Skocz do zawartości
Forum

Listopadówki 2018


Rekomendowane odpowiedzi

Normalnie mnie zagotowalo
Istnieją jeszcze położne które mają w głowie średniowiecze.
Słyszałam złote rady położnej/z noworodków do młodych rodziców na przeciwko .'Pan nie nosi bo pan nauczy-o już mała szantazuje, "a to dziecko ma z 12 godzin
Ogólnie teksty tej położnej niczym mojej teściowej .
Dzięki za gratki też chce do domu .
Ale jeszcze 2 dni

https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqkrntvnpgs866.png
https://www.suwaczki.com/tickers/zem3cwa1u7cfavpn.png
https://www.suwaczki.com/tickers/wn68badvwoxrnigx.png

Odnośnik do komentarza

Aniolkowa miałaś prawo być zmęczona kochana i usnąc od razu więc dobrze ze się trochę wyspalas. I testy faktycznie jakbym słyszała też swoją teściowa która mi tak gra na nerwach od wczoraj ze wogole się do niej nie odzywam ona coś do mnie mówi a ja ją zwyczajnie zlewam bo patrzeć na nią już nie mogę po wczorajszym tak mnie wczoraj z równowagi wyprowadziła

Ana dobrze ze juz w domku też odpoczywajcie po szpitalu.

Łobuziak tak to jesteś trzecia hehe :-) damy radę ja na jutro termin kasuje się tym naparem z malin hehe wierząc że może coś da.

https://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5eirx1juuk.png

Odnośnik do komentarza

Witam sie i Ja. Wątek czytam od poczatku ale jakos nic nie pisalam bo zwiariowany czas mielismy... Kupno mieszkania przeprowadzka remont ktory ciagle trwa.... ;) jestem mama dwuletniej Poli ktora 2 lata skonczyla 26 pazdziernika. W 2015 urodzilam pierwsze dziecko w 30 tyg ciąży ale corka powiekszyla grono aniolkow. W tej ciąży czuje sie fatalnie. Wszystko boli ledwo co chodze ale termin jest na dziś a tu zero objaw zblizajacego sie porodu... Takze czekamy. Pozdrawiam i gratuluje wszystkim mamusia

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribsbwki7my.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny czy u któras z Was u której się sam poród zaczął mialyscie uczucie takiego ostrego klucia w pochwie jakby ktoś Wam tam ostrą igłę wbijał? Mi się tak robi jak próbuje wstać lub robić krok do przodu bardzo to nie przyjemne uczucie jakby mi miało za chwilę wszystko chlusnąć plus nieregularne napinanie się brzucha ale dość silne

https://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5eirx1juuk.png

Odnośnik do komentarza

Śnieżynka mierz czas pomiędzy tymi napinaniami może to już, kąpiel ciepłą weź, pokręć biodrami żeby dzidzia weszła w kanał.

Ajajaj nadrobilo się przez te 4 dni ale emocje, ile się działo wow.

Gratulacje kochane, wytrwałyśmy i już mamy dzieciaczki po tej stronie. A za resztę trzymam kciuki żeby porody były szybkie i dzieciaczki zdrowe.

Aniołkowa to że ty nie widzisz mleka nie znaczy że go nie ma. Ja pierwszą dobę dawałam cycka tak poprostu żeby przystawic uparłam się i nie pozwoliłam dać butli. Dziś zaczyna się 5doba po porodzie i pomału robi mi się nawał. Przystawiaj Przystawiaj Przystawiaj. Boli jak cholera ale z każdym przystawianiem jest coraz lepiej. Masz moc tyle wytrwałaś to i z tym dasz radę.

https://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3d3jwghb3.png

https://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3kq13y8ttf.png

Odnośnik do komentarza
Gość Czarne oczka87

Dziekuje bardzo Sniezynka1991! Oby bylo tak jak mowisz:) masz wlasnie obawy jak to bedzie, ale im dluzej czekam tym troche lepsze nastawienie. Tylko zmeczona jestem wieczorami i boje się tez, ze jak ta chwila nadejdzie wieczorem to jedynie będę marzyla o lozku:)
Tak, pierwsza ciaza i pierwszy Dzidzius:) a jak u Ciebie sniezynka1991? I trzymam kciuki jeśli to juz akcja u Ciebie!!!!
Sa jakies nowe listopadowe mamy?:)
Pozdrawiam gorąco i trzymam kciuki za dalsze porody i rozpakowane mamusie:))

Odnośnik do komentarza

A tu opiszę mój poród. 7.11 20:40 Natalia 3510g 53cm.

