Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2019


Gość Zakochana

Rekomendowane odpowiedzi

My dziś mieliśmy u siebie znajomych z dwójką chłopców, 2 i 5 lat. Diabły wcielone. Widząc ile oni wydają hałasu, brudu i ile pożerają energii zaczęliśmy się zastanawiać z mężem czy decyzja z dzieckiem aby na pewno była słuszna... Ja popadnę w nerwicę lub depresję przy takim dziecku.

Odnośnik do komentarza

koza nie stresuj się - cudze dzieci zawsze gorzej się znosi niż własne :) A poza tym na całokształt wszystko wpływa - charakter dziecka, wychowanie, zachowanie rodziców, rodzeństwo itepe itede Wasze dzieciątko na pewno dacie radę znieść bez większych problemów :)
Ja moją dwu-i-pół-latkę też czasem mam ochotę zamknąć w szafie jak się drze nie wiadomo o co ale potem (za kilka sekund) przychodzi chwila refleksji i taka świadomość 'przecież to tylko dziecko'. No i jakoś nigdy w szafie jej nie zamknęłam - póki co :D
Więc wiesz... uszy do góry :)

Odnośnik do komentarza
Gość Zakochana

Ja pamietam jak kiedyś dawno temu byli znajomi z bardzo żywym synkiem. Przerazilam się że jak nasze się urodzi to chyba odbijemy ściany materacami i wyniesiemy wszystkie meble poza kanapa :) ja ciągle panikowałam że coś sobie zrobi a rodzice że spokojnie, nabije guza to się nauczy. Ale że to tak tylko groźnie wygląda. No i faktycznie, co prawda córkę mamy to i mniejszy motorek w tyłku ma niż on, ale też swoje broi. Jednak na swoje dziecko zupełnie się inaczej patrzy, a ono też wie jak sobie wielkiej krzywdy nie zrobić. Wiadomo, trzeba pilnować, ale zdecydowanie wolę swoje niż cudze do pilnowania :)

Odnośnik do komentarza

Koza, spokojnie. Ja też nie z każdym (obcym) dzieckiem dałabym radę wytrzymać i nie wszystkie dzieci nawet lubię, tak jak niektórych dorosłych lubię, a niektórych nie ;) Moje dziecko uwielbiam, dużo czytam na temat wychowania i widzę jak moje starania procentują w naszej relacji z synem i w jego zachowaniach. Uwierz mi, że swoje dziecko nie tylko zniesiesz, ale pokochasz bez reszty i dasz sobie z nim radę! Dokładnie tak jak MaZos pisze, zachowanie dziecka to wypadkowa naszych genów i relacji, którą z nim stworzymy. Twoje dziecko będzie wspaniałe i kochane, zobaczysz :-)

https://www.suwaczki.com/tickers/17u9anlindfj1v50.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5etbqc9gcx.png

Odnośnik do komentarza
Gość Panda082019

Witaj Nikamonika :-) napisz coś więcej !!

Ja mam 2,5 latkę w domu i też czasem ma swoje zachowania typowe bunty. Trzeba wszystko przetrwać. Mamy w domu zasady i reguły, których po prostu od trzymamy i nie odpuszczamy dzięki czemu córka to rozumie bo za każdym razem jest tak samo a nie jak ona chce ;-)

Ogólnie to nie wiem co my byśmy tyle czasu bez dziecka robili chociaż czasem brakuje odpoczynku ale też trzeba jakoś sobie i z tym radzić

Jeszcze jedno nigdy nie ma nudy zawsze coś się dzieje aż czasu brakuje :-)

Odnośnik do komentarza

Koza1 nie martw się. Dzieci w obecności innych osób zupełnie inaczej się zachowują. Pewnie gdyby ktoś popatrzył na moich chłopców to też by powiedział że diabły wcielone. Ich ulubiona zabawa to bieganie z kotem po domu. Teraz wkroczyli w etap że zaczynają się razem bawić. Ulubiona zabawa starszego to jeżdżenie samochodami - przy tym wydaje dźwięki siln8ka- jest głośno. Mi to w ogóle nie przeszkadza dopóki bie jest to bardzo głośne. Widać że mają ogromną potrzebę ruchu. Ale to naprawdę nie jest tak że tak robią 24h na dobę. A naprawdę na swoje dziecko patrzy się zupełnie inaczej.

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny :) mam nadzieję że będzie tak jak mówicie. Pocieszam się tym że swoje dzieci będę mogła poukładać po swojemu, bo te dzieci są trochę rozpuszczone. I trochę ja się przestawię bo uwielbiam porządek i spokój a przy dzieciach jednak jest trochę chaosu. Rany, ale jestem przerażona... ;)
Witaj Nikamonika :))

Odnośnik do komentarza
Gość Katia88

Witaj Nikamonika
Koza
Dasz rade :-)
Ja tez nie raz mialam ochote ,,wyjsc z domu i nie wrocic,,-ale to tylko chwile takie mysli przychodza do glowy. Jak moj syn byl mlodszy to dawal mi niezle popalic ,,byl,, bardzo zywym dzieckiem teraz juz sie troche uspokoil bo jest starszy ale tez jeszcze nie raz potrafi pokazac swoje rozki. Bylo ciezko bo tak jak juz nieraz pisalam od babc pomocy niemam zadnej jedynie dziadek, maz od urodzenia syna 3 tygodnie w trasie, wiec od noworodka bylismy sami ze soba ale jakos przetrwalismy trudne czasy, teraz znowu sie troche obawiam jak dojdzie drugie dziecko bedzie jeszcze trudniej..ale jakos to bedzie :-) a teraz plakac mi sie chce na sama mysl ze musze syna jutro zostawic i isc do tego szpitala :-(

Odnośnik do komentarza

Witam nową mamę :)
Koza ja mam synka, który w lipcu skończy 2 latka. Moim zdaniem jest łobuzem, ale na tyle okiełznanym przez nas że jak idziemy gdziekolwiek to on wie że ładnie się bawimy i nie ma brojenia. W domu też ma dużo rzeczy zabronionych i wie co można a co nie. Myślę że to po prostu kwestia wychowania
Znam dzieci "idealne" które bywały u nas w domu i po których ściany mieliśmy w różowym mazaku itp. Nie ma się co stresować, jeśli Ty jesteś poukładana to będziesz wiedzieć jak wychować swoje dziecko :D
Wy już gotowe wyprawki a ja nawet jeszcze nie pomyślałam o niczym :( muszę się za to zabrać. Niby część mam po synku ale trzeba wkońcu dokupić resztę...

1usa4z172ckv5up8.pngo1483e5ejmqp3rf4.png

Odnośnik do komentarza
Gość Zakochana

Chciałam sobie kupić pokrowiec na przewijak, bo stary miałam różowy i wiecie co, zniknął. W pudle gdzie opisane duże akcesoria dla noworodka jest tylko mata do zabawy i stary klin, po przewijaku ani śladu:/ a to jedyne duże pudło w którym by się zmieścił. No i teraz rozmyślanie, czy ja go komuś pożyczyłam...A już chciałam puścić zamówienie z koszyka a teraz się zastanawiam czy brać nowy czy dalej szukać co się że starym stało. Takie dylematy to w sumie mogę mieć ;)

Odnośnik do komentarza

Koza Dasz radę, wiadomo, że czasem ma się dość i chciałoby się tak chociaż na weekend zapomnieć o dzieciach i odpocząć tak jak zanim pojawiło się dziecko. Bo nie ma co ukrywać, że pojawienie się dziecka wszystko zmienia, ale nic nie jest w stanie dać tyle radości co dziecko. Są dzieci łatwiejsze i trudniejsze w wychowaniu, bo każdy z pewnym usposobienie się rodzi, ale takie żywe dzieci też mają swój urok ;-) Jeśli tylko dziecko jest zdrowe, to naprawdę z całą resztą można sobie poradzić :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/v4leikb.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ow3irmi.png

Odnośnik do komentarza

Dzieci są takie na ile rodzice im pozwolą. One się uczą zachowania od pierwszych dni ja wam szczerze powiem że wolę w domu lobuza. Mam 7 łatkę która uwielbia się bawic ruszać. Ale siadzie i nawet 2-3 h u powycinać pomaluje sama. Wszystko zależy od rodziców ale dzieci lubią się popisywać wtedy latają i nie da się ich uspokoić hehe jak tam wogole dziewczyny jak maluszki w brzuszku i same wy? Ja noc miałam przespaną zero bólów leki dzialaja chodz dziś znowu mam napięty brzuch i boli narazie tylko kilka razy. Trzeba leżeć odpoczywać a pogoda cudoooowna

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny.. Ja też mam taką łobuziare w domu, ma 8 lat. Jest żywym dzieckiem i przez to postrzeganym jako to niegrzeczne.. Takie dzieci nie mają łatwo i my, rodzice też. Niekiedy jestem tak zmęczona jak przy maluchu bo z jej roztargniecia wszędzie jest bałagan. Najważniejsze że zdrowa bo fakt, oboje rzadko chorują. Ale też duża różnica wieku sprawia, że młoda się nudzi bo dzieli ja z bratem 9 lat

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...