Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2019


Gość Zakochana

Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczyny, nie było mnie trochę :D Ostatnio spędziłam dużo czasu na wsi, chciałam się wyciszyć przed porodem (ja rodzę w czerwcu). Mąż nasunął mi taki pomysł, a mianowicie bankowanie krwi pępowinowej. Podobno koleżanki z jego pracy o tym rozmawiały. My dopiero zagłębiamy się w temat, ale mamy mało czasu! Macie jakieś informacje o tym? Doświadczenia? Tylko jedna moja znajoma zbankowała - pytałam. Jak to jest u Was?

Odnośnik do komentarza

pomarańcza ja nie bankuje. Nawet jeśli zbankujesz krew, nie jest powiedziane, że jak będzie ona potrzebna to ja wykorzystają, bo komisja o tym decyduje. Poza tym komórki macierzyste da się pozyskać już w inny sposób i prawdę mówiąc nie słyszałam i nie czytałam nigdzie (poza strona banku krwi) aby kiedykolwiek się przydała tak naprawdę. Ale to decyzja indywidualna..

 

DoulaRenia - Domowa Szkoła Rodzenia
❤️

https://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5efnlbqt9f.png
Wituś ❤️ 25.08.2019 ❤️ 4070g ❤️56cm ❤️ vbac

Odnośnik do komentarza

Cobra
pomarańcza ja nie bankuje. Nawet jeśli zbankujesz krew, nie jest powiedziane, że jak będzie ona potrzebna to ja wykorzystają, bo komisja o tym decyduje. Poza tym komórki macierzyste da się pozyskać już w inny sposób i prawdę mówiąc nie słyszałam i nie czytałam nigdzie (poza strona banku krwi) aby kiedykolwiek się przydała tak naprawdę. Ale to decyzja indywidualna..

Wiesz co, mi się obiło o uszy wykorzystanie u dziewczynki z MPD jako terapia usprawniająca.

Odnośnik do komentarza

Mnie o banku komórek poinformował lekarz. Dał ulotki, nie namawiał ale poinformował że lekarze mają obowiązek poinformować pacjentów o takiej możliwości. Na ulotce były też ceny, nie oszukujmy się- nie mało.

Ale właśnie zastanawia mnie jedna rzecz, skoro to taka super opcja która daje tyle możliwości leczenia (nie tylko dziecka ale także osób z rodziny) to dlaczego jest o tym tak cicho w mediach i w ogóle...

Mamy mieć ten temat poruszony w szkole rodzenia więc zobaczymy co tam powiedzą, ale na dzień dzisiejszy raczej nie będę się decydować

https://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj48a6mhm6ihv.png

f2w3dqk3nl76hjw3.png

Odnośnik do komentarza

Nurkowanie wiem i to że ma się to wsparcie w grupie to też daje siłę. A co do odczuć covdo dzieci to ja tak miałam z kuzynką która niecałe dwa miesiące po moim zabiegu na imprezie rodzinnej oznajmiła że jest w ciąży, i te słowa do niej skierowane że jest młoda że będzie dobrze ...Wyszłam wtedy i powiem szczerze unikalam spotkań rodzinnych. Ona ma termin na dniach i chodzi do tej samej lekarki co ja ,ale nigdy jej nie spotkałam aż do ostatniej wizyty
Podchodzę do poczekalni a ona tam siedzi ,była to jej ostatnia wizyta i dopiero wtedy pierwszy raz potrafiłam z nią normalnie rozmawiać, popytalam o małego, dotknełam jej brzucha ...Weszłam po niej do gabinetu i za chwilę też zobaczyłam mojego szkraba...Ale ile czasu musiało minąć żeby zapomnieć tamte słowa...

Odnośnik do komentarza

bławatek 1
Mnie o banku komórek poinformował lekarz. Dał ulotki, nie namawiał ale poinformował że lekarze mają obowiązek poinformować pacjentów o takiej możliwości. Na ulotce były też ceny, nie oszukujmy się- nie mało.

Ale właśnie zastanawia mnie jedna rzecz, skoro to taka super opcja która daje tyle możliwości leczenia (nie tylko dziecka ale także osób z rodziny) to dlaczego jest o tym tak cicho w mediach i w ogóle...

Mamy mieć ten temat poruszony w szkole rodzenia więc zobaczymy co tam powiedzą, ale na dzień dzisiejszy raczej nie będę się decydować

Ooo, super, że poinformował Cię lekarz. Ja sama dużo szukałam informacji po tym jak mąż mi to zasugerował. Widziałam też, że PBKM był na takich warsztatach w moim mieście dla kobiet w ciąży, przyszłych mam, więc to chyba nie do końca jest tak, że nigdzie o tym się nie mówi, tylko może tego wcześniej nie dostrzegałyśmy. Mnie przekonuje przede wszystkim ciągle zwiększająca się liczba chorób, które można leczyć właśnie tymi komórkami macierzystymi.