We wtorek wizyta u gin 5 dni po terminie wyznaczonym z miesiączki lekkie parcie o stres bo 8.11 miałam wstawić się na wywołanie, którego bardzo nie chciałam i bardzo się bałam. Gin mówi, że na pewno do 8.11 poród się nie rozkręci bo nic na to nie wskazuje ale proponuje masaż szyjki, który nie był masażem a wsadzeniem palca w szyjkę bo tylko na tyle było miejsca.

Środa 6 rano budzę się przed wyjściem męża do pracy i czuję jakoś inaczej brzuch ale nic mężowi nie mówię wstaje budzę córkę do przedszkola. Czuję, że delikatne muśnięcia mnie nawiedzają w okolicy brzucha. Wyprawa do przedszkola to już w tym czasie 1h spaceru. Córka odstawiona do przedszkola odpalam aplikację do mierzenia skurczy chodź nie były bolesne ale były po kilku pomiarach czas mniej więcej co 12min na ok 20 30sec i czuję ogromną radość i szczęście bo wiem że to to i że obędzie się bez wywołania. Naprawę byłam mega szczęśliwa że czuję te skurcze. Wracam do domu planuję co muszę i co chcę zrobić zanim się rozkręci. Mąż do 14 w pracy więc mam około 5h. Idę z psem na spacer mijam ludzi i myślę sobie, że ja tu poród zaczynam i ich mijam a ni gdzieś pędzą i nie wiedzą co obok nich się dzieje. Uświadamiam sobie ze to jest moje i tylko moje i cieszę się tymi skurczami. Nadal mało bolesne w różnym czasie 12 15 17 6 7 i tak w kółko. Wracam z psem ze spaceru przygotowuję ulubione śniadanie, w międzyczasie dopakowuję torbę. Wstawiam pralkę z ciuchami córki i jej ulubionymi sukienkami bo wiem że będzie chciała w nich chodzić a tata nie ogarnie. Wstawiam na zupę o nadal mierzę skurcze, które coraz mocniejsze są ale znośne. Wskakuję do wanny i sprawdzam czy nie uciekną i nie uciekają nadal są i moja radość w tej wannie nieopisana. Myję włosy wywieszam pranie, słyszę i prostuję włosy robię makijaż. Ogarniam mieszkanie na tyle ile się da dalej mierzę skurcze są nadal w różnych odstępach. Idę do mamy na herbatkę gadamy sobie i dopiero jej mówię że dziś czyli 7.11 max 8.11 będzie dzidzia z nami. Potem wraca mąż mówię że mam skurcze w różnych odstępach czasu ale wygląda na to że to te skurcze, on podekscytowany i też szęśliwy że to już. Jemy obiad wysyłam go na drzemkę a ja przytulam się z córką i patrzymy na bajkę bo chcę nabrać sił, czuję że córa mocniejsze te skurcze. O 17 w ubikacji zobaczyłam krew, troszkę się wystraszyłam obudziłam męża zrobiłam mu kawy 8 zaczęłam pakować zabawki i rzeczy córki aby wysłać do babci i to był czas kiedy było coraz ciężej. O 18 byliśmy w szpitalu położna po zbadaniu mówi że to dopiero 3cm i ma nadzieję że nie będziemy bujać się całą noc. Poleca skakać na piłce to skaczę i chodzę na zmianę o 19:42 położna bada i mówi że dopiero naciągane 4cm i że naprawdę chcę bujać się całą noc i poleca dalej ujerzdżać piłkę. W końcu pyk poszły wody na piłce poszłam do ubikacji na siku i obmyc się i od tego momentu skurcze targały mną niesamowicie mąż zawołał położną żeby powiedzieć że wody odeszły chciała mnie zbadać ale już nie zdążyła. Ledwo wyszłam z ubikacji i podeszlam pod łóżko i poczułam że już główka jest tam gdzie powinna i czas na parcie. Nie potrafiłam wejść na łóżko wdrapałam się chciała ma na kucaka ale położna kazała się położyć żeby kontrolować moją bliznę po pęknięciu w poprzednim porodzie. Fotel wygodny, nogi trochę obniżyła i kazała przeć. Ja się bałam i krzyczałam że jeszcze chwilę potrzebuję bo boję się rozerwać jak poprzednio. Szkoda, że się nie zgrywamy bo kiedy ja chcesz przeć ona nie kiedy panuję nad skurczem i oddechem ona chce żebym parła. Trudno... Mówi że córka idzie z rączką przy głowie i że mam się sprężyć żeby nie trzymać jej w kanale i w sumie 3 4 5 partych i tuliłam córkę o 20:40. Okazało się, że pępowina ma węzeł naturalny i w sumie było to ogromnym zagrożeniem dla mojej córci, mogła w każdej chwili... Łożysko urodziło się samo. Pękłam, troszkę trudno przyjmuję to. Przytulam córcię mąż nie wierzy ale przecina odważnie pepowinę i po chwili przystawiam do cycka i tak prawie ponad godzinę córcia cycka i kicha na zmianę. Badanie punktacji na brzuchu dostaje 10pkt. Po 2h położna waży i mierzy ja idę pod prysznicowe umyć się po porodzie. Przy końcówce była tylko położna i neonatolog. Super.

