Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2019


Gość Zakochana

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Bedi1409

Dziękuję Dziewczyny ! Właśnie świętujemy i jesteśmy na obiedzie w Restauracji....a tutaj dostaje telefon i mamy pogrzeb Cioci ;( odechciało się wszystkiego....pytanie do Was,czy chodzicie na potrzeby? Ja pogrzeb mam w okolicach Rzeszowa około 450 km od domu....PS. Licencjat a teraz robię dwie podyplomowki na raz..

Odnośnik do komentarza
Gość Zakochana

Jeśli to była bliska Ci osoba to ja bym szła. Sama niedawno byłam gdy zmarł mi ktoś bliski. Starałam się jednak nie analizować tego za bardzo żeby nie przeżywać, jakoś tak obok to wszystko się działo. Choć wiadomo, poplakalam się. W ciąży z córka opiekowalam się bardzo bliską mi osoba i byłam przy niej w momencie śmierci. To była prawdziwa trauma. Pogrzeb przy tym to naprawdę mały stres. Samo uczestnictwo we mszy pogrzebowej jest moim zdaniem jak najbardziej wskazane. Obecność przy chowaniu na cmentarzu już zależy od tego jak się czujemy. Ale to moje zdanie. Wszystko zależy od tego jak my się czujemy i czy mamy siły na to w danej chwili.

Odnośnik do komentarza

Gratulacje Bedi! I moje kondolencje :/
Zgadzam się z Zakochana - ja w pierwszej ciąży chowalam moja ukochaną babcie z którą wychowywałam się w jednym domu. Płakałam bardzo ale nie wyobrażałam sobie nie iść na cmentarz. Za to uważam że wszystko zależy od nas i samopoczucia - jeślicznie nie czujesz się na siłach to się nie zmuszaj. Ważniejsza jest modlitwa i pamięc.

Odnośnik do komentarza
Gość Zakochana

Dokładnie Bedi jak pisze Cobra, jeśli to daleka podróż to musisz ocenić czy czujesz się na tyle dobrze żeby pojechać. Jeśli miało by to być kosztem twojego zdrowia to możesz iść na zwykła msze w pobliżu Ciebie i ofiarować ja za ciocie. Najważniejsza jest pamięć i modlitwa. 450 km to dość sporo zwłaszcza jeśli wracalibyscie tego samego dnia.

Odnośnik do komentarza

Bedi1409 Gratuluję obrony :-)
Co do pogrzebu, to ja tak daleko bym się nie wybrała, bo to kilka godzin jazdy, więc na pewno dorwałaby mnie rwa kulszowa. Ale jeśli nie masz problemu z wysiedzeniem kilku godzin to właściwie czemu nie jechać? Musisz po prostu sama ocenić swoje możliwości i motywację, bo jeśli nie ma się sensu męczyć tylko dlatego, że wypada. Chyba, że naprawdę obecność na tym pogrzebie jest dla Ciebie ważna.

Teraz z innej beczki: od 2 dni zauważyłam, że sinieje mi paznokieć na kciuku lewej dłoni. Zawsze miałam kiepskie krążenie i zimne dłonie i stopy, ale nie aż tak. Do tego wczoraj ciśnienie 83/56. Choć z drugiej strony zawsze miałam niskie ciśnienie i 90/60 to raczej u mnie nic dziwnego. Co o tym myślicie? Bo do wizyty jeszcze daleko, a trochę się martwię :/

http://fajnamama.pl/suwaczki/v4leikb.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ow3irmi.png

Odnośnik do komentarza
Gość Bedi1409

Dzięki Dziewczyny za rady. Jednak odpuszczam sobie pogrzeb.....Rodzina jedzie tylko na jeden dzień, więc to będzie tylko męczarnia. Dam spokój, bo niestety różnie to bywa ...raz czuję się świetnie, a czasami coś dokucza.Gdyby było to bliżej to jak najbardziej... ogólnie planowo mieliśmy jechać do Rzeszowa w maju na spokojnie swoim autem itp. więc niech tak zostanie. Za Ciocie mogę pomodlić się w domu, a jak będę w maju to pójdę na cmentarz, zapale znicz i dam na Mszę....

Odnośnik do komentarza
Gość Zakochana

MaZos ja też zawsze mam niskie ciśnienie jak ty i u mnie to normalne, niestety wiążę się z częstymi bólami głowy przy zmianie pogody. Jednak w ciazy mam zawsze wyższe i skacze nawet do 100/70 110/70 i lekarz mi powiedział że to dobrze. Na wizytach jak ci twoj lekarz mierzy masz zawsze 90/60? Bo jesli tak to taki twój urok ale jeśli teraz Ci spadło poniżej 90 to lepiej zadzwoń i zapytaj, może Ci coś doradzi na podniesienie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...