Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe maluszki 2018


goherek

Rekomendowane odpowiedzi

Moje dziecko to chyba czyta to forum
;) Na drugi dzien jak napisalam zaczął tak fajnie piszczeć i krzyczeć czego wczesniej nie robil. No i leżenie przestało mu sie podobać bo domaga się teraz noszenia i oprowadzania po domu... Dzięki za Wasze odpowiedzi, trochę się uspokoiłam. Niestety przy drugim dziecku mimowolnie porownuje sie do pierwszego...
Zani ja właśnie na odwrót z rozszerzeniem diety, nie mam żadnego cisnienia i troche mnie smieszy jak slysze opowieści innych matek że ich dziecko je juz to i tamto. Jakby to bylo wyznacznikiem czegokolwiek. Je - no to super ale to nie wyscigi. Poza tym nie lubie tego etapu, jakos mnie stresuje. Dla mnie jest zdecydowanie wygodniej dać mleko i wiem że sie najadl. Moze to wynika z tego że nie lubie gotowac ;) No ale będę musiala zacząć cos wprowadzac. Pediatra sugerowała zaczac po 5 mcu, poczekam do nowego roku zeby na spokojnie po świętach zaczac.
Korzystając z okazji chcialam juz teraz życzyć Wam i Waszym Rodzinom zdrowych i radosnych Świąt! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y2n0a6bii8fnq.png

Odnośnik do komentarza

A dziękujemy, wzajemnie :)

Mój mały wczoraj skończył 5 miesięcy i bardzo zasmakowały mu słoiczki :) Je pół słoiczka dziennie, pewnie by zjadał więcej, ale że dopiero wprowadzam poszczególne warzywa, nie chcę szaleć.

Mieliśmy trochę przeżyć ostatnio. Opowiadałam Wam, że mały ma taką wydłużoną główkę. Pokazaliśmy go neurochirurgowi i niestety potwierdził nasze obawy, że to nieprawidłowo zarośnięty jeden ze szwów czaszki. W marcu mały ma umówione badanie tomokomputerowe głowy i od razu najpewniej będzie czekała go operacja plastyczna tej główki z uwolnieniem tego zarośniętego szwu. Raczej nie będzie to jakiś strasznie skomplikowany zabieg, ale dość długi i wiążący się z ok 10dniowym pobytem w szpitalu. Trochę mną to wstrząsnęło, ale już się pogodziłam i teraz mam tylko nadzieję, że nic się nie odwlecze i wszystko pójdzie zgodnie z planem.

Odnośnik do komentarza

Ojej, nawet nie wiedziałam, że coś takiego może być! Na pewno się zdenerwowalas, ale wierzę, że zabieg pójdzie dobrze. Pod narkoza?
Ja też jakoś nie mam w ogóle jeszcze myśli o rozszerzaniu, choć zauwazylam, że Mała zaczęła trochę inaczej reagowac jak daje jej probiotyki albo espumisan czasami. Tak jakby bardziej się w tym smakowała. Będę musiała w końcu akoś ogarnąc ten temat.
A u nas z dobrych wiadomości to każ dostał pracę! Nie spodziewałam się, że jeszvze się coś przed świętami uda, od razu radośniej w domu.
Dla Was też dużo dobrego, radosnych Świąt!

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny ja tak na szybko. Wyjechaliśmy wczoraj o 20 wieczorem a przyjechaliśmy do rodziców około 16:30 myślałam że w połowie się porycze i chciałam wracać do domu- choć wiem że to nie logiczne :D
ogólnie nie było nas tu 1.5 roku to juz jednak przy dlugo, tak się cieszę że jesteśmy i niestety szkoda że tylko do wtorku bo ściagają męża do pracy na 27go :/ tak dziadkowie poznali wnuczka i są bardzo wzruszeni bardzo żałuję w takich momentach że mieszkamy tak daleko i moje dzieci nie mogą iść do babci i dziadka tak po prostu. Teraz czuje się jak w domu kurde nie wiem czy gdybyśmy nie kupili domu w de nie wrocilabym do Polski serio czasami mi szkoda :(
dziewczynki Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku. To pierwsze fizyczne święta naszych pociech!
ooska trzymam kciuki za ten zabieg, napewno wszystko będzie dobrze. Lekarze wiedzą co robią.
Roksi super że mąż dostał nową pracę wiem że dla faceta to niezwykle ważne, świadomość że spokojnie moze utrzymać rodzinę.
Rozszerzanie diety na spokojnie od stycznia.
monyaa korzystaj z pomocy drugiej pary rąk. Buziaki dla Mareczka.

