Skocz do zawartości
Forum

Mamusie luty 2019


Gość Tubulinka

Rekomendowane odpowiedzi

Ja na początku, przez pierwszy miesiąc miałam zastoje, kiedy piersi były twarde i wieksze od nadmiaru mleka. Teraz juz mi sie to unormowało. Ale odciągałam trochę laktatorem(przed odciaganiem robiłam okład z ciepłej pieluszki?) masowalam zastoje jak bralam prysznic polewajac piersi ciepłą wodą i jak najczęściej przystawialam dziecko.

Jesli chodzi o kupy, to Zuzia ma dzisiaj 6 tygodni i 4 dni i jest różnie. Raz sa takie wodniste ze jej pieluszka przecieknie a raz normalne. Nie mam pojecia od czego to zależy. Jak miała 4 tygodnie to przez kilka dni robiła taką wodę, bałam sie juz ze ma biegunkę. Ale przyszła położna do nas i stwierdziła ze to normalne u dzieci karmionych piersią.
U mnie jest taki problem ze jestem jedyną mamą ktora karmi piersią w rodzinie czy najbliższym otoczeniu. Wszystkie dzieciaczki byly karmione mm. I nie bardzo mam kogo zapytać bo wiadomo ze po mm kupy sa inne, ulewa sie inaczej, odbekuje trochę inaczej itd.

Odnośnik do komentarza

Z kupkami to chyba normalne. Choć u nas karmienie na trzy sposoby: mlekiem odciagnietym, z piersi i mm. Jesteśmy w trakcie przestawiania na samą pierś, więc pobudzenie laktacji wskazane.
Magda J - moja Zuzię też męczył brzuszek, dostała Delicol i jest poprawa, poza tym masaże. Podobno pomocny bardzo jest masaż Shantala, zwlaszcza dla dzieciaków placzliwych i wrazliwych. Zastanawiam się czy warto, opinie w internetach różne. Próbowaliście? Macie w planach? Bo to dla dzieciaków po 6 tygodniu

Odnośnik do komentarza

Jerba przy pierwszym dziecku byliśmy na takim spotkaniu gdzie pokazywali i ćwiczyliśmy masaż shantala. Uczucia miałam mieszane, czasem mu się podobało czasem jeszcze bardziej się denerwował. Efekt zależy od dziecka i jego humoru, przynajmniej u nas.
Z małą jeszcze nie próbowałam.
Karmienie to masz takie jak u nas:-) Choć już 2 dzień bez mm. A wcześniej systematycznie zmniejszalisny ilość mm. Dalej jednak zjada odciagane, a tak bym chciała już odłożyć laktator.
A na brzuszek u nas od wczoraj espumisan i spanie na brzuchu. Jest spokojniejsza, więc jakaś poprawa jest.

Odnośnik do komentarza

O i u nas spanie na brzuchu króluje, tyle, że ja mam schizy, bo teściowa jak przyjechała i żeśmy się "pochwalili", że mała tak świetnie na brzuchu śpi, to powiedziała, że tak nie można, bo śmierć łóżeczkowa i tak dalej... Wiec poczytałam, że faktycznie na brzuchu zdarza się częściej... M mówi, że to głupoty... No więc mała śpi na brzuchu, a ja chodzę i to obserwuję/nasłuchuję, czy aby oddycha :/

Odnośnik do komentarza

Jijana ja czytam codziennie! :) i zazdroszcze troche jak piszecie że Wasze maluszki śpią na brzuszkach bo dla nas to leżenie na brzuchu codziennie po kilka minut to jest jakas katorga. Wszyscy sąsiedzi od razu Zuzkę słyszą, tak wrzeszczy. Nie lubi dziewczyna na brzuchu lezec, ale mam nadzieję ze troche sie do tego przyzwyczai.
Dzisiaj była u nas ostatni raz położna, we wtorek mamy szczepienia, trochę sie tego boję.
Jeszcze sie okazało że Zuzia ma przepukline pępkową i mamy sie zgłosić do chirurga na sprawdzenie tego.

