Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2018


Gość Szczesliwa mama2016

Rekomendowane odpowiedzi

Happy
No ja też liczę na dzidziusia przed terminem, najlepiej tak w 38 tygodniu, bo wtedy jeszcze mąż będzie w domu i pomoże.

Angelika
Rodzice niestety jeszcze pracują. Moja mama mówiła, że mogłaby w lipcu przyjechać na trochę jak już będzie miała urlop. Ale to już będzie po narodzinach, tyle że mogłaby mi pomóc trochę przy dwóch brzdącach. Mój starszak będzie w domu przez miesiąc w lipcu, bo przedszkole zamykają. Najgorsze z porodem jest to, że masz rozstrzał 4-5 tygodniu kiedy możesz urodzić i jest ciąża donoszona. Nie wiadomo kiedy to będzie i nic nie można zaplanować. Musiałabym chyba rodzicom zaplanować urlop i zakolejkować, że po kolei przyjeżdżają do nas żeby trafić akurat na poród.

Dzisiaj w końcu ładna pogoda, aż człowiek ma ochotę coś porobić. Wczoraj miałam totalny dzień lenia. Większość dnia robiłam na drutach.

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaanli21un7ohr.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5englt40xe.png

Odnośnik do komentarza

Sylma korzystam z aplikacji Qpony. Jakis czas temu qpony kupily blixa.
Mae racja jeszcze trochę i będę mogła odbudowac wszystko co teraz zakazane. Wielka niespodzianka bedzie stan moich nog. Mam nadzieję ze nie bede musiala dlugo brać zastrzykow po porodzie. No i zaczna sie dalsze wizyty u specjalistow i badania ktore teraz przekladalam.
Magdziaska witaj :)) dziękuję bardzo za troskę. Co u Ciebie? Jak sie masz? Mam nadzieję że żadne problemy zdrowotne sie Ciebie nie trzymaja.
A tak teraz sobie przypomniałam bylo tu jeszcze kilka babek i coś zamilkly?? Np. Akemi.
Nie moge znaleźć tej listy którą któraś z Was przygotowała i gdzieś wrzucila link chyba. Tam byl mniej wiecej spis z nami.

Odnośnik do komentarza

O,to jednak jakaś nowość w kwestii witamin. Samą wit d mam dla dzieciaczków,to nie muszę kupować.

Heh,dlatego ja w razie wu chcę 2 saszetkę mm kupić-jak ktoś jest z miasta i może np w środku nocy wysłać kogoś po mm,to ok. Ja mam po 15-20 km do najbliższych miast,a tam z kolei jest szukanie "a która to apteka ma dzisiaj dyżur"(do tego jest ich teraz tyle,że nawet jak się dowiem która ma dyżur,to potem szukam co to za apteka i gdzie to jest)...

Dziś byłam z synkiem na zakupach,bo lodówka pusta,a mąż w pracy. Ludzi jak mrówków,wyczuli jeden dzień handlowy między świętami jak ja;) i pani kasjerka w piekarni widząc mnie z wielkim brzucholem i z 4-latkiem jęczącym co chwilę "a kiedy my kupimy?",poprosiła mnie bez kolejki. Bez chwili wahania skorzystałam:)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

A te saszetki mm to jakie kupowałyscie i gdzie?

Mae ja mam o tyle dobrze, ze teściowa blisko i szwagierka, ale moja rodzina to ma do mnie 100km i rzadko się pojawiają...tyle, że z teściową to różnie bywa...

Kupiłam dziś w Biedronce 3l Lovelę za 27zł. Ola co do zakupów ja tez sie wybrałam i fala Niemców i tych co nie potrafią jeden dzien bez sklepu zyc zalala galerie i sklepy. Babka w Biedronce to tak sie na mnie pchała, że myślałam że jej coś powiem widzi brzuch i duzy wózek a mnie wózkiem rozjeżdża....Chciałam kupić buty jakieś baleriny, a kupiłam tylko trampki wkładane. Żadne mi nie pasowały, większosc tych butów wąskich strasznie robią, a mi nogi puchną już teraz. Na komunie w każdym razie w tenisówkach nie pójdę:-/

Właśnie m.in. Akemi była bardzo aktywna a tu cisza...

