Skocz do zawartości
Forum

Styczniowe mamusie 2019


kasiek_11

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Magdness

U nas jest rzucanie... SOBĄ.

Jak cos sie nie spodoba to sie kladzie i rzuca na podlodze. Masakra. Nie wiem jak na to reagowac.

Wiecie, ze tak naprawde Harry nie byl jeszcze chory. Mial jakies dwudniowe epizody goraczki. Troche kaszlal. 

 

mama robercika, a co Laura juz za duza? Znow chce dzidzie dzidzie? 😜

Odnośnik do komentarza
Gość MamaRobercika

Nie jest za duża, on chce mieć jeszcze jedną Laurę. 

Laura dziś gorączkę rano miała 39,7 w pupie, 38,7 pod pachą. Ja kompletnie nie ogarniam tych termometrów. Te bez dotykowe to już wogole mierzą jak chcą. 3 różne mam i wszystkie 3 są do d...y Temperatura może się różnić aż o 1 stopień? Wiem że w pupie to jest wyższa zawsze o 0,5 stopnia , czyli że pod pachą to niższa o 0,5 od rzeczywistej ? Czyli ma 39,2 faktycznej??? 

Odnośnik do komentarza
Gość Magdness

I jak zdrowie dzieciaczkow MamaRobercikaMamaRobercika ?

A co tam w ogole u reszty?

U nas noce tragiczne. Harry ciagle sie budzi z jekiem i placzem. I co prawda jak dam cyca to zaraz zasypia. Ale mam wrazenie ze budzi sie co godzine. I cycka ciagle ma w buzi. Jestem polamana 😞

mysle, ze to zlobek przezywa. Podobno w zlobku jest zmeczony i marudny rano (o 11 obiad) pozniej idzie spac i wstaje i juz sie fajnie bawi. Ogolnie jest od 9 do 15. A chodzi spac o 19 i spi do 7.30.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. U nast trudny tydzień. Od poniedziałku do wtorku siedziałam w domu, bo Ola z jelitówką. W środę byłam w pracy. Po południu ja się koszmarnie czułam i ledwo się trzymałam na nogach, a do wieczora byłyśmy same. Za to od czwartku ja do wieczora jestem poza domem (jutro też) bo mam szkolenie, a Ola dla odmiany gorączkuje i marudzi. Mam nadzieję, że to tylko zęby. 

https://www.suwaczki.com/tickers/km5sf71xjod0nrr8.png

Odnośnik do komentarza

No u nas trzonowe wyszły wiedz tragedia w nocy budzi się czerwone poliki ma, ogólnie koszmar w  nocy  w dzień maruda .co by tu więcej hmm uroki macierzyństwa  Jesteśmy zmęczeni i to tak że uciekają nam fajne chwile Jak ludzie radzą rano z 3 maluchów to ja nie wiem . Czy tylko u mojego jest niski próg blolowy??? 

Odnośnik do komentarza

Ja mam q domu szpital. Starszy zapalenie ucha. Już tydzień w domu. Ale w poniedziałek nareszcie do szkoły. Dziewczyny też chorzy. Lenka antybiotyk, Paulina jeszcze nie. Ale na tym się skończy. Gorączki nie ma. Ale kaszla i z nosa ciurkiem leci. Lekarz zamiast odrazu dwóm wypisać antybiotyk to dla tylko Lence. Jutro pewnie przyjdzie się jechać na dyżur. A do tego dostała znów wysyłki na policzkach. Podejrzewam że dostępu na kaszel. I wieczorem zwymiotowala, bo podejrzewam ze ma chore gardlo. Ale nie daje zobaczyc. I bardzo malo je. 

No i maz.  Ja na razie trzymam sie.

Misia, nie odzywa się?

Odnośnik do komentarza
Gość Babeczqa

Czesc dziewczyny. 

 

Brak czasu brak czasu na cokolwiek.

Ja w domu od tygodnia- opieka Borys miał gorączkę kaszel katar . Dostał lek po którym kupy były fatalne.

W poniedziałek do pracy .ehhh

 

U nas nocki z jedną pobudka. Ale im później idzie spać tym wcześniej wstaje.

Z jedzeniem  nawet ok.

Chociaż pomysłów mi brak na drugie śniadania i podwieczorek.

Odnośnik do komentarza
Gość MamaRobercika2016

Moje maluchy już zdrowieją, wyszły nam kolejne zęby. Robert już do przedszkola chodzi. Ja dziś idę normalnie do pracy. 

Kati8 ja uważam że lekarz dobrze zrobił, nie powinno się podawać antybiotyku jeśli to nie jest konieczne. 

Ja z Laurą byłam u lekarza to stwierdził że wirus i zalecił tylko paracetamol i ibufen na zbicie gorączki, noi syrop na kaszel i gardło naturalny. Nawet mówił że to zęby bo widzi że opuchnięte ale powiedziałam że starszy też chory i mnie i męża też bierze to mówi że wirus bo zapalenia żadnego nie widzi u dziecka.  

Odnośnik do komentarza

A u nas dalszy ciąg marudy:-( Zęby i katar. Już ledwo żyję. Strasznie mi daje popalić w nocy, a o 5 trzeba wstać i jechać do pracy. W ogóle ostatnio ciężko, bo się młoda przy mnie najgorzej zachowuje. Nawet przed chorobą i zębami u męża czy dziadków ok, a jak ja się pojawiam to ciągle płacze i na rękach. Nic nie idzie zrobić w domu. 😞

https://www.suwaczki.com/tickers/km5sf71xjod0nrr8.png

Odnośnik do komentarza
Gość MamaRobercika

Trochę się po żale

Dziewczyny jestem wściekła, znów w przedszkola dzwonili żeby Roberta zabrać.  W tym roku przynajmniej raz w tygodniu dzwonią. Wcześniej jeszcze na starej grupie dzwonili wtedy kiedy dziecko było chore a na tej nowej gdzie pracuje polka dzwonią z pierdołami , znaczy ona dzwoni, dziś dlatego bo Robert się chyba źle czuje po płacze i jeść nie chciał śniadania i do tego mówił że nos chce wysmarkać. I to jest powód żeby do mnie dzwonić. A jakbym chodziła do pracy. Jpd

Zadzwoniłam do męża żeby go odebrał bo ja już nie wiem czy jemu cos jest czy nie. Wczoraj twierdziły że ma biegunkę, w domu biegunki nie mial, w piatek bylo to samo dzwonila o 15 do mnie i że ma 37 stopni gorączki. W domu dziecko zdrowe. Jedynie zmeczone bo drzemki nie  miał. Cały weekend załatwiał się normalnie jak zwykle. Robert jak każdy normalny człowiek robi rano kupę ,a jak nie zdążył do toalety to ich wina że nie reagują w porę jak dziecko woła. Wkurzają mnie bo codziennie ubrania są albo mokre albo obsrane. A wiem że on woła do toalety , siku nie zawsze ale kupę zawsze. 2 tyg temu dzwoniła bo dziecko ma coś tam czerwone pod okiem i że chyba spuchł. Ja nie chcę wiedzieć co będzie jak ona sama dziecko będzie mieć. Przewrazliwiona jest. Oczywiście Wrócił do domu i jest zdrowy. Mąż mówił że jak przyszedł to się normalnie bawił i nie chciał do domu iść

Odnośnik do komentarza
Gość MamaRobercika

Doszliśmy z mężem do wniosku że prawdopodnie mają braki w kadrach i pozbywają się dzieci. Bo u nas jest tak że na jedną przedszkolankę przypada 5 dzieci max może być 6. Mają kogoś na zastępstwa ale wystarczy że 2-3 nie przyjdą i już jest problem jak wszystkie dzieci akurat pojawia się w przedszkolu, bo to poprostu nie zgodne z przepisami żeby było więcej. A wiedzą że ja w domu siedzę z Laura i chodzę do pracy na popołudnie to dlatego akurat na Roberta pada. Innego wytłumaczenia na to nie ma. Nigdy wcześniej tak nie dzwoniły o byle pierdołę. Faktycznie dziś nie ma apetytu ale ogólnie normalnie się zachowuje, bawi itp. Więc nie było powodu dla którego miałby nie spędzić dnia w przedszkolu.

Odnośnik do komentarza
Gość Magdness

Wczoraj pisalam, ze w Szwecji pozwalaja chodzic dzieciom z katarem po pas.

A dzis zadzwonili zebym Harrego zabrala bo ma za duzy katar. Ale to w sumie bylo miedzy innymi. Bo wstal rano o 6. Wiec jak go zaprowadzilam na 9 to pozwolili mu isc spac. Na godzine. Wiec po obiedzie juz spac nie chcial

A pani dzwoni, ze on jakis markotny, spal im 10 minut, ze ten katar spac mu nie pozwala, ze znow chory itp. 

Maz go odebral. Dala do zrozumienia, zeby juz w tym tygodniu go nie puszczac do przedszkola.

A w domu wesolutki i w ogole. Od 15 zaczal byc marudny, ale to dlatego ze zmeczony. I wlasnie zasnal (17) ale musze go trzymac na rekach, bo jak lezy to katar mu przeszkadza. A i zaczal kaszlec. 😕

ogolnie myslalam, ze ten katar to na zabki, bo i slini sie niemilosiernie. Ma tez takie wypieki na twarzy. 

Odnośnik do komentarza

Cześć. Nie wiem czy mogę się tu odzywać ale czytam Was już ponad rok. Pomyślałam że może w końcu się odezwę. Mam synka ze stycznia 2019r. Bardzo lubię poczytać co tam u Waszych dzieci i jeśli tylko mogę to czasem też się odezwę:)

Odnośnik do komentarza

No u mnie jednak Paulina dostala antybiotyk. Zapalenie oskrzeli. 

Mamarobercika, czułam że coś się dzieję. Bo  ie podobał mi się jej stan.

Teraz już lepej. Starszy od poniedziałku w szkole. Ale lenka znów ma jakiś bzik. Wstaje w nocy i zaczyna wyc, i chce albo ja nosić,  Już jak dobrze zaśnie, to kładę ja obok. Ale zasypia na mnie. Masakra. I w dzień ciągle wyje nie wiadomo czego. Już i żeby smarowalam, i lek na brzuszek. Mieliśmy tak miesiąc temu. Kilka dni. I wszystko wróciło na miejsce.  Nie wiem, czy to skoki rozwojowe, czy coś jej boli. Już jestem zmęczona na maksa. 

Dziś o 7 oddałam ich ojcu. Niech bawi. 

Odnośnik do komentarza
Gość Magdness

Witaj Luiza!

Napisz cos o sobie 😉

Ja dzis bylam wyrodną matką, bo zaprowadzilam Harrego do przedszkola. Jak zobaczyla mnie przedszkolanka to myslalam, ze mnie zabije wzrokiem.

A Harry wstal w dobrym humorze. Z nosa nie lecialo. Poza tym 4 dni w domu, to znowu od poniedzialku musialby sie przyzwyczajac.

No i w domu siedzialam jak na szpilkach, ze zadzwonia zeby go zabrac. I miamam wyrzuty sumienia.

A okazalo sie ze dzis mial bardzo dobry dzien. Juz ladnie sie bawil przed poludniem a nie jak zwykle dopiero po drzemce. Ladnie zjadl. I przyznala mi racje, ze po 4 dniach w domu znow mogloby byc gorzej. A tak znajduje juz swoj rytm.

Odnośnik do komentarza

Cieszę się że tak miło mnie przyjmujecie ;) o sobie... hm... oprócz rocznego synka mam jeszcze 10letnią córke, nie pracuje, mieszkamy sami z mężem i dziećmi więc na pomoc dziadków nie mam co liczyć.

Synek spokojny, sam dużo się bawi, w tym tygodniu zaczął chodzić. Urodził się SN, 3500g.

Chciałam zapytać ile teraz ważą Wasze dzieci? Mój troszkę ponad 10kg, ale już od dawna praktycznie stoi z wagą w miejscu. 

Odnośnik do komentarza
Gość Magdness

Moj wazyl rowne 10 kg w 11 miesiacu, na szczepieniu na roczek spadl do 9.8 kg i waga sie utrzymuje (mielismy wazenie w zeszly piatek)

Zastanawiam sie, bo niby ma tylko 75 cm. A ubranka widac ze musze kupowac dluzsze spodnie, na 80 pasuja na styk.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...