Skocz do zawartości
Forum

Mamusie luty 2019


Gość Tubulinka

Rekomendowane odpowiedzi

O jaaa!!! Gratulacje Sunny! Skoro już zapoczatkowalas, to się teraz lawina dzieciaczków posypie :D Jeszcze raz gratulacje!
Moja gwiazda kopie bardzo, czasem jakby chciała wyjść takie kłucie, a jednak nic więcej się nie dzieje. Ja sama się pochorowalam, kaszel, katar i ból gardła... A tak bardzo na siebie uważałam :( brało mnie już od czwartku wieczorem, myślałam, że przejdzie, ale właśnie się rozwinęło chorobsko :/
Kasia, jakby człowiek nie uważał, to i tak się czasem zdarzy sytuacja, która wywołuje stres. Masz rację z tym uważaniem na siebie, ale z drugiej strony nie ma co się zamykac w domu. Jechaliście powoli, jakbyście nie wychamowali, to byłaby co najwyżej stłuczka. To tylko samochód, nie ma co się tak stresować. Ja miałam w swoim życiu 4 stłuczki, jedną z mojej winy. 2 pierwsze przeżyłam strasznie, zwłaszcza ta z mojej winy, 2 ostatnie już nie były takie straszne. M mi zawsze mówi, że od takich rzeczy są ubezpieczenia i po to płacę te składki, żeby nie musieć się właśnie denerwować w takich blachych sprawach. Ważne, żeby wiedzieć co robić w przypadku zdarzenia. Zjechać na pobocze, spisać oświadczenie, zrobić zdjęcia dokumentów, a jak człowiek (sprawca) się nie poczuwa do winy albo proponuję jakieś pieniądze czy coś, to trzeba wezwać policję i po problemie. Po wszystkim jeśli jest taka potrzeba to po lawetę dzwonić do ubezpieczyciela, jak nie to dopiero wygodnie z domu podzwonic tu i tam. Dobrze, że się nic tym razem nie stało, aale w razie "W" to się nie denerwuj :)

Odnośnik do komentarza

Czy miała któraś z was takie objawy uderzeń gorąca przy tych wczesnych skurczach? U mnie wczoraj występowały mieszane - raz twardnial tylko brzuch, a raz były takie z bólami jak na okres. A przy niektórych jeszcze dochodziły takie uderzenia gorąca - dosłownie trwało to tylko tyle ile trwał skurcz. Zapytam dzisiaj po Ktg ale jestem ciekawa czy to tylko u mnie.

https://www.suwaczki.com/tickers/17u96iyerr760asd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c20mmhtsnfha6.png

Odnośnik do komentarza

Sunny_day gratulacje i niech kruszynka rośnie zdrowo :)
Kasia1807 rozumiem doskonale Twoje nerwy, bo też nie raz miałam sytuacje, że ktoś mi wyjechał lub coś. No i o ile normalnie to bym to olała to w ciąży od razu nerwy co by było gdyby... choć wiem, że to głupie.
Ja już robię wszystko co mogę, żeby mały zechciał już wyjść, ale On ma mnie gdzieś. Naprawdę w najśmielszych snach nawet się nie spodziewałam, że z ta moją szyjką będziemy na tym etapie. Dziewczyny doradźcie jak to przyśpieszyć, bo dom to mam już tak posprzatany, że szok.

Odnośnik do komentarza
Gość Magda23lena

Dziewczyny czy ktoras z was ma szpital oddalony od domu tak z 1.5 godziny jazdy. Chcialabym rodzic w innym szpitalu do ktorego jest kawałek drogi. Moj rodzinny szpital jest ok 7 km od domu ale tutaj nie chce. I caly czas sie waham i kartwue czy dojade, czy po drodze sie cos nie wydarzy. Ze zaczna sie przepowiadajace a to nie bedzie to i spanikuje. Za dobrze byloby zeby to raz , dwa i urodzic. I juz glupia jestem co robic.

