Skocz do zawartości
Forum

Clostilbegyt? Opinie


Rekomendowane odpowiedzi

MagdaX - Gratulacje!!! Wiem, że nie jest łatwo w dobie pandemii i bez możliwości odwiedzin i pomocy męża, szczególnie po cesarce. Położne pomagają tylko do momentu aż staniesz na nogi a później już nie za bardzo. Trzymam kciuki żeby szybko Was wypuścili do domu. 

Drop - tak to już z nami jest...najpierw stres bo nie możemy zajść w ciążę, później martwimy się czy wszystko jest w porządku jak w końcu się uda a na koniec jak w końcu się człowiek doczeka tego największego cudu to znowu stres i strach czy coś mu nie dolega. I niestety to chyba już tak zostanie do 18 albo i dłużej. 

Co do cc to u mnie wskazaniem były mięśniaki. Z tego co słyszałam to nasz doktorek ma preferencje do cc. Podejrzewam, że wynika to z faktu, że tylko wtedy może zagwarantować, że będzie z pacjentką podczas porodu. Porozmawiaj z nim i rozważ za i przeciw. Jeśli nie ma u Ciebie żadnych wskazań do cc i chcesz rodzić naturalnie po prostu mu to powiedz. Poznałam większość lekarzy jak byłam po wypadku w szpitalu. Ktokolwiek by to nie był, będziesz w dobrych rękach, no może z wyjątkiem profesora. 

U nas wszystko dobrze. Jagoda ma ponad pół roku i ma już dwa zęby. Zaczyna raczkować i wszędzie jej pełno. 

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Gość Drop napisał:

Magdax, jak się czujecie, jak malutka? Już wiecie kiedy możecie wyjsc ze szpitala? To musi być cudowne uczucie mieć już swoją istotne na świecie 🥰🥰

Hopefull, a co u Ciebie, jak Twoje samopoczucie? Już jesteś bliżej niż dalej..  

Kokardka, a Ty jak się czujesz? Kiedy masz kolejna wizytę? Odpoczywasz i się oszczędzasz ? 
 

Olgik, nie ma się co obawiać kliniki, osobiście żałuje, ze tak późno się zdecydowałam.. 3mam kciuki bardzo mocno za ten cykl 💪

Kto testuje w najbliższym czasie, za kogo  trzeba jeszcze 3mac kciuki? 😊😊

Ja, ja, ja! Za 1.5 tygodnia 😛 za późno zrobiliśmy kariotypy bo czas oczekiwania od 4-6 tygodni jak wyrobią się w 4 to jeszcze w październiku startuje z procedura, a jak nie to listopad. Ale dziewczyny podeszłam do jeszcze jednej iui kilka dni temu, mąż mnie przekonał 🙂 trzymajcie kciuki ❤

Magda gratulacje! Podziwiam Cię i musi być Ci cholernie ciężko samej taką kupę czasu w szpitalu ale pomyśl, że zaraz będziecie cieszyć się już razem w domku z ta mała cudowną istotką. 

 

Odnośnik do komentarza

W fazie oczekującej miałam na myśli dzisiaj 15dc, owu baaardzo mocno czułam 2 dni temu co by pasowalo skoro ovitrelle mialam w pon poznym wieczorem... nad IUI bedziemy dopiero sie zaatanawiac pewnie predzej niz pozniej bo juz za dlugie te starania i nie wiemy co jest nie tak 😞 z nowosci to we wtorek powinnam dostac wyniki z krwi na pc antykardiolipinowe a do 1,5tyg na pc antyplemnikowe. Zastanawialam sie czy za plecami lekarza robic trombofilie skoro mowil ze mam nie robic bo to sie robi po poronieniach... jezeli pojdziemy do kliniki to mysle czy cos szukac dalej czy isc do gyncentrum w Bielsku i do jakiego lekarza czy obojetnie. A moze nie bede musiala nigdzie isc i na razis trzymam sie tej mysli 😄

