Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2019


Gość Zakochana

Rekomendowane odpowiedzi

Ja zakupy świąteczne ogarnęłam wczoraj z Małą :) Ją pchałam w wózku przed sobą (w foteliku samoch.) a za sobą ciągnęłam wózek z zakupami. Komedia normalnie :) Na szczęście moja Wiola jest bardzo spokojnym i uśmiechniętym dzieciaczkiem więc poszło gładko. Na sobotę zostaje mi tylko kupić warzywa na targu i choinkę ale to zostawię mężowi i starszej.
Katia88 nie łam się - na bank dasz radę bo jesteś kobietą i matką :)

Nie wiem jak Cobra radziła sobie z mięsem ale moja mama mówiła mi że kiedyś jak blenderów nie było to kroiła gotowane mięsko nożem na drobniuśko (jak natkę np) i dawało radę. Ja też BLW nie stosowałam bo nienawidzę jak wszystko jest upaćkane więc najpierw blendowałam albo ścierałam na tarce (np jabłko) ale tą stroną co się np skórkę z cytryny ściera. Podziałało znakomicie. Starsza poszła do żłobka jak skończyła rok i nie było problemu z jedzeniem. Co więcej ja się wyposażyłam w plastikowe łyżeczki i miseczki a ten mój mały czpiot tylko te same sztućce i talerze co rodzice akceptowała. Dopiero odkryła tamte że są fajne jak miała 2,5 roku :D i dla hecy jadła tamtymi przez jakiś czas haha Także widzicie, że co dziecko to inaczej - nawet jak gadżety mamy zakupione to dziecko może uznać, że ono chce inaczej :) Wyluzujcie i zdajcie się na Wasz instynkt - na pewno wtedy pójdzie gładko :)

Odnośnik do komentarza

Zapomniałam się i wstawiam buźke. Cały post szlag trafił.
W każdym razie mięsko rozdrabniałam nożem jak nie szło widelcem. Ale mięsko wprowadzałam później, jak już maluch świetnie sobie radził z warzywami i owocami. Czasami były widoczne kawałki. Żadne z moich maluszków nie miał problemów z polykaniem.

My szczepienia mamy w piątek. Akurat na same święta i boję się że ciężko będzie coś zrobić jak będzie marudny. Ciekawe ile waży, obstawiam ok 8kg ☺️

 

DoulaRenia - Domowa Szkoła Rodzenia
❤️

https://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5efnlbqt9f.png
Wituś ❤️ 25.08.2019 ❤️ 4070g ❤️56cm ❤️ vbac

Odnośnik do komentarza

Dokładnie racja każdy robi jak uważa, ja będę rozszerzała na 5 mięsięcy, czyli będę tak pośrodku :)
blw do mnie też nie przemawia, zacznę tradycyjnie łyżeczką.
Beza nutramigenem dokarmiam tylko ze 3x na dobę nie chce za bardzo jeść, zresztą z piersi też nie, bo znowu pleśniawki wróciły, jestem załamana :(
Katia ja nie przepajam wodą, cyc i mm wystarczą.
Cobra witaj w klubie u nas jeszcze lepiej szczepienie w poniedziałek...

https://www.suwaczki.com/tickers/iv098u698vgrltie.png

Odnośnik do komentarza

Hej Mamuśki!
Ze starsza rozszerzałam dietę jak miała 5miesiecy- sięgnęła po arbuza z mojej ręki wzięła do buzi i się ucieszyła, wiec poszło.
Wprowadzałam to co miałam na talerzu- ziemniak, marchewka, jabłko w rożnej kolejności. Najpierw takie podziobane później większe kawałki, jak usiadła miała 7mcy i wtedy weszliśmy w BLW, ale nie takie hmm ortodoksyjne- chciała do ręki dostała, chciała łyżeczkę dostała łyżeczkę i się bawiła. Wiele posiłków było na podłodze bo łatwiej było ten syf ogarnąć. Jak miałam coś zmiksowane to jej podawałam, w podróży słoiczki czy przygotowane czy kupne.
U nas było to wówczas o tyle istotne jedzenie rączkami bo to świetna terapia raczki.Taka za darmo od małego.
Teraz myśle, że będzie podobnie. Czasem daje coś małej polizać i patrzę czy jej się podoba ten smak czy nie czasem aż oczy robią się duże kiedy indziej nie. Zobaczymy kiedy sama wyrwie mi z rąk.

My na bilans i szczepienie w piątek. Także jestem z Wami dziewczyny!