https://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3d3jwghb3.png

https://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3kq13y8ttf.png

Odnośnik do komentarza

A teraz napiszę co u nas. Nadal jesteśmy w szpitalu od 7.11. Natalka dostała żółtaczke i wczoraj niestety poziomu bilurbiny był dość wysoki i zlecone naświetlania do tego wysokie CRP z zaleceniem do kontroli. Dziś to samo, cały dzień na lampie i ponowne badania krwi. Bilurbina spada CRP spada ale niebawem na taki poziom jak powinien więc czekamy znów do jutra na pobranie krwi i na wyniki co by do domku iść. Mnie boli krocze i szwy no ale trzeba przetrwać nie.

https://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3d3jwghb3.png

https://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3kq13y8ttf.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki Ana

zandra to troszkę trwało za nim się u Ciebie rozkrecilo hehe

U mnie dupa blada już mnie to dobija już tak ładnie się te skurcze wczoraj rozkrecaly i w nocy ustalo wszystko. Dzisiaj lekko raz po raz się brzuch napina ale krocze mnie tak boli że chodzić nie mogę wszystkie kości jakby się miały rozsypac za chwilę. Już się nastawiam na tą indukcje na piątek bo już tracę nadzieję że się samo rozkreci.

https://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5eirx1juuk.png

Odnośnik do komentarza
Gość Czarne oczka87

Dziękuję Ana5 :) Ile już ma Twój Maluszek? Przepraszam, ale jestem jeszcze świeża na forum i jeszcze trochę się gubię ;)

Zandra88 - wow! Jestem pod wielkim wrażeniem Twojego dnia 7.11 oraz porodu! Najważniejsze, że masz to już za sobą, a Maluszek jest już z Wami :):) Oby zdrowo się rozwijał! Gratulacje :)

Śnieżynka1991 - szkoda, że to jednak nie było to, ale nie martw się - może jeszcze coś pojawi się u Ciebie! A skąd decyzja o indukcji na piątek? Lekarz tak zalecił? Który to będzie tydzień?
Mi 40 t.c. minął 9.11, podobno jak nic się nie wydarzy, to w pt lub pon 19.11 mam iść do szpitala na patologi ciąży choć z 2.strony poród do 42 t.c. to poród w terminie - także sama już nie wiem? Jak jest u Ciebie Śnieżynka? Czy któraś z Was ma jeszcze inne doświadczenia?

Pozdrowienia! :)

Odnośnik do komentarza

Ja na dziś mam termin. Lekarz dał mi czas do 16 listopada jak się samo nie rozwinie to w piątek 16tego mam się wstawić z rana o 7.00 na ginekologii przyjmą mnie na oddział z skierowaniem które mi wypisal i w sobotę jak będzie mieć dyżur bo mój gin pracuje w szpitalu w którym będę rodzic i w sobotę od rana będzie mi wywoływać poród balonikiem najpierw potem oksytocyna na porodowce już jeśli sam balonik nie ruszy ehh..

https://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5eirx1juuk.png

Odnośnik do komentarza

Śneżynka1991 ja chodzę bardzo zdenerwowana, nie umiem nad tym zapanować. Dwa tygodnie temu, mała ułożyła się poprzecznie, czyli cesarka. Po tygodniu, nie wiem jak dała radę, wróciła główką w dół. Więc czekam i zastanawiam się, czy moja mała baletnica :) znów nie jest poprzecznie.
Bardzo chciałabym być po, bo te myśli mnie przytępiają ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...