Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe maluszki 2018


goherek

Rekomendowane odpowiedzi

Dobra.. fura żeru gotowa.. okręt kuzwa .. oby połowę z tego zjadła to będzie warte tego bólu nóg i pleców.. A boli jaj cholera.. ledwo już chodzę.. dzięki Bogu że matule mam pod ręką to mi chociaż powekuje to w piwnicy bo noc by mnie zastała.. to z tym wyrzucaniem to oczywiście żarcik był:-)
Nie mogę się odwazyc jak Wy żeby dawać coś małej w kawałku, nawet zupkę wyprasowalam na masełko, ostatnio jak były grudki to nie chciała jeść za bardzo..

Odnośnik do komentarza

Wrzuciłam dynię, ziemniaczki, marchewki, buraki, koperek i królika. Mam jeszcze seler i pietruszkę swoją ale doktórka kazała mi się wstrzymać z tym jeszcze bo podobno bardzo uczula. Po mojemu to przesadza ale posluchalam się. Czekam wiosny i będę robiła ogródek;);) może nie za duży ale w tym roku chce to przeznaczyć tylko dla małej, żeby jak najdłużej miała jedzenie nie ze sklepu. Co myślicie posadzić????
Zastanawiam się czy brokuł mi wyrośnie bez folii.. muszę doczytać.. truskawki mam swoje i już nie mogę się doczekać aż będą i Mańka spróbuje.. to chyba najslodszy owoc więc prania dojdzie spoooooro!!!

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, które dołączyły :)

Roksi trzymam kciuki, myślę, że będzie wszystko dobrze.

LusiaM ja mam ten sam problem z małym, w ogóle nie chce pić wody. Natomiast każdy posiłek przepija mlekiem, tzn. nawet po obiedzie albo wielkiej porcji kaszy wypija 70-100 ml mleka.

LusiaM widzę, że niezły z Ciebie ogrodnik :) My też mamy działeczkę blisko domu, ale jedynie co mi wychodzi, to pomidorki koktajlowe i cukinia. Nawet marchewka i buraczki nie wychodzą. U nas dość kiepska ziemia, no i ciągły brak czasu.

Zainspirowałyście mnie tymi krzesełkami, sama zaczęłam szukać. Ale kupię przez olx, szkoda mi nie wiadomo ile kasy na to wydawać.

Dałam małemu chrupka kukurydzianego, najpierw się krzywił, ale potem kilka chrupków wymemłał. W efekcie klejące paprochy miał nawet w oku i się awanturował, jak próbowałam go umyć.

Ja cały czas od czasu wyjścia ze szpitala siedzę w Warszawie, mąż wrócił do domu. Ale teściowa mi pomaga z małym, gotuje, daje czas na wyjście z domu - nie mogę narzekać. Tylko za mężem tęsknię.

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny. Wracam do Was, dłuuugo mnie nie było i ogólnie mało Wam pisałam ale dużo czytałam. Pierwsza dzidzia, Julia urodzona 30ego lipca. Też jesteśmy na piersi i śpimy razem i też na sloiczkach. Raz dałam Małek ćwiartke jabłuszka,pięknie skrobala dziaslami i zadowolona byla ale następnym razem się zakrztusila tak strasznie że od tamtej pory same gładkie papki, ale tak Was czytam i muszę coś zacząć pomału podawać. Cieszę się że do Was zajrzałam, teraz mam natchnienie. Juli też nie chce pić, jak jej wlewam to pluje, krztusi się albo cieknie po brodzie i tyle. Próbowałam butelka, niekapkiem zwykłym i takim z silikonową końcówką, ze zwykłej szklanki i kubkiem doidy i nie ma chęci do picia wogóle... już nie wiem co robić... dawałam wodę i rozcieńczony soczek hippa. Kaszle podaję gotową zesłoiczka hippa, ulubione danie mojego kurdupelka.

