Skocz do zawartości
Forum

Konkurs „Czas mamy i córki”


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Najpierw zakupy, potem przymierzanie,
tak, wszystkie to lubimy, prawda, drogie panie? ;)
Gdy więc tata z synkiem bawią się samochodami,
my kobiety w tym czasie o siebie dbamy.
Fryzury zrobione, spineczki zapięte,
i mama i córka są uśmiechnięte.
Taki czas babskich zajęć nauką też się stanie,
ćwiczymy bowiem samodzielne ubieranie :)

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59856.jpg

Odnośnik do komentarza

Z moją córeczką każda chwila
Jest wyjątkowa i niech ten szczególny czas nie umija.
Każdy moment uśmiechem przepełniony
W zabawy szalone
I harce wypełniony.
Wyjątkowa więź nas połączyła
Miłość szczera, bezgraniczna, prawdziwa.
A gdy córeczkę moją sny ogarniają
Przytulam do serca córeczkę moją małą
Całusa jej daje i nuce jej czule
Miłością ją otaczam i delikatnie tule.
Zasypia spokojnie, sny słodkie ją otaczają
Takie wyjątkowe chwile macierzynstwu sens dają.

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59859.jpg

Odnośnik do komentarza

Czas mamy i córki to nie tylko wspólne zabawy i przyjemnie spędzone chwile, czasem to także momenty, które może nie są zbyt przyjemne, ale zostają w pamięci na długo i budują szczególną więź między mamą a córką. My w tym roku przeżyłyśmy właśnie taką sytuację..otóż Anię czekał zabieg, a to oznaczało dla niej i dla mnie ogromny stres, bo chyba nikt nie lubi pobytu w szpitalu. Zresztą córka nigdy nie była w szpitalu, ale powiem szczerze, że byłam miło zaskoczona, bowiem to był NASZ czas. Próbując rozładować stres robiłyśmy śmieszne sefie (jedno z nich dodaję). Dziubki, minki wesołe, straszne, odlotowe...wyobraźnia nasza nie miała granic, a każda fotka wywoływała salwy śmiechu. Myślę, że ten pobyt w szpitalu bardzo nas zbliżył i pokazał, że dobrze nam razem w każdej sytuacji :) :) :).

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59860.jpg

Odnośnik do komentarza

Pamiętam, że najlepszy czas był wtedy kiedy Mama nie pracowala a byla z nami w domu. Nawet jesli krzatala sie zajeta swoimi obowiazkami, swiadomosc ze jest blisko dawala poczucie bezpieczenstwa. Moja 3.5 letnia Corka tez wolalaby zebym mogla sie nia zajmowac na codzien, niestety rzeczywistosc jest taka, ze do pracy trzeba pojsc, tylko ze najgorsze jest to że wraca się późnym popoludniem i naprawde trudno wejsc w ten rytm drugiej połowy dnia. Większość "jej spraw i zabaw" została już zrealizowana w tym czasie kiedy mnie nie ma. I jeszcze ta pogon za tym zeby non stop zapewnic dziecku maksimum rozrywki i wrazen, isc "tu" i "tam", bo inni juz tam byli. Czy o to chodzi?
Byc gdzies żeby szybciej minął dzien czy być naprawdę razem nawet jeśli miałby to być tylko kolejny dzień w domu? Ja biore to drugie:) Po pracy spedzam czas z dzieckiem i to jest nasz czas, przedewszystlkim slucham co ma mi do powiedzenia( pamiętam że jako dziecko nie lubiłam jak dorośli ignorowali dzieci gdy chciały cos powiedziec), czasami to i podyskutowac sobie mozna z takim dzieckie, ktore potrafi zaskoczyc zasobem wyszukanych slow:) nie oszukujmy sie- dzieciństwo rządzi się swoimi prawami, a dzieci myślą innymi kategoriami.Cytując N. Sparks'a wspomnienia to dziwna rzecz. Czasami są całkiem realne, ale czasami stają się tym, czym chcemy żeby były. I ja tak naprawdę chciałabym dać mojemu dziecku takie wspomnienia, żeby stały się później tymi realnymi. Żeby pamiętała ze wspólne leżenie na dywanie, czytanie na kanapie ksiazek, obserwowanie burzy w bezpiecznym domu, zdmuchiwanie dmuchawcow, lepienie babek z piachu i robienie podkopow , jedzenie lodow o smalu gumy do zucia czy rysowanie patykiem na ulicy strzałek albo zadan dawało jej właśnie takie ciepłe wspomnienia. A ostatnio wspólnie wyjechaliśmy nad morze i najlepsze co zrobilysmy to wyjście na molo podczas sztormu i ucieknie przed rozbijającym się falami, ktore chlapaly na wszystkie strony. Wracaliśmy całe mokre, ale nasmialysmy się z innymi ludźmi tak jak nigdy: )

