Skocz do zawartości
Forum

Clostilbegyt? Opinie


Rekomendowane odpowiedzi

Ann zbadaj sobie prolaktyne jak idziesz na badania i jeśli nie spadła to cisnij swojego gin żeby Ci dała coś na zbicie bo ewidentnie masz za wysoka. Zobaczysz jak się do tego ustosunkuje, jeśli będzie grymasić wtedy zmienisz . Wiadomo ze do każdego pacjenta trzeba podchodzić indywidualnie 🙂 

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny,

Dawno mnie tu nie było. Miałam się odezwać w styczniu żeby życzyć Wam wszystkich samych dobrych wiadomości w tym roku, ale niestety nowy rok nie okazał się dla mnie łaskawy. Większość stycznia spędziłam w szpitalu gdzie zostałam przetransportowana helikopterem z miejsca wypadku. Byłam wtedy w 33 tygodniu ciąży. Całe szczęście wszystko skończyło się dobrze, chociaż podejrzewali krwotok wewnętrzny i chcieli zrobić transfuzję krwi i przeprowadzić cesarkę. W szpitalu dostałam ochrzan od lekarzy za to, że nie miałam adaptera do pasa bezpieczeństwa dla kobiet w ciąży. Kiedy wjechało w nas rozpędzone auto, które wpadło w poślizg i uderzyło z dużą siłą, pas ścisnął mnie i cały impakt poszedł na brzuch. Przyznam się, że nawet myślałam o zakupie adaptera na początku ciąży, ale stwierdziłam że skoro tak mało wychodzę z domu przez koronawirusa, to nie warto. Otóż warto. Uczulam Was na to bo lepiej uczyć się na cudzych błędach niż na swoich, szczególnie jeśli chodzi o bezpieczeństwo dzidziusia.

Wybaczcie, że nie będę jak Hopefull zwracać się do każdej z Was po imieniu, ale jest Was tu tyle, że jeszcze nie jestem w stanie, szczególnie, że przeczytałam ostatnie kilkadziesiąt stron za jednym zamachem i wszystko mi się miesza.

Któraś z Was pytała o grubość edometrium i możliwość zajścia w ciążę przy endo w okolicach 8. Ja miałam 8,8 jak mi się udało i doktor twierdziła, że jest ok.

Nie chcę brzmieć jak wujek dobra rada, ale jest jeszcze jedna rzecz, na którą chcę Was uczulić. Mianowicie dobry endokrynolog dla wszystkich, które mają problemy z tarczycą. Mam niedoczynność i Hashimoto i na początku pandemii w zeszłym roku moja endokrynolog nie przyjmowała. Obowiązki jej przejęła ginekolog, która również jest edokrynologiem. Najpierw doprowadziła do tego, że moje TSH skoczyło do poziomu, które jest niebezpieczne dla dziecka, a później zbiła je tak gwałtownie, że z niedoczynności tarczycy zrobiła mi się nadczynność, TSH spadło do 0,018 a ja schudłam 4kg na początku ciąży. Po czym tak mnie zostawiła i kazała przyjść na kontrolę w 6 miesiącu. W te pędy zapisałam się do mojej starej endokrynolog prywatnie i ona doprowadziła moją tarczycę do normy. Bywało tak, że miałam i po 3 wizyty w miesiącu, żeby sprawdzić czy wszystko jest ok. Do tej pory często mam kontrole a dawkę potrafi zmienić tylko raz w tygodniu i takimi drobnymi zmianami trzyma moją tarczycę w ryzach. W ciąży te wahania poziomów bywają bardzo gwałtowne, więc warto mieć zaufanego endokrynologa, który wie co robi i często kontroluje. Szczególnie na początku ciąży jest to takie ważne, później dzidziuś ma już swoją tarczycę i nie musi korzystać z naszej.

Drop nie pamiętam czy masz nadczynność, ale jeśli tak to trzymaj doktor J.T.W z dala od swojej tarczycy. Mam nadzieję, że już niedługo zobaczysz dwie kreski i zmienisz lekarza. Mój doktor jest wyjątkowy, można na niego liczyć w nocy o północy. Jak mnie zabierali do szpitala z wypadku to specialnie prosiłam, żeby na Kraśnicką. Zajął się mną w szpitalu i nawet jak go nie było na dyżurze to byliśmy w stałym kontakcie.

Hopefull mam przeczucie, że tym razem musi się udać. Dbaj o siebie. Trzymam kciuki niezmiennie za Ciebie i Drop oraz za wszystkie starające się. Życzę upragnionych dwóch kresek.

U mnie połowa 38 tygodnia. W poniedziałek mam wizytę i dowiem się kiedy cesarka. Jagódka ma już blisko 4kg i doktor przewiduje, że gdyby urodziła się w terminie to ważyłaby około 4,5, dlatego podjął decyzję o cc.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Elph, Zuduarinka, Hopefull - wielkie gratulacje ! I trzymam kciuki, by wszystko było dobrze. 

Weszłam tu dziś po dłuższej przerwie i nie przeczytałam wszystkich zaległych stron więc jeśli jeszcze komuś się udało, a nie doczytałam to również gratuluję!. 

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny nie wierzę... 

Poszłam z samego rana zrobić badania TSH bo już 3 tygodnie biorę większą dawkę euthyroxu, więc liczyłam że już będą jakieś efekty. Przy okazji zrobiłam prolaktyne. Właśnie sprawdziłam wyniki i jest dużo lepiej! 

TSH miesiąc temu miałam 4,62, a teraz 1,44

A teraz uwaga prolaktyna... Miesiąc temu 117,90 (norma do 26,72), a dzisiaj 20,08! 

Wiem, że to jeszcze nie jest pożądany wynik, ale w porównaniu z tym co było wcześniej to kolosalna różnica! Poczułam wielką ulgę, uff 😊

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dziękuję za pamięć:) Leżę w szpitalu miałam zabieg chyba koło 11? Ale dużo się działo przyjęta dopiero kolo 8.30 bylam. Przed zabiegiem jakies tabletki to mni budzili zeby jechac na sale, narkoza bolesna jak dla mnie ale to chwila i wybudzanie tez nieciekawe bo sie oddychac ani przelykac nie dalo. Slaba jestem mialam kroplowke z ketonalem i teraz chyba juz druga jakas inna odzywcza pewnie. Gin byl u mnie przed i po zabiegu ale spalam podobno jak zabita 😉 niedawno znowu zajrzal do mnie i za okolo 10dni mam jechac sciagnac szwy i wiecej porozmawiamy ale tyle co mi dzis powiedzial to to ze jeden jajowod niedrozny i chyba sie latwo udroznil a drugi jajowod albo jajnik byl jakos zrosniety z jelitem i zawiniety tez niedrozny... udalo sie to rozciac ale przez to ze jelito naruszone to dieta plynna kilka dni. Jestem zmeczona ale szcześliwa że to ogromny krok w kierunku staran ciazowych 🙂

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Ann napisał:

Dziewczyny nie wierzę... 

Poszłam z samego rana zrobić badania TSH bo już 3 tygodnie biorę większą dawkę euthyroxu, więc liczyłam że już będą jakieś efekty. Przy okazji zrobiłam prolaktyne. Właśnie sprawdziłam wyniki i jest dużo lepiej! 

TSH miesiąc temu miałam 4,62, a teraz 1,44

A teraz uwaga prolaktyna... Miesiąc temu 117,90 (norma do 26,72), a dzisiaj 20,08! 

Wiem, że to jeszcze nie jest pożądany wynik, ale w porównaniu z tym co było wcześniej to kolosalna różnica! Poczułam wielką ulgę, uff 😊

Ann gratulacje!

U mnie TSH też spadło jest 1,81 natomiast prolaktyna skoczyła do ponad 300 😞 Efekt wiszę na telefonie i próbuję dostać się do endokrynologa, bo ginekolog jak zawsze nie odbiera i ma w dupie... No cóż ja też mam go w dupie i po prostu wracam do poprzedniej lekarki nawet jeśli oznacza to jazdę 100 km w jedną stronę na wizytę. Zresztą z taką prolaktyną nawet nie mam po co brać clo i lamette. Z mojej furii oberwało się psu - wyczyściłam mu uszy, gdzie zazwyczaj jest to absolutnie niemożliwe. 

Odnośnik do komentarza
19 godzin temu, Gość Ola0 napisał:

Elph pamiętasz jaką miałaś prolaktyne po obciążeniu?  Ja miałam badanie robione rok temu po obciążeniu 214,1ng/ml na wynikach mam zaznaczone, że podwyższona. Każdemu gin a było ich już 3ch pokazywałam, pytałam i zawsze słyszałam, że jest okej. Może tutaj jest u mnie problem.. 

Sprawdziłam i miałam 227 ng/ml więc podobnie jak u Ciebie, kurczę no mi kazał brać bromergon przy takim wyniku...

8 godzin temu, Gość Kiki napisał:

Cześć Dziewczyny,

Dawno mnie tu nie było. Miałam się odezwać w styczniu żeby życzyć Wam wszystkich samych dobrych wiadomości w tym roku, ale niestety nowy rok nie okazał się dla mnie łaskawy. Większość stycznia spędziłam w szpitalu gdzie zostałam przetransportowana helikopterem z miejsca wypadku. Byłam wtedy w 33 tygodniu ciąży. Całe szczęście wszystko skończyło się dobrze, chociaż podejrzewali krwotok wewnętrzny i chcieli zrobić transfuzję krwi i przeprowadzić cesarkę. W szpitalu dostałam ochrzan od lekarzy za to, że nie miałam adaptera do pasa bezpieczeństwa dla kobiet w ciąży. Kiedy wjechało w nas rozpędzone auto, które wpadło w poślizg i uderzyło z dużą siłą, pas ścisnął mnie i cały impakt poszedł na brzuch. Przyznam się, że nawet myślałam o zakupie adaptera na początku ciąży, ale stwierdziłam że skoro tak mało wychodzę z domu przez koronawirusa, to nie warto. Otóż warto. Uczulam Was na to bo lepiej uczyć się na cudzych błędach niż na swoich, szczególnie jeśli chodzi o bezpieczeństwo dzidziusia.

Wybaczcie, że nie będę jak Hopefull zwracać się do każdej z Was po imieniu, ale jest Was tu tyle, że jeszcze nie jestem w stanie, szczególnie, że przeczytałam ostatnie kilkadziesiąt stron za jednym zamachem i wszystko mi się miesza.

Któraś z Was pytała o grubość edometrium i możliwość zajścia w ciążę przy endo w okolicach 8. Ja miałam 8,8 jak mi się udało i doktor twierdziła, że jest ok.

Nie chcę brzmieć jak wujek dobra rada, ale jest jeszcze jedna rzecz, na którą chcę Was uczulić. Mianowicie dobry endokrynolog dla wszystkich, które mają problemy z tarczycą. Mam niedoczynność i Hashimoto i na początku pandemii w zeszłym roku moja endokrynolog nie przyjmowała. Obowiązki jej przejęła ginekolog, która również jest edokrynologiem. Najpierw doprowadziła do tego, że moje TSH skoczyło do poziomu, które jest niebezpieczne dla dziecka, a później zbiła je tak gwałtownie, że z niedoczynności tarczycy zrobiła mi się nadczynność, TSH spadło do 0,018 a ja schudłam 4kg na początku ciąży. Po czym tak mnie zostawiła i kazała przyjść na kontrolę w 6 miesiącu. W te pędy zapisałam się do mojej starej endokrynolog prywatnie i ona doprowadziła moją tarczycę do normy. Bywało tak, że miałam i po 3 wizyty w miesiącu, żeby sprawdzić czy wszystko jest ok. Do tej pory często mam kontrole a dawkę potrafi zmienić tylko raz w tygodniu i takimi drobnymi zmianami trzyma moją tarczycę w ryzach. W ciąży te wahania poziomów bywają bardzo gwałtowne, więc warto mieć zaufanego endokrynologa, który wie co robi i często kontroluje. Szczególnie na początku ciąży jest to takie ważne, później dzidziuś ma już swoją tarczycę i nie musi korzystać z naszej.

Drop nie pamiętam czy masz nadczynność, ale jeśli tak to trzymaj doktor J.T.W z dala od swojej tarczycy. Mam nadzieję, że już niedługo zobaczysz dwie kreski i zmienisz lekarza. Mój doktor jest wyjątkowy, można na niego liczyć w nocy o północy. Jak mnie zabierali do szpitala z wypadku to specialnie prosiłam, żeby na Kraśnicką. Zajął się mną w szpitalu i nawet jak go nie było na dyżurze to byliśmy w stałym kontakcie.

Hopefull mam przeczucie, że tym razem musi się udać. Dbaj o siebie. Trzymam kciuki niezmiennie za Ciebie i Drop oraz za wszystkie starające się. Życzę upragnionych dwóch kresek.

U mnie połowa 38 tygodnia. W poniedziałek mam wizytę i dowiem się kiedy cesarka. Jagódka ma już blisko 4kg i doktor przewiduje, że gdyby urodziła się w terminie to ważyłaby około 4,5, dlatego podjął decyzję o cc.

 

 

 

 

Jaka historia! Pewnie najadlas się strachu, współczuję 😞 dobrze że nic się Wam nie stało.

1 godzinę temu, Gość Edi napisał:

Dziewczyny mam takie pytanie, kiedy mogę zrobić najwcześniej test ciążowy ? Czy czekać do miesiączki, czy da radę już coś wykryć wcześniej? Przepraszam, że tak pytam, ale w tym temacie jestem zielona. 

U mnie dwa dni przed terminem widać było już mocną kreskę.

1 godzinę temu, Gość Ann napisał:

Dziewczyny nie wierzę... 

Poszłam z samego rana zrobić badania TSH bo już 3 tygodnie biorę większą dawkę euthyroxu, więc liczyłam że już będą jakieś efekty. Przy okazji zrobiłam prolaktyne. Właśnie sprawdziłam wyniki i jest dużo lepiej! 

TSH miesiąc temu miałam 4,62, a teraz 1,44

A teraz uwaga prolaktyna... Miesiąc temu 117,90 (norma do 26,72), a dzisiaj 20,08! 

Wiem, że to jeszcze nie jest pożądany wynik, ale w porównaniu z tym co było wcześniej to kolosalna różnica! Poczułam wielką ulgę, uff 😊

O czyli jednak się zbiła tylko na euthyrox 🙂 ciekawe, nie wiedziałam że to tak działa. Tylko że ja w sumie brałam euthyrox jakie pół roku przed tym jak zbadałam prolaktynę więc może wcześniej była jeszcze gorsza.

Dziewczyny byłam dzisiaj rano na USG, wiek ciąży 5+6, serduszka jeszcze nie widać co mnie trochę martwi, ale jest zarodek i wszystkie parametry ma prawidłowe, więc pod tym względem super. Za to gin dopatrzył się drugiego zarodka/pęcherzyka? Który się nie przyjął i obumiera 😞 i mam taki mętlik w głowie teraz, z jednej strony się cieszę że mamy chociaż jednego maluszka, a z drugiej jakoś tak smutno że był też drugi i nie dał rady. Mąż wyczytał że to się zdarza w 30% ciąż mnogich i na tak wczesnym etapie nie zwiększa to ryzyka poronienia prawidłowego zarodka - bo wystraszyłam się, czy teraz ten jeden nie pociągnie za sobą drugiego. Mieliśmy się dzielić dobrą nowiną z rodzicami, ale jakoś nie jestem w nastroju, chyba poczekam aż będzie widać serce.

Odnośnik do komentarza

Kiki, jak miło Cię „słyszeć”.. współczuje historii.. bardzo mi przykro.. teraz 3mam kciuki za szczęśliwe poczęcie.. miejmy nadzieje, ze Jagódka niedługo pojawi się na świecie.. cudownie słyszeć, ze Twój obecny lekarz jest taki oddany.. chociaż ja przy moim problemach miałam u niego konsultacje i trochę jego oziębłość mnie przeraziła.. ale jeszcze bardziej przeraziło mnie Twoje podejście do JTW..  chociaż sama mam czasami wątpliwości, ze ma tyle pacjentek, ze nie można się umówić na „już” i nie nie czuje się jakbym leczyła się w klinice.. niemniej jednak ufam jej.. dużo dała mi wsparcia jak byłam w trudnej sytuacji.. ps. Zaskoczyłaś mnie, ze jeszcze tu zaglądasz.. a jak podejście Twojego lekarza do cesarki? 

Hopefull.. jak się czujesz? U mnie teraz czekanie na okres.. 🙂zrobiłam wszystkie badania i nie mogę nic więcej zrobić.. 

Olgik.. to chyba bardzo dobra wiadomość, znasz powody swoich niepowodzeń, teraz powinno szybko pójść gładko.: 

 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Inez napisał:

Elph - z tym serduszkiem to spokojnie. U mnie też na wcześniejszej wizycie  nie było , a na 6+4 już pięknie biło. 

   

12 minut temu, Gość Drop napisał:

Elph, przykro mi, ale trzeba patrzeć na pozytywy!!! na pewno wszystko będzie dobrze, wszystkie tutaj 3mamy kciuki.. już niedługo usłyszysz bicie serduszka!! 🥰🥰🥰

 

Dzięki, kochane jesteście! Chyba pójdę jeszcze za tydzień do innego lekarza co mam prawie pod domem, może już coś będzie a finalnie pewnie do niego będę chodzić.

42 minuty temu, Gość Kawa napisał:

Olgik, teraz tylko czekać na Twoją ciąże jak wszystko "naprawili"! Gratuluję wytrwałości. 

Dziewczyny, ja już nie wiem o co chodzi. Plamienia mam już 4 dzień! A dzisiaj do tego dużo śluzu... 

Hmm jak dobrze pamiętam to w moim pierwszym cyklu z clo też długo plamilam, już myślałam że po okresie a tu jak nagle się rozkręcił to zdychałam z bólu 😮

Odnośnik do komentarza
31 minut temu, Gość Elph napisał:

   

Dzięki, kochane jesteście! Chyba pójdę jeszcze za tydzień do innego lekarza co mam prawie pod domem, może już coś będzie a finalnie pewnie do niego będę chodzić.

Hmm jak dobrze pamiętam to w moim pierwszym cyklu z clo też długo plamilam, już myślałam że po okresie a tu jak nagle się rozkręcił to zdychałam z bólu 😮

Tylko, że ja plamie w środku cyklu już 4 dzień. Okres ma przyjść dopiero 3marca. 😕

Odnośnik do komentarza

Ja już jestem w domku po zbaiegu od 2 godzin.. mam kilka dni byc na diecie plynnej ze wzgledu na naruszone jelito a pozniej dieta lekkostrawna. A ja taka wyglodzona jestem 😉 niestety jakies pol godziny temu zaczelam krwawic i teraz pytanie czy to okres czy cos po zabiegu, niby nie znam dlugosci swoich cykli a dzisiaj byl 28dc wiec mozliwe ze zabieg mi przyspieszyl okres bo spodziewalam sie dopiero kolo środy. Ale zakładam że nic złego się nie dzieje, nic nie boli jakoś bardzo więc chyba zsczynam nowy cykl. Dobrze że nie zaczęłam krwawić wczoraj... Także kilka dni leżę i odpoczywam. Na kontrolę pójdę w takim razie w 10dc to sciągnie szwy, pogada o zabiegu a przy okazji zobaczy jak tam nowy cykl czy cos się będzie można starać 🙂

Odnośnik do komentarza
21 godzin temu, Gość Kawa napisał:

Tylko, że ja plamie w środku cyklu już 4 dzień. Okres ma przyjść dopiero 3marca. 😕

A, o kurczę 😮 może to krwawienie implantacyjne?

2 godziny temu, Gość Olgik napisał:

Ja już jestem w domku po zbaiegu od 2 godzin.. mam kilka dni byc na diecie plynnej ze wzgledu na naruszone jelito a pozniej dieta lekkostrawna. A ja taka wyglodzona jestem 😉 niestety jakies pol godziny temu zaczelam krwawic i teraz pytanie czy to okres czy cos po zabiegu, niby nie znam dlugosci swoich cykli a dzisiaj byl 28dc wiec mozliwe ze zabieg mi przyspieszyl okres bo spodziewalam sie dopiero kolo środy. Ale zakładam że nic złego się nie dzieje, nic nie boli jakoś bardzo więc chyba zsczynam nowy cykl. Dobrze że nie zaczęłam krwawić wczoraj... Także kilka dni leżę i odpoczywam. Na kontrolę pójdę w takim razie w 10dc to sciągnie szwy, pogada o zabiegu a przy okazji zobaczy jak tam nowy cykl czy cos się będzie można starać 🙂

Dobrze że już w domu, faktycznie 28dc to już może być okres. Odpoczywaj i się regeneruj, ten nowy cykl już możesz się starać czy trzeba jakoś odczekać po zabiegu?

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Gość Elph napisał:

A, o kurczę 😮 może to krwawienie implantacyjne?

Dobrze że już w domu, faktycznie 28dc to już może być okres. Odpoczywaj i się regeneruj, ten nowy cykl już możesz się starać czy trzeba jakoś odczekać po zabiegu?

Niestety to niemożliwe, bo dwa dni po przytulankach 😞

Odnośnik do komentarza

Elph tego jeszcze nie wiem, mam nadzieję że już będzie można żeby jak najszybciej korzystać z efektów zabiegu 😉 będę w 10dc u lekarza to zdejmie mi szwy i zobaczymy czy w ogóle jakieś pęcherzyki urosły czy dopiero będziemy coś stymulować w kolejnym cyklu. W szpitalu na kilka porodów trafiłam i noworodki było słychać jak ćwiczą głos 😄 bardzo głośno, ale coś pięknego kiedy samej marzy się tyle czasu o bobasku 😉

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...