Skocz do zawartości
Forum

Mamusie luty 2019


Gość Tubulinka

Rekomendowane odpowiedzi

Bąbowa gratulacje!

Mi o 16.00 odeszły wody, o 17.55 urodził się Kacper, 4180 i 57 cm:)

Jerba kurczę przesyłam milion myśli wsparcia i doskonale rozumiem: ja rodziłam sama, bo syn ( po wizycie u mnie, całusach i wspólnym piciu soku) dostał jelitówki. Mąż sam z nim w domu, a mi dziś groził wypis. Skończyło się na samotnym porodzie i niepewności, czy się nie zaraziłam i kiedy mogę bezpiecznie wrócić do domu.
Goga powodzenia jutro, ja też miałam urodzić jutro, a dzisiaj tylko cewnik...

Odnośnik do komentarza

Bąbowa, Okinawa - gratulacje wielkie! Oby synowie się zdrowo chowali, a mamusie szybko doszły do siebie po porodach. Okinawa, Twój poród to jak marzenie, express po prostu. Każdej takiego tutaj życzę :)
Posypały nam się dzieciaczki.... ;)
Jerba, ja nie mogę... Współczuję strasznie, ale co tu zrobić. Dobrze, że masz jakąś ciocię, która Cię przenocuje, ale wiadomo... Nie ma to jak u siebie i ze swoją rodzinką... No ale co zrobisz, jeszcze będziesz się kiedyś z tego śmiać, że miałaś mini wakacje od obowiązków tuż przed porodem ;)
Goga, jutro prawdopodobnie podzielisz los mamusiek, super, czekamy na relacje, że szybko i bezboleśnie Ci poszło.
MagdaJ, Wy nadal chorzy? Byłaś u jakiegoś lekarza? Jak tu rodzić z przeziębieniem :/ a jesteś tak bardzo przeziębiona, czy masz po prostu lekki kaszel i katar? :/

Odnośnik do komentarza

Nie było tak błyskawicznie, bo cewnik założyli ok 11, ale na trakt weszłam bez konkretnej akcji tylko z rozmachem, poszłam pod prysznic, po którym ruszyło z kopyta i potem to już faktycznie szybko.

Dziewczyny z Lublina: rodziłam na Kraśnickich, jest przepełnienie, ale jak tylko mają miejsce to przyjmują. Na patologii po 5osób w sali, a teraz śpimy na trakcie, bo nie ma gdzie nas upchnąć ;)

Odnośnik do komentarza

Gratuluję świeżo upieczony mamusiom i życzę wam i dzieciaczkom dużo zdrowia!
Jerba co za patowa sytuacja.. Eh że tez na końcówce zawsze coś musi wyskoczyć...
U mnie domowy szpital z naszej domowej siódemki tylko dwójka zdrowa... Na szczęście już mi chyba trochę przechodzi.
Okinawa może się trochę rozluzni na krasnickiej bo od soboty Staszic otwarty.
Goga powodzenia! :)

Odnośnik do komentarza

Mamuśka F a gdzie ty będziesz rodzić?
Na Jaczewskiego też bardzo ciasno, jak wczoraj miałam mocniejsze skurcze to położna powiedziała wprost, że lepiej nie teraz bo nie mają miejsca dla dzieci.
Jijana dzięki za pomysł - jak to wszystko się skończy i zrobi się cieplo to ruszymy wszyscy na kilka dni gdzieś, żeby sobie odbić ten koszmar.
Kto jeszcze nie rozpakowany? Dużo nas chyba nie zostało, a jeszcze nie ma połowy lutego.

Odnośnik do komentarza

Jijana ja nadal chora, młody zaraził i migiem wyzdrowiał. U lekarza byłam, przypisała coś innego niż brałam, ale jak to dla kobiety w ciąży płukanie gardła i leki homeopatyczne. Teraz to najbardziej kaszel mnie męczy, suchy i duszacy, więc słabo. Przez to chyba i mała inaczej się zachowuje niż zwykle. Już miałam jechać na IP bo jakoś słabo się ruszała i z długimi przerwami przez cały dzień. Troszkę jednak zaczęła się kręcić.

Sama się zastanawiam ile nas nierozpakowanych zostało.
Mi w teorii zostało czekać do niedzieli, ale mam przeczucie, że jednak to się przeciąganie.

Odnośnik do komentarza

Ja też nie rozpakowana, ale ja mam termin dopiero na 21.02 więc jeszcze jeszcze, w piątek idę jeszcze na wizytę do tego mojego gina, nie chce mi się totalnie, się potrzebuje L4 więc muszę iść... No i ciekawa jestem czyli ktg coś pokaże, a jeszcze żadnego nie miałam i czy szyjka się zmienia jakoś.
Magda, to nie za dobrze z tym kaszlem. Jak Cię męczy, a leków nie za bardzo możesz przyjmować, to polecam do ssania landrynki, te z gatunku takich najbardziej chamskich, najtwardszych do ssania po prostu, to zmusza do wydzielania śliny i kaszel przestaje być taki męczący. A w Biedronce są takie cukierki, z gatunku tych bardziej zdrowych, z szałwią. Mam wrażenie, że mi jakiś pomogły uporać się z kaszlem, a poza tym są nieziemsko pyszne :D 10 na 10 ;)
Jerba, tak powiedziała, jakbyś sobie mogła wybrać porę porodu :P a wakacje czemu nie, odpoczynek zawsze dobrze wszystkim robi, bo nie trzeba się martwić o rzeczy doczesne :) u nas w grę wchodzą jedynie wycieczki jednodniowe, zbieramy kasę na większe mieszkanie i staramy się odkładać każdy grosz, a jednodniowe nie pochłaniają aż tyle z budżetu :)
Lutowe mamusie, czy Wasze dzieci już się do Was uśmiechnęły?? ;) Ja pamiętam, że na pierwszy udanych musiałam trochę poczekać i to taki nieśmiały był ten uśmiech... Ale najpiękniejszy, wiadomo;)

