Skocz do zawartości
Forum

Mamusie luty 2019


Gość Tubulinka

Rekomendowane odpowiedzi

a ja dziś zaliczyłam ostatnią "wyżerkę" u mamy na imienino-urodzinach :) obiadek, tort, sernik,szarlotka i inne łakocie :) termin z usg 09.02 a OM 21.02 nasluchuje, obserwuje, trochę to meczące, ta nie wiadoma jest najgorsza.. Mały się rozpycha, brzuch się napina ale nie jest to 60 sek, ale 2-5 min. Ciekawe która następna :)

Odnośnik do komentarza

Jerba dzięki za uspokajające informacje :) może jednak będzie dobrze i wszystkie lubelskie maluchy na forum urodzą się bez dodatkowych atrakcji.

Bąbowa ja jakiś czas temu (tak z tydzień, więc też w 38tc) miałam taki epizod że cały dzień i noc strasznie mnie wszystko swędziało, spać nie mogłam i też już o cholestazie myślałam. Przeszło po 2 dniach, samoistnie. Jak Ci do jutra nie przejdzie, to może skonsultuj z lekarzem.

Odnośnik do komentarza

Jerba to dobra wiadomość :) Babowa na szczęście mnie nic nie swędzi.
Dziewczyny wy też już nie możecie doczekać się porodu i intensywnie wsluchujecie się w swój organizm? Bo mnie to czekanie chyba wykonczy:p
Goga ja to ciągle chodzę głodna więc zrem na potęgę, wagi się boję a na swoje odbicie w lustrze już nie mogę patrzeć :D
Brzuch mi często twardnieje dodatkowo kilka razy dziennie mam silne bóle miesiączkowe ale nadal cisza... Mały od kilku dni jest bardzo aktywny.

Odnośnik do komentarza

Ja wam powiem ze tez tak siebie obserwowałam, czekałam, a i tak mnie zaskoczyło :). Szczególnie ze wyglądałam podobnego scenariusza jak przy pierwszym a poszło zupełnie inaczej. Śmiałam sie dzisiaj do męża ze zastanawiałam sie czy uda mi sie między skurczami dotrzeć z torba do taksówki :)

https://www.suwaczki.com/tickers/17u96iyerr760asd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c20mmhtsnfha6.png

Odnośnik do komentarza

U mnie to swędzenie to już nie pierwszy raz. Już przeszło. Na szczęście we wtorek lekarz i może się dowiemy kiedy się rozpakujemy bo już brzuch duży ciężko cokolwiek zrobić koło siebie
Czasami twardnieje ale to przez to że Tadzio się wypina na maksa
Chce już urodzić bo ani leżeć ani siedzieć tak mnie zebra bolą

https://www.suwaczki.com/tickers/hchyikgn1katn78w.png

Odnośnik do komentarza

Bąbowa, ja miałam tak ostatnio, swędziało mnie wszystko od stóp po czubek głowy, było to na tyle kłopotliwe, że właśnie nie mogłam nawet spać. Myślałam o tej cholestazie, ale nagle przeszło, a trwało tak intensywnie ze 3 dni. Przeszło o dziwo. W tamtych momentach sobie wyobrażałam jak to niedźwiedzie ocierają się o drzewa tak intensywnie i tak chciałam być takim niedźwiedziem.... eh no nie ważne :D

Magda, zdrówka dla syna, dzieciom szybko przechodzą choroby, więc miejmy nadzieję, że i Twojemu się choroba odwidzi szybko, a Ty nie zdążysz nic złapać.

Okinawa, niezły poranek.... nie do pozazdroszczenia :P

MamuśkaF, ja niby czekam na ten poród głównie ze względu na to, że nie chcę, żeby dziecko urosło do "gigantycznych" rozmiarów. A z drugiej strony to właśnie od wczoraj zaczęłam ćwiczyć z balonikiem. Dziecko ma obwód główki średnio około 33 cm w obwodzie, mi póki co udaje się "urodzić" balonik wielkości 19 cm. Trochę mi brakuje, ja bym może i wypchnęła większy, ale boję się, że mi się trochę uszkodzi skóra i jeśli by mnie "złapał" poród tego samego dnia, to nie chciałabym rodzić mając już rankę tam, bo mogłoby to boleć jeszcze bardziej.

Goga, też dzisiaj byłam na urodzinach u mamy, też obiad i tort, także pękam :P Mama tylko skwitowała na koniec, że chyba za dużo zjadłam, bo mi brzuch wywaliło :P heh... taki tam żarcik... :P eh

Jako, że poruszamy tu bardzo intymne szczegóły naszego życia, to mam pytanie do tych które już urodziły teraz czy tam wcześniej. Jak sobie poradziłyście z tematem kału przy porodzie. Miałyście lewatywę? Jeśli tak, to czy w domu czy w szpitalu? I czy same o nią poprosiłyście czy Was zapytano? Czy może miałyście to gdzieś i niech się dzieje wola nieba?? Przyznaję, że dla mnie to dosyć krępujące oddawanie stolca przy porodzie, a jak wiemy nie jesteśmy w stanie tego kontrolować. I wiem, że położne przy porodzie już nie jedno widziały, że dla nich to normalne...
W pierwszej ciąży chodziłam do szkoły rodzenia i właśnie nic tam babki nie wspominały jak rozwiązywać ten "problem", jedynie się dowiedziałam, że lewatywy przed porodem "się już rutynowo nie robi", tylko co z tego, jak to moim zdaniem trochę utrudnia sytuację i rodzącej (bo dla szarego obywatela nie jest normalnym robienie pod siebie i to w obecności osób trzecich) i personelu (bo muszą latać i to sprzątać... wiadomo, żadna przyjemność). Jak to było u Was??

