowane.
Stres i naciski z zewnątrz bardzo źle wpływały na mnie i moja psychikę. Trzeba się od tego odciąć.
Trzeba uwierzyć w siebie i to że natura dobrze nas wymyśliła hihi
I nic na siłę jeśli się nie udaje, masz wątpliwości czy po prostu nie chcesz już czy coś nie idzie to nie zadreczaj się. Ja mimo pozytywnego nastawienia i spokoju miałam przygotowane mm w razie czego.

Obydwoch Synów na cyckach-pierwszy chorowity drugi odpukac zupełnie na odwrót.
Przy pierwszym truli że dieta matki karmiącej alergie itd prawie nie jadłam nic. Przy drugim kazano mi jeść wszystko co też czynię bardzo chętnie hehe jem wszystko i jest wszystko super. Dodam że jesteśmy w trakcie rozszerzania diety i mały próbował już prawie wszystkiego.
No to tak w skrócie. W sumie chciałam tylko pokazać jak się to wszystko u mnie roznilo. Powodzenia i trzymam kciuki :)

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza

Bibs przede wszystkim spokój. Nie nastawiaj się na to, że koniecznie musisz to czy tamto. Stres niczego nie ułatwia. Ale też moim zdanim partner nie ma prawa narzucać ci, czy zmuszać cie do karmienia w wybrany przez niego sposób, niezależnie czy to mm czy kp.
Poszukaj poradni laktacyjnej. I jeśli w szpitalu, w którym będziesz rodzic jest doradcą laktacyjnych to korzystaj z tego jak najszybciej po porodzie.
Wiadomo, że mleko kobiece ma szereg zalet, ale na mm też dzieci zdrowo rosną. To nie wyścigi ani konkurs na lepszą matkę. Najważniejsze jest by ty i dziecko byliście zadowoleni.
Tez miałam problemy, szczególnie przy pierwszym dziecku, na poczatku zero pokarmu, w szpitalu mi nie szło, dziecko chcialo jesc tylko z jednej piersi, a położne bez mojej zgody dokarmialy dziecko mm by np. było spokojne na badaniach. Dopiero po powroci do domu uspokoilam się i to bardzo pomogło. I tobie życzę przede wszystkim spokoju i oby wszystko poszło po twojej myśli.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...