Skocz do zawartości
Forum

Mamusie luty 2019


Gość Tubulinka

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Dziewczyny!
Właśnie odkryłam to forum. Jestem w 25 tygodniu i 1 dniu ciąży. To moja druga ciąża i będzie druga dziewczyna... w ubiegłym tygodniu byłam na wizycie i mała rośnie zdrowo. Waży prawie 700 g. Termin na 10/11 lutego.
Z tego co czytam, to większość z Was już wyprawkę ma przygotowaną? Aż się zestresowałam, bo ja na razie na dużym luzie byłam. Mąż też nie mobilizował... ;) Chyba trzeba się za to wziąć. Co prawda ten tydzień raczej odpada, bo starsza zakatarzona i zaczyna kaszleć... Nie wiem czy jutro pójdzie do przedszkola.
Czy któraś z Was miała problem z obniżeniem macicy po porodzie? U mnie objawiło się to na początku tej ciąży. I trochę nie daje mi to spokoju. Zastanawiam się co będzie po tym porodzie... Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?

http://fajnamama.pl/suwaczki/mi3fe6g.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ky91h3g.png

Odnośnik do komentarza

Hej Asia:) Bożenka szybko to pakowanie torby no ale nie rodzisz pierwszy raz więc masz już doświadczenie i wiesz co robisz:) Dziewczyny czy wam też tak często twardnieje brzuch? Trochę zaczęłam się niepokoić, wczoraj jak położyłam się spać to przez ok 20 min macica mi się stawiała i miałaby bol brzucha trochę taki jak na miesiączkę połączony z uciskim na pochwałę... Muszę trochę poobserwować i zobaczę czy nie pójdę wcześniej na wizytę bo planowa dopiero za 11 dni...

Odnośnik do komentarza

Również nie mam jeszcze wyprawki :) wychodzę z założenia że jeszcze czas na to będzie. Ale u mnie o tyle łatwiej że większość dostane od siostry.
Z twardnieniem brzucha problemów na szczęście nie mam ale spojenie mnie już też pobolewa jak większość was. Ale jeśli dotyczy to większości to myślę ze to całkiem naturalne :)
Czy wiecie może ile czeka się na wynik posiewu moczu? Muszę za parę dni zrobić.

Odnośnik do komentarza

Mamuśka, mnie też czasami twardnieje ale na krótko i nie czuję przy tym bólu. A może to dzidzia tak się wyciąga i masz uczucie jakby napinała się cała macica? I masz rację, jak się będzie powtarzać, to lepiej to skonsultować z lekarzem. Będziesz spokojniejsza.
Natalia, mieszkam w Krakowie ale pochodzę z woj. lubelskiego.
U Was też tak się ciepło zrobiło? Właśnie byłam na balkonie w krótkich spodenkach i ciepło jak w lecie :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/mi3fe6g.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ky91h3g.png

Odnośnik do komentarza

U mnie jak zaczęło padać wczoraj wieczorem tak dziś zimno i siąpi od rana.
Miałam bardzo intensywny weekend. Przyjechała męża siostra z dzieciakami więc dwoje dorosłych i dwoje dzieci więcej do ogarnięcia. Udeptałam się na maksa.
Ogólnie to nawet nie umiem stwierdzić czy to co mnie boli to przez ciążę czy nie bo od małego mam dysplazje w biodrach i kilka lat temu miałam peknieta kość ogonowa więc biodra, kręgosłup i ogólnie cała okolica miednicy boli mnie niemal cały czas. Teraz może jedynie trochę bardziej.
Ja jeszcze latam jak fryga bo trochę nie mam wyjścia, obowiązków masa, zajęć z dziećmi itp a nikt za mnie tego nie zrobi ale już zapowiedziała mężowi, że tylko jeszcze przez listopad a od grudnia zaczynam zachowywać się jak na kobietę w ciąży przystało, czyli leżeć do góry brzuchem. Zobaczę co mi z tego wyjdzie. Chciała bym od grudnia zacząć przygotowywać się do porodu, słuchać nagrań i przeczytać książki porodowe

https://www.suwaczek.pl/cache/120ff8403c.png

Odnośnik do komentarza

Hej Asza, no u mnie to psa z kulawą nogą żal na zewnątrz wypuścić... Taka u mnie cudna pogoda (Gdańsk). A dziś rano odczuwalna temperatura na zewnątrz to minus 7, także upał, letnie ciuchy pochowane i na ten rok już o nich zapomniałam. Ale dla pocieszenia powiem, że nie jest tak źle, bo koleżanka wstawiła na FB swoje wspomnienie sprzed 6 lat, a tam na zdjęciu widok z okna, gdzie śniegu po kolana.
Ładne macie te brzuchy, widać, że takie ciążowe. U mnie zaczęło być widać brzuch, ale nadal wyglądam po prostu grubo, a nie ciążowo. Wkurza mnie to. A z drugiej strony 24 tydzień, a ja wciąż noszę normalne ciuchy.
Bożenka, jak to Twój czwarty poród będzie, to powiedz czy sprawdza się stwierdzenie, że z każdym porodem jest coraz łatwiej? I szybciej?

Odnośnik do komentarza

Witam nową koleżankę :)
Mi też czasami twardnieje brzuch, ale bez żadnych bóli, ale dla własnego spokoju dobrze skonsultować to z lekarzem lub położną ;)
U mnie 26+3 tc i brzuch jest już widoczny, ale na koniec 6 miesiąca, to raczej nie wygląda, mojej mamie nawet przez to, że jest jeszcze dość mały, to ciężko uwierzyć że zostały 3 miesiące do porodu :)
Pogoda dziś już lepsza od tej wczorajszej, więc mimo problemów z chodzeniem zaliczyłam króciutki spacer :)
A co do wyprawki, to muszę się w końcu opanować i zacząć kupować to, co niezbędne, bo w sobotę pojechałam kupić coś dla siebie, a wyszłam z ubraniem dla Małej :D

Odnośnik do komentarza

Keira córki bardzo się cieszę że będą miały brata będą miały ciekawą odmianę. Jijana z mojego doswiadczenia mogę powiedzieć że każdy poród jest szybszy i łatwiejszy 1 córka 8 godzin, druga 3, trzecia 1,5 godziny od pierwszych objawów i były na świecie. Co do twardnienia brzucha to skurcze przepowiadające całkiem normalne w ciąży, czym bliżej porodu jest ich więcej i są bardziej odczuwalne.

Odnośnik do komentarza

Witaj Asza:)
Mi ten brzuch też czasem robi się twardy, ale w sumie jak leżę. Po za tym czuję się dobrze.
My wyprawki jeszcze nie mamy, jutro stolarz przychodzi wymierzać szafę i dopiero jak zrobi będziemy zamawiać rzeczy. Ciuszków mam sporo, wiozę właśnie kolejną furę po siostrzenicy i kolejna fura ma przylecieć z Anglii od kuzynki. Nic nie muszę już kupować. Po za tym nic nie mamy.
U nas w Wawie ciepło ale mgła jak diabli, nic nie widać...
Natalia brzuszek super ;)

Odnośnik do komentarza

Ja też mam problem z twardnieniem brzucha i to dosyć duży. Jak tylko za dużo pochodzę, sprzątam czy się przemecze to od razu muszę się położyć chociaż na pół godzinki. Mała sobie upatrzyła moje prawe żebro i ciągle tam coś kombinuje, kopie i przebywa :)

I też nie mam jeszcze wyprawki, właściwie to nic oprócz ciuszków od bratowej których jeszcze nawet nie przejrzałam.. Jakoś narazie mi się nie spieszy, pod koniec grudnia zamówię wózek, łóżeczko i wtedy zacznę kupować jakieś ciuszki.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich:-)
Jak tak Was czytam o przygotowaniu do porodu to aż zaczęłam się stresować. Pierwszy poród miałam wywoływany i tak naprawdę cała faza pierwszych skurczy, telefon do męża z hasłem "to już" mnie ominęło. A do tego teraz jeszcze syna siostrze muszę podrzucić. Mam nadzieję, że pójdzie sprawnie i mąż będzie w domu, a siostra akurat dzień wolny będzie miała. Musze z dzieckiem jakoś się dogadać:-)
Wyprawki też jeszcze nie mam, o ile ubranka dla dziecka mnie nie martwią to bardziej rzeczy dla siebie muszę kupić w najbliższym czasie.

Odnośnik do komentarza

Bożenka, to aż strach pomyśleć, co będzie przy tym czwartym dziecku ;) Czy Ty kobieto zdążysz w ogóle do szpitala dojechać? ;) Piszę to z zazdrością, bo sama bym chciała miło, szybko i po wszystkim, a nie się męczyć x godzin, a jak się trafią jakiekolwiek komplikacje, to wiadomo. Mój pierwszy poród od pierwszego skurczu, jakikolwiek poczułam trwał 12h, więc chyba bez tragedii, teraz bym sobie "życzyła" połowę tego czasu co najmniej :D
Asiosio, Ty to nawet nie opowiadaj w takim razie o drugim porodzie, żeby nas nie stresować :P
Wyprawka czeka... muszę kiedyś się wziąć za to, poprzeglądać ciuszki po młodym, jak coś w miarę neutralnego to zostawię, resztę sama nie wiem co zrobić, może sprzedam po prostu, bo nie mam komu oddać, a miejsca w domu coraz mniej, żeby ot tak trzymać i czekać aż się komuś trafi dziecko z bliskich osób.

Odnośnik do komentarza

Mój poród mimo wywoływania był krótki, 10-11 wylądowałam po przyjęciu, badaniach itp. na porodowkę, a 13:55 już syn był z nami. Gdyby nie problemy z biciem serca dziecka po pierwszej kroplówce z oksytocyną i wyplukiwaniem to nie miałabym co narzekać na swój pierwszy poród. Po drugiej kroplówce może 30 min wszystko zajęło. Tym razem jednak wolałabym móc chociaż się ruszać, ciągłe leżenie i to w jednej pozycji było bardzo uciążliwe.

Odnośnik do komentarza

u mnie czasem też macica twardnieje na kilka minut i dostaje uderzenia gorąca na twarzy... wyprawki tez nie mam i zaczne powoli kupowac kosmetyki itp. dla siebie co by torbe spakować, lozeczko i wozek to mysle w grudniu juz miec :) i cala reszta w miedzy czasie :) a co do porodu hmm ja to chyba musze koczowac przy szpitalu, a napewno nie bede zwlekac z jechaniem jak akcja zacznie sie od skurczy... z córką o 15 odeszly wody w domu a urodzilam 21.05, z synem piewszy skórcz 00.45 urodził się 3.15 wody w samochodzie odeszly myslalam ze go urodze na kanapie, do szpitala dojechaliśmy 20 minut parcia i już po zabawie hehe moja reakcja gdy polozono go na mnie "to już?" licze ze tym razem tez pojdzie gładko :) i Wam drogie mamuśki też tego życze :)

Odnośnik do komentarza

Mój pierwszy poród był wywolywany kroplówką z oksytocyna i też niestety cały czas musiałam lezec do toalety jedynie mogłam wstać. Cała akcja trwała jakieś 5-6 godzin więc krótko. Dziewczyny które już rodziły czy stosowali u was metodę naciskania na brzuch matki gdy skurcze parte trwały zbyt długo a ona nie mogła urodzić? Bo u mnie niestety tak ( ból nie do opisania) po porodzie trochę o tym czytałam i wiem, że to kontrowersje metoda- dziecko może się udusić a matce grozi krwotok, zastanawiam się jak to będzie tym razem i czy mogę coś zrobić aby temu zapobiec. Muszę moja lekarz o to podpytać. A z wyprawka czekam do stycznia gdyż jak na razie to nie mam gdzie składać tych rzeczy;)

Odnośnik do komentarza

Hej Wszystkim!

Asza witaj wśród lutówek :) Ja po ostatnim USG termin mam na 10.02, więc jesteśmy parą ;)

Bożenka ale nas zmotywowałaś tą torbą! I uświadomiłaś mi, że trzeci trymestr tuż tuż. Ja jeszcze kompletnie nie myślę o wyprawkach, kosmetykach i torbach, ale chyba czas przynajmniej coś zaplanować ;) O tyle mam łatwiej, że u mnie mocno okrojona wersja zakupów, bo (jak już pisałam) większość rzeczy mam po starszych.

Co do porodów, to u mnie każdy był zupełnie różny, ale trwały w zasadzie tyle samo. Pamiętam, że każdy mi mówił, że drugi pójdzie dużo szybciej, ale u mnie się to nie sprawdziło. Zobaczymy tym razem.

Keira ja mam też duży brzuch, lekko przeraża mnie wizja kolejnych 3 miesięcy, bo w poprzednich ciążach miałam taki koło 8 m-ca ;)
Asiosio ja też się odgrażam, że w końcu położę się i nie wstanę do porodu, bo realia są takie, że latam od rana do nocy wokół chłopców, domu i pracy. Dobrze, że po drodze dużo świąt, to może choć trochę będziemy miały oddechu.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...