Skocz do zawartości
Forum

Styczniowe mamusie 2019


kasiek_11

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny! Byłam z Wami na samym początku, aż do 12 tyg. Nie zegnalam się z Wami, bo nie chciałam Was martwić. Od kilku dni postanowiłam Was obserwowac znów, żeby dowiedzieć się co słychać. Trzymam za Was kciuki i Gratuluję świeżo upieczonym mamuśkom! Życzę Wam i waszym pociechom dużo zdrowka! :*
P. S. Ja teraz jestem w lipcoweczkach :-)

https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxs65gmleo1q8f.png

Odnośnik do komentarza

oj tam, wszystko zrozumiałe było :)
ja teściowej nie mam, jego mama zmarła jak miał 17-18lat
z ojcem nie rozmawia, zresztą stwierdził że on ojca nie ma więc teścia też mam z głowy, to ogólnie dłuższa historia, jego rodzina mieszka tu ale nie utrzymujemy bliższych kontaktów.
moja mama ani ojciec też się zbytnio nie wtrącają w moje życie, właściwe to nikt się nie wtrąca z mojej rodziny.
W sumie to chyba bym chciała trochę żeby ktoś czasem się interesował, spytał co tam u nas, jak się czuje itp. ale oboje mamy takie rodziny jakie mamy więc właściwie to jesteśmy sami.

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

Ja myslalam, ze bedzie gorzej z moimi hormonami ale mialam pare tylko incydentow. Chociaz moj maz pewnie mysli inaczej.
U mnie w ogole jeszcze inaczej. Moj od ponad 9 lat nie utrzymuje kontaktow w ogole z nikim z rodziny. Trudne to.
Czasem boje sie ze kiedys znow nawiaze sie znow kontakt i bedzie moja wina, ze nigdy go nie zmusilam wczesniej do kontaktu.

Moj ma byc przy porodzie. W sumie nie wyobrazam sobie byc sama. Chodzi raczej o cale to oczekiwanie na bole parte a nie juz ten ostatni etap. Troche sie boje, ze bedzie zagladal nie tam gdzie trzeba i jakos za bardzo wejdzie mu to do glowy..

Styczniowe Mamusie 2019 - lista
Szwecja, Sztokholm
Harry, 1 luty 2019

Odnośnik do komentarza

MamaRobercika czytając Twoj poprzedni post to jakbym o sobie czytała... przed ciąża też raczej robiłam wszystko sama, bo wkurza mnie nawet gdy odstępy między zabkami trzymajace firanke są nie równe, ale ciąża nauczyła mnie odpuszczać i szanować starania mężula, bo co on winny że pedantyzm to moje drugie imię. A ile teraz musi się namęczyć teraz ze mną to ja podziwiam :D jęki, stekania i ciągle kwaśna mina bo też nie ogarniam emocji i czasem mam ochotę wszystko rozszarpać. Po prostu czasem powtarzam sobie "spoko, urodze, wrócę do sił i zrobie po swojemu" a narazie cieszę się że pomaga i wspiera i doceniam na każdym kroku ;)

Z teściami też nie mam problemu bo mieszkają dosyć daleko (moi rodzice również), i lubimy tą naszą niezależność i odizolowanie... Kontakt mamy super i zawsze możemy na nich liczyć, ale jednak w małżeństwie jesteśmy tylko we dwójkę i tak jest najlepiej. :)

https://www.suwaczki.com/tickers/cb7wflw17crspcri.png

Odnośnik do komentarza

Przed chwila wróciliśmy ze szpitala bo mi się uroiło ze mi się wody sączą. Nie wiem jak to możliwe skoro już raz rodziłam i wiem jak odchodzą wody ale tak sobie właśnie mysle , ze to przez mojego męża bo mnie również dziś doprowadził do skraju normalnie. Hormony szaleją , młody w brzuchu tez szaleje właśnie. Wazy już 4kg i nie jest lekko, i wcale nie pcha się na świat bo ponoć totalnie wszystko mam pozamykane a dziecko jest wysoko.

Odnośnik do komentarza

Hejka!;) ja tez nowa, wczoraj Was odkryłam dopiero ;)fajnie ze tak się wspieracie, super pomysł żeby kontynuować znajomosci po rozpakowaniu ;)! Jesteśmy na tym samym etapie wiec kto zrozumie nas lepiej ;)

Moja pierwsza ciaza, będzie dziewczynka;) termin z om na 18.01

Odnośnik do komentarza

Kawa i Gizel gratuluję Wam i zazdroszczę, że już macie swoje skarby po tej stronie brzucha :)

Co do hormonów, to ja dzisiaj też sobie popłakałam, że Mikołaj tyle każe na siebie czekać. Ale to drugi raz w ciąży, więc chyba nie jest ze mną tak źle :)

Jeśli chodzi o sprzątanie, to ja z tych niepedantycznych w przeciwieństwie do mojego męża, który teraz sam ogarnia mieszkanie.

I planujemy rodzić wspólnie. Mam nadzieję, że mój mąż dzielnie to zniesie i nie będzie wrzeszczał na położne o więcej przeciwbólowych dla mnie :D

Mam pytanie do Was kochane o wizyty w szpitalu. Planujecie przyjmować gości? Jak tak to kogo? Ja najchętniej bym nikogo nie chciała, ale rodzicom nie odmowie. Moja siostra przyjęła to ze zrozumieniem. Brat nie mieszka w tym samym mieście więc nie będzie problemu. Ale brat męża mi dziś powiedzial, żebyśmy dawali znać to przyjadą z żoną do szpitala. Na co ja mu odpowiedzialam, że wizyty dopiero w domu. A on widziałam że się zniesmaczył i powiedzial, że u siostry żony byli już w szpitalu..

