Skocz do zawartości
Forum

Styczniowe mamusie 2019


kasiek_11

Rekomendowane odpowiedzi

Pawian tak. Wszystko w jeden dzien. Rotawirus doustnie a potem klucie w jedna i drugą nozke.
Nie kupowalam plastrow ani jej nic nie dawalam.
Wikusia juz przed taka przysypiajaca byla troche bo zwykle jeszcze spi o tej porze. I o ile samo wklucie jakos szczegolnie jej nie bolalo o tyle samo tempo wstrzykniecia bylo gorsze i wtedy zaczal sie krzyk. Po 6 w 1 wystarczylo ze pielegniarka wyjela igle a po pneumokokach jak sie przytulila do meza to odrazu sie uspokoila :) I za jakies 10 min zasnela bo kazali zostac 30 min po szczepieniu w przychodni.

https://www.suwaczki.com/tickers/ex2buay3rdc83qxz.png

Odnośnik do komentarza

Ja mojemu starszakowi nic nue odciągałam. Terazma ponad 2,5 roku i też nic nie robie. Ma lekką stulejkę ale nawet pediatra mówi, że jeszcze jest za mały żeby cokolwiek robić.

A na wszelkie krostki polecam do przemywania napar z tymianku. Moja Gabrysia miała straszne krostki i tym jej wyleczyłam. Wczoraj w dzień znowu ją wysypało, przemyłam jej buzię i po chwili krostki zbledły i zniknęły

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny w takim razie nie robię mu nic bo nawet nie umiem tego zrobić, zapytam jeszcze innego lekarza przy okazji...
Karmie piersią cały czas, ale wczoraj odciagnelam pokarm i chciałam podać butelka zeby zobaczyć czy w razie czego będzie umiał z niej jeść i niestety krztusi się, chyba za mocno ciągnie, myśli że to pierś... Nie zjadł z butelki, jak go tego nauczyć?
Mam butelki Avent

Odnośnik do komentarza

Moja mała to się i z piersi krztusi. Z butelki nie je właściwie wogole. Mam smoczek z najmniejszym przepływem, zjeść zje ale ciężko ją butelka nakarmić. Poszła spać o 22, potem o 1:30 wstała na karmienie do 2. A potem spała do 5:30. Potem już spac nie chciała. Cycki rano oczywiście znowu jak kamienie, zamiast dziś ściągnąć mniej to było jeszcze więcej że butelki zaczęło brakować. Nie wiem co robić z tym bo nie mogę nie odciagac jak one są takie twarde i bolące. 2 razy tak próbowałam to potem płakałam bo zapalenie się zrobiło. Może wkoncu się to unormuje.

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

Podepnę się pod wątek, bo u nas niby luty ale sporo dzieciaczków tutaj w podobnym wieku :).

MamaRobercika - miałam ostatnio podobnie jak ty, przez kilka dni było już tak że laktacja jakby się unormowała, piersi miękkie, a ostatnio młody zaczął potrzebować więcej i ciągnął przy karmieniu z obu. Czego skutkiem było że znowu przed karmieniem piersi twarde. Może maluchy akurat jakiś skok rozwojowy przechodzą i ich organizmy oraz nasze piersi muszę się teraz przestawić na zwiększone karmienie. W końcu jest tak że maluch sam ustawia sobie u mamy zwiększenie ilości mleka :)
Pewnie to wiesz ale staraj się odciągać tylko minimalną ilość z tych bolących - tak żeby zrobiły się ciut mniej twarde. Może wtedy laktacja trochę wyhamuje.

https://www.suwaczki.com/tickers/17u96iyerr760asd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c20mmhtsnfha6.png

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny.Witam
Pawian, i u mojego starszaka minęło z dnia na dzień, po prostu następnego dnia nie było.
Kawa, można tylko pozazdrościć przespanej nocy. Aby już tak dalej pozostało.
Chociaż ja niswoje nie mogę narzekać. Oni w nocy jedzą i sami w łóżku zasypiają.
Ogólnie robią duże postępy. Lenka ciągle uśmiecha się jak do niej gadam, Paulinka mniej, ale też i ciągle rozgląda swoi rączki. No i nie chce w dzien spać. Kilka razy po 15 min. Lenka natomiast drugi dzień śpi prawie cały czas. Dziś prawie 5 godzin. Ciekawie jak w nocy będzie?

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny muszę się wyzalic
Mąż miał wypadek samochodowy, wyprzedzal i go sciagnelo na drugi pas, dachowal, przeturlikal się parę razy. Auto na złom. Jemu na szczęście nic powaznego się nie stało. Był przytomy to zadzwonił że Roberta nie odbierze więc na szybko kombinowałam żeby ktos go odebrał bo ja bym nie zdążyła na nogach. Zadzwonił po szefa, szef zadzwonił po karetkę. A ten odmówił ratownika i nie pojechał. No debil. Przyjechal do domu szefa samochodem. Z naszego policja rejestrację zabrała i auto na złom. Noi w domu mówił że go brzuch boli to mu kazałam jechać do szpitala, siostra po niego przyjechała i go zawizola. Z tego szpitala zawiezli go karetka do tego głównego. Teraz mi robią badania. Między innymi przeswietlenia. Zostaje na bank na noc. A ten mi pisze ze on idzie do domu bo jemu nic nie jest. No do szału mnie doprowadza. Beczlam przez niego bo prawie wdowa zostałam przez jego bez myslnosc. Tyle razy mówiłam mu żeby nie jechał szybko zwłaszcza zima jak jest śnieg i lód a on jechał z 170, nawet się nie przyznał policji ile jechał bo by z miejsca prawko stracił tylko sklamal że 90 i że tylko raz samochód obróciło. Jeszcze jego siostra odebrała mi Roberta, Robert płakał i pierwsze co przyszedł to spytał gdzie jest tata a jakby się coś stało to co ja wtedy bym temu dziecku odpowiedzala. Spac nie mogę teraz i się zastanawiam co z nim. Bo jakby nic mu nie było to by go odesłali do domu a oni go zostawili i przed chwilą robili chyba rezonans, badanie w tej takiej wielkirj maszynie co przeswietla całe cialo. To chyba rezonans jest.

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...