Skocz do zawartości
Forum

Październikowe 2019


Gość Olaaa34

Rekomendowane odpowiedzi

Mojego Darka po jedzeniu tylko w pionie odbija, bo inaczej nie idzie :) hehe
Waży 3550 gram czyli dziś w 14dobie życia ciut przekroczył wagę urodzeni owa, na samym KP, dla mnie to duży sukces :) usg stawow biodrowych 16 grudnia mamy, szczepienia 9 grudnia, jeszcze kardiolog został do umówienia (w związku z moją cukrzyca ciążowa). Poza tym jest ok, lekka zoltaczka i sucha skóra, aha kikut pepowinowy nam dziś odpadl :)

https://www.suwaczki.com/tickers/zem3j44j4qa2hq3q.png

Odnośnik do komentarza

Kaska Mi położna, jak i pediatrzy jak jeden mąż mówią, że broń boże nie karmić dziecka piersią na godziny, ma być na żądanie i już.
Moja bardzo ładnie przybiera, wazy już ponad 4 kg i no nie oszukujmy się je strasznie dużo, ale ja odmówić jej cycy nie potrafię.

Za nami ciężka noc, Amelka w łóżeczku płakała, uspokajala się dopiero z Nami w łóżku i na rączkach, nie dało się jej odłożyć, bo znów był płacz.
Zasnela ok 30 minut temu dopiero i na razie śpi. Dziś i w nocy tak na siłę jadła, że niestety ulewala dość dużo.
Ja używam laktatora, Melka spija mi też nawały, ale parę/paredziesiat minut i znów mam wrażenie, że cycki mi wybuchna, leje się ze mnie jak z krowy.

❤️ Amelcia ❤️
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49zbmh6gkc020r.png

Odnośnik do komentarza

Magda22 hehe porównanie do krowy jest nieźle :) u mnie brak nawalow, ale skoro młody przybiera na wadze to raczej jest mleko jak trzeba :)
O spaniu w łóżeczku w ogóle nie ma u nas mowy w nocy w dzień czasami chwilkę się uda, ale nocą to albo gondola od wózka, a 3 ostatnie noce śpi przy mnie i karmie go na lezaco, przynajmniej się wysypiamy jako tako :)

https://www.suwaczki.com/tickers/zem3j44j4qa2hq3q.png

Odnośnik do komentarza

magda hm.. A jak mała zje to tego laktatora używasz żeby ściągnąć tylko do poczucia ulgi czy całkiem opróżniasz piersi? Bo może jeśli mała je trochę, a Ty dodatkowo jeszcze laktatorem odciągasz to organizm myśli, że jest za mało i produkuje jeszcze więcej mleka. Gdzieś czytałam, że trzeba tylko "do poczucia ulgi" żeby właśnie nie rozkręcać bardziej jeśli jest juz wystarczająco.

A ja się martwię trochę tym, że mały ciągle i szybko zasypia przy piersi. Juz nie wiem co z nim robić. Possa z jednej, tak trochę niezbyt żwawo i zasypia. Wiec mu zmieniam pieluche, budzi się, znowu zaczyna jeść i po 5 minutach znowu odlocik. Ciągle go masuje po policzku, stópkach.. :<<br />
Ewinka to Daruś wazy teraz praktycznie jak mój Artur :) a jaki długi się urodził, bo już nie pamiętam? :D

Ja wizytę na U3, czyli taki bilans miesięczniaka mam pod koniec miesiaca umówiony. ;) mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku.

https://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmd2nhzef3.png

Odnośnik do komentarza

Kaśka urodził się 53cm i 3530 gram :) Mój od kilku dni ssie nieco lepiej, wcześniej cyc i spanie prawie od razu, nie pomagały zmiany pieluszki, laskotanie stóp, pod broda, rozbieranie... Nic...kilka minut,, ciumkania,, bo ssanie to nie było... Wczoraj miał taki dzień również na ciumkanie. Ważne czy Artur przybiera na wadze, bo jeśli tak, to być może szybciutko się najada :)

https://www.suwaczki.com/tickers/zem3j44j4qa2hq3q.png

Odnośnik do komentarza

Kaska Najpierw karmie małą, cyce mam nabrzmiale i twarde strasznie, ona je bardzo lakomczywie, co powoduje, że po karmieniu są mieksze, ale niestety po jakimś czasie znów jest nawał i leje się z piersi, wtedy biorę laktator i do odczucia ulgi odciagam. Mam nadzieję, że te nawały niedługo przejdą, jestem szczęśliwa, że mam dużo pokarmu, na pewno nie będę narzekać, bo gorzej gdybym w ogóle nie miała, albo miała mało, ale niestety te nawały są bolesne i to jak z cycek się mleko leje zupełnie bez powodu też nie jest jakieś komfortowe.
A Twój synek może po prostu sobie podjada? Dlatego tak krótko je? Hmm

❤️ Amelcia ❤️
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49zbmh6gkc020r.png

