Skocz do zawartości
Forum

Ciąża po poronieniu i strach...


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkie obecne i przyszłe Mamusie,
Jestem tu nowa, to mój pierwszy post, więc w razie błędów proszę o wyrozumiałość

Potrzebuje chyba wsparcia, rady..
Jestem w tym momencie w 9t2d ciąży, pierwszą ciążę poroniłam w 6t1d, poronienie samoistne, bez zabiegu..
Teraz odkąd dowiedziałam się o dzidziusiu jestem ciągle w strachu, cały czas się zastanawiam czy z Maluszkiem wszystko dobrze, czy nic się nie stanie, czy nic nie robię źle..
W sobotę okropnie bolała mnie głowa, im późniejsza godzina tym mocniej, nie brałam żadnych leków, nie mierzyłam ciśnienia ani nic, przeleżałam to, i jak obudziłam się w niedzielę rano było wszystko w porządku, ale od tego momentu tak jakby przestałam mieć objawy ciąży - przestał ciągnąć mnie brzuszek, przestało mi być niedobrze czy kręcić się w głowie, jedyne co zostało to bolesność piersi.. Dzisiaj to samo a do tego miałam głupie sny o krwawieniu, braku możliwości dojazdu do szpitala, i wyrywaniu zębów...
i strasznie się boję czy to ustanie objawów nie zwiastuje czegoś złego? Lekarz dopiero 16stego, bo jest teraz na urlopie.. a z "przeczuciami" raczej nie wypada lecieć na izbę przyjęć.. Nie wiem co mam myśleć, poradźcie coś..

Odnośnik do komentarza

Sama straciłam 2 ciążę
Obecnie jestem w 4 .
Ile razy s zczypalan się po piersiach żeby się upewnić że bolą.
Ja mam na tyle różnicy że jedna okazała się w 12 tyg ze nic z tego.
2 w 24 tyg (poród przedwczesny )
Za 3 razem się udało (nie obyło się bez przygód )
Teraz jestem w 20 tyg a ile razy już jechałam do gina z myślą ze już nic z tego...
Chyba ten strach już w nas będzie siedział
Jak moja siostra była w ciąży też ciągle się o nią bałam

Odnośnik do komentarza

carpe_diem doskonale rozumiem Twoj strach. Mam dokladnie to samo. Poprzednia ciaze poronilam bardzo wcześnie w 5 tyg. Jeszcze dobrze nie dotala do mnie mysl o ciazy a juz musialam sie z nia pożegnać. Poprzednia ciążę ciągle byłam w strachu. W 6 tyg trafiłam do szpitala z krwawieniem... myślałam ze to koniec... okazalo sie moja mała jest waleczna i byl to krwiak. Do 20 tygodnia praktycznie caly czas lezalam i walczyłam z krwiakami. Teraz za kazdym razem idac do toalety czuje strach zeby sytuacja sie nie powtorzyla. Pierwsza wizyte mam dopiero w poniedzialek bedzie to 7t1d. Juz chcialabym byc po bo strasznie sie martwię. W laboratorium juz zaczynaja patrzec na mnie jak na psychiczna bo beta hcg robiłam juz z 6 razy. Rosnie idealnie. Tak na marginesie to jutro tez pojde. Co do objawow to ich brakiem akurat nie musisz sie przejmować. Ja w zadnej ciazy nie mialam jakichs dramatycznych objawow a dzieciaki zdrowiutenkie. Jedyne rozwiazanie to zajac sie czyms innym a nie mysleniem... trzrba mysleć pozytwnie ze wszystko bedzie dobrze. Po tym jak usg wykaże czynność serca maleństwa ryzyko poronienia spada do 2% takze musimy myslec pozytwnie i bedzid dobrze. Pamietajcie pozytwne mysli przyciagaja pozytywne zdarzeni.

https://www.suwaczki.com/tickers/thgfe6hhid3ub7jd.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay3aec2scsm.png
https://www.suwaczki.com/tickers/atdcru1dftjoawgf.png

Odnośnik do komentarza

Carpe_diem. Doskonale rozumiem Twój strach. Za każdym razem towarzyszył i mi. Nam udało się dopiero za 4 razem. Też jestem uparta i bardzo chcieliśmy z mężem spełnić swoje marzenie. Całe szczęście się udało. Również doszukiwalam się braku objawów. Sprawdzałam kilka razy dziennie czy piersi mnie bolą i czy przypadkiem nie krwawie. Uważałam na siebie strasznie, a w czwartej ciąży powiedziałam sobie co ma być to będzie. W 5 i 6 tyg wybawilam się na dwóch weselach ale oczywiście bez alkoholu. Krwawilam dwa tyg i też myślam że nic z tego. Okazało się że mam krwiaka. Później w 26 t również byłam na weselu ale już siedziałam. Sądzę że gdyby nie moja nowa lekarka plus jej nastawienie i plus leki nic by z tego nie było. Do końca się bałam. Było o kogo. Życzę Ci żeby Twoje wszystkie przeczucia się myliły. Żeby wszystko było dobrze z fasolka / groszkiem. Trzymam mocno kciuki.

Nadzieja umiera ostania....

Odnośnik do komentarza

Witam... Mam tak samo. Kilka dni temu w dzień kiedy miałam powitać moje maleństwo, dowiedziałam się o kolejnej ciąży... Radość pomieszana z ogromnym strachem. Dzisiaj jest 5t0d, co godzinę spr czy nie ma krwi, uciskam biust by spr czy dalej boli. Wiem, paranoja ale dopóki nie zobaczę ze jest ok, będę świrować ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/3jvze6yd9a1dwkas.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, jak dobrze że jest to forum, trochę wsparcia :) również jestem po poronieniu w październiku serduszko zatrzymało się w 6 t1d. Obecnie jestem w 7 tygodniu ciąży, byłam na wizycie tydzień temu serduszko juz pracowało a kolejna wizyta 25.07 jak tylko pomyślę ogarnia mnie strach, że znów coś może być nie tak...

Dziewczyny podobno bolesnosc piersi ma prawo oslabnać w 8 tygodniu, a bhcg powyżej 7 tygodnia Nie ma już sensu, tak naprawdę tylko usg jest w stanie potwierdzić że wszystko z maleństwem jest dobrze. Mam nadzieję że uda nam się wszystkim przetrwać ten ciężki trymestr :)

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w39jcgneei9col.png

Odnośnik do komentarza

Witam :) niestety ja też mam 2 poronienia za sobą 1 w marcu w 5 tyg samoistne 2 na koniec września skończyło się łyżeczkowaniem w 10 tyg. Teraz od 5 dni spóźnia mi się @ i boję się zrobić test zresztą nie wiem czy możliwe jest donoszenie ciąży

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...