Odnośnik do komentarza

Magdalena, aż tyle to nie mam, ale rzadko się rodzi dziecko szybciej niż te 1,5 h, wiec moim zdaniem byś dojechała, ale to sama poczujesz. Jak okres między skurczami będzie szybko się zmniejszać, to bym nie ryzykowała, a jak przez kilka h będziesz mieć skurcze co 20-15 minut, to na spokojnie dojedziesz.
Angelka, nie wiem co robić :P Gdyby ktorakolwiek z nas by wiedziała, to wszystkie już by teraz były po porodach, bo z tego co się orientuję, to żadna tutaj nie chce chodzić w ciąży dłużej niż tydzień :P także tego :P

Odnośnik do komentarza

Magda23lena powiem Ci tak, to wszystko ciężko przewidzieć. Mój lekarz powiedział, że do szpitala mam się zbierać dopiero jak skurcze będą co 3-4min, bo wcześniej mi "zakazuje" :) A na moje pytanie ile będę miała wtedy czasu, to powiedział, że przy drugim porodzie mogą to być 4godz, a może nawet 1 nie być. Ale ja mam od domu do szpitala samochodem jakieś 3min. Tak więc ciężko stwierdzić, bo niech się coś po drodze zadzieje, a z drugiej możesz spokojnie dojechać i jeszcze czekać, tak więc 1,5godz. to dużo i mało.

Odnośnik do komentarza

Ja bym się chyba obawiała jechać 1,5 godziny. Szczególnie że pora roku taka że nie wiadomo co może być na drodze. A i mało wygodna taka podróż, jeszcze ze skurczami. Co innego gdyby coś było nie tak i trzeba by przejechać do specjalistycznego szpitala. Ale tak na zwykły poród..

Co do uderzeń gorąca to podobno nie ma się czym martwić. A mi brzuch stawia się coraz częściej.

https://www.suwaczki.com/tickers/17u96iyerr760asd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c20mmhtsnfha6.png

Odnośnik do komentarza

Podziwiam was dziewczyny ja to byłabym się jechać 1,5 godzin do szpitala... No chyba że ze skierowaniem na indukcja lub cc, a poza tym mąż na podróż do mnie musiałby poświęcić 3 godziny dziennie, a do tego dochodzi kwestia powrotu ze szpitala, mój pierwszy syn spał w samochodzie ale za to syn mojej siostry płakał cała drogę, a było to tylko 20 minut jazdy.
Dziewczyny mam kiepski dzień męczy mnie katar i mały jakoś słabo aktywny, wczoraj szalał a dzisiaj może 5 kopniaczkow dostałam...

Odnośnik do komentarza
Gość Magda23lena

No wlasnie moj tez lekarz poleca tamten szpital. I z tego co wiem duzo pacjentek od niego tam rodzi i polecaja . Sa zadowolone z opieki. Tez sie boje jechac ale wolalabym rodzic tam niz tu u siebie. Wiadomo ze jakby cos bylo nie tak to pojade tu. A tez nie moge czekac az akcja sie mocno rozwinie bo musza mi podac antybiotyk na tego paciorkowca.
Wiem ze sa szczesciary cobrofza naprawde szybko, ale bym nie liczyla ze u mnie tak będzie. Najlepiej zeby odeszly wody i zaczely sie dopiero skurcze. Przynajmniej wtedy nie mozna pomylic z przepowiadajacymi.
Justine do jakiego szpitala twoj kieruje?

Odnośnik do komentarza

U nas na szkole rodzenia nawet położna mówiła, żeby czekać do regularnych skurczy takich co 6-7 minut i doskonale wiedziała, że wszystkie chcemy rodzić w Szpitalu im. Świętej Rodziny w Warszawie :) Ja jednak raczej na takie skurcze bym nie czekała, ponieważ jestem panikarą i wolałabym tam być wcześniej :) Kilka moich znajomych zarówno tych co rodziły pierwszy jak i kolejny raz wybierało ten szpital i wszystkim udało się szczęśliwie dojechać ;) A ogólnie, to mam nadzieję, że dotrwam bez żadnych skurczy do terminu cc, które mam zaplanowane ze względu na ułożenie Malutkiej ;)

Odnośnik do komentarza
Gość Magda23lena

No wlasnie. Wiadomo ze jak na cesarke czy jedzie sie po terminie polozyc bo nic sie nue dzieje to nie ma problemu. Gorzej jak ten porod sie zaczął. Z synem ( wywolywany) urodzilam ok 15 godzin po odejsciu wód. No ale wiadomo kazda ciaza jak i porod moze byc inny.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...