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a20fycap9.png

Odnośnik do komentarza

Ola ślicznie dziękuję. Znalazłam :)
Poza Akemi pamietam jeszcze Pikaboo tez sie dosyc udzielala. Mam nadzieję że u nich wszystko ok i jeszcze się odezwą.
A u nas dzis dzien spiaco mocno zachmurzony. Nic się nie chce.

Odnośnik do komentarza

Też byłam śpiąca do momentu eksplozji. No zagotowałam się... mieszkanie u teściów, gdzie królują dzieci sióstr mojego męża, które wiecznie są pod opieką babci doprowadza mnie do szału. Siostrzeńca męża, o której już wiele razy tu wspominałam chyba wychodzi z założenia, że to dziecko rodzę dla niej, na jej potrzeby. Ma 10 lat, emocjonalny 2latek a z zachowaniem wydaje jej się, że ma 40stkę i nie wiadomo jakie doświadczenie życiowe. Poluje na mój brzuch, wpatruje się bezczelnie, chodzi za mną, próbuje przekupić dając mi ciuszki po swojej lalce... normalnie czuje się jak małpa w zoo! Już parę razy z zaskoczenia mnie dotknęła, dziś powtórka z rozrywki. No tak się wkurzyłam, brzuch w momencie twardy, mała zaczęła wierzyć, powiedziałam jej, że ma więcej tego nie robić, bo tego nie lubię i nie chce żeby mnie ktoś dotykał. Taka oburzona była... Ale przecież to nie ja jestem od zaspokajania potrzeby posiadania rodzeństwa u nie swojego dziecka... możnaby uznać, że przesadzam, ale jestem cięta na całą ich rodzinę, bo to typ, który zawsze wie co o kimś powiedzieć, a "bajzlu na własnym podwórku" nie widzą... i tyle gorzkich żali. Musiałam.
Akemi i Pikaboo, właśnie od dłuższego czasu cisza z ich strony, a ciekawa jestem co u nich.

Odnośnik do komentarza
Gość Anecia80

Jestem i ja..nie mam zbytnio weny żeby się udzielać . mam jakiś zakręcony czas nawet rozwód zdążyłam zaliczyć kilka tygodni temu i chociaż była to czysta formalność bo każde ma innego partnera i własne sprawy.. chyba mnie to jednaj trochę przybiło.
Poza tym już druga wizyta na której moja malutka ułożona miednicowo.. troszkę się martwię