Odnośnik do komentarza

Do tego moja Mała już praktycznie sama siedzi stabilnie, czasami się gibnie na plecy jak się mocno obraca naokoło albo na coś zapatrzy, nawet łapie szczebelki łóżeczka i czasami udaje jej się wstać.
Oczywiście już też się nasluchalam złotych rad... Raz nawet spotkałam kolegę z pracy i niepotrzebnie się wychylilam że Mała śpi z nami oj jak on zaczął się wymadrzac... teraz już się bardzo pilnuje co komu mówię...
Ząbków jeszcze u nas nie widać... za to było zatwardzenie i przez to z apetytem różnie bywa, i teraz więcej piersi a mniej jedzenia, chociaż jak Was czytam to moja pociecha i tak mało je.

Odnośnik do komentarza

Tak się naczytalami i się rozpisalam o nas że już wątek zgubiłam.
Fajnie dziewczyny że możecie swoje jedzonko przygotować, my mieszkamy u teściowej i od czasu ciąży nie czuje się zbyt swobodnie w kuchni i wogóle, chociaż może to tylko jakieś moje urojenia. Jakby nie było to muszę się przełamać. W każdym razie ta sytuacja potrwa jeszcze ok 2 lat bo się budujemy. Męża cały czas nie ma bo albo budowa albo praca.

Roksi, u mojej mamy podejrzewał raka i pobierali wycinek do badania. To było parę lat temu i szczegółów nie pamiętam, pamiętam ogromny, stres. Na koniec okazało się że to jakieś pozostałości po karmieniu piersią, mimo że mama karmiła mnie ok 6 tygodni i bylo to bardzo dawno temu...
Życzę Ci kochana żeby i w Twoim przypadku skończyło się to tak dobrze. Trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza

LusiaM
Wrzuciłam dynię, ziemniaczki, marchewki, buraki, koperek i królika. Mam jeszcze seler i pietruszkę swoją ale doktórka kazała mi się wstrzymać z tym jeszcze bo podobno bardzo uczula. Po mojemu to przesadza ale posluchalam się. Czekam wiosny i będę robiła ogródek;);) może nie za duży ale w tym roku chce to przeznaczyć tylko dla małej, żeby jak najdłużej miała jedzenie nie ze sklepu. Co myślicie posadzić????
Zastanawiam się czy brokuł mi wyrośnie bez folii.. muszę doczytać.. truskawki mam swoje i już nie mogę się doczekać aż będą i Mańka spróbuje.. to chyba najslodszy owoc więc prania dojdzie spoooooro!!!

Lusia Super dobra robota ja nie mam znanego źródła tutaj ewentualnie mogę iść obok do sklepu mięsnego a i to nie wiem czy rzeczywiście są dobre w dodatku remont wciąż trwa i każda minuta dla mnie to na wagę złota a i tak dobra krótka i moje możliwości fizyczne się wyczerpują czasami mam przez to doła bo ciągle gdzieś biegnę normalnie jak rano wstajemy z Misiem to jakbym w pracy była i wszystko pod zegarek jak jest poślizg to cały plan dnia się potrafi spier***. Ale ogródek właśnie w tym roku też robimy mąż wczoraj przekopal kwadrat. Spróbuję wsadzić pomidory, mam cukinię, marchewkę, rzodkiewke szczypiorek zioła wsadze w doniczki. Myślimy o dyni ciekawe czy urośnie tutaj no i muszę znaleźć kalafior i brokuł nie wiem czy urośnie. Sałatę wrzucę-mysle też o starszaku i takie warzywa lubi.
Maliny parę krzaczkow i truskawki też bym chciała ale jeszcze nie wiem jak to się wsadza haha jestem laikiem jeśli chodzi o ogród to mój pierwszy rok z tym bo szkoda mi marnować miejsce kiedy dzieci mogą jeść papu z własnego ogródka. Zobaczymy co z tego wyjdzie ale mama się śmieje że może być zabawnie w moim wykonaniu.
Co jeszcze siejecie?

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza

Andzia90
Tak się naczytalami i się rozpisalam o nas że już wątek zgubiłam.
Fajnie dziewczyny że możecie swoje jedzonko przygotować, my mieszkamy u teściowej i od czasu ciąży nie czuje się zbyt swobodnie w kuchni i wogóle, chociaż może to tylko jakieś moje urojenia. Jakby nie było to muszę się przełamać. W każdym razie ta sytuacja potrwa jeszcze ok 2 lat bo się budujemy. Męża cały czas nie ma bo albo budowa albo praca.