Odnośnik do komentarza

pomarańcza nie chodzi o to, że się nie mówi o bankowaniu. Nie mówi się o leczeniu krwią pępowiniwą o ile w ogóle jakieś jest. W internecie często czyta się czyta się o przeszczepu komórek macierzystych, ale nigdy z krwi pepowinowej. A i tak większość tych przeszczepów jest przeprowadzone za granicą i to daleką granicą. Osobiście nigdzie nie widziałam wykorzystania krwi pępowiniwej w praktyce. Jedynie na ich stronie i na ich ulotkach (co jest zrozumiałe, bo to po prostu reklama.) musisz zgłębić temat sama, jeśli chcesz się zdecydować.

 

DoulaRenia - Domowa Szkoła Rodzenia
❤️

https://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5efnlbqt9f.png
Wituś ❤️ 25.08.2019 ❤️ 4070g ❤️56cm ❤️ vbac

Odnośnik do komentarza

Witam się z Wami po majówce. Trochę się znowu nie odzywałam, ale mąż miał wolne i dużo ogarnialiśmy wkoło domu...
Mnie o banku krwi poinformowała położna w gabinecie mojej lekarki. Ale ja nie skorzystam, dla mnie jest to za droga opcja :(
Ostatnio bardzo boli mnie dół brzucha, trochę mnie to martwi ale jutro mam wizytę to zapytam. Jak leże to przechodzi, ale chodzić się nie da bo mam taki bolący nacisk :(

1usa4z172ckv5up8.pngo1483e5ejmqp3rf4.png

Odnośnik do komentarza
Gość Zakochana

Moni, ja tak tam mam że wystarczy 10 min na stojąco i boli dół brzucha, nacisk taki jakbym cegłę w środku miała i cały brzuch twrdnieje. Ale na badaniu szyjka ok więc mam tylko brać magnez i leżeć jeśli to pomaga. Ja mam dodatkowo z tym pecherzem więc i tak prawie cały czas leżę ale przez ten brzuch to nawet ciężko obiad ugotować.

Odnośnik do komentarza
Gość Zakochana

Zglosisz to lekarzowi to Cię zbada o sprawdzi czy jest u Ciebie przyczyna. Póki co jak Cię zaczyna boleć to połóż się i przczekaj. Unikaj sytuacji które powodują ból. Wiem ze to trude przy dzieciach. Ja mam asmag 3×2 tabletki i jak nie zapomnę go wziąść to jest odrobinę lepiej więc może i Ty musisz dodatkowo brać magnez.

Odnośnik do komentarza

Właśnie zadzwoniła do mnie położna, zapytała czy wszystko w porządku i czy nie leżałam w szpitalu, który to tydzień i tyle, rozmowa trwała 23 sekundy xD No ale przynajmniej zadzwoniła tak jak obiecała. Także tak u mnie wygląda ta opieka położnej przed porodem. Zawsze lepsze to niż nic, bo w sumie jakby mi się coś działo to mogłabym dopytać.

http://fajnamama.pl/suwaczki/v4leikb.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ow3irmi.png

Odnośnik do komentarza

koza no tu się zgadzam. Elektroniczne bezdotykowe są do bani. Ile razy nie mierzyłam (czy to w uchu czy na czole) za każdym razem wychodziło coś innego. I różnica była spora. Stanęło na zwykłym, rtęciowym i mam pewność, że dobrze mierzy.
Elektroniczny pod paszke też jest ok, ale musisz pilnować wymiany baterii bo jak jest słaba to też przekłamuje.
A jak tam wasze brzuszki? Rośniecie? Ja jak zwykle już mam bombę, a to dopiero 24tc :/

monthly_2019_05/sierpnioweczki-2019_74659.jpg

 

DoulaRenia - Domowa Szkoła Rodzenia
❤️

https://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5efnlbqt9f.png
Wituś ❤️ 25.08.2019 ❤️ 4070g ❤️56cm ❤️ vbac