Odnośnik do komentarza
Gość Marja89

Hej dziewczyny,
Mimo że się nie udzielam to czytam was codziennie. Dzięki za pomysł z mlekiem modyfikowanym bo chyba bym sama na to nie wpadła a rzeczywiście może się przydać w razie kryzysu.
Anecia
A który u Ciebie tydzień?
Mae
Nie dziwię się Twoich obaw, podziwiam babki które mają rodzinkę tak daleko i zostają bez dodatkowej pomocy. Mojego męża siostra mieszka w Stanach i jest zupełnie sama a urodziła 7 miesięcy temu i dobrze sobie radzi. Tylko że wiadomo jak już drugie dziecko to ciężej.
MartusiaM
Też mnie wkurza dotykanie brzucha. Tymbardziej ze wiem że przy twardnieniach trzeba tego unikać i nawet z mężem się ograniczamy a jak ktoś obcy maca to irytuje mnie to i nie wiem jak subtelnie zwrócić uwagę. Moja dwuletnią siostrzenica najchętniej ciągle "badałaby" mój brzuch ale to małe dziecko, nie ma co porównywać do 10 latki.
Xyza
Ja też dzisiaj senna strasznie i jeszcze do tego wypiłam rano bardzo mało wody i chyba się trochę odwodnilam bo miałam straszny zjazd. Dopiero drzemka mnie uratowała. Brzuch też twardniał dziś mocno, szczególnie w nocy. Też tak macie? Nie wiem czy to przez pełen pęcherz, czy ja się jakoś kładę na tym brzuchu nieświadomie ale ciągle budzę się obolała i wystraszona tym. Nie mówiąc już o tym że nie pamiętam kiedy ostatnio pow miarę normalnie spałam. Dlatego dziś postanowiłam zrezygnowac z życia towarzyskiego i poleżeć w domu zamiast zaliczać kolejnego grilla.
Sylma, Ola
Ja dziś też żałowałam że wybrałam się na zakupy bo totalne szaleństwo było. Wszędzie pełno ludzi. Co do butów to mi się teraz najlepiej chodzi w mokasynach bo mają trochę grubszą podeszwę niż baleriny ale nie pasują do każdej stylizacji.
Pozdrawiam Was serdecznie, udanej majówki ;)

Odnośnik do komentarza
Gość Anecia80

U nas 33 tc.
No niby wiem ,że mała ma jeszcze czas żeby się obrócić ale nawet lekarka powiedziała żeby być przygotowaną na wszystko,malutka ma 2 kg i coraz mniej miejsca na obrót.
A że sobie obejrzałam filmik na youtube jak wygląda cesarka to aż mi słabo.
Jeśli chodzi o spanie to ja mam akurat bardzo mocny sen i przeważnoe się wysypiam więc ti nic nie doradzę .

Odnośnik do komentarza

Anecia,mam to samo-nie obrócił się,a też mam 33 tc... pierwszy poród miałam sn i teraz też bym tak chciała,boję się cc...i też naoglądałam się 2 dni temu chyba na youtube cesarek i tylko ryczałam...

Oj,mnie też wkurza dotykanie brzucha...na szczęście moja rodzina o tym wie i stara się unikać,choć do nich nie mam jakichś obiekcji. Ale jak znajomi próbują i to tak znienacka,to na pewno po mnie widać co o tym myślę. Raz w życiu mi się zdarzyło,że ktoś zapytał czy może...a tak to rach ciach,dotknąć i już.

Twardnienie w nocy-mi też się z rana często zdarza wstać z twardym brzuchem,ale u mnie zazwyczaj mija po wizycie w toalecie. Jak obudzę się w nocy na siku,to z rana nie jest twardy,więc i mnie raczej kwestia pełnego pęcherza.
Nie śpię w nocy normalnie-albo wstaję na siku i nie mogę zasnąć,a to mężowi się zbierze na amory o 2 w nocy (on od zawsze tak ma...) i też później nie mogę zasnąć,a to synek się obudzi i trzeba go utulić (często zasypiam obok niego wtedy i wstaję połamana,bo wiszę na tym jego małym łóżku...),a to tak o wstanę w nocy,bo mnie coś gryzie/martwi/burczy w brzuchu i nie mogę zasnąć... jedynym rozwiązaniem jest drzemka w dzień,nic innego nie działa...

Idę z mężem i dzieckiem na spacer i lody,jestem zła od rana i muszę się odstresować...

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Musze obczaić w rossmannie.

Martusia nie dziwię się Twoim nerwom. Nie rozumiem co ludzie mają z tym dotykaniem brzucha. Czasam ktos pyta czy kopie, mówię że teraz nie, a oni i tak sprawdzają. Powinni zrobić kampanię "Nie dotykaj ciężarnej!". Zwłaszcza, że większość ma problemy z twardniejącym brzuchem...

Anecia rozwod to pewno ciężkie przezycie pomimo tego, że jak piszesz drogi się rozeszły. A dzieciątko jeszcze się może przekręcić. Ja tam nie oglądam filmów z sn czy cc. Daloby mi to tylko dodatkowy stres i tyle.