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59862.jpg

Odnośnik do komentarza

Pamiętam, że najlepszy czas był wtedy kiedy Mama nie pracowala a byla z nami w domu. Nawet jesli krzatala sie zajeta swoimi obowiazkami, swiadomosc ze jest blisko dawala poczucie bezpieczenstwa. Moja 3.5 letnia Corka tez wolalaby zebym mogla sie nia zajmowac na codzien, niestety rzeczywistosc jest taka, ze do pracy trzeba pojsc, tylko ze najgorsze jest to że wraca się późnym popoludniem i naprawde trudno wejsc w ten rytm drugiej połowy dnia. Większość "jej spraw i zabaw" została już zrealizowana w tym czasie kiedy mnie nie ma. I jeszcze ta pogon za tym zeby non stop zapewnic dziecku maksimum rozrywki i wrazen, isc "tu" i "tam", bo inni juz tam byli. Czy o to chodzi?
Byc gdzies żeby szybciej minął dzien czy być naprawdę razem nawet jeśli miałby to być tylko kolejny dzień w domu? Ja biore to drugie:) Po pracy spedzam czas z dzieckiem i to jest nasz czas, przede wszystkim slucham co ma mi do powiedzenia( pamiętam że jako dziecko nie lubiłam jak dorośli ignorowali dzieci gdy chciały cos powiedziec), czasami i podyskutowac sobie mozna z takim dzieckiem, ktore potrafi zaskoczyc zasobem wyszukanych slow:) Nie oszukujmy sie - dzieciństwo rządzi się swoimi prawami, a dzieci myślą innymi kategoriami i często banalne rzeczy sprawiaja im radość. Cytując N. Sparks'a wspomnienia to dziwna rzecz. Czasami są całkiem realne, ale czasami stają się tym, czym chcemy żeby były. I ja tak naprawdę chciałabym dać mojemu dziecku takie wspomnienia, żeby stały się później tymi realnymi. Żeby pamiętała ze wspólne leżenie na dywanie i jeżdżenie resorakami, czytanie na kanapie książek, obserwowanie wieczorem burzy w bezpiecznym domu, zdmuchiwanie dmuchawcow, lepienie babek z piachu i robienie podkopow , jedzenie lodow o smaku gumy do żucia czy rysowanie patykiem na ulicy strzałek czy zadan dawało jej właśnie takie ciepłe i niezapomniane wspomnienia. A ostatnio wspólnie wyjechaliśmy nad morze i najlepsze co zrobilysmy to wyjście na molo podczas sztormu i ucieknie przed rozbijającym się falami, ktore chlapaly na wszystkie strony. Wracaliśmy całe mokre, ale nasmialysmy się z innymi ludźmi tak jak nigdy: )