Odnośnik do komentarza

Ja oczyściłem się samazaraz po tym jak mnie skurcze obudziły. W szpitalu nikt nie proponował chociaż może to ze względu na szybka akcje. Rutynowo nie robią. Pewnie jeśli bym poprosiła to by zrobili. Tak jak piszesz, personel nie zwraca na to uwagi czy ktoś zrobi pod siebie, i tak z nas leci sporo różnych rzeczy przez cały poród. Ale warto się oczyścić ze względu na poród żeby nic nie przeszkadzało dziecku.
Ja się nawet nie golilam i teznie był to problem. Tam gdzie mogłobyc nacinane położna sobie sama wygoliła.

https://www.suwaczki.com/tickers/17u96iyerr760asd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c20mmhtsnfha6.png

Odnośnik do komentarza

Co do brzucha to swędzi mnie czasem okropnie. Zaczął dwa tygodnie temu,skórę mam tak rozciągnięta ,iż mam wrażenie ,że zaraz pęknie aż cała czerwona jest i pępek na wierzchu.Smaruje balsamami,oliwka i przynosi to chwilowa ulgę. Zastanawiam się czy rozstępy się nie robią jak tak swędzi.
Co do lewatywy to przy pierwszym porodzie ,bo to moja druga ciąża sama poprosiłam położna w szpitalu . Powiedziałam ,że może to dość wstydliwe ale dlugo się już nie wyproznialam i boję się niespodzianki przy porodzie więc zrobiła bez problemu.

Odnośnik do komentarza

Jijana ja przy swędzeniu też miałam wizje wielkich, chropowatych drzew :)
Co do lewatuwy mi nigdy nie proponowano, na szkole rodzenia ( ponad 6 lat temu) położna poradziła nam, że jeśli chcemy czuć większy komfort, to przy pierwszych regularnych skurczach możemy zaaplikować sobie czopek glicerynowy. Po ok 10min. organizm się czyści. Zawsze też możesz prosić o lewatywę, ja się bałam, że zanim przejdę procedurę lewatywy to będę już rodzić i wszystko będzie naraz.

Odnośnik do komentarza

U mnie organizm sam się oczyścił, kiedy zaczęły się skurcze. W obu przypadkach tak był, więc niekomfortowy problem odszedł. Teraz też staram się jeść takie rzeczy, aby były lekkostrawne, tym bardziej że przez całą ciążę miałam problemy z wypróżnianiem.

Swędzenie też mnie złapało któregoś razu, ale tak ze dwa dni i przeszło.

Oj ja już też nie mogę się doczekać. Jak ciąże cierpliwie zniosłam, tak ostatnie dni wykańczają mnie z tym odliczaniem "a może dziś" :D Tym bardziej, że położna powiedziała, że mogę zacząć już w każdej chwili. I Mam nadzieję, że wypadnie to weekend, albo wieczór, aby nie trzeba było na szybkiego chłopaków ze szkoły odbierać.

Odnośnik do komentarza
Gość Magda23lena

Dziewczyny ja juz moge do domu ale chyba nie wypuszcza ze wzgledu na mala. Dalej problem z piersia ale z butli ladnie zaczela jesc. Wiec nie wiem jak to dalej bedzie. Musze szybko isc do lekarza ktory powie co z tym wedzidelkiem.

Co do porodu. Lewatywy nie robili i mowia ze nie robia. Pytalam sie bo jednak mysl ze zalatwisz sie na lozku powodowało blokade. Polozna powiedziala ze dla nich to norma i najważniejsze zeby wszystko bylo dobrze a na to nie patrzec. Ale pozniej jednak w tym szoku nie zwraca uwagii. Mi sie przytrafilo i nikt nie skomentował w zaden sposob. Ogolnie trafiłam na dobra zmiane.

Odnośnik do komentarza
Gość katerose

Cześć Dziewczyny :)
Dawno mnie nie było, ale chwalę się. Wczoraj urodziłam Córeczkę :)
Zaskoczyła nas wagą 3960g i 59cm.
Ciężko było, ale dałyśmy obie radę :)
Apropo lewatywy to rzeczywiście już teraz zbytnio nie robią w szpitalu, ale dla własnego komfortu psychicznego można przed porodem zrobić samemu lewatywe. Jest gotowy zestaw do kupienia w aptece tzw. enema.

Odnośnik do komentarza

Lewatywę do zrobienia w domu kupiłam za poprzednia ciąża, ale że jako nigdy tego nie robilam, ani sama ani nikt mi robił, to nie wiedziałam od czego zacząć, jakoś mi to nie pasowało, w rezultacie pojechałam do porodu bez lewatywy, w szpitalu też mi nie zrobili i niby byłam w toalecie, ale i tak poszło na łóżko :/ nie wiem czemu, ale myślałam, że dam radę powstrzymać :D Dlatego pytam jak to było z Wami... Zapytam w szpitalu (jeśli będzie czas) czy mi zrobią, wolę chyba jednak to, niż robienie pod siebie :/

Odnośnik do komentarza

Jesteśmy po wizycie u doktorka, szyjki praktycznie nie ma :D po raz kolejny doktor mówi że jak się zacznie to nie zwlekać z jazdą do szpitala, bo akcja pójdzie szybko :) cieszy mnie z jednej strony taka diagnoza bo to oznacza szybki poróď (drugi poroď od skurczu do przywitania synka 2.5 h) A jednocześnie stresuje czy zdążę dojechać... zalecenie masować kostki i piersi hahaha ;) małż ma zapalenie cewki i bierze antybiotyk to nie może pomóc... jak u Was ?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...