Odnośnik do komentarza

MadziaK zazdroszczę bo u nas są co chwilę fochy i nie chce brata nie chce czasem nawet na niego patrzeć. Jedynie pieluchy zmienia chętnie tzn asystuje;) Z tym że ja cały tydzień sama od rana do 15 więc jest zazdrosny. A ja się dwoje i tróję aby najpierw przy maluchu zrobić a później jak mały zasypia to się ogarnąć i zająć się starszakiem a w wolnym czasie co 4 h pokarm ściągnąć bo mój maluszek na cycusiu nie chce siedzieć pozatym przy początkowym przykładaniu i ściąganiu mam brodawkę jedna tak poraniona że strupy mam na całej :/

http://www.suwaczki.com/tickers/ibm220mmt1xj3emt.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl9vvjm17c5mfl.png

Odnośnik do komentarza

Kasiek oj to nieciekawie u was :/ a Twój w podobnym wieku do Filipka chyba? U nas nie ma żadnej zazdrości, wiedziałam ze Filipek będzie pomagał ale bałam się że czasem też będzie zazdrosny jak będę się musiała małym zajść a nie nim, a tu nic takiego nie ma, wszystko rozumie. A sami jesteśmy co dziennie od 5-6 do 18, w soboty też często, mąż wpadnie czasem na chwilę w ciągu dnia. Takze musimy sobie jakoś radzić. Na szczęście mały jest bardzo spokojny i śpi w dzień 4,5-5 godzin w kawałku a wtedy mam czas tylko dla Filipka.

Kamilek 23.10.2019
https://www.suwaczek.pl/cache/a12e3d84ff.png
Filipek 1.03.2017
https://www.suwaczek.pl/cache/247dc397cf.png

Odnośnik do komentarza

Co do rodzeństwa... 10 latek spoko, tzn. Nie robi problemów, jak poproszę to próbują w gondoli małego, na rękach potrzyma na moment, ale sam od siebie to,, nie widzi,, małego :) problem duży mamy z 8 latkiem, nie chce brata mówi o tym otwarcie, w szkole masakra odreagowuje bardzo w zachowaniu niestety :( w domu jest już lepszy niż na początku, bo pierwszy tydzień to się,, obraził,, jakby na mnie, był opryskliwy itp. Bardzo to przykre dla mnie było, choć wiem, że musi ochlonal, przyzwyczaić się, zaakceptować Darka :) powoli damy radę, choć z nim jest najciezej i nie wiem ile to potrwa :) jeszcze do malego nie podszedł, nie ma mowy o jakiejś pomocy przy nim czy coś w tym stylu.

https://www.suwaczki.com/tickers/zem3j44j4qa2hq3q.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. To może być długi komentarz... Mam czas na pisanie bo... jesteśmy w szpitalu :( Helenka ma żółtaczkę... Po cichu liczę na to, że w niedzielę wyjdziemy.

No to od początku... W sobotę po południu pojechaliśmy do szpitala. Lekarz pytał mnie, czy chce mieć już dziś założony cewnik. Rozmawiałam wcześniej z dziewczyną z mojej sali, które też to miała, że chodziła z tym cała noc i nic się nie działo, dopiero jak jej wypadł to coś tam się zaczęło powoli rozkręcać . Stwierdziłam więc, że niech już założą to w niedzielę zacznie się coś dziać. Cewnik założyli mi o 19 i praktycznie od razu zaczęły się skurcze co 5 minut. Początkowo nie były mocne no ale zasnąć nie dałam rady. Nad ranem zaczęły być coraz gorsze więc przenieśli mnie na porodówkę. Rozwarcie było małe, 4 cm, skurcze zaczęły być ciągłe a ja myślałam, że się wykoncze... Nie miałam siły, byłam padnięta po całej tej nocy... Okolo 10 dali mi znieczulenie i po tym odczułam ulgę. Do tego stopnia, że zaczęłam przysypiać. Akcja rozkręciła się nawet nie wiem kiedy, w każdym razie urodziłam o 11:50 a to co czułam po znieczuleniu a przed to jak dla mnie niebo a ziemia. Przy porodzie mnie nacieli i niestety trzeba było użyć proznociagu... Straciłam ponoć dużo krwi, znów muszę brać żelazo. Jeszcze w szpitalu zaczęły się bóle brzuszka, tak jak na kolki. Płakała w dniu kiedy nas wypisali, płakała (a raczej zanosiła się) także w domu (a ja razem z nią. Nie wiedziałam co się dzieje, czy nie mam pokarmu, czy ona źle je... :( W każdym razie zmieniliśmy ostatnio tryb karmienia, lulania i spania, już zrobiło się lepiej a teraz ten szpital :((( obecnie od około 2,5 godziny próbuje ją uspac i wszystko byłoby ok gdyby nie to że muszę ją odkładać i zawijać w ten powiedzmy śpiworek do naświetlania. Jestem padnięta:( mam dość :( chce do domu, do naszego trybu ;(

