Skocz do zawartości
Forum

Lipcówki 2019


Rekomendowane odpowiedzi

Ja biore prenatal uno, skończę opakowanie i zacznę prenatal duo. Co prawda już powinnam zaczynam duo bo w środę będzie początek 13 tyd skończony ale jakoś szkoda mi wyrzucać pół opakowania prenatla uno No i magne b6 biore i czasami wapń bo jestem alergikiem ..

Odnośnik do komentarza

Ol, jak ja cię rozumiem, mnie ciąża głównie wkurza, gdyby nie perspektywa dzidziusia to bym się w to paskudztwo nie wplatywala ;) tak sobie ostatnio podsumowywałam mity ciążowe/porodowe obalone przez moją ciążę i wyszło: nudności nie są poranne i nie są do 16 tygodnia, trwają 24h i kończą się w momencie porodu, skutecznie obrzydzajac ciążę. Znieczulenie w czasie porodu jest bardzo skuteczne, również w hamowaniu akcji porodowej. Skurcze na oksytocynie trwają do 10 minut z przerwą pół minuty i tak przez dwie godziny. Technika oddychania nie ma znaczenia przy skurczu na oksytocynie bo na szkole rodzenia uczysz się jak oddychać przy jednominutowych skurczach. Gaz rozweselający pomaga tylko mężowi.

https://www.suwaczki.com/tickers/16udyx8dydwwujz1.png

Odnośnik do komentarza

Leośka, hahaha :D Może przy drugim uda mi się bez oksytocyny, to stwierdzę że i trzecie bym mogła mieć :)

natalia, super gratuluje! Krwiak z głowy!

My zrobiliśmy listę imion dla dziewczynek. Jak w pierwszej ciąży od razu mieliśmy imię dla dziewczynki, a dla chłopca wcale, to teraz zupełnie odwrotnie. Nasza wspólna lista ma obecnie 7 imion xD
Podzielcie się swoimi pomysłami!

https://www.suwaczki.com/tickers/l22np07w9wvpzqve.pnghttps://www.suwaczki.com/tickers/atdcp07ww3v22e12.png

Odnośnik do komentarza

U nas imiona jakie bierzemy pod uwagę to: Agata Alicja Hania Olga a dla chłopca Wojtuś Miłosz Maciej Jakub...ale faworyty to Agatka i Wojtuś:-) może dziś dowiem się kto mieszka w brzuszku. Dziś u mnie 13 t 6 dz. Chyba coś już można by przypuszczać?

Odnośnik do komentarza

Gratuluję wyników badań prenatalnych!
Zazdroszczę Wam też z tymi imionami wybranymi:) My z mężem przepychamy się propozycjami, co ja wymyślę to jemu się nie podoba, co on wymyśli to mi się nie podoba. Czuję, że mały jak się urodzi dostanie imię "na twarz". Mamy dwa psy i z imionami dla nich nie było żadnego problemu jakoś:)
Mam do Was pytanie też w innej sprawie. Czy przy poprzednich dzieciach zdarzyło Wam się, że alergia z któregoś z rodziców przeszła na dziecko? Mąż ma kilka alergii i teściowe już pieją, że mały na pewno też będzie miał i gadają mi o naszych psach, że mu zaszkodzą itd. (akurat na psy mąż nie ma alergii) Ja nigdy żadnej alergii nie miałam i trochę wkurza mnie to biadolenie na zapas, zwłaszcza że teraz są lepsze metody leczenia alergii niż 30 lat temu jak mąż był mały.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :) Cieszę się, z dobrych wyników badań prenatalnych :) Dzisiaj nasza kolej, ale dopiero wieczorem. Już teraz ciężko mi zebrać myśli i nie stresować się. Tak sobie zaplanowałam ten dzień żeby nie myśleć.... No i boję się, że to u nas jednak ciut za wcześnie bo dopiero 12+1 a biorąc pod uwagę że w szpitalu było jakoś -4 dni to nie wiem czy da radę dzisiaj to zrobić... No ale jakby co to nic straconego bo za tydzień mam wizytę już u niemieckiego lekarza i daje mu ostatnia szanse, jak nie zrobi mi żadnych badan ani nie założy karty ciąży to go zmienię... Niby taki dobry lekarz ale ja jakoś tego nie czuje... Chociaż może teraz jak już skończyłam 12 tydzień to weźmie te ciaze trochę na poważnie.