Odnośnik do komentarza

Jijana ja już pierwszy uśmiech dostałam - wprawdzie to raczej mimowolny grymas twarzy, ale oj tam :)

MagdaJ na takie choroby cudownie działa sok z czarnego bzu - najlepiej domowy, ale może dostaniesz w jakichś sklepach eko albo w aptekach (jako syrop). Pijesz jak syrop, kilka razy dziennie. W ciąży można. Zdrowia życzę!

Odnośnik do komentarza

Jijana 21 to raptem 4 dni po moim terminie, więc w zasadzie bez różnicy:-) jeszcze z moimi leniuszkami do rodzenia ( syn równe 2 tygodnie po terminie) to jeszcze przede mną możesz urodzić ;-)
Dzięki dziewczyny za rady, spróbuję wszystkiego, żeby pozbyć się tego kaszlu bo to funkcjonować się nie da tym bardziej w ciąży.
Ja się chyba umowie do lekarza i na ktg na poniedziałek o ile się uda. Po wczorajszym dniu jestem już przewrazliwiona co do ruchów małej.

Odnośnik do komentarza
Gość Roxi 0707

Usunęło mi cały post przed chwilą... Echhh...
Gratuluję świeżo upieczonym Mamuśkom. Jest Was coraz więcej.
Chciałam Wam tylko napisać, że u mnie jutro kolejne usg i ktg. Ciekawe co lekarz powie i jak duży jest Mały. Boję się, że jak juz teraz będzie 4300 to będę musiała decydować- cesarka czy nie. Wolałabym nie, ale to musiałby się już teraz decydować...
Jeszcze niby tydzień do terminu, a oznak zbliżającego się porodu brak. Wczoraj to nawet ruchów nie czułam i pobiegłam wieczorem na ktg. Jak Młody zobaczył mury szpitala to zaczął nagle fikać i na zapisie na przewrażliwioną matkę wyszłam... Echhh... Ale w spokoju położyłam się spać.
I tak sprzątam dobie, chodzę po schodach i biorę długie kąpiele, ale i tak mam wrażenie, że to nic nie daje.
Trzymajcie się Dziewczyny, bo już bliżej niz dalej. Też to sobie powtarzam każdego dnia nad ranem :)

Odnośnik do komentarza

Kryśka, cudny!!!! I aż niewiarygodne, że takie maluchy się uśmiechają i to tak!! Musiało mu się śnić coś miłego ;)
Witaj Roxi wśród mniejszości nierozpakowanych ;) podejrzewasz swojego malucha o taką wagę aż? Co do oznak porodu, to się chyba nie ma czym przejmować, bo to potrafi przyjść z nienacka. Przy pierwszym dziecku jak byłam na ktg to nic nie wskazywało na poród, tego samego dnia lekarz badając moją szyjkę oznajmił, że "no dzisiaj to na pewno pani nie urodzi, jeszcze nic się nie dzieje" a niecałą dobę później było po wszystkim ;) także nie znasz dnia ani godziny ;)
W ogóle jak czytam jak babki na ostatnich nogach biegają po tych schodach, to aż mi się słabo robi na samą myśl. I to po dwa stopnie niektóre! Mi ciężko do klatki się doczołgać po schodach, zwłaszcza prawą nogę mam jakaś taka niesprawną, a jakbym miała jeszcze co dwa stopnie... Chyba bym umarła z bólu :P
Jerba, jesteś już na "wolności"? ;)
Goga, pochwal się jak Ci poszło! ;) Bo pewnie już po wszystkim ;)

Odnośnik do komentarza

Okinawa, no właśnie u mnie te pierwsze uśmiechy, to takie grymasy były w kształcie uśmiechu, jakby nie miał siły w mięśniach twarzy :P mój się uśmiechał przez sekundę wyłącznie po jedzeniu :P

Zapomniałam się Was zapytać, niby głupie pytanie, ale... lepiej nie narażać się na gniew personelu podczas porodu. Czy miałyście pomalowane paznokcie?? Przy pierwszym porodzie miałam pomalowane, nikt nic nie powiedział, ale dopiero potem się dowiedziałam, że nie można. W szkole rodzenia też nie wspomnieli o tym. To niby przeszkadza takiemu urzadzeniu, co na palec się zakłada, żeby chyba puls mierzyło czy jakoś tak, głównie przy cesarce to ważne, ale przecież nie wiadomo, kiedy poród się właśnie skończy cesarką, więc trzeba być przygotowanym za wczasu. To jak? Miałyście pomalowane pazury?? ;) A jak tak, to czy ktoś Wam zwrócił uwagę?? Ja słyszałam o przypadku, gdzie kobiecie kazali zmywać lakier i o ile zwykły lakier nie stanowi problemu, tak w dobie lakierów hybrydowych sobie tego nie wyobrażam :P

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...