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza

Jak tam u Was? Mój Malutki ciągle walczy z infekcja byłam w pl u lekarza nawet w pon. A dzisiaj tu w de, bo już wróciliśmy. Gluty takie aż charczy mu w klatce piersiowej nie mam na nic czasu bo ciągle marudzi także nic nie odpoczelam. Rodzice chcieli pomagać ale Michaś oczekiwał tylko mojej osoby więc nawet nie pamiętam jak smakował barszcz wigilijny.

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza

Mikołaj też nadal ma katar. Tzn nie taki typowy bo ani mu nie cieknie ani nie zatyka nosa tylko ciągle mu coś furczy. Odciągnąć cokolwiek jest ciezko. Czasem jak lezy na brzuchu to gil jakiś wyjdzie...
Zani moze masz śmietanę zamiast mleka :D A tak serio to sie nie przejmuj komentarzami. Rodzinie zawsze trudno dogodzic w kwestii wygladu i zachowania dziecka. Jak zacznie raczkowac to spozytkuje zmagazynowana w ewentualnym tluszczyku energię ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y2n0a6bii8fnq.png

Odnośnik do komentarza

U nas Wigilia przebiegła w kiepskiej atmosferze. Jasiek miał dzień wypełniony histeriami. Teść niestety nie rozumie że histeria to histeria i trzeba po prostu przeczekać. Zasypał mnie dobrymi radami oraz komentarzami, że jego dzieci tak nie wyły... Oczywiście się wkurzyłam, powiedziałam parę słów za dużo i juz do końca dnia atmosfera była kiepska...

Odnośnik do komentarza

Paulina ślę pozytywną energię :* Ja juz tez nieraz musialam ugryzc sie w język ale jak dziecko ma atak histerii i samemu jest się zestresowaną całą sytuacją to ciężko sie opanować więc nie miej wyrzutow. Trzeba bylo mu powiedzieć że trudny charakter Jaś ma po dziadku
;) Mnie wkurza ocenianie dziecka, że jak nie płacze to grzeczny a jak zaplacze to ojej... No a co ma to biedne dziecko zrobić jak tylko płakać umie a mowic nie?!
My na swieta bylismy sami ale teraz na weekend i sylwestra jedziemy do jednej i drugiej rodziny więc jestem w bojowym nastroju na glupie komentarze :D

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y2n0a6bii8fnq.png

Odnośnik do komentarza

Loki dzięki trochę mi lepiej po tym co napisałaś myślę że to bardzo możliwe :)
widzę że to ocenianie malutkich dzieci jest ulubionym zajęciem w rodzinie :/ dzieci na ogół nie lubią takich zebrań, mój Mały najlepiej czuł się ze mną sam na sam lub np gdy przebieralam go w pokoju siostry gdzie i ona też była to wszystko było ok Michaś sobie gadał uśmiechał się ale jak tylko wychodziłam z nim do ludzi to płacz i marudzenie a wszyscy zdziwieni bo przecież nie ma powodu do płaczu masakra no ale nic święta święta i po świętach minęły mi tak szybko że ani nie zdążyłam się nimi nacieszyc ani dobrze wku**wic :D
A Sylwestr będzie... z Polsatem haha no albo tvn być może nawet będę już w pidżamie :) i wcale jakoś nie ubolewam