Miłego dnia :)

Odnośnik do komentarza

~Bajka29 nam wszyscy mówili że mamy pozbyć się kota bo nam zje/udusi/nie wiem co jeszcze dziecko. Mieliśmy tego dość... Rodzina nas serio przekonywała... Po prostu masakra. Mówiliśmy im że w sumie kot był pierwszy więc jak coś to dziecko oddamy, bo już nie było co mówić na te głupoty. Kot kocha córkę ona kocha go :) Ani razu nie chciał jej zrobić krzywdy wręcz przeciwnie pilnował jej. A co do alergii to nie można odsuwać dziecka od potencjalnych alergenów tak samo jest z kp i późniejszym jedzeniem bo to może przynieść odwrotny skutek. Wręcz jest udowodnione że jak mam je te wszystkie orzechy i inne czekolady itp alergeny to jest mniejsze ryzyko alergii u dziecka tak samo chyba to działa ze zwierzętami :) po prostu trzeba obserwować i tyle. A dla dziecka to lepiej jak się wychowuje ze zwierzętami :)

Odnośnik do komentarza

Co do alergii ja mam na kurz pył roztocza zboża trawy i brzoza....:-) czyli mam mieszkać w klatce bez dywanu zasłon nie chodzic na spacery ...:-))) jak dziecko bedzie mialo gen odpowiadajacy za alergie dana to ją bedzie miało czy tesciowie sprzedali by psa czy nie czy kupili Ci jeszcze trzy:-))) nie martw się alergie mogą pojawić się później jak dziecko bedzie miało kilka lat a mogą nie pojawić się nigdy. Dziedziczymy duzo cech skłonności po rodzicach i ani tesciowie ani my nie mamy wpływu na to. A co do psów to stajemurem za nimi . Dziecko lepiej rozwija się ze zwierzetami nie bój się nie zjedzą dziecka :-) oczywiscie trzeba pilnowac o nauczyc psiaka że ktoś jest inny jeszcze w domu. Nasz syn od urodzenia był z psem. A pies był mądry siedział przy łóżeczku i pilnował. Nawet swoje zabawki przynosił pod łóżeczko:-)))chyba chcial się bawić:-) moj syn nie ma zadnych alergii ma 12 lat. Ja mam mąż nie ma. A tesciowa moja też taka mądra była i teksty rzucala jak bylam w pierwszej ciąży i jej mówiłam że prędzej ją wymienie niż psa:-) bo tak już mnie wnerwiala

Odnośnik do komentarza

Uff czyli nie jestem sama;) My mamy 7 letnego Beagla, który dużo śpi, chodzi swoimi ścieżkami i raczej unika dzieci oraz 2 miesięcznego szczeniaka kundelka, który jest zabawowy jak to mały piesek. Tego pierwszego jeszcze by przeżyli, ale jak usłyszeli, że adoptowaliśmy drugiego podczas ciąży to było takie marudzenie i foch, że szok. Jakbyśmy im na złość zrobili, teściowa po nocach nie spała (a mieszkamy 400 km od nich i mamy warunki na drugie zwierzę). Zawsze mówiliśmy, że chcemy mieć dwa psy, ale chyba nie brali tego na poważnie. Uważam, że to właśnie dobry czas, bo czuję się dobrze i tak dużo spaceruję i mamy z mężem czas go wychować, a jak będzie dziecko to po prostu będzie większy chaos niż do tej pory. Przyjmujemy to na klatę, ale jak widać oni nie. Niby mówią, że to nasz problem i nasza sprawa, ale jednak męczą i marudzą. Wiem jak wychować psy by potrafiły obchodzić się z dzieckiem i pewnie będę wiedziała jak nauczyć dziecko bezpiecznej relacji z psem, ale zawsze znajdzie się ktoś mądrzejszy.