Odnośnik do komentarza
Gość Zakochana

No ja po tym jak kilka lat temu siostrze pękł reteciowy tuż po zamierzeniu temperatury jej dziecku nie odwazylam się użyć na swoim. Kupiłysmy po tym taki elektroniczny do czoła. Z micro Life. Na poczatku badalam na sobie i porownywalam wynik z rteciowym i zawsze się zgadzało. Przy niemowlaku jest rewelacyjny bo bez problemu zmierzysz małemu temp a z wkladaniem pod pache to był problem. Do ucha kuzynka średnio była zadowolona bo jednak dziecko się budzilo jak czuło dotyk w uchu. Taki pod pache elektroniczny miałam 3 szt i na każdym pokazywalo inną temp.i nawet pan w aptece przyznał, jak pytałam czemu tak jest, że ciężko trafić na elektroniczny który dobrze mierzy. Ja mam ten do czoła od 6 lat i uważam że to było najlepiej wydane 99 zł. Dodatkowo można nim mierzyć temp w pomieszczeniu, lub np. wody do kąpieli. Też przydatne :)

Odnośnik do komentarza

Cobra Wyglądasz kwitnąco :) Brzuszek super, taka fajna piłeczka :)

Co do termometrów, to ja przy Radziu miałam bezdotykowy Diagnostic NC300 i przez prawie 2 lata działał bez zarzutu, był bardzo wygodny, bo dało się go wyciszyć i mierzył już po sekundzie. Pomiary zgadzały się z tym co pokazywał termometr rtęciowy (sprawdzałam na sobie i mężu). Niestety po niecałych 2 latach zaczął pokazywać głupoty (różnica nawet 1 stopnia) i odesłałam go na gwarancję. Dostałam nowy, który od początku mierzył niedokładnie, znowu go wymieniłam i trzeci też był niedokładny. Radziu był już na tyle duży, że mierzyłam mu temperaturę zwykłym rtęciowym i dałam sobie spokój z bezdotykowymi. Szwagierka miała Microlife i była z niego zadowolona, choć też po jakiś 2 latach trzeba było go wymienić. Jakiś czas temu była w Lidlu promocja i kupiłam bezdotykowy z myślą o Arturku, ale nie zwróciłam uwagi, że to nie Microlife (bo one często są w Lidlu) tylko jakiś Sanitas. Termometr pokazuje co chce, w ogóle nie mierzy jak należy, mimo że próbowałam i na czole i na skroni i w uchu. Chciałam go zareklamować, ale jedyne co mi zaproponowali w Lidlu to wymiana na nowy, więc wymieniłam i ten nowy tak samo beznadziejnie mierzy. Poddałam się i chyba będę po prostu używać zwykłego rtęciowego. Zresztą teściowa, szwagierka i ja mamy już "termometr w rękach", bo syn szwagierki (mieszkamy w 1 domu, choć oni na dniach się wyprowadzają, bo właśnie kończą budowę) choruje na zespół okresowych gorączek i przy nim już tak się nauczyłyśmy wyczuwać temperaturę, że nie potrzebujemy termometru, żeby wiedzieć kiedy podać lekarstwa ;)

http://fajnamama.pl/suwaczki/v4leikb.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ow3irmi.png

Odnośnik do komentarza

Hej witam się po weekendzie weselnym :)
Wszystko się udało moja siostra wyglądała pięknie i miaam wrażenie jakby się wcale nie stresowała :)
Na weselu zatańczyłam kankana, po czym miałam wyrzuty sumienia, bo ciocie i mama patrzyły na mnie spode łba. Jednak chyba z tymi podskokami przesadziłam...
Ogólnie mam jedną siostrę także przeżyłam ten ślub prawie jak swój :)

Edysia83 ja chyba będę rodziła na Kasprzaka jak przy pierwszej ciąży, bo mam tam też lekarza prowadzącego chociaż niestety jak rodziłam to mój lekarz miał urlop,ciekawe jak będzie tym razem.

Cobra jaki duży brzusio, ślicznie wyglądasz :)

Krwi nie bankuje na pewno.
Termometr mam elektroniczny bezdotykowy Tech-Medu i podobnie jak u Was na początku działał ekstra a teraz to jak chce. Szkoda że nie mam rtęciowego ostatni mieli rodzice, ale im się zbił.

https://www.suwaczki.com/tickers/iv098u698vgrltie.png

Odnośnik do komentarza
Gość Zakochana

Ni to widocznie trzeba farta albo pecha. Ja od 6 lat używam i nie musiałam wymieniać, mam nadzieję że choć z 2 lata jeszcze wytrzyma. Koleżanka też microlife używa 4 rok i dobrze pokazuje. Jedna jak kupiła nowy to źle pokazywał od początku, ale wymienla zaraz na gwarancji i też już kilka lat drugi działa bez zarzutu. Ja mam jeszcze jeden rteciowy ale po tamtej przygodzie nie odważe się go wircacemu dziecku pod pache włożyć. Ma on już sporo lat.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...