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59863.jpg

Odnośnik do komentarza

Czasem po powrocie z pracy do domu nachodzi mnie ochota na zabawę tylko w naszym małym "babskim" gronie:) Jednego razu wymyśliłam "Egzotyczny Dzień". Przebrałyśmy się za Chinki w ciuszki wyszukane w second handach i domalowałyśmy sobie "skośne oczka". Zrobiłyśmy kitki na czubku głowy a'la Samurajki:) Próbowałyśmy jeść ryż pałeczkami - matko ile było śmiechu. Czytałyśmy jedną z ulubionych książek dziewczynek "AOKI" o małej japońskiej laleczce kokeshi z Kraju Kwitnącej Wiśni:) Całe popołudnie chodziłyśmy w tych przebraniach! Najpierw zabawa, potem kolacja a na koniec nawet wspólne mycie zębów :D Było tak magicznie, że córeńki odpuściły dopiero późnym wieczorem i pozwoliły wreszcie zmyć swoje "mikromakijaże". Wiele razy pozwalałyśmy sobie na takie małe szaleństwa: "Dzień z Pippi" (piegi na nosie, kitki, skarpetki nie do pary i malowanie łapkami), "Indiańskie harce" (własnoręcznie robione pióropusze i tipi u dziadków na ogródku między fasolą a ogórkami), "Dzień rodem z PRL" (bierki, kompot z jabłek i wyświetlanie bajek z projektora Ania).... i wiele, wiele innych. Nikt nam tych wspomnień, tej radości, tego rodzinnego szczęścia nigdy(!) nie zabierze. Pozostały zdjęcia, które przypominają, że tak kiedyś było... Kocham "Te Nasze Babskie Dni" :) Pewnie będą się zmieniać, bo My się zmieniamy, dziewczynki rosną... Wiem i czuję tak w głębi mojego matczynego serducha, że te nasze przebierankowe zabawy teraz są jedynie preludium do wspólnych wypadów do kina i na zakupy w przyszłości...

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59864.jpg

Odnośnik do komentarza

Czas spędzony z córką to piękny i bezcenny czas, to czas w którym przekazuję jej swoje wartości, uczę wszystkiego co potrafię, rozwijam zdolności i zawiązujemy coraz to silniejsze więzi. Uwielbiam z Julką robić wspólnie różne rzeczy, uwielbiam rozwijać w niej kreatywność :) wiem,że to co jej przekażę teraz ona będzie się starała przekazać swojej córce w przyszłości :) Bo moc jest w mamie i córce ;)

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59871.jpg

Odnośnik do komentarza

2 córeczki kochane mam, czas z nimi uwielbiam spędzać, razem gotujemy, razem się bawimy, na rowerze jeździmy na spacery chodzimy...grzyby też zbieramy, przetwory z owoców robimy i ciągle mamy zadowolone miny :)

Ostatnim wspomnieniem miłym są Mileny urodziny, wspólna zabawa i przytulanki to coś co uwielbiamy, pyszny torcik, balony, przekąski i masa zabawy :)

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59879.jpg

Odnośnik do komentarza

Chwile z córką traktuję zawsze jako wyjątkowe. Gdy synowie są na koloniach, mąż w pracy, mamy czas tylko dla siebie, i korzystamy z tego ile się da! Jeździmy na rolkach, urządzamy pikniki dla siebie i ulubionych maskotek córki, bawimy się na placu zabaw. Chodzimy też do Planetarium (już trzy razy w tym miesiącu), kina (dwa razy) i do naszej ulubionej, fantastycznej, smakowitej pączkarni (oj, ciężko zliczyć...). Oczywiście te miłe chwile nie mijają jak pojawiają się nasi mężczyźni. Gdy jesteśmy w większym gronie to czas wolny spędzamy grając w gry planszowe (Krety, wyścigi samochodowe itp.), albo jeździmy pochodzić po górach. Wybieramy niewysokie szczyty beskidzkie, wspinamy się na nie, potem na szczycie odpoczywamy ok. 2 godzin, i schodzimy do samochodu, by wrócić do domu. A fotka została zrobiona podczas jednego z naszych pikników w Parku Chorzowskim, gdzie spędzałyśmy czas na rozwiązywaniu zadań z książeczki dla maluchów, i przy okazji zajadałyśmy się... pączkami oczywiście :)