Marja ja najchętniej adidasy wkładam. Dziś kupiłam trampki. Niestety anj adidasow, ani trampek czy mokasynow nie ubiorę do sukienki, a idziemy na komunię stąd te baleriny, bo jeszcze przejdą jakoś....

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a20fycap9.png

Odnośnik do komentarza

Mojego brzucha nikt nie dotyka oprócz córki :) Ale ona tylko lekko przytula i całuje.
Kurde,wstawilam pranie i przez przypadek wrzucilam te pieluszki bambusowe a pralam w programie dziecięcym w 60stopniach. Na szczęście tylko te malutkie 30x30,zobaczymy jak wyschna co z nich będzie, teraz źle nie wyglądają :)
Jutro ma padać a jesteśmy zaproszeni na grilla,ciekawe jak będzie z pogoda. Nie chce mi się jechać trochę :)

Odnośnik do komentarza

Happy w polowie lutego wrocilam do pracy a czas tak szybko zasuwa ze ani sie obejrzałam a juz jest maj :) niedlugo urlop wiec mam nadzieje ze to bedzie owocny czas.

xyza z tymi dolegliwosciami to u mnie różnie.....nadzerka jest ale poki nie krwawi to lekarz uznal ze nie ruszamy. @ wrocila juz do normalnych cykli co bardzo mnie cieszy. Wlasnie jutro sie jej spodziewam :) starania jakies są ale bez wiekszego spięcia.
Takze fizycznie to nawet jest dobrze natomiast psychicznie niestety porażka.....tesknie za tą małą istotką, dosyć czesto zdarza mi sie jeszcze płakać ale jakos daje rade....

Sciskam Was wszystkie :)

https://www.suwaczki.com/tickers/uannflw1a6ugzswl.png
Przerwane oczekiwanie....
08.2017 (*)
12.2017 (*)

Odnośnik do komentarza

Witam witam

Magdziaska podziwiam że masz siłę tu zaglądać.. z tego co pamiętam miałyśmy chyba ten sam termin.. u mnie od początku kwietnia co chwile coś więc nawet chęci pisać nie było.. choć staram się czytać co jakiś czas co się tu dzieje .
My 8 kwietnia trafiliśmy z porrowrodnym na szpital z powodu wymiotów i odwodnienia.. oczywiście jak to zawsze bywa nie umiały się pielęgniarki wkuc przez pół godziny więc odpuściły i kawały wypić małemu szklankę płynu nawadniające niestety po każdej małej łyżeczce były wymioty więc poszły zawołać pielęgniarki z innego oddziału do pomocy .. Po jakimś czasie w końcu się udało i dostał kroplowki.. poniedzialek wtorek nic małemu nie było a że mieszamy 5 min od szpitala to nas lekarz wypuścił o 18 do domu. Niestety po 2 h wróciliśmy z ponownym wymiotami.. masakra znów trauma wkuwania się.. oczywiście wkuly się źle rączka spuchla mąż był przy nas ale jak pielęgniarki stwirdzil że jak mały śpi to już dziś nic nie robią i rano się wkuja to mąż pojechał do domu spać. A one tylko na to czekały i ledwo mąż wyszedł one przyszły po małego że jednak dziś się będą jeszcze wkuwac.. ehh obudziły go rozdrażnily i ja z brzuchem znów musiałam go dźwigać przytulać i uspokajac.. następne dni oczywiście znów bez wymiotów.. puścili nas w czwartek do domu.. A że w szpitalu non stop przeciagi to w piątek już byłam u lekarza z poczatkiem oskrzeli i nie obyło się bez antybiotyki.. młody na wieczór zaczął goraczkowac więc w sobotę z nim do lekarza dostał sumamed a że to mega gorzkie to oczywiście całe wyplul.. niedziela dalej gorączka poniedziałek też wizyta u lekrza rodzinnego i okazało się że opryszczka gardlowa.. wiec zmiana leków.. Ale od środy dodatkowo kaszel.. wiec rodzinnie w czwartek do kontorli.. u mnie większe zmiany zapalne na oskrzelach niż przed antybiotykiem więc kolejne w dostałam.. syn też.. mąż też.. katastrofa.. mąż z synem się wyleczyl. A u mnie za dużo antybiotyków więc pojawił się ból brzucha z biegunka.. i tak do wczoraj mnie trzymało..
Co do ciąży to muszę zrobić jutro badania żeby na czwartek mieć komplet do lekarza.. ostatnia wizyta 2 tyg temu było wszystko ok choć brzuch mega się napina i często klucie w jednym miejscu..
Szafa z ciuszkami gotowa.. wyprawka że środków pielęgnacyjnych raczej już też cała. Zostało wyprać wkład z gondoli i łóżeczko zmienić na górny poziom.. A do mnie przydalby sie jeszcze biustonosz do karmienia jeden i jakaś koszula bo z poprzedniej ciąży jakieś wielkie ..
Koniec 13 maja idziemy na komunie do lokalu 26 maja na wesele i początek czerwca chrzciny ..a ja żadnej sukienki nie mam. Ehh trochę się rozpisałam.. wiec kończę i miłego świętowania dziś życzę

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wll6d8uv0yj04g.png[/url]

https://www.suwaczki.com/tickers/iv09j44jnn6e25vo.png

Odnośnik do komentarza

Angelika,oby mój uparciuch też się jednak postanowił obrócić...
W poniedziałek idę na wizytę,więc lekarz potwierdzi jak młody leży (ale ja czuję to po ruchach...).

Magdziaska,też ściskamy:)

Dzień zaczyna się dobrze,na dworze świeci ładnie słoneczko:) zaraz wstaję na śniadanie,mąż z synkiem już grają w grę planszową;)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki za wsparcie, już myślałam, że to tylko ja mam jakąś obsesję na punkcie brzucha. Ale generalnie tak mam, że nie lubię bliskości obcych osób, dużych skupisk ludzi i jak się która o mnie ociera (w sklepie, knajpie itp.). Porownanie Edyty Pazury bardzo mi sie podobało. Uznała dotykania brzucha ciężarnej za to samo co macanie męskiego krocza w celu sprawdzenia czy jest duży, twardy, porusza się itp. :D czysta prawda:)
Co do położenia dziecka - znajomej lekarz kazał masować brzuch, bo nawet na niedługo przed porodem maluchy mogą się przekręcić. Też bałabym się cesarki, ale gdyby były tylko wskazania to bez wahania posluchałabym lekarza. Po doświadczeniach koleżanki mieszkającej w Szkocji... ich służba zdrowia jest tragiczna, szczególnie co do opieki w trakcie ciąży i samych porodów. Wiedzieli o pośladkowym ułożeniu dziecka i kazali rodzić naturalnie. Dziewczyna potargana we wszystkie możliwe strony, straciła dużo krwi, a mała urodziła się siwa i półprzytomna. Dziecko ma rok, a ona do tej pory odczuwa skutki porodu...
Idę jutro na wizytę, nie mogę się znowu doczekać:) dzisiaj mamy już 35t 3d, brzuch monstrualny:D
Zazdroszczę przespanych nocy! Ja wstaje około 6, czasem więcej razy, na siku. Wstanie z łóżka to wyczyn, później zasypiam na nowo i tak za każdym razem... a w ciągu dnia zombiak:)

Odnośnik do komentarza
Gość Marja89

Hej,
Fajnie że odezwały się dziewczyny których dawno nie było ;) prawda jest taka że forum czyta się często ale nie zawsze jest czas żeby coś napisać.
Ja dzisiaj w miarę dobrze spałam:) właściwie miałam tylko jedna dłuższa pobudkę więc to naprawdę sukces. W nocy dokucza mi ból pleców na szczęście w dzień tego nie mam :)
Co do położenia miednicowego to mi ostatnio położna mówiła że miała przypadek że dziecko obróciło się tuż przed cesarką więc musicie myśleć pozytywnie. Brzucho wyskoczył mi ostatnio wielki a mimo tego waga spada. Dzidzia czerpie z moich zapasów:) Nie mogę się doczekać wtorkowej wizyty. Jutro planuję dokupić jeszcze pieluch, prześcieradła na przewijak, majtki poporodowe dla mnie, w weekend ostatnie pranie i chyba się spakuje. Czekam jeszcze na komodę.
Zapowiada się ładny dzień więc wierzę że każda z nas będzie się dziś dobrze czuć ;) miłego

Odnośnik do komentarza

Pierwsze pranie i prasowanie za mną :) Bardzo lubię prasować te małe ubranka ale nienawidzę wieszać. Wieszam Wieszam a nic nie ubywa w koszyku :) Dzisiaj wstałam przed wszystkimi i poprasowalam sobie,teraz zrobię jeszcze miejsce w komodzie. Ten proszek jelp w ogóle nie pachnie po wypraniu,może to też kwestia tego ze w programie dziecięcym jest dodatkowe płukanie antyalergiczne.Zaraz sobie wstawię kolejne i powiesze w domu na suszarce przy oknie bo jedziemy na tego grilla a nie wiem jak z deszczem.
mama_Ślask ja też mam traume po szpitalu z córką... Jak miała 14msc to dostała dość wysokiej gorączki,pojechałam na pogotowie bo to była sobota i lekarz mnie ochrzanil ze z samą gorączka się nie przyjeżdża. W poniedziałek poszłam do swojej pediatry,dostałam skierowanie na badania moczu i krwi do szpitala,pojechałam tam od razu a tam lekarz z pretensjami że za późno przyjechałam i teraz to muszę zostać. Pielęgniarki kazaly mi pobrać mocz, ten woreczek die odklejal co chwile,córka mimo że miała gorączkę to była żywa i nie chciała spokojnie leżeć. O 3 w nocy przychodzi lekarka,budzi nas (największa zmora na świecie!!!!!) i mówi że ona teraz musi pobrać mocz i mam iść z dzieckiem do zabiegowego.Tam polozyly ja,rozebraly i trzymały za ręce i nogi, wsadzily jej coś do pipki i czekały aż się wysika,ona ryczala, mnie trzymały abym im nie przeszkadzała. Ja zaczelan z nerwów wymiotowac do śmietnika, w końcu córka zrobiła to siku i dały nam spokój.... Pielęgniarki oczywiście zganialy winę na mnie ze to moja wina ze musiały tak zrobić bo ja nie potrafiłam przez cały dzień pobrać moczu,ale to chyba ich obowiązek...Wyniki wyszły ok, ja od początku mówiłam ze podejrzewam ząbkowanie, córka wisiała cały dzień na piersi (oczywiście lekarka stwierdziła że karmienie po roku to bezsens bo to sama woda) i miała mniejszy apetyt na jedzenie twarde, tylko zupki itp. Po 5 dniach wyszły jej dwa zęby i wypuścili nas do domu. Ale jam słyszę nazwisko tej lekarki to mam dreszcze, na szczęście skończyła dyżur i później byli już w miarę normalni lekarze. Oczywiście szpital obieca że matki karmiące piersią mają łóżko za darmo.Ale nie powiedzą tego tylko każą podpisać czy chcesz łóżko, ja podpisalan i musiałam zapłacić bo zgodziłam się. Zapłaciłam 120zł chociaż powinnam mieć darmowe, tak piszą na stronie szpitala...

Odnośnik do komentarza

Oczywiście jak byliśmy w szpitalu to pielęgniarki nawet raz dziennie nie przychodziły,jak córka dostawała gorączkę to dawały lekarstwo i sama dawałam,miałam swój termometr i sama jej mierzyłam. Tylko lekarz na obchod zaglądał rano...
Teraz juz nie jestem taka grzeczna,żałuję że wtwdy nie zrobiłam afery ale byłam wystraszona co jest córce

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry!
U mnie dzisiaj niestety deszczowa pogoda i zimno, jakieś 8 stopni... Także zbieram energię do czegokolwiek popijając teraz kawę.

mama śląsk
Współczuję przebojów z chorobami u was w rodzinie. Wkłuwanie się w żyły u maluchów jest straszne. My szczęśliwie mało takich atrakcji mieliśmy, ale nadal pamiętam jak pobieranie krwi to była trauma. Raz aż trzy pielęgniarki trzymały synka do kłucia, a krzyczał chyba na całe piętro. Brrr...

Martusia
Też bym nie chciała być macana po brzuchu. Widziałam kiedyś filmik jak ktoś dotknął ciężarną po brzuchu, a ona złapała w zamian za tyłek i pokazała co o tym myśli ;> Ja mam szczęście, że nikt mnie nie próbuje nawet dotykać, ale może to po prostu inna kultura. Podobno Polacy uważają, że dotykanie brzucha ciężarnej przynosi szczęście, czy coś takiego?

Angelika, ola2710
A może popytajcie lekarza co sądzi o ćwiczeniach na obrót dziecka i czy nie widzi przeciwskazań? Jeżeli miałoby to zwiększyć szansę, że jednak się brzdąc obróci prawidłowo to może warto spróbować?
Wyszukałam Wam takiego linka tylko naprędce, ale w artykule są przedstawione różne ćwiczenia.
https://mysljakfreak.wordpress.com/2015/05/28/domowe-sposoby-na-obrot-dziecka-w-ciazy-po-35-tc/

Magdziaska
Też ściskam i życzę powodzenia w kolejnych staraniach. Już musi być dobrze w przyszłości!

Jeszcze nie zaczęłam pakować szpitalnej torby, gdzieś za tydzień planuję zacząć kompletować. Wiele rzeczy na szczęście nie potrzebuję brać ze sobą.
Ze spaniem jeszcze nie mam problemów jak już dam radę usnąć. Gorzej ze znalezieniem pozycji do zaśnięcia. Śpię z podwójną poduszką, ze względu na zatoki i zgagę. Mam wrażenie, że jest lepiej z zatokami odkąd biorę ten cały zestaw leków od końca marca. Nawet daję radę oddychać przez obie dziurki nosa i czasem poczuję jakiś zapach. Jeśli będzie znacząca poprawa, to się może wywinę od operacji jesienią... Byłoby super.

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaanli21un7ohr.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5englt40xe.png

Odnośnik do komentarza

Magdziaska my trzymamy kciuki, żeby się udało;-) i masz nietypowe podejście wiele kobiet byłoby zazdrosnych, a Ty nam kibicujesz:-)

Dziewczyny jak piszecie o tych szpitalnych przebojach to aż ciarki przechodzą...Najgorsze, ze biedne dzieciaczki się męczą a grono pielęgniarek i lekarzy robi co im się podoba.

Martusia ja też nie lubię jak mnie ktoś dotyka, a obcy to już w ogóle...co do opieki w ciąży to u nas jeszcze takiej tragedii nie ma. A wydawało by się, że w krajach lepiej rozwiniętych powinno być lepiej...

Marja ja między 30 a 34tc nie przytyłam ani grama wręcz schudłam 0,5 kg, a mała przybierała. Teraz przybyło mi 1,5 kg, ale mam nadzieję że za wiele już nie zdążę nabrać, bo póki co jest niecale 12kg na plusie.

Angelika ja też dziś porządki w komodzie będę robić;-)

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a20fycap9.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...