Skocz do zawartości
Forum

Styczniowe mamusie 2019


kasiek_11

Rekomendowane odpowiedzi

A ja chyba mam właśnie okres. Chyba bo nie wiem.
Tydzień temu w poniedziałek gin mi spirale założyła. Kazała używać prezerwatyw przez tydzień, wsumie nie dopytalam czemu bo niby ona działa odrazu. Ale w niedziele był dopiero wyczekany seks bez gumki z finiszem. I tak od niedzieli plamiłam, trochę na brązowo trochę na czerwono i wogole miałam przez to stres że coś mi się stało po seksie. A od wczoraj to plamienie się rozkręciło, tak jakbym miała okres ale mało obfity. Zastanawiam się czy nie byłam po owulacji jakoś gdy byłam u gin bo przez parę dni miałam jakby śluz plodny ale nie zwróciłam uwagi zbytnio bo to było jakby zaraz po połogu albo nawet w trakcie. I może dlatego kazała tydzień używać prezerwatyw.

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

No u mnie to tak jakby też po 3 dniach się rozkręciło bo już wsumie wczoraj. Dziś już tak więcej jest bo wczoraj jeszcze wkładki nosić nie musiałam tylko jak szłam siku to było troszkę na papierze. Na wieczór był seks i po nim się rozkręciło że na noc ubrałam wkładkę, rano wkładka mokra i sporo krwi więc założyłam znów noi po jakieś godzinie wkładka już brudna mocno więc już podpaske ubrałam. Myślę że to okres tylko czemu akurat po seksie, aż się boję że coś się stało że to przez spirale, ale sznurki są na miejscu. Już sobie wkrecam że to te sznurki mi cos uszkodził bo takie długie sa

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

Muszę się jeszcze czymś pochwalić/wyzalic, właściwie nigdy nikomu nie mówiłam tego, a że tu się właściwie nie znamy to jakoś łatwiej się czasem wyglądać. Po pierwszym porodzie ciężko było u mnie z satysfakcja seksualna, 2,5 roku bez nawilżaczy bolało a i nawet z nimi nie zawsze było fajnie, mimo iż miałam ochotę i mąż się starał jak mógł to we mnie była jakaś blokada nie wiem co ze nie było mi przyjemnie, jakbym nic nie czuła. Czasem było fajnie ale żadko. A teraz po drugim porodzie nie wiem co się stało ale jakby coś się odblokowalo. Jest tak jak przed pierwszym porodem a może i lepiej. Mimo iż mam tą spirale założona ktora mnie bardziej tylko stresuje chyba, to nowa sytuacja dla mnie jest, nigdy wcześniej nie mialam wkładki.

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

Ja tez sie musze pozalic :( Jestem zla na swoj brzuch... chcialabym dojsc do siebie, a tu mam taki obrzek limfatczny ze bawet fizjoterapelta nie daje rady tego usunac :( a przez to mam mega faudke w dolnej czesci brzucha :(

A Wikusia mnie ostatnio zaskoczyla... polozylam ja w lozeczku na brzuchu zeby sobie troche glowke popodnosila... Ale ona miala to gdzies i... zasneła :))

https://www.suwaczki.com/tickers/ex2buay3rdc83qxz.png

Odnośnik do komentarza

A myślałam, że tylko ja mam problem z fałdą na brzuchu... No cóż swoje lata mam i skóra już nie jest taka elastyczna. Od poniedziałku zaczęłam ćwiczenia ale długa droga przede mną. Dziś u nas było bardzo ciepło i idąc z dziećmi na spacer chciałam ubrać cieńszą kurtkę niestety nie dopięłam na brzuchu aż mi się ryczeć chciało. Masakra...