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59883.jpg

Odnośnik do komentarza

osia ma 5 miesiący
I prawdziwy uśmiech dziecięcy
Uwielbia się w łóżeczku wylegiwać
I nóżkami ochoczo wymachiwać
Karuzela super sprawa
Humor od razu jej poprawia
Przesuwa się wtedy szybciutko
Żeby guziczkiem piosenkę zmienić sprytniutko
Na brzuszku też często wojuje
I obrazkom się przypatruje
a ja się nie mogę nadziwić
I czekam aż zacznie się krzywic
Biegnę na plecki ją przekręcić
I do zabaw dalszych zachęcić
Kostki, misie i grzechotki
I od razu uśmiech ma słodki
A najbardziej me kochanie
Muzykalne jest niesłychanie
Piosenek razem słuchamy
I do nich tańce urządzamy
Buzię roześmianą ma od ucha do ucha
I w każde słowo się wsłucha
Ulubione swe ma piosenki
I śliczne zakładam jej sukienki
Dumna jestem z niej niesłychanie
Ze takie zdolne jest me kochanie

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59885.jpg

Odnośnik do komentarza

Czasu z córką staram się jak najwięcej spędzać, lecz nie zawsze obowiązki zawodowe na to mi pozwalają. Dlatego gdy tylko nadarza się okazja wolny czas na w 100% wykorzystujemy na wspólnej zabawie i podróżach. Wówczas staram się zapewnić swojej kochanej Córci jak najwięcej rozrywki:) Wspólnie obowiązki domowe wypełniamy-gotujemy i sprzątamy. W gry gramy, w rożne zabawy wymyślamy- z plasteliny coś zawsze ulepimy, no i farbami coś zmalujemy. Na dworze często się wygłupiamy- w podróże różne wyruszamy- spacerem i rowerem, a w te odległe autkiem :)
I tak oto poniżej ląduje czas spędzonym na Maxa z córką na wakacjach nad naszym Polskim Morzem.
Tu czasu mamy dla siebie najwięcej- możemy spacerować, bawić się bez żadnych obowiązków. Żyć beztrosko i cieszyć się sobą-Naszą Rodziną:) <3

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59886.jpg

Odnośnik do komentarza

Kiedy wspominam własne dzieciństwo, przed oczami mam domek dla lalek, który zbudowałam z mamą. Teraz przyszedł czas, że mogę w taki sposób bawić się z moją córką. Wspaniały czas to nie tylko zabawa w nim lalkami ale i całe jego tworzenie, dekorowanie. Razem z Marysią uwielbiamy uzupełniać domek o nowe, własnoręcznie złożone mebelki. Taką wspólna zabawa daje nam mnóstwo frajdy i jest naszą pasją.

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59887.jpg

Odnośnik do komentarza

Uwielbiam spędzać czas na łonie natury z moją kochaną córeczką Bogną - ciekawie i aktywnie. Bogna ma 10 lat i uwielbia przyrodę. Kochamy wspólnie obserwować rośliny, zarówno te blisko naszego domu, jak i te podczas wyjazdów. Ostatnio moja córeczka jest zafascynowana różnorodnymi - często zupełnie odmiennymi zapachami roślin. Odkryłyśmy wspólnie, że igły sosny mają orzeźwiający zapach octanu izobornylu, a Bogny ukochane kwiaty bzu mają aromat
cynamonianu linalilu. Za każdym razem chce mi się śmiać, gdy Bogna próbuje wymawiać nazwy tych trudnych związków chemicznych. W naszym ogrodzie Bogna najczęściej obserwuje róże o prześlicznym zapachu maślanu 2-fenyloetylu. Zawiesiła sobie nawet nad biurkiem kartkę z tą nazwą, tuż obok jej nowo namalowanego rysunku róży. Z pewnością musