Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2018


Gość Szczesliwa mama2016

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie życie pisze różne scenariusze, ja zachodząc w pierwszą ciąże byłam niby młoda i zdrowa, a córka z hipotrofia i po tym wszystkim długo mi się zeszło żeby zdecydować się na drugie dziecię, a w drugiej ciąży dobrze po 30 i wszystko w porządku, ale przed każdym usg bałam się czy dzidzia rosnie. Moja koleżanka za to na odwrot za młodu ok, a teraz strata w 20 tyg.

Odnośnik do komentarza

Właśnie z tymi szwami po cc to mówiła mi ciocia (która miała 2 razy cc, w tym raz z bliźniakami), że to kiedyś tak lekarze mówili. Wiadomo, że tych cesarek nie może być nie wiadomo ile, ale nie jest tak, że dwie i już lepiej dać sobie spokój. A najlepiej to i tak lekarza pytać :)

Xyza, ja w sierpniu będę miała 33:)
W kwestii posiadania kolejnego potomka raczej nie czuję się na siłach, by doradzać. Musicie sami przemyśleć, skonsultować się; może za jakiś czas okaże się, że macie kogoś nawet znajomego(dobrego znajomego), który by pomógł w razie kryzysu, albo rodzina będzie gdzieś bliżej. Życie jest nieprzewidywalne.
Ja mam właśnie wózek taki normalny, ale mogę umieścić siedzisko przodem lub tyłem do mnie, i to sobie cenię, zwłaszcza ostatnio jak tak mocno wieje.

Wszystkie Dziewczyny jesteście drobniutkie i chudziutkie:) ja mam teraz 58 kg (przed ciąża miałam 63kg),wiec jest zadziwiająco mniej. I właśnie wczoraj przyszły do mnie spodnie zamówione przez internet i oddałam siostrze, bo wisiały... Ale to moja wina, aplikacja "mówiła", że lepszy będzie dla mnie mniejszy rozmiar, a ja pomyślałam, że chyba ze mnie kpi;)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza
Gość Angelika124

To tylko ja taki klocek po ciąży.... Niby źle nie jest bo ważyłam z 58 kg przy 170cm ale z 5kg zostało i teraz jakies 63kg waze. Ja 30 w grudniu będę miała. Moja znajoma też 3razy traciła dziecko,dopiero lekarz zasugerował że ma za gęsta krew,dostała zastrzyki i poki co jest ok. Trzymam za nią kciuki mocno. Trochę mnie dziwi że dopiero po 3pfoo

Odnośnik do komentarza

Angelika my na własną rękę zrobiliśmy badania po 2 ciąży i wiemy o co chodzi a na acardzie od pozytywnego testu bylam plus pozniej zastrzyki. Da sie wytrzymać.
W Polsce jakiekolwiek badania robią po 3 ciazach z niepowodzeniem. Jak wczesniej to samemu prywatnie.
Doktor na wizycie mowil ze ciąża może być i już ale przestac karmić muszę. No ale trzeba liczyc sie z tymi wszystkimi komplikacjami. Świadomość poronienia nie jest jeszcze taka zla jak świadomość ze moje dziecko moze umrzeć na kazdym etapie ciazy lub po porodzie jest straszna. Dlatego swiadomie chyba nie będę zachodzić w ciążę. Jak sie przytrafi to będę sie cieszyc. A tak jak mówicie zycie jest nieprzewidywalne i moze z biegiem czasu jakos rozwiazalibysmy problem ogarniecia domu dziecka zlobka/przedszkola i mojej ciąży. Dziękuję bardzo :-) dziewczyny za słowa wsparcia.
Mam koleżankę jest po 5cc. Najstarsze 10lat a najmlodsze w tym roku 1rok. 4synow i córka.
I tak wszystkie drobne normalne jestesmy wagowo. Przepraszam jesli ktos by sie obrazil za to normalne ale otyłości w tych wagach nie widzę.
Alexo zobaczę jeszcze te spacerowki co napisalas. Tzn bugaboo.

Odnośnik do komentarza

Ja zaburzę troszkę Wasze super linie, bo mam 160cm i 63kg:) Ale lubię swoją figurę, nic mi nie wisi, ani nie wystaje. Po prostu mam "solidną" budowę, ale sylwetkę proporcjonalną. Choć dla lepszego samopoczucia dążę do 60kg:) ale bez ciśnienia.

Udało mi się przełożyć dzisiejszą wizytę u gina na przyszły piątek. Wielkie O pokrzyżowało trochę plany. I WIELKIE to nie przesada.. dziewczyny, czegoś takiego jeszcze nie miałam. Pomijając to, że od dobrego miesiąca bolał mnie brzuch, a teraz napi@%#&#&ala, to mam istny potop już drugi dzień. A mówili, że jak się dziecko urodzi to okres bezbolesny, mało obfity i krótki. Oszukiwali!:p

Odnośnik do komentarza

Martusia, to podobnie mamy :) ale ja się czuję już dobrze z taką wagą, jeszcze jakiś czas temu chciałam tak do 55 kg zejść, teraz nie mam spiny, czuję się dobrze z tym co mam :)
A co do wielkiego O-to właśnie też mam taki od porodu... Ostatnio na uczelnię jechałam z za przeproszeniem podpaska i tamponem jednocześnie, i co przerwa w zajęciach to byłam w wc żeby to wszystko zmienić... Masakra po prostu... I już się zaopatrzylam na kolejną taką akcję, kupiłam wieeeelkie podpachy na noc (mogłam kupić te podkłady poporodowe hehe, nie pomyślałam) - a czuję, że się zbliża, bo już plecy, uda z przodu i brzuch bolą, i nerwaaaa mam... :/

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Hej.
xyza
Podziwiam, że dałaś sobie psychicznie radę i pamiętam jak w tej ciąży walczyłaś i oszczędzałaś się dla maleństwa. Tak jak dziewczyny radzą, porozmawiałabym z lekarzem jakie jest ryzyko.

Ja jeszcze czekam na okres, mąż mi czasem rzuca teksty że jestem taka nerwowa i może się zbliża, ale nie :p
Co do wagi to u mnie masakra. Ważę teraz 50 kg przy wzroście 165. Próbuję się teraz podtuczyć, ale to właśnie trudne przy mojej diecie eliminacyjnej. Nie skąpię sobie jedzenia, polewam obficie tłuszczem ale i tak tych kalorii mam za mało jak zaniedbam stałych pór posiłków i coś pominę :/ Od porodu schudłam już 22 kg i mąż mi grozi, że przejdziemy na butelkę, jeżeli nie przystopuję z tą wagą i nie przytyję.
Mały szaleje ruchowo, zaczął ostatnio chodzić sobie wzdłuż sofy czy stołu jeżeli baaardzo czegoś pragnie dotknąć. Porównuję sobie ze zdjęciami starszego synka i wszystko teraz jest przyspieszone. Mam nadzieję, że to nie odbije się na jego kręgosłupie, chociaż mamy w rodzinie ortopedę, który mówi że ciałko ma silne.

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaanli21un7ohr.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5englt40xe.png

Odnośnik do komentarza
Gość Angelika124

Mae ja bym chciała schudnąć,ważę jednak jeszcze więcej niż myślałam 65,5kg. Niby nie jest źle ale chciałabym ważyc 60kg. Widzę że Twój synek ma równe 9msc dzisiaj jak Łucyjka. Też chodzi wokół łóżeczka i sofy :) Najszybciej jak zobaczy że ktoś coś je bez niej :)

Odnośnik do komentarza

Mae to mamy podobne gabaryty 49.6kg i tez chyba 164cm mam. Między 162-164cm.
Rozmawialam jeszcze dzisiaj z lekarzem tak szczerze jak z przyjacielem i on by jeszcze sprobowal i nie odkladal tego na potem czyli przygotowywal się do ciąży. Ryzyko wiemy jakie jest i tu nic nie poradzę. Do konca maja mam spokoj bo rezenans i wizyty u lekarzy z tym związane a jak przestanę karmic to poczekam na miesiaczke. Myślę że ten rezonans jest dobrym czasem aby przestac kp. Bo i tak nie bede mogla małej mojego mleka podać przez 48h minimum. Także na koniec maja bedzie wiadomo czy corka pojdzie do zlobka czy nie i zobaczymy po wakacjach co czas pokaże. No i skończę studia w czerwcu wiec wszystko w jakas tam calosc sie sklada. Muszę się trochę poedukowac jak prawidłowo przestac kp ;)
Teraz to az sie boję jak to z @ będzie. Przed 1 ciąża mialam bardzo bolesne i średnio obfite a pozniej mialam bardzo malo miesiaczek i tez byly różne ale nie bolesne jakieś nawet slabo czułam zebym miala okres.

Odnośnik do komentarza

Moje miesiączki i po jednej i po drugiej ciąży a już po tej 4 mialam, mam krótkie i tylko jeden dzień jest intensywny, a przed ciążami u mnie była masakra, także teraz jestem zadowolona.
Ja mam z 51 kg i 160 cm i jakieś 3 kg mi zostało, ale odchudzać się nie mam zamiaru, bo myślę że w końcu ważę przyzwoicie w stosunku do swojego wzrostu.

Odnośnik do komentarza

Moja zębulinka zaczyna dochodzić do siebie. Biega na kolanie po całym domu, chwyta się wszystkiego, póki co do klęku się podciąga, ale próbuje też do stania. Buzia jej się nie zamyka, ciągle coś po swojemu opowiada:) A nowe odkrycie- zęby na górze- skłania do zgrzytania... normalnie dziecko mi się codziennie zmienia:)

Odnośnik do komentarza

Martusia
Widzę że twoja córcia by się z Oskarem dogadała. Wszędzie go pełno, tylko ten mały gad już na nogach obok mebli wariuje. Łazi też po domu z tym pchaczem, ale nie umie skręcać, więc się wkurza jak dojdzie do ściany. Dwójki nadal idą, wszystko to bardzo powoli. Do tego nasilił się lęk separacyjny i jak ktoś mu nie podpasuje, to buzia w podkówke i w płacz. To wszystko psuje nam spanie. Ma problem z zaśnięciem, muszę kilka razy głaskać, klepac po pupci. Musi czuć że jest ktoś niedaleko. Trzeba będzie za jakiś czas nauczyć od nowa tego samodzielnego zasypiania, bo obecnie to mu wychodzi raz na 5 drzemek. Na szczęście w nocy jak się przebudzi, to jakoś radzi sobie z ponownym zaśnięciem. Nadal 2 karmienia.
Szału też nie ma z jedzeniem. On nadal zjada małe porcje. Przykładowo, nie ma szans żeby zjadł posiłek wielkości tego większego sloiczka na raz. Jak z tym u was?

Odnośnik do komentarza

Alexo, na pewno nie można im zarzucić, że są flegmatykami:)

co do jedzenia to u nas też szału nie ma. Tzn. mała rzuca się na mnie jak cokolwiek jem, byle by tylko spróbować, potrafili wyjes cały makaron i marchewkę z MOJEGO talerza rosołu, ale jej porcję wydzielone już nie są tak apetyczne. Kaszka dalej jest hitem, gruszka też. Zwalam to ja zęby. Chętnie próbuje, ale nie zawsze zjada to co jej przygotuję. No i cyce.. potrafi się do nich nawet tulić, głaskać, A czasem sama się dobiera przez warstwy ubrań. Obawiam się odstawiania... czym ją wtedy udobrucham w nocy.

Odnośnik do komentarza
Gość Angelika124

Lusia zjada cały duży słoik. Czasami zostawia ale zazwyczaj zje.
Też jest bardzo ruchliwa.,mąż już zniżył łóżeczko maksymalnie do dołu bo kombinowała że wstawaniem na zabawki.
A jaka radość na huśtawce na placu zabaw,lubi też oglądac ptaszki. U nas pogoda super więc korzystamy :)

Odnośnik do komentarza

Mój mały średnio je kaszki. Obiady ładnie ale ciężko mi powiedzieć ile objętościowo bo je mięso lub rybę, kasze, warzywa i już nie blenduje tylko je większe kawałki. Najlepiej sam :) wieczorem też ładnie wcina to co mu zaproponuję. Chyba wtedy ma największy apetyt. Generalnie nie narzekam bo je ładnie i sam sobie dobrze radzi. Ciekawe jak teraz stoi wagowo :) wydaje mi się że je sporo i staram się żeby posiłki były odpowiednio kaloryczne. Cycek dłużej je kilka razy dziennie ale najczęściej przychodzi, zagląda do bluzki, ja mu daje, pociągnie z dwa razy i koniec :D chyba z potrzeby bliskości albo nudy.

Odnośnik do komentarza

Marja, mój też tak sobie pociąga cyca... Odciąga mi bluzkę, sam sobie próbuje wyciągać cycka i "je", kilka razy pociągnie i koniec, idzie dalej.

Angelika, u mnie to samo wczoraj było. Jeszcze wybrałam się z małym do Wrocławia na szybkie zakupy, a potem do dziadków, i wszędzie tak wiało. Może dziś będzie lepiej :)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

U nas dzisiaj około 9-10 stopni, rano padało, ale teraz już całkiem przyjemnie- przynajmniej już nie wieje ten okropny silny i zimny wiatr..

Moje dziecko oduczyło się spać w domu, przy usypianiu do drzemki robi sceny, wygina się jak struna, pomaga tylko wyjście na pole. I teraz właśnie drzemie sobie na powietrzu. Musiałam jej zrobić spa podwórkowe, bo paznokcie można jej obciąć jedynie na spaniu, więc działam na ogródku:D gorzej będzie ze stopami, ale może ogarnę podczas popołudniowej drzemki z tatusiem:)

Odnośnik do komentarza
Gość Angelika124

MartusiaM może spróbuj po kąpaniu? Wtedy są miękkie i szybciej idzie.
Lusi wyszły 3zeby i niestety trochę ją to męczy. Ma stan podgorączkowy i siedzimy w domu. Noce też niestety tragedia. Mam nadzieję że do soboty będzie ok bo mamy sesje fotograficzna rodzinną. Moja śpi w domu,ale Hania też tylko na dworzu. O ile w ciepłe dni ok to jak było zimno trochę mnie to wkurzało

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...