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

A ja się tak zdenerwowalam że chyba ciśnienie 200 mam.
Dałam małego wodę do popicia, ale wcześniej wlzykan do niej herbatkę koperkowa na 2 sekundy żeby tylko lekki posmak miała...I wziął może z 2 lub 3 małe łyczki i się zaczęła masakra...dobre 20 minut..dusił się lapal powietrze...krztusil.nawet zwymiotowal...maskra dziewczyny....masakra...potem wypił z butli nutramigen i od razu to zwrócił.. na koniec dałam piers wypił i zasnal...
Chyba nie podam już nigdy wody...:(

https://www.suwaczki.com/tickers/dxomwn156a3o0whj.png

Odnośnik do komentarza

Po pierwszej ciąży dużo spacerowałam ale teraz mój starszak nie bardzo chce chodzić na spacery więc chodzimy jedynie na osiedlowy plac zabaw a jak gdzieś dalej musimy iść to zawsze jedziemy autobusem bo zaraz marudzi, że nóżki go bolą. Chcieliśmy kupić dostawkę do wózka ale między gondolą i rączką jest za mało miejsca żeby Franek mógł tam swobodnie stać.

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Mnie mój brzuch tez przeraża, przed ciąża trochę zapasu na nim miałam i teraz się chyba skumulowało. W jedne spodnie sprzed ciąży się mieszczę ale ledwo i wygodnie nie jest. Cały czas w ciążowych chodzę :/.

Babeczka - a po co dajesz wodę? Takiemu maluchowi nie potrzeba, jedynie gdyby było lato i upały to można dopajać. Może smak wody go zaskoczył i dlatego poszło nie tak i się zakrztusił.

https://www.suwaczki.com/tickers/17u96iyerr760asd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c20mmhtsnfha6.png

Odnośnik do komentarza

Ja to szczupła nigdy nie byłam. Po pierwszej ciąży dużo zostało. Ale po tej jeszcze się we wszystko ubrania z przed ciąży. Tylko spodni na brzuchu są trochę zasnę i jest nie wygodnie.
Ale i tak chciałabym parę kilo zrzucić. Trzeba zacząć czwicic. Ale nie chce się.
No i muszę pochwalić się. Powróciłam do szydelkowania. I nawet mam na to czas z dwójką maluchów . Aż sama jestem zdziwiona.

Odnośnik do komentarza

Ja na szczęście nic nie muszę zrzucać, a ruchu mam ostatnio wystarczająco dużo. Wczoraj tak się zmachałam w ogrodzie, że dzisiaj miałam lekkie zakwasy. Dzisiaj po południu dalej był ogródkowy fitness. Jak jest trochę gorsza pogoda to wózek i spadcer, a u mnie teren nie łatwy i trzeba się zmęczyć. Najgorzej jak pada deszcz albo bardzo wieje, bo wtedy siedzimy w domu cały dzień i obie jesteśmy marudne.
My dzisiaj po drugich szczepieniach. Wieczorem mała zaczęła płakać i widać było, że jej nogi dokuczają. Po czopku z paracetamolem i utuleniu usnęła, ale pewnie czeka nas trudna noc.

https://www.suwaczki.com/tickers/km5sf71xjod0nrr8.png

Odnośnik do komentarza

Gosia89 woda to nie rozszerzanie diety bo mleko mm też się robi na wodzie. Ale podawać nie trzeba, przynajmniej nie zimą bo w lecie różnie bywa.
Ale ja wam zazdroszczę tych spacerów, mnie powoli depresja łapie od gnicia w domu. Jak gdzieś idziemy to samochodem do sklepu czy na lody. Ze 3 razy była lepsza pogoda żeby wyjść. A tak to albo śnieg pada albo deszcz albo wieje tak że głowę urywa albo wogole wszystko na raz. Wczoraj gradl sypal. Kupiłam sobie wózek podwójny a i tak nigdzie nie jeżdżę nim. Może dziś się uda wyjść. Narazie widzę że nawet ładnie jest, śniegu masa ale nie wieje i nie pada, tylko czekam aż chodnik odśnieża, co pewnie dopiero koło 9 zaczną jak zwykle.

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...