Roksi, u mojej mamy podejrzewał raka i pobierali wycinek do badania. To było parę lat temu i szczegółów nie pamiętam, pamiętam ogromny, stres. Na koniec okazało się że to jakieś pozostałości po karmieniu piersią, mimo że mama karmiła mnie ok 6 tygodni i bylo to bardzo dawno temu...
Życzę Ci kochana żeby i w Twoim przypadku skończyło się to tak dobrze. Trzymam kciuki.


Andzia ja się tak trzęse nad małym z tym krztuszeniem to miałam parę historii ze Starszym to taka panika że teraz nie spuszczam Misia z oka jak coś je i czekam tylko kiedy wyrzuci haha masakra

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza

Ja w tym roku rezygnuje z pomidorów. Co roku mają jakieś plamy i wogole leżą i nikt ich nie je mimo że są dobre A przerabiać ich wiecznie nie było czasu. Z marchwi tez rezygnuje moze jedną grzadke poradzę choc do niej ziemia slaba. Więc zostają truskawaki, poziomki, szczaw, ogórki, cebula, koper,buraki, rzodkiewka, por, czosnek, pietruszka, sałata, myślę o brokulach i kalafiorze i w tym roku wyjątkowo dynia bo Mańka się w niej rozsmakowała. Mrozy puszczą to biorę się za kopanie, ma z kupił jakiś nawóz Eko zobaczymy podobno mistrzowski ..
Zani jeśli chodzi o maliny i truskawki to już teraz się tematem interesuj żeby nie było za późno, dynia nie jest jakos mega wymagająca więc powinna nam urosnąć..

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja Wam zazdroszczę mam i tesciowych naprawdę ja siedze sama całkiem tzn jeszcze ogarniam drugiego Syna i powiem szczerze że czasami tak mi ciężko przydałaby się jeszcze jedna para rak. Wiem że teściowe i te rady itd.ale tak naprawdę jak ktoś może liczyć tylko na siebie to czasami jest ciężko. Do tego dochodzą kłopoty finansowe nie masz do kogo się zwrócić nawet jak jedno z dzieci jest chore A drugie trzeba zawieźć w mróz do szkoły zrobić zakupy itd. Nie mogę chorować bo wtedy to już całkiem katastrofa. Muszę iść w weekendy do pracy i to jak najszybciej wczoraj policzyłam ile w ciągu roku wydaliśmy na naprawę mojego auta to jest 3000 euro i tydzień temu nie przeszedł przeglądu wyobraźcie sobie auto nie takie stare bo z 2007 po prostu kupione w komisie u turka- pipeprzone ciapate i muszę dac auto do naprawy znowu policzyli 450 euro plus przegląd 100euro A ja jeszcze salon i korytarz mam w stanie surowym więc zamiast iść z jednym do przodu to ciągle w to auto wkładam kasę czuje frustracje sorry dziewczyny za ten post żenujący to takie głupie że się tu żale. W tym wszystkim to pociecha w dzieciach jest jedyna. Teraz myślę że jak pójdę do pracy w weekendy jak Malutki to zniesie Boże ciężko mi go zostawić.

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza

Zani ... dobrze tak z siebie wyrzucić co zalega na wątrobie.. to przynosi ulgę.. Ja też czasami narzekam, chociaż biorąc pod uwagę że narazie mieszkamy z moja mama, a jak się nasz dom wykończy to i tak będzie za ścianą to nie mam źle.. ma z pracuje ba 3 zmiany więc też czasami mogę na niego liczyć A ostatnio nawet bardziej niż dotychczas.. A jeszcze myślę o następnym.. W sensie dziecku nie mężu;-)
Trzymam kciuki żeby wszystko się wyprostowało i nasze remonty szybko dobiegły końca!