Odnośnik do komentarza

ja tez należę do tych pedantycznych i „nikt nie zrobi lepiej niż ja” i o ile przed ciąża wszystko robiłam sobie sama tak w ciąży musiałam dużo rzeczy odpuszczać szczególnie pod koniec. Powiem Wam że ta zależność od kogoś jest dla mnie mega frustrująca. Nie dość że trzeba czekać aż ktoś zrobi za Ciebie to jeszcze nie do końca tak jak sobie to wyobrażałam... walczę z tym ale to silniejsze ode mnie :P

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny super ogarnełyscie tabelkę :-) witam nowe mamusie... Wiem, jak to jest z tymi emocjami. Czasem jakaś zwykła rzecz urasta do rangi mega problemu. No i trudno, w ciąży tak bywa i już... faceci muszą się z tym pogodzić hehe niech się cieszą że to nie oni rodzą. U mnie jest trochę inna sytuacja, ja nie jestem pedantyczna ale lubię jak jest porządek. W ciąży zupełnie nie mam siły na sprzątanie, do tego mamy mnóstwo zabawek syna , różne dokumenty męża i mieszkanie jest po prostu zagracone co mnie doprowadza do szału!!!! Mój mąż owszem wyprasuje czy odkurzy mieszkanie, no czasem pomoże sprzątać jak mamy mieć gości ale żeby tak sam z siebie to z tym jest kiepsko. I to mnie wkurza... Z resztą u jego mamy też jest wszystkiego pełno i tak sobie myślę że wyniósł z domu że ten nieład mu nie przeszkadza. Jak już urodzę i dojdę do siebie to mam nadzieję że wszystko ogarnę po swojemu i znów będę mieć "swoje" mieszkanko hehe

https://www.suwaczki.com/tickers/zem38u696l30qqx1.png
url=https://www.suwaczki.com/]https://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jb3d8zpun.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Aga785 czyżbyś spania nie miała tak jak ja? ;)
Witam nowe mamuśki styczniowki. Im nas więcej i naszych zdań, tym stwierdzam, że jest z większość ma dość i mogłaby się rozpakować..ach te hormony ;)
Asiaczek88 niestety życie lubi doswiadczac i to nie zawsze pozytywnie, coś o tym wiem :(. Cieszę się jednak, że udało Wam się szybciutko na nowo powitać 2 kreseczki i trzymam baaaardzo mocno kciuki za Was!!
Co do pojemnika na zużyte pampersy...chyba jednak wolę na bieżąco wynosić ;)

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :). Miło, ze pojawiły się nowe osoby :).
Asiaczek 88 tez wiem jak to jest, nam udało się ponownie prawie po 8 miesiącach. Życzę Wam aby tym razem było cudownie.
Co do porodu, to rodzę z mężem, tylko on jest bardzo wrażliwy i boje się, ze mi tam zemdleje :D.
Powiedzcie mi dziewczyny, wszystkie rodzicie ze znieczuleniem zo?? Czy któraś podejmuje próbę bez znieczulenia??
W nocy myślałam, ze córeczka chce mi zrobić prezent urodzinowy, bo czułam wszelkie „dolegliwości”, ale jednak wszystko się uspokoiło :).

Odnośnik do komentarza

agata magda ja już ją rozbierać przed sylwestrem chciałam ale mąż chciał chociaż do nowego roku żeby była. Mi poprostu ona przeszkadzała już. Robert poprzewieszał bąbki po swojemu i już mnie choinka irytowała.
Ja rodzic chyba będe sama, nie mamy za bardzo co zrobić z Robertem w tym czasie ale okaże się, może akurat urodze jak będzie w przedszkolu. Taka samotność ma swoje plusy i minusy. Rodzina raczej mnie odwiedzać nie będzie w szpitalu ale okaże się. Nie mam nic przeciwko wizytą tylko że mnie nie bardzo ma kto odwiedzić.
Czekolad ja myślę że będę rodzic ze znieczuleniem

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza
Gość Agata magda

Ja w szpitalu tylko męża chce myśle ze będziemy rodzic razem jak wcześniej. Ale wizyt rodzice teście ecc sobie nie życzę, całe życie maja na odwiedzanie dziecka będą mieć a ja nie lubię żeby mnie widzieć w takim stanie po porodzie, nawet nie lubię w domu wizyt jak nie jestem w formie...siostra mnie odwiedziła poprzednim razem ale była ze mną przez cała 2 ciąże i jest mi bliska...generalnie połóg to dla mnie czas dyskomfortu i sama tez nie lubię odwiedzać kobiet w tym czasie..

Odnośnik do komentarza

kar0 ta frustracja jest najgorsza. Zależność od kogoś w codziennych czynnościach jest trudna, ale trzeba sie skupiać na pozytywach - że jest komu pomóc, że chce i uważa to za normalną kolej rzeczy. :)

U mnie w odwiedziny wolałabym żeby przyjechali tylko dziadkowie, reszta jak już będziemy w domu, ale jak będę się dobrze czuła to przyjmę wszystkich :)

Jeśli chodzi o zzo, to ja jestem nastawiona że tylko kiedy będzie się przedłużać poród i nie będę dawać rady inaczej. Chcialabym bez, bo slyszalam że akcja toczy się sprawniej, ale nie mam pojęcia jak zareaguje na ból i zmęczenie, może znieczulenie okaże się wybawieniem. Nie mówię nie, zobaczymy jak będzie :)

https://www.suwaczki.com/tickers/cb7wflw17crspcri.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...