Odnośnik do komentarza

Ja mam alergie na kota która dostałam mając już własnego kota. Teraz wszyscy marudzą ze mam go oddać bo ciąża bo tocoplazmoza, bo usiądzie na dziecku, bo je zje, zarazi i ciul wie co jeszcze. A dla mnie kot to jak moja pierwsze dziecko i nawet mi się śni go oddawać. Będzie zagrożeniem dla nowego członka rodziny to wtedy będę myśleć. Narazie jest w domu z nami. Po za tym z tymi alergiami to jest różnie bo ponoć oddanie kota w niczym nie pomaga bo alergeny pozostają w domu jeszcze przez jakieś 5/6 lat. Kota po prostu nie wpuszczamy do jednego pokoju i tyle :)

Odnośnik do komentarza

~Ol66 z tą toksoplazmoza to prędzej się zarazisz od nieumytych owoców niż od kota no chyba że ktoś grzebie w kocich odchodach potem nie myje rąk i je sobie śniadanko ;) Córka od początku prawie była z dwoma kotami teraz niestety został jeden no i u rodziców. Hania go uwielbia :) bawi się z nim, głaszcze go ale wie że kot może udrapnąć albo ugryźć bo zabawa nie zawsze mu się podoba. Oczywiście najczęściej jak mu się nie podoba to sobie idzie i tyle. J

Odnośnik do komentarza

A ja od rana w biegu. Wczoraj byłam na wizycie i wyszło mi coś dziwnego w wynikach, mianowicie przy grupie krwi A rh+ stwierdzono obecność przeciwciał odpornościowych, co przy tej grupie i czynniki rh jest niezwykle. Co ciekawe miesiąc wcześniej na badaniu przeciwciał nie wykryto. Może to błąd, na razie nam skieriwanie ba powtórne badania do centrum krwiodawstwa i potem jak się potwierdzi to na oddział w ICZMP. Lekarz powiedział ze pierwszy raz się z tym spotyka u kobiety e ciąży. Wiec od rana dzwonie i wypytuje i właśnie jadę ponowinę do lekarza bo niepoprawne skerowanie mi dal.

Ciesze się z Waszych dobrych wieści :)

Odnośnik do komentarza

Ja na razie będę jeszcze się mieszała bo patrzę z do skoku. Ale mam nadzieje, ze nagdonie jakos Was :)
Ja na pewno nie dotrzymam 4 lipca będę miała cesarkę, a
z USG też powiedzieli mi 28 czerwca termin przewidywany. Przeciętność 1.3 i wszystko dobrze, a trochę się martwiłam bo stara jestem. USG miałam 21 grudnia i tam lekarz jak to powiedział ze za wcześnie ale siusiaka nie widzi, a przy poprzednich dzieciach zawsze trafiał.
Ale jak dwa 2 dni później trafiłam na izbę przyjęć bo nagle już w 12 tygodniu zaczęłam krwawić to znowu pani się wydawało że chłopiec. No zobaczymy. Chcieliśmy chłopca:)
Co do imion nie mamy pojęcia. Mi się też trochę podoba właśnie Martyna. "Michalinkę" swoją juz mam bo syn ma na imię Michał:) A imię chłopięce mi się podoba Krzysiek ale mążowi nie.
Co do preparatów to jem Omegamed dha bo tam jest 200 jodu i 2000 vit D.
Poza tym od 12 tygodnia jem dhupafaston, magnez i Nospa 3 razy dziennie.
I też jestem pod opieką endokrynologa TSH bardzo mi skacze i już ze 125 euthytoxu (normalnej mojej dawki) skoczyłam na 175 czyli jakaś masakra. W poprzednich ciazach kończyłam na 150 eutyroxu.
Ale się upisałam :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...