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Gość Olgik napisał:

Ola trzymam kciuki 🙂 która to już twoja IUI? Gdzie robisz? Ja już jestem w fazie oczekującej ale najwcześniej testowanie mogę robić jakoś 28.09. bo musi zniknąć ślad po ovitrelle 🙂 czekamy zobaczymy co ma być to będzie 😉

3 podejście, robię w InviMed i też bete mam zrobić 28go. I nie zgodzę się z tym że trombofilie powinno się robić dopiero po poronieniu, poczytaj sobie o tym. Jest bardzo dużo kobiet, którym po badaniu powychodziły różnego rodzaju mutacje na które często przepisuje się acard czy heparyne i którym po ich wdrożeniu nareszcie zaskoczyło. Dla mnie to jest tak samo ważne jak drożność i było o pierwsze badanie które mi zlecono w klinice zaraz jak tam zaczęłam leczenie. 

Odnośnik do komentarza

Kokardka, to dobre wiadomości, najważniejsze ze dobrze się czujesz.. 

U mnie już po badaniach połówkowych, póki co wszystko jest dobrze.. to już 20+4, potwierdziło się ze będzie dziewczynka.. 

Magdax, dużo zdrówka dla Was.. pomysł sobie, ze w szpitalu jesteście przynajmniej bezpieczne i pod stała opieka 😊

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, Gość Drop napisał:

Kokardka, to dobre wiadomości, najważniejsze ze dobrze się czujesz.. 

U mnie już po badaniach połówkowych, póki co wszystko jest dobrze.. to już 20+4, potwierdziło się ze będzie dziewczynka.. 

Magdax, dużo zdrówka dla Was.. pomysł sobie, ze w szpitalu jesteście przynajmniej bezpieczne i pod stała opieka 😊

Drop 20+4 wooow kiedy to zleciało 😲gratuluję dziewczynki 😍

Dziewczyny, a tak z innej beczki badacie progesteron szybciej niż razem z betą?  Dużo o tym czytam i zaleca się badanie 7dpo 9dpo, 11dpo i drugie pytanie czy jak biorę progesteron zawsze po owulacji do końca cyklu to czy  jest sens go badać? Chodzi tutaj o to żeby w razie w zwiększyć jego dawkę? Bo wyczytałam że wartości powyżej 10/11 są już okej. 

Jestem po kilku biochemach dlatego chce sprawdzić czy jego wartości w odpowiednich dniach cyklu są prawidłowe. 

Odnośnik do komentarza

Witam, 
Mam do sprzedania następujące leki i suplementy: 
-femibiqn2 - opakowanie na tydzień - posiadam 7 opakowań - cena 50zl
-encorton 5mg -20tabletek- 10zl
-prolutex 25mg - 100zl
-androvit plus- 35zl - dorzucę fertilman plus - 45kapsulek 
-duphaston 10mg, 20 kapsułek - 30zl
wysyłka dodatkowo płatna 
Zainteresowanych proszę o kontakt: anna.kowalska.78@interia.pl

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. U nas nic dobrego się nie dzieje. Miałam mieć wizytę 5.10 ale nie damy rady bo czas oczekiwania na wyniki badań męża to ponad 20 dni roboczych...masakra a już myślałam że za niedługo się coś ruszy już konkretnie 😪 

Kolejne dni tygodnie miesiące oczekiwania .... teraz już nie na brak okresu ale na ruszenie z procedura in vitro. 

Łapie mnie dol ... 

Odnośnik do komentarza
Gość Kokardkaaa

Ola, nie czytam internetu, słuchaj lekarza jeśli każe robić progesteron co kilka dni - rob jeśli nie to nie rob 🙂 podążają dokładnie za jego wskazówkami 🙂 

mAgdalena, znam twój bol tez z tymi wynikami do IVI  u mnie był ten sam problem. Lekarz zgodził się zacząć stymulację  a wyniki donieść jak już będą, także zapytaj może i u ciebie się uda. Tylko ze u mnie chodziło o zakaźne do procedury i ja chyba tyle czekałam ja grupę krwi albo chlamydie już nie pamietam dokaldnie … zapytaj  może się  zgodzi 🙂 

 

Drop gratuluje !! 