Odnośnik do komentarza

Ja tam też zaglądam na forum codziennie:-)
My wczoraj mieliśmy wizytę kolejną u chirurga. Operacja będzie jak mała będzie miała 3 miesiące. Następna wizyta w maju już po skierowanie do szpitala. Jak o tym myślę to okropnie się denerwuje.
A tak to dalej mamy problem z zasypianiem. Przeszliśmy już katar choć jeszcze trochę ją męczy i brak snu z powodu gazów.
A co u Was i Waszych maluchów?

Odnośnik do komentarza

Kasia - U nas tez jest przepuklina ale raczej mała, narazie do obserwacji. Szczepień się nie bój, zaopatrz się tylko na wszelki wypadek w cos przeciwbólowego i cos do okładów miejsc wkłucia. Pamiętaj, dziecko po godzinie już nie będzie pamiętało ze miało szczepienie, to tylko rodzice przezywają :).

https://www.suwaczki.com/tickers/17u96iyerr760asd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c20mmhtsnfha6.png

Odnośnik do komentarza

U nas dzisiaj względny spokój, najgorzej to jak jest moment taki, że i jedno i drugie ma jakąś potrzebę, a rozdwoić się nie umiem, więc jednym się opiekuje, drugie krzyczy i na odwrót. Staram się ustawić dzień i wszystko inne w taki sposób, żeby dzieciaki miały drzemki w tym samym czasie (wiadomo,cze starszy tylko 1) i dziś mi się to udało po wielkich bojach. Mała zasnęła jak suseł, młody po 100 próbach ułożenia do snu przyszedł do nas i wtulił się i tym samym mieliśmy wspólną 2-godzinną drzemkę rodzinną (zazdroście!! :D ) - cała trójka na jednym łóżku :P
W weekend przyjeżdża teść oglądać swoją wnuczkę... Życzcie mi cierpliwości...
Przyszły bo tydzień będzie ciężki, bo wiele zadań przed nami, mam nadzieję, że jakoś pójdzie. Czeka nas fizjoterapia, wizyta położnej i najgorsze to logopeda ze starszakiem. Aż się boje, że to będzie stracony czas, chociaż z drugiej strony chyba tacy specjaliści mają jakieś sposoby na takie 'oporne' przypadki. A jeszcze z innej strony w zależności co młody sobą zaprezentuje, to żeby tylko mi nie powiedzieli, że wszystkie jego problemy (również te z mową) to wyłącznie nasza wina (rodziców).

Odnośnik do komentarza

Czesc Mamusie :) też zaglądam na forum często,ale jakoś weny nie miałam na pisanie ;) Co u nas ??? Marcelek wczoraj skonczyl 6 tydz hmm poważny wiek ;) 5 tydz był wyczerpujący, włączył mu się bunt, tylko ręce, tylko cycek... jest taki że nie pospi długo w łóżeczku,koszu, najlepiej na klacie u mamy albo taty... znaleźliśmy na niego patent,jak zaśnie przy cycusiu to odkładam go razem z tą poduchą do kosza,podwijam ramienia poduszki tak żeby było mu wygodnie, on zwija się w kulke i tak śpi na boczku wtulony, wczoraj tak spał 2h, bajka wkoncu mogłam się czymś na spokojnie zająć w domu, i ładnie śpi w wózku na spacerze i w nosidelku podczas jazdy :)

Odnośnik do komentarza

Zmagamy się z problemem skórnym na polikach, niby trądzik,ale przerodził się w szorstki czerwony placek, 03.04 idziemy do dermatologa. Teraz ciężki tydzień z kolei,bo starszak Filipek chory :( ehh ale powiem Wam że we wtorek przyjdzie do mnie fizjoterapeutka bo bolą mnie mięśnie,szczególnie grzbietu, kręgosłup, muszę się naprostowac trochę :) a Wy zamierzacie korzystać z fizjoterapii???

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!