Odnośnik do komentarza

Niecałe 17 a norma od 4 do chyba 8.
Mam dość, nie da się jej odłożyć do tego spiworka, jak tak ma być to się wypisze na własne Zdanie bo ja tu oszaleje :((( ostatnimi czasy śpię nawet nie po 4 godziny na dobę, straciłam sporo krwi przy porodzie, staram się ją karmić ale za chwilę wszystko w piz.. pójdzie bo ja za słaba będę i na karmienie i na funkcjonowanie ;(

Odnośnik do komentarza

U nas w 10 dobie z krwi było 12,6 i wszystko ładnie zeszło bez naświetlań. Te normy to chyba zależne od pediatry, u nas mówiła ze naświetlania powyżej 20. Ale to myśle dzień dwa i spadnie. Spokojnie :) najważniejsze żebyś się niendenerwowala bo to sieni dziecku udziela obrazem się nakręcacie.

A coś o anemii u Ciebie, polecam sok z pokrzywy. Mi sie wszytko ladnie wyrownalo po 2 tyg.

Odnośnik do komentarza

Natalia współczuję wam :( my na wyjściu mieliśmy chyba 15, teraz jeszcze ma zazolcone białka ale coraz mniej na szczęście.
Po porodzie zawsze hemoglobina spada trochę, u mnie na 9,2, w szpitalu dali mi tardyferon ale nie brałam, bo mi to szkodzi na jelita. Samo urośnie. A żeby przyspieszyć wzrost to miesko, jajka, i natka pietruchy.
A mi Kamil się dwie godziny szamotal przy butli, wyginal i złościl, teraz chyba kupa poszła o przysypia z nią. Filipek biedny nie spał w nocy 4 godziny bo na próbę dostał trochę pestek słonecznika i niestety podraznilo brzuszek. Co dziwne je pastę z pestek (namoczonych i zblendowanych) i to mu nie szkodzi ani trochę.

Kamilek 23.10.2019
https://www.suwaczek.pl/cache/a12e3d84ff.png
Filipek 1.03.2017
https://www.suwaczek.pl/cache/247dc397cf.png

Odnośnik do komentarza

Natalia ja też w szpitalu byłam wykończona. Może nie moim porodem, ale leżałam na sali 3 osobowej i był z nami chłopiec, który płakał w nocy 7 godzin. Nie dało się spać. Mama próbowała go uspokoić, światło włączone, chodziła, śpiewała mu, ale to wszystko na nic. Płakał, a wręcz krzyczał całe noce bez 1,2 godzin przerwy. Podobno w brzuchu najaktywniejszy był w nocy.
Byłam wykończona, zła, bo też się bałam że niespanie będzie miało wpływ na pokarm- nic takiego się nie działo. I teź bardzo chciałam do domu. Normalne...zawsze lepiej w swoich kątach, niż w szpitalnych.

Nie załamuj się. Spójrz na Helenkę- dla niej to wszystko...

Co do podniesienia poziomu żelaza- dziewczyny już Ci wszystko napisały.

03.10.2019 r. Sophie

http://fajnamama.pl/suwaczki/4l35e4c.png

Odnośnik do komentarza

natalia poczatek porodu jak mój, tez cewnik o 20 i prawie od razu i przez całą noc skurcze co 5 minut. Rano byłam wykonczona po takiej nocy bezsennej.
Dużo siły dla Ciebie i zdrowia dla małej, dacie rade! Wiem, że jest ciężko, ale trzeva to przetrwać ;(

Ja za to od końca ciąży mecze się z bólem zęba i dziś w nocy nadszedł kulminacyjny moment. Do tej pory nie miałam jak zostawić małego, z kim w sumie.. Dzisiaj otwarty tylko jeden dentysta. Trzymajcie kciuki za mnie żeby mnie przyjął ot tak, z ulicy :( jestem wykończona, tak mnie w nocy bolało :/

https://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmd2nhzef3.png

Odnośnik do komentarza

Współczuję z tymi zoltaczkami, mojego małego ominęła. My się od wczoraj męczymy z kupką..Niestety chyba znalazłam przyczynę tzn nie wiem dzisiaj zobaczymy .. No bo skoro ja odzywiam si3 dobrze, niedokarmiam.. wydaje mi się zatem że to wina tej witaminy D która podaje..przeczytalam na necie że te w twist offach są na bazie oleju i ciężej się przyswajania masakra.. dzisiaj nie dam mu tego zobaczymy czy będą jazdy wieczorem ..

Odnośnik do komentarza

Madziak u mnie statszaki tez super radzą sobie, że jest nowy braciszek pomagają, chcą go przytulać, caluja w glowke, mówią do niego itp. Cieszą się bo juz Fabianek patrzy na nich i reaguje uśmiechem jak do niego mówią lub spiewaja :)
Natalia szkoda, że musieliscie zostać w szpitalu :/ u mnie w szpitalu jest tak, że mamy przychodziły tylko na parę godz na naświetlanie i do domu.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...