Cobra pytałam się fizjoterapeutki o nasze przyciemnione blizny po CC. powiedziała, że pierwsze słyszy, ona po 2 CC tak nie miała....i inne pacjentki jej nie zgłaszały w sumie to może nie widziały? W sumie dopóki nie powiedziałaś to ja też nie zwróciłam uwagi. Wiec chyba nic strasznego!

Odnośnik do komentarza

U nas walczymy z karatkiem już ponad tydzień i się martwię, że ciągle jest. Psikamy wodą morską w atomizerze, wlewamy sól fizjologiczną i odciągamy ustnie aspiratorkiem sopelek a nawet odkurzaczem, bo już zdesperowana jestem... ile u Was takie katarki trwają? Kolor przezroczysty ehh. Wogóle samo odciąganie u nas to jeden wielki płacz mam nadzieję, że w końcu jej przejdzie. Macie jakieś dodatkowe patenty na katar? Wychodzicie na spacery wtedy czy raczej nie bardzo?

Wklejam art o tym jak Maluchy się"psują" ze spaniem i innymi kwestiami w okolicy właśnie 4-5 miesiąca - to by tłumaczyło nasze zbiorowe problemy z zasypianiem ;) https://www.wymagajace.pl/czwarty-miesiac-regres-snu/ także jest nadzieja, że to minie :)
Ostatnio wspominałyście o niedoborach żelaza - jest też tam o tym wspomniane pod koniec.

http://fajnamama.pl/suwaczki/3o2eh6w.png

Odnośnik do komentarza

U nas walczymy z karatkiem już ponad tydzień i się martwię, że ciągle jest. Psikamy wodą morską w atomizerze, wlewamy sól fizjologiczną i odciągamy ustnie aspiratorkiem sopelek a nawet odkurzaczem, bo już zdesperowana jestem... ile u Was takie katarki trwają? Kolor przezroczysty ehh. Wogóle samo odciąganie u nas to jeden wielki płacz mam nadzieję, że w końcu jej przejdzie. Macie jakieś dodatkowe patenty na katar? Wychodzicie na spacery wtedy czy raczej nie bardzo?

Wklejam art o tym jak Maluchy się"psują" ze spaniem i innymi kwestiami w okolicy właśnie 4-5 miesiąca - to by tłumaczyło nasze zbiorowe problemy z zasypianiem ;) https://www.wymagajace.pl/czwarty-miesiac-regres-snu/ także jest nadzieja, że to minie :)
Ostatnio wspominałyście o niedoborach żelaza - jest też tam o tym wspomniane pod koniec.

http://fajnamama.pl/suwaczki/3o2eh6w.png

Odnośnik do komentarza

Patrycjaaa u nas zdarzało się, że mała nie jadła nawet ponad 6 godzin. Podobno jak w pieluszce jest nasiusiane, i nie zdarza się tak za często, to chyba ok.. U nas Eliza je bardzo różnie, w nocy przeważnie duzo więcej i lepiej niż za dnia. Dziś np. Jadła jakoś koło 5-6 z 5 min.a potem to już jakies wymuszanie Po 1-2 minutę, max.3 min. Także jak chyba załatwia sie, jest wesołe i nie widać, że coś boli to może to normalne. Raz spanikowana dzwoniłam do poloznej laktacyjnej i ona mówiła, że ten czas to jest gromadzenie przy jedzeniu, a swoją drogą dzieci dużo więcej wyciągają, nawet jak krótko ssa.

Odnośnik do komentarza

Inome ja się ciągle stresuje tym , dziś po spacerze pociągnął minutę i głowąa w bok , teraz ściągnęłam 30 ml zjadł z butli i z cyca też .
Byliśmy u fizjo na kontroli , asymetrii już nie ma , jest bardzo silny , bardzo kontaktowy i pytała o kupy bo rozmawiałyśmy o tym ,że właśnie nie chce jeść to mówiła że mimo że się kp to te kupy nie powinny być ciągle rzadkie .U nas już od dawna dawna tylko takie kupy .Podaje mu od poniedziałku probiotyk .A u was jak to wygląda ?
Co do kataru to my też tylko woda morska do noska plus odciąganie , ale u nas kataru nie ma tylko głos przez nos i się zastanawiam czy jechać na to pogotowie czy nie ,bo w poniedziałek lot i żeby mi się nie rozchorował, bo do zwykłego lekarza pewnie nie przyjmą , ostatnio był problem bo ja nie jestem ubezpieczona tutaj i problem robiły to powiedziałam hola hola kazde dziecko do 18 roku życia ma prawo pojsc do lekarza i miałam kartkę podpisana przez pediatre że go przyjmie , to wpisały go jako nagły wypadek ale ze następnym razem na pogotowie .Czytałam dziś trochę jak to z tym jest to faktycznie nie może być zapisany do konkretnego lekarza ale opieka mu przysługuje jak każdemu dziecku

Odnośnik do komentarza

Patrycja To ja pisałam, dzisiaj o 16:30 mamy szczepienie to dowiem się ile waży i jak będę miała chwilę to dam znać. Co do kup to u nas cały czas rzadkie. Radziu zaczął robić normalne na 4,5 miesiąca, ale jemu rozszerzałam dietę po 4 miesiącu, więc podejrzewam, że to z tego wynikało. Wydaje mi się, że przy wyłącznym KP takie kupy są ok, zwłaszcza, że Twój Olaf jest przecież trochę młodszy od Artura.

Zakochana O wodniakach pisała MamaAnia. U nas też były na początku, ale chyba same zeszły, bo na poprzednim szczepieniu lekarka mówiła, że wszystko jest OK.

http://fajnamama.pl/suwaczki/v4leikb.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ow3irmi.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny dawno mnie nie było ale wszystko już nadrobilam. U nas była przeprowadzka więc świat stanął na głowie, ale Natka dzielnie to zniosła.
Dzisiaj byłyśmy na szczepieniu twarda dziewczyna przy skojarzeniowej nic nie płakała ale przy pneumokokach już był krzyk(bardziej bolesna) rotawirusy przeszły bo słodkie więc pycha. Kluseczka waży 7200g 72cm a 4 miesiąc kończy za trzy dni;). Idzie równo w siatce centylowej rozwija się prawidłowo.
Zastanawiam się nad podaniem jej kaszki do mleka na noc. Bo zarloczek znowu zaczął się budzić w nocy głodny . Jaka polecacie? Czy tak można dodać tylko łyżkę do zagęszczenie mleka? Nie znam się zupełnie na tym. Rozszerzenie diety chce wprowadzić w 5 miesiącu.

http://s8.suwaczek.com/201908211780.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli katar u niemowlęcia ciągle nawraca, towarzyszy mu sapka , napady kichania i sącząca się z noska przezroczysta wydzielina, maluszek może cierpieć na alergię, np. na roztocza, na sierść zwierząt albo na pyłki roślin. W ustaleniu przyczyn kataru mogą pomóc oznaczenia poziomu immunoglobulin w surowicy krwi. Testy skórne można wykonać dopiero po ukończeniu przez dziecko trzeciego roku życia.

Źródło: 123rf

Tagi: katar u dziecka katar u niemowlęcia leczenie kataru

Coś takiego znalazłam na temat kataru

Odnośnik do komentarza
Gość Zakochana

Mój też znów ulewa. Czasem 5 min po jedzeniu czasem i godzinę. Nie wiem czemu. Też mamy iść na szczepienie albo w piątek albo w poniedziałek :/ i to pneumokoki a ich się bardziej boję niż 5w1. Zobaczymy czy pójdziemy teraz czy nie. Póki co odpukac wszyscy zdrowi.

Odnośnik do komentarza

Jesteśmy po szczepieniu, waga 7250 g, czyli za ostatnie 5 tygodni przytył tylko 470g. Niestety nie miałam jak się o to dopytać, bo najpierw było badanie, a potem poszliśmy do pomieszczenia gdzie szczepią i dopiero tam pielęgniarka uzupełniła papiery i go zważyła, a u doktorki w tym czasie było już kolejne dziecko. Pielęgniarka stwierdziła, że na zabiedzonego nie wygląda i tyle :/ Kolejne szczepienie ma 15.01 i wtedy od razu zapytam o wagę. Ale jakby u któregoś dzieciaczka karmionego piersią też były takie małe przyrosty to dajcie znać co na to lekarz. Na razie nic z tym nie robię, bo i tak po szczepieniu przez kilka dni nie wolno niczego wprowadzać. Może w przyszłym tygodniu spróbuję mu dać mm i zobaczę czy zje. Udało mi się za to dopytać o ciemieniuchę, bo niestety u nas ciągle wraca i pediatra poleciła nam Loyon - dostępny bez recepty, też będziemy testować od przyszłego tygodnia.

http://fajnamama.pl/suwaczki/v4leikb.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ow3irmi.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...