Maja dziś kończy 6 tygodni (kiedy to zleciało?!), i stresuję się, bo mała głośno oddycha, tzn wydaje taki dźwięk jak pomruk przy wdechu, trochę jakby miała zatkany nos, choć katar już ustał po kroplach, więc zostaje zatkanie gdzieś głębiej, miękka chrząstka krtani, albo po prostu taki jej urok mruczenia - przynajmniej tak powiedział lekarz jak na ten czas. Choć martwi mnie to nadal i chyba wybiorę się dla pewności do innego. Zawsze coś, chyba matkom nie jest dane położyć się spokojnie spać bez żadnych zmartwień czy stresów. No i nadal tak dużo śpi, też już o to pytałam lekarza, czy czasem nie aż za dużo.
Do tego tata skradł serce swojej córci, jak Maja go tylko zobaczy, zaraz się uśmiecha i aż łapkami macha, aby go chwycić. I przedwczoraj pierwszy raz zagaworzyła :) Co prawda, to tylko początek, takie krótkie samogłoski, ale zawsze cieszy, że już próbuje :D
Na kolki używałam dla najstarszego syna Infacol, działał bardzo szybko i ulga niesamowita, jak przestawał się prężyć.

Miłego dnia! :)

Odnośnik do komentarza

Na sen powiedział, że to żaden problem, że tyle śpi, mogę się cieszyć, póki to jeszcze trwa :)
O tej sapce właśnie poczytałam i tak to mniej więcej wygląda, śpi dobrze, ale słychać tą trudność w oddychaniu + jeszcze te dźwięki. Krople ma przepisane, muszę kupić jeszcze sól fizjologiczną, choć katar ten leisty się skończył. Myślałam też o alergii, ale póki co lekarz to wykluczył, już sama nie wiem. Zobaczę jeszcze po tej soli, czy będzie jakaś poprawa, jak nie, to kolejna wizyta, wolę się upewnić w 100%, że to nic poważnego.

Odnośnik do komentarza
Gość Zakochana

Przepraszam, że wtrącam się do waszego wątku, ale jako że jesteście już doświadczone mamusie a ja jestem jeszcze oczekująca, mam pytanie czy któraś z Was używa może laktatora medela swing. Zastanawiam się nad kupnem i chciałabym wiedzieć jak sprawdza się przy nawale pokarmu...

Odnośnik do komentarza

Zakochana ja mam ten laktator w zasadzie to mam 2. Jeden właśnie medeli a drugi lovi prolactis(z poprzedniej ciąży) . Każdy ma wady i zalety, jednak teraz używam głównie medeli. Przy nawale to nie pomogę bo nie miałam, ale do odciagania pokarmu sprawdzają się oba bardzo fajnie. Medela ma tą zaletę, że ma wymienne lejki (jako jedyny chyba ma wybór rozmiaru), dzięki czemu brodawki jednak mniej bolą.

Odnośnik do komentarza
Gość Zakochana

Dziękuję Ci Magda za odpowiedź, czyli nie zdarzyło Ci się w nim żeby mleko zalewalo silniczek? Gdzieś wyczytałam taki zarzut i nie wiem czy to częste czy akurat tak się trafiło. A korzystasz z odciągania z obu piersi na raz? Zastanawiam się czy to faktycznie takie praktyczne? Wybacz że tyle pytań, cena spora a osobiście nie znam nikogo kto by miał taki.

Odnośnik do komentarza

Ja mam wersję na jedną pierś, w szpitalu korzystałam z modelu na obie. I mogę powiedzieć tyle, że o ile nie planujesz zakupu biustonosza specjalnego to mimo, że na jedną jest dłużej to dla mnie jest wygodniej. Trzymanie i dopasowanie obu piersi i włączenie urządzenia to nie lada wyczyn. Mi solniczka nie zalalo, ale owszem może tak się zdarzyć jak części laktatora nie wyschna to w wężyku zbierają się kropelki wody no i jak się przewróci butelka z mlekiem podłączona to może się zalać wężyk i przy uruchomieniu można zalać. Fajna jest podstawka do odkładania laktatora bardzo stabilnie stoi co eliminuje problem przewrocenia burli:-) do tego przed silniczkuem jest gąbka która niewielkie ilości wodu/mleka zatrzyma spokojnie z większymi nie da rady. Od razu warto wybrać odpowiedni rozmiar lejka, żeby sobie kanalikow nie zgniatać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...