Odnośnik do komentarza

LusiaM
Ja w tym roku rezygnuje z pomidorów. Co roku mają jakieś plamy i wogole leżą i nikt ich nie je mimo że są dobre A przerabiać ich wiecznie nie było czasu. Z marchwi tez rezygnuje moze jedną grzadke poradzę choc do niej ziemia slaba. Więc zostają truskawaki, poziomki, szczaw, ogórki, cebula, koper,buraki, rzodkiewka, por, czosnek, pietruszka, sałata, myślę o brokulach i kalafiorze i w tym roku wyjątkowo dynia bo Mańka się w niej rozsmakowała. Mrozy puszczą to biorę się za kopanie, ma z kupił jakiś nawóz Eko zobaczymy podobno mistrzowski ..
Zani jeśli chodzi o maliny i truskawki to już teraz się tematem interesuj żeby nie było za późno, dynia nie jest jakos mega wymagająca więc powinna nam urosnąć..

Dzięki Lusia dałaś mi pomysły na więcej warzywek nawet zapomniałam że mogę zasadzić czosnek i szczaw. Będę musiała męża na weekend do ogrodniczego zaprowadzić.
Misio miał właśnie 30 min drzemki na moich rękach odłożyłam go i nawet nie zdarzyłam się zrelaksować A on otworzył oczy i już gada

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza

Lusia, podziwiam Cię za to samodzielne gotowanie ... Ja nienawidzę tego robić. Starszego syna zapisałam na obiady w szkole więc tak naprawdę gotuje tylko na weekendy żeby miał coś świeżego do jedzenia przez te dwa dni. Dla siebie 2,3 razy w tygodniu gotuje jakąś zupę a dla męża wrzucam mięso do piekarnika i w sumie czasem je je przez 3 4 dni. Ale na szczęście nie narzeka, przynajmniej mi. Zawsze może sobie sam coś ugotować jakby mu było mało, ha ha.
Mamy działkę pod miastem i tak się zastanawiam czy dałabym radę coś swojego wyhodować chcialabym bardzo ale w sumie nie wiem jak się do tego zabrać i trochę przeraża mnie ogrom pracy z tym związany. Do tej pory jedyne co mi tam wyrosło to borówki no i z nich jestem bardzo dumna ale je wystarczy na wiosnę tylko nawozem posypać i co tydzień podlewać.

Odnośnik do komentarza

AnaAna ja jeśli mam dobre, fajne produkty to gotowanie sprawia mi radoche, a jak widzę że małej smakuje to podwójna satysfakcja. Mam fioła na punkcie jedzenia, w sensie że ja to czasami głupoty pochłaniam z prędkością światła, ale zależy mi żeby mała miała fajny, dobry start i żeby nie musiała jeść jak najdłużej tego syfu że sklepów.. nie za wielkie miasto u nas, nie mam żadnych bio i Eko warzywniakow więc jeśli czegoś nie wyhoduję sama i nie przetworze no to dupa. Wiec sila rzeczy musialam to polubić.. Słoiczki są mega rozwiązaniem i nigdy nie miałam do nich zastrzeżeń, w sensie takich które ogarnę że są dobre. Na owoce tez o tej porze roku nie mam co liczyc wiec jak jest dobra promka to poprostu kupuję zgrzewkami kilka rodzajów i mam z bani..

Odnośnik do komentarza

LusiaM
Paulina przykro mi z powodu kwiatków, u mnie też rano spory mróz złapał szyby skrobalam pół godziny bo chyba z 1cm lodu na nich było.. masakra.. W bloku polecam fajnie się sprawdzają truskawki pnące, albo zwyczajne zawiesić w donicach na balustradzie, Twój mały na pewno będzie zachwycony.

Lusia dzięki za pomysły aż mam natchnienie już mówiłam mężowi że musimy jechać do ogrodniczego koniecznie. Dziś znalazłam przebiśniegi przed domem niby nic a cieszy :)

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza

Paulina_1982
Co myślicie o zielonych oliwkach? Ja dziś dałam Jasiowi kawałeczek i był zachwycony nowym smakiem. A potem poczytałam że to niedobre dla dziecka, bo się może zakrztusic i w ogóle...
No i nie wiem czy mu dodawać tą odrobinę od czasu do czasu czy nie...

No jeśli tylko chodzi o zadlawienie to kawałeczki możesz dawać pilnując? Nie wiem czy dawać oliwki w sumie.
Ja dziś dałam maline tak ssal i "zadlawil" się pesteczkami aż zwymiotowal mleko ;)

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...