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza

U nas w Wigilię Mała była na początku rozdrazniona, bo spotykaliśmy się większą grupą i chyba po prostu się bała. Na szczęście wszyscy zrozumieli, najpierw byłyśmy przez chwilę w innym pokoju, oswoila się, dostała zabawki i potem mogłam z nią wrócić do reszty. Wszyscy się nia zachwycali, co chwilę ktoś inny ja zabawial, więc nawet sobie pogadałam z rodziną. A pozostałe dni świat spedzalismy we własnym gronie, skromnie i przyjemnie, więc musze przyznać, że to były jedne s lepszych świat. Przynajmniej dzięki Małej starsze pokolenie odpuścilo i nie było wypytuwania innych młodych kiedy dziecko, co mnie strasznie dobijalo jak się staraliśmy, a nie wychodziło.

Odnośnik do komentarza

Nie ogarniam takiego oceniania dzieciaczkow, każdy jest przecież w swoim tempie i takie gadanie tylko denerwuje niepotrzebnie mame. Moja rodzina na szczęście pod tym kątem jest spoko, nie wracają się.bylam mile zaskoczona, że nikt nie komentował, że jeszvze nie rozszerzamy diety. Rodzina od męża już ma z tym trochę większy problem, zawsze musza coś wtracic swojego, szwagierka co chwilę pyta czy daliśmy Małej coś do jedzenia. Choć za każdym razem odpowiadam jej tak samo, że czekam do 6 ms. Zresztą ja się nigdy nie wtracam, każdy wychowuje dziecko po swojemu. Jedynie coś powiem jak widzę, że ktoś robi krzywde

Odnośnik do komentarza

Hej u nas święta fajne pomimo tego że jechaliśmy w jedną stronę 600 km już wszyscy mieliśmy dość. W drugi dzień świąt mały skończył pół roku kiedy to zleciało nie wiem. Chyba gdzieś tam daleko zaczęły mu zeby iść ulgę przynoszą mu chrupki te długie kukurydziane bo siedzi zaciska dziaselka na nich i mrozimy gryzaki tylko do wyjścia zęba chyba jeszcze daleka droga. No my dietę rozszerzyliśmy no ale Staś już ponad pół roku ma. Tylko jakoś nie mogę zrezygnować z cycusia w nocy. Mały chyba też bo cały czas się budzi.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3euz439m5.png

Odnośnik do komentarza

600 km w jeden dzień czy z powrotem też tego samego dnia?? My mieliśmy 1300 około i w tamtą stronę było z piątku na sobotę w nocy taki ruch o 4 rano na A4 był korek to był dla mnie szok. Stwierdziłam wtedy że więcej na Wigilię do pl nie jade :p
Przygotowujemy się do odstawienia cyca do lutego nie wiem jak to będzie bo nocki są typowo cycusiowe....Aż się boję

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza

Nindziowa mama ja mam dokładnie to samo! Z jednej strony myślę sobie że tak mi szkoda że lubię takie nasze chwilę i Niunio tak lubi szybko się uspokaja też przy tym więc nocki przez to przespane no i ten efekt że mnie to odchudza hihi. Z drugiej strony to co najlepsze już sciagnal praktycznie A tutaj muszę ta terapie przejść i w końcu będę mogła się normalnie pobzykac :D A winko ....już całe pół roku zbierałam najlepsze butelki co widziałam w sklepach i czekają na mój sezon haha oczywiście tak dla smaku nie dla samego upojenia. I tak i tak jest coś. Jak widzę jak malutki cycoli to bym tak trzymała go jak najdłużej jest taki spokojny wtulony przy tym...

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza

U nas w nocy nadal mm. Jest mi tak wygodniej niż np. szykowanie kaszki czy innego dania.
Alko nie piję dla zasady. Skoro jest w domu dziecko to nie tknę alkoholu. Tatuś jak chce to niech sobie strzeli piwko, ja nie.

A Sylwestra spędzamy poza domem razem z Jasiem. I z psem naszym. Nocujemy u moich rodziców. Pierwszy raz syn będzie spać nie w swoim łóżeczku i juz się boję co to będzie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...