Skocz do zawartości
Forum

Mamusie luty 2019


Gość Tubulinka

Rekomendowane odpowiedzi

Angelka, nie słyszałam nic o przeciwwskazaniach do jedzenia maku. Nie wiem jak makówki śląskie, ale drożdżówkę z makiem jadłam niedawno i nic mi nie było ;) na święta zamierzam się tez najeść klusek z makiem - to takie Wasze makówki ;) moje ulubione danie wigiline właśnie i nie zamierzam go pomijac na pewno ;)

Odnośnik do komentarza

Jijana ja zwykle robię na święta 5-6 ciast, bo zwykle jest na nich kilkanaście osób, których goszczę kilka dni. W tym roku zapowiedziałam, że nie robię świąt, bo nie dam rady i zostaliśmy sami.
Z ciast na liście jest sernik (ja uwielbiam nowojorski, na parze właśnie, ale mąż woli ciężki, tradycyjny), makowiec na kruchym spodzie, piernik staropolski, pani Walewska, miodownik (tradycja u męża), blok czekoladowy i Chatka Puchatka (inaczej domek Baby Jagi) bo dzieciaki ją uwielbiają. Był jeszcze keks i sezamowiec, które uwielbiam ja, ale z tych zrezygnowałam od razu.
Po selekcji zrobię seromak (połączę 2 ciasta :) ), piernik, miodownik (pół porcji) i blok czekoladowy. Chatkę zrobimy na Sylwestra.
Pierniczków nie liczę, bo to przecież nie ciasto i poleżą długo. Tyle że zrobię tylko jedne (szwedzkie albo korzenno-cytrusowe, które uwielbiam).

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny! Witam nowe grupowiczki :)
Sporo czasu już minęło od kad mnie tu nie było. Intensywnie was czytałam ale miałam kompletna niemoc to pisania ...
Ogólnie wszystko u nas ok. Jesteśmy w 29 tc i oddychamy z ulgą ze Juz jesteśmy dość wysoko :)
Co do tych witamin to nawet nie wiedziałam że się podaje w domu witaj d ...
A co do maku to nie słyszałam nic ze nie można więc ja jadłam mak w plackach normalnie . Wy szalejecie z tymi plackami dziewczęta :) ja jedynie pierniki upieklam i widzę że stopniowo ich ubywa :D a na nas 2 nie opłaca się piec ciasta... pewnie i tak dostane tego multum od rodziców ☺

Odnośnik do komentarza
Gość Magda23lena

Okinawa ile tych ciast pieczesz. Ja to wogole nie robie. A jak zrobie to wszystko wyglada tak miernie. Ze z wygladu wogole nie kusi. Jednak trzeba miec do tego zdolnosci. Nie kazdemu wychodzi piekne ciasto.
Jijana to moje tez ulubione danie wigilijne. Kluski z makiem mniam , mniam. Kiedys mama zrobila tak poprostu nie wigilie i powiem ze to nie to. Jednak chyba te dania wigilijne w ten dzien nabieraja mocy.
My to zawsze w wigilie do rodzicow a w swieta to roznie. Albo u mnie albo u kogos. W tym roku zapowiedzialam ze nic nie robie i koniec. Wiec w pierwszy dzien jak sie nie zmieni do rodziców a drugi w domu i bedziemy sie byczyc.

Odnośnik do komentarza

O matko, ile ciast pieczecie :) ja też nie mam do tego talentu, chociaż bardzo lubię to robić. Ale zazwyczaj kończy się na jakiś ciastkach, marchewkowcu albo murzynku bo nic innego mi nie wychodzi. Za to moja mama w pieczeniu ciast jest miestrzem, raczej nigdy jej nie dorównam..
Co do świąt to my wigilię spędzamy najpierw u moich rodziców, później na chwilę podjedziemy do teściów. W 1dzien świat musimy pojechać do babci M a później do jego rodziców, a w drugi dzień świąt do mojej babci. Już sobie wyobrażam jak każda babcia będzie mi kazała "zjeść jeszcze troszkę".

Byłam wczoraj na USG 3 trymestru, stresowalam się niesamowicie. Mój M nie mógł ze mną pojechać i moja mama zrobiła aferę że ja nie mogę sama jeździć samochodem i wrobiła tatę w szofera :D a że ja wyglądam jakbym miała 18 lat to wyglądało śmiesznie że przyszłam na badanie z tatą :D
Mała kluska waży 1,6 kg a to 31 tydzień więc spodziewałam się że będzie większa. Wszystko na szczęście jest ok, leży już główka w dół, także jest przygotowana.

Odnośnik do komentarza

U nas teraz zwykle robię sernik (moje ulubione, więc obowiązkowo, ale jaki to już różnie wychodzi), miodownik (ulubione M), makowiec jak jesteśmy u moich rodziców (ulubione Taty). Zwykle jeszcze 1-2 zależy co reszta rodzinki chce, choć ostatnio coraz częściej po świętach "dorabiam" na świeżo albo na sylwestra. Robię wtedy jabłecznika i karpatke oba ulubione brata, czasem Red Velvet, ale to na specjalne życzenie siostry (jej ukochany tort). Do tego stopnia go lubi, że chciała mnie wyrobić w pieczenia tortu na jej wesele.

Kasia 1807 ważne, że z dzieckiem wszystko dobrze, waga jest na drugim miejscu:-) Ja mam dzisiaj usg, też się trochę stresuje i nie mogę się doczekać co tam u malutkiej słychać:-)

Odnośnik do komentarza

Liath
Mamuśka - ale te bóle podbrzusza to związane są z tym twardnieniem? Bo ogólnie twardnienie brzucha to pewnie skurcze treningowe macicy. A po takich skurczach może ciągną cię wiązadła. Ja mam tak od początku ciąży że mam (czasami w ogóle nagle i bez przyczyny) takie bóle po prawej albo lewej stronie brzucha - właśnie w miejscu wiązadeł. Lekarka mówi że to nic złego jeśli nie ma żadnych typowych bóli krzyżowych, plamień czy krwawień. Wiązadła pracują.

Jijana - witaminę K podaje się razem z witaminą D noworodkom jeśli są karmione piersią - do 3 miesiąca. Jeśli mm to nie trzeba bo witamina K jest w mleku.
Tak było przy moim pierwszym synu, ale widzę że teraz coś zmieniają w zaleceniach. Pewnie kwestia jak podejdą do tego w szpitalu.

ja właśnie miałam podobne bóle i dokładnie mi to samo powiedział moj lekarz dr. Jankowski. Kompletnie mam się tym nie przejmować jeżeli nie wiażą się z tym plamienia albo większe krwawienia. Mnie bardzo pobolewał brzuch też wczesniej, w środku drugiego trymestru jak rósł intensywnie jednak to tylko mięsien i skóra, więc normalnie że pobolewa. Na szczęście jestem pod stałą kontrolą specjalisty. Polecam po prostu zaufać waszym lekarzom i się nie przejmować!

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. Ja ze styczniówek ale do Was też czasem zaglądam. Widzę, że u Was witaminy na tapecie. Według aktualnych zaleceń które powinny stosować wszystkie szpitale po porodzie podaje się jednorazowo domięśniowo 1mg wit. K (u wcześniaków mniej odpowiednio do masy ciała). Po zastosowaniu tej dawki już nie podajemy w domu wit. K. Jeśli rodzice się nie zgodzą na injekcję podaje się 2mg doustnie i potem dawkę trzeba 2-krotnie powtarzać, ale nie radzę! -skuteczność wątpliwa a lek z wit. K (KonakionN) jest dostępny tylko w szpitalach.
Rodzicom zostają wtedy zwykłe suplementy diety. Natomiast wit. D podaje się wszystkim dzieciom w zasadzie cały czas w okresie niemowlęcym. U donoszonych noworodków dawka wynosi 400j.m.

https://www.suwaczki.com/tickers/km5sf71xjod0nrr8.png

Odnośnik do komentarza

Ja też jestem z tych lubiących piec i przyznam sie nieskromnie, że całkiem nieźle mi to wychodzi;) na te święta planuje zrobić czekoladowca, jest to ulubione ciasto mojego męża, zawsze jak go pytam co upiec to mówi o tym cieście, a z racji tego że jest ono czasochłonne to zadko go robię no ale niech już ma tego czekoladowca:p zrobię jeszcze japonca ( też nie słyszałam o zakazie maku w ciąży, a uwielbiam makowiec) a nad trzecim ciastem się zastanawiam ale będzie miodownik, tort serowy lub ciasto trzy kolory.
Powiem wam dziewczyny, że trochę zawiodłam się na mojej lekarz ponieważ mi nie odpisała... Na całe szczęście bóle ustąpiły no ale chodzę do niej prywatnie i dobrze by było mieć poczucie, że mogę do niej z każdym problemem się zgłosić... Chociaż gdybym do niej pojechała to napewmo by mnie przyjęła... Na całe szczęście na was zawsze można polegać:)

Odnośnik do komentarza

Melduje się po wizycie, u malutkiej wszystko dobrze, symetryczne i na miejscu :-) Termin mi przesuneli o tydzień szybciej, więc podgoniła trochę i mamy się jej spodziewać 19.02. No zobaczymy :-) Waży 1554g, więc raczej do olbrzymów nie należy, ale może to i lepiej, będę miała porównanie pomiędzy 3 kg dzieckiem a prawie 4,5kg, choć kto wie w końcu zaraz święta. Dziś wg usg zaczął nam się 31 tydzień i możemy odliczać 70 dni do rozwiazania;-)

Odnośnik do komentarza

Ale się rozpisalyscie! Tyle się u Was wydarzyło, że aż nie wiem od czego zacząć pisać.
Nadzieja, nie opuszczaj nas w pisaniu, wczoraj myślałam właśnie co tam u Ciebie. Także melduj się regularnie ;) a jak czegoś nie wiesz o noworodkach, to Ci przecież w szpitalu powiedzą i na wyjście dadzą zalecenia pielęgnacyjne itd, także nie ma się co martwić na zapas. Ale skoro już wiesz o wit D, to kup za pamięci 400j ;) z takich przydatnych rzeczy z apteki to potrzebne Ci będą jeszcze gaziki jałowe i sól fizjologiczna (do przemywania oczu) oraz gaziki i octanisept do pielęgnacji pępka (weź tą mniejsza buteleczkę, nie potrzeba większej).
Dziewczyny piekące ciasta... Kurde Wy to wymiatacie! Ja to sama siebie uważałam na mistrza cukiernictwa (wśród rodziny) ale przy Waszych wypiekach to jestem malutkim kuchcikiem. Red Velvet to miałam nawet robić,całe zazwyczaj mi się o nim zapomina, ale ostatnio koleżanka miała właśnie jako tort na urodziny, a że nigdy nie jadłam, to... Ale kurcze chyba coś nie tak miała z tym ciastem, bo suche okrutnie i twarde było (kupione w cukierni) także trochę mnie to zniechęciło, a nie wiem... Chyba powinno być bardziej wilgotne.
Chatka Puchatka - uwielbiam również, a dzieci to chyba że względu na kształt najbardziej lubią ;) o czekoladowcu nie słyszałam, ale jak wszystko z czekoladą musi być pyszne! Na pewno pozycja do wygooglowania.
MagdaJ, życzę Ci, żeby dzieciaczek nie był za wielki, to by była miła odmiana po starszym klopsie ;). No i termin porodu idealnie się wpisuje w pełnię księżyca, więc już przesądzone ;)
Kasia, a zawsze partner z Tobą jeździ na badanie? Zazdroszczę... Mój to był tylko na tych prenatalnych, tak to zawsze sama... :/ A reszta dziewczyn jak tam? Chodzicie do gina w duecie? A z tym tatą jako szoferem to faktycznie mama wyleciała, no ale pewnie się martwi po prostu, a Ty miałaś towarzystwo ;)

Odnośnik do komentarza
Gość Magda23lena

U mnie na wszystkich glowniejszych byl maz i na innych rowniez. Od tego pierszego prenatalnego nie bylo go raz. Ale to bardziej ze wzgledu ze balam sie ze znowu cos nie tak bedzie nie tak i psychicznie juz bym nie dala rady. Wiec nie byl tylko w 26 tyg. W wczesniejszej ciazy to chodzilam sama. Na nastepna tez pojde pewnie sama bo troche spokojnieksza jestem. Choc przed kazda wizyta mam stresa jak cholera i nie umiem sie cieszyc tak do konca ze wszystko ok. Chyba za mocno siedzi we mnie historia z poprzednia ciaza.
Dziewczyny ja chyba oszaleje. Caly czas mnie meka grzybica (chyba). Jak sie zaczelo to biore leki z tydzien do dwoch dobrze i znowu to samo. Przyjmuje priobiotyki caly czas po leczeniu, dbam o higiene. Zawsze przed wlozeniem jakies globulki jestem umyta a to cholerstwo wraca. Jutro podjade do lekarza i zobacze co powie bo juz mam dosc. A cos mi sie zdaje ze to tak do konca ciazy u mnie bedzie.

Odnośnik do komentarza

Red Velvet powinien być wilgotny, ciasta są ciężkie i mokre robione na maślane, a krem słodko - słony, ale lekko słony, fajne połączenie.

Jijana z tego co widziałam to na koniec 30 tygodnia wpisuje się na 50 centyl, więc idziemy w średnią wielkość. Może i wykrakałaś z tą pełnią, zobaczymy jak to się sprawdzi. Ja bym tylko nie chciała urodzić przed skończeniem sypialni, czyli nie wcześniej niż 3 tydzień stycznia, a potem co będzie to będzie.
Ze mną M jeździ tylko na usg te "poważniejsze", więc był 3 razy.

Odnośnik do komentarza

Ja jak Nadzieja czytam Was regularnie ale jakieś te dni się takie porobiło, że nie ma co opowiadać zbytnio jedynie narzekać bym mogła, że tu boli, tam boli, coś się nie układa.... A w sumie lepiej o pozytywnych pisać i takie mam nadzieję będą po kolejnej wizycie w poniedziałek.
Mój mąż był że mną w pierwszej ciąży jak robiłam 4d. W drugiej nie był ani razu a teraz był na prenatalnych ale go lekarz do gabinetu nie wpuścił. Jak miał ochotę to wyciągał sobie usg i sam podglądal dzidziusia choć było mu ciężko bo jego sondy maja inna częstotliwość.
Ogólnie więc na badania zawsze chodzę sama.
Ostatnio strasznie bije się z myślami czy brać go do porodu czy nie i mam bardzo mieszane uczucia.... Może doznam jeszcze jakiegoś oświecenia w tym temacie.

https://www.suwaczek.pl/cache/120ff8403c.png

Odnośnik do komentarza

Jijana na każdej wizycie jest ze mną mąż bez względu na to czy mam usg jakoś pewniej się przy nim czuję a on też bardzo chce być na tych wizytach. Czekoladowca który robię nie znajdziesz w internecie gdyż jest to mój autorski przepis, który robi furorę w całej rodzinie, ma placki z lanego ciasta i krem na bazie żółtek, kremówki i gorzkiej czekolady i w brew pozorom nie jest za słodki;)
Magda23lena też od pewnego czasu mam z tym problem byłam nawet z tym na dodatkowej wizycie u mojej lekarz najlepsze jest to że cech infekcji nie widać najprawdopodobniej problem jest związany z przyjmowaniem luteiny bo właściwie wtedy zaczęły się dolegliwości i trwają do dziś pomimo leków...

Odnośnik do komentarza

LadyM przy pierwszym dziecku i tak się okaże, że czegoś nie masz, a co innego jest nie potrzebne. Jedyne co to taka rada odnośnie ubranek, żeby za bardzo nie zwariować, tak jak ja w pierwszej ciąży, bo teraz się zmobilizowałam żeby te wszystkie worki z ciuszkamu przejrzeć i połowa z nich była nie założona:) i to dosłownie połowa:) tak więc nie ma co szaleć, bo jak stwierdzisz, że za mało to w każdej chwili możesz dokupić. Co do wizyt to mój mąż co dwa tygodnie że mną chodzi, bo ja o połowie rzeczy zapominam, a poza tym to mi jakoś tak raźniej. Dziewczyny a co się z Patrycja dzieje, bo miała się w poniedziałek odezwać i cisza?

Odnośnik do komentarza

No właśnie ja musze do mojej apteki internetowej dopisać ta witamine K. Jak miło Jijana ze o mnie myślisz ;) będę się odzywać regularnie; )
No właśnie też się zastanawiałam jak Was czytałam ze nic nie napisała. Oby bylo wszystko w porządku.
LadyM ja jeszcze nie mam wszystkiego. Została mi apteka i takie pierdoly typu klin do łóżeczka poduszeczka i spiworek do wózka... ale to po świętach.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...