Odnośnik do komentarza

Magdalena - u nas podobnie. Tylko my czekamy, aż mąż będzie mógł powtórzyć badania pod koniec października. In vitro mnie przeraża,  a u nas to jedyne wyjście. Wiem, że łatwo mówić żeby o tym nie myśleć, ale czas tak szybko mija że chwila moment i już będzie ten czas. 
„łap drabinę” i wyłaź z dołu ;). 
 

karska - gratulację synusia 🤗.

MagdaX- co u Was słychać ? 

Odnośnik do komentarza

Edi - u nas jakoś, od soboty jesteśmy w domu. Ja musialam sie wypisać na wlasne zadanie, ponieważ ze względu na trombofilie mialam podwyzszony układ krzepniecia. Nie dałabym rady psychicznie ani sekundy dłużej na oddziale poloznictwa. Patologia ciąży to były wakacje, poloznictwo walka o przetrwanie... 

Mała z racji tegk ze jest wczesniakiem ma problem z jedzeniem, je długo, czasami nie zjada tyle ile powinna. Polozne stały nade mna ze dziecko ma jeść 50 ml w ciągu 30 minut. Raz mi polozna zabrala ją dokarmic bo to jest wczesniak i ma jesc. Byłam wykonczona psychicznie, a na koniec uslyszalam ze nie radzę sobie z karmieniem dziecka i wyląduje na pediatrii bo mala bedzie spadac z wagi. (przyrasta, malutko bo 30 gram na 2 dni, ale przyrasta) nie ma wyrobionego odruchu ssania, ciumka ciumka i zasypia i musze ją dobudzac. Ciezki czas dla nas, cały czas schizuje ze nie bedzie prawidłowej wagi.. 

Odnośnik do komentarza

Kokardka my czekamy na inhibine b która powie nam czy sens jest robić biopsje jądra. Ja czekam na p/c p.plemnikowe.

Takie prawdziwe badania do in vitro to jeszcze przed nami. Najważniejsze jest czy znajdą coś podczas biopsji a jak nie to jesteśmy zdecydowani na dawce nasienia.

Jaki suplement polecacie na podniesienie Wit d? Bo ja mam niedobór 

Odnośnik do komentarza

Edi. Mnie in vitro nie przeraża 😆 Przeraża mnie jedynie koszt tego wszystkiego. No ale tego nie przeskoczę. U mnie w mieście nie ma dofinansowania. Jedynie na leki może się zalape. Bo amh i fsh mam dobre ni i 35 lat skończone.

Wiem że długa droga przed nami i na pewno łatwa nie będzie ale nadzieję mam, jeszcze jej nie straciłam ❤

Odnośnik do komentarza

Drop, Kokardkaaa jak pogodzilyscie pracę z całym tym czasem od stymulacji aż do transferu? Te wszystkie leki przyjmuje się rano, wieczorem czy w środku dnia też? Lekarz powiedział, że bez problemu wystawi mi zwolnienie na ten cały okres ale zastanawiam się czy to dobry pomysł. Jak się czulyscie w czasie stymulacji? 

Odnośnik do komentarza

Ola0, osobiście to praktycznie cały czas chodziłam do pracy, czasami jak nie mogłam umówić się na wcześniejsza godzinę na wizytę to brałam urlop albo do pracy przychodziłam później (jak była taka możliwość).. z lekami to różnie, przeważnie staram się tak dostosować iniekcje, żebym robiła to w domu, chociaż zdarzyło się, ze musiałam zrobić sobie zastrzyk w pracy.. to zależy od rodzaju stymulacji.. ja miałam zmienna, wiec godziny były różne.. na początku nie zareagowałam na leczenie, wiec miałam zmieniane zastrzyki.. generalnie czułam się dobrze.. najgorzej czułam się po transferze, gdyż doszło do lekkiej hiperstymulacji.. ale po transferze, ze względu na moje ciąże pozamaciczne byłam na urlopie.. i tutaj uważam, ze warto ewentualnie zastanowić się nad wolnym albo zwolnieniem .. bo jednak to najważniejszy okres.. żeby się nie przemęczać i dać zarodkowi szanse na implantację .. ale nie ma takiego obowiązku.. to już od nas zależy.. jak będziesz miała jeszcze jakieś pytania to śmiało.. osobiscie myślałam, ze stymulacja i punkcja i te wszystkie zastrzyki to będzie hardcor.. ale w moim przypadku tak nie było (dodam, ze nie boje się zastrzyków).. pisze tez tak, dlatego ze przeszłam jedna procedurę.. nie wiem co by było gdybym musiała to robić co miesiąc.. 

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Gość Drop napisał:

Ola0, osobiście to praktycznie cały czas chodziłam do pracy, czasami jak nie mogłam umówić się na wcześniejsza godzinę na wizytę to brałam urlop albo do pracy przychodziłam później (jak była taka możliwość).. z lekami to różnie, przeważnie staram się tak dostosować iniekcje, żebym robiła to w domu, chociaż zdarzyło się, ze musiałam zrobić sobie zastrzyk w pracy.. to zależy od rodzaju stymulacji.. ja miałam zmienna, wiec godziny były różne.. na początku nie zareagowałam na leczenie, wiec miałam zmieniane zastrzyki.. generalnie czułam się dobrze.. najgorzej czułam się po transferze, gdyż doszło do lekkiej hiperstymulacji.. ale po transferze, ze względu na moje ciąże pozamaciczne byłam na urlopie.. i tutaj uważam, ze warto ewentualnie zastanowić się nad wolnym albo zwolnieniem .. bo jednak to najważniejszy okres.. żeby się nie przemęczać i dać zarodkowi szanse na implantację .. ale nie ma takiego obowiązku.. to już od nas zależy.. jak będziesz miała jeszcze jakieś pytania to śmiało.. osobiscie myślałam, ze stymulacja i punkcja i te wszystkie zastrzyki to będzie hardcor.. ale w moim przypadku tak nie było (dodam, ze nie boje się zastrzyków).. pisze tez tak, dlatego ze przeszłam jedna procedurę.. nie wiem co by było gdybym musiała to robić co miesiąc.. 

Dziękuję za podzielenie się wszystkim 😍

 

Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Gość Ola0 napisał:

Drop, Kokardkaaa jak pogodzilyscie pracę z całym tym czasem od stymulacji aż do transferu? Te wszystkie leki przyjmuje się rano, wieczorem czy w środku dnia też? Lekarz powiedział, że bez problemu wystawi mi zwolnienie na ten cały okres ale zastanawiam się czy to dobry pomysł. Jak się czulyscie w czasie stymulacji? 

Ola, ja stymulację zaczęłam w maju, miałam długo protokół. Wieczorem brałam zastrzyk menopur, między 6 a 12 gonapeptyl (zawsze rano przed praca) w między czasie miałam 2 wizyty w ścisle określonym czasie, wtedy brałam wolne. No i potem jest punkcja - tez brałam dzień urlopu. Nie pamietam czy bralam coś po punkcji czy miałam przerwę….  Ja miałam transfer o miesiąc odroczony bo tez miałam hiperstymulAcje, ale nie odczułam tego w ogóle.. potem jak jest już transfer to w 2 dc zaczynasz znowu branie leków w moim wypadku były to estrofem 2X dziennie Luteina podjezykwoo 2x dziennie duphaston 3X dziennie i Luteina dopochwowo 3X dziennie i neoparin raz dziennie  plus kilka leków przed samym transferem dodatkowo. Po 1 transferze poszłam na urlop.  Nie doszło do zagnieżdżenia… drugi transfer zrobilam w kolejnym cyklu ale doktor dołożył encorton i embrioglue do transferu No i się udało :))) 

 

Progesteron podjezykowo dopochwowo i duphaston biorę cały czas. 
 

nie miałam jakiś skutków ubocznych może raz czy dwa lekkie humorku i jakiś płacz nieuzasadniony. A No i przed transferem i dwa dni bralam na uspokojenie relanium to przez godzinkę w dzień jak naćpana 😊😊 a spałam po nim jak niemowlę. 
 

 

ahhj to chyba tyle :)))

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, pisałam tutaj kilka razy. Muszę się podzielić z wami tym co mi się przydazylo. W lipcu miałam ostatni cykl z clo, owulacja była, ale nic z tego nie wyszlo. Miałam mieć robiona drożność po wakacjach, więc postanowiłam że jeden cykl dam sobie spokój i dopiero ta drożność zrobię, a tu niespodzianka.. w dniu spodziewanej @ zrobiłam test w domu ( nic jedna krecha), a okresu dalej brak. Wczoraj zrobiłam drugi test i tu niespodzianka 2 kreski ❤️❤️❤️❤️❤️ od razu poleciałam na betę dziś wynik odebrałam 233.94 w piątek pójdę kolejny raz na betę, tak zalecił lekarz.. a za tydzień na USG mam przyjść. Nie wierzę w to co się dzieje. Boję się cieszyć, boję się rozczarowania gdyby było coś nie tak ❤️

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Kokardkaa napisał:

Ola, ja stymulację zaczęłam w maju, miałam długo protokół. Wieczorem brałam zastrzyk menopur, między 6 a 12 gonapeptyl (zawsze rano przed praca) w między czasie miałam 2 wizyty w ścisle określonym czasie, wtedy brałam wolne. No i potem jest punkcja - tez brałam dzień urlopu. Nie pamietam czy bralam coś po punkcji czy miałam przerwę….  Ja miałam transfer o miesiąc odroczony bo tez miałam hiperstymulAcje, ale nie odczułam tego w ogóle.. potem jak jest już transfer to w 2 dc zaczynasz znowu branie leków w moim wypadku były to estrofem 2X dziennie Luteina podjezykwoo 2x dziennie duphaston 3X dziennie i Luteina dopochwowo 3X dziennie i neoparin raz dziennie  plus kilka leków przed samym transferem dodatkowo. Po 1 transferze poszłam na urlop.  Nie doszło do zagnieżdżenia… drugi transfer zrobilam w kolejnym cyklu ale doktor dołożył encorton i embrioglue do transferu No i się udało :))) 

 

Progesteron podjezykowo dopochwowo i duphaston biorę cały czas. 
 

nie miałam jakiś skutków ubocznych może raz czy dwa lekkie humorku i jakiś płacz nieuzasadniony. A No i przed transferem i dwa dni bralam na uspokojenie relanium to przez godzinkę w dzień jak naćpana 😊😊 a spałam po nim jak niemowlę. 
 

 

ahhj to chyba tyle :)))

Dziękuję! 

Czyli jestem w stanie pogodzić to jakoś z praca 🙃 chociaż moja praca super lekka nie jest dlatego jak lekarz zasugeruje żeby siedzieć w domu to kłócić się nie będę 🙂

Odnośnik do komentarza

Ja czekam... dzisiaj 24dc, ovitrelle brałam w 11dc a w 13dc czulam mocno brzuch wiec wtedy pewnie byla owu 😉 nie czuje zadnych objawow, nie planuje testowac a kolo piatku spodziewam sie @. Czas leci, nie wiem jakos juz tyle cykli nieudanych i nadzieja mnie opuszcza ale na razie czekamy. Kokardka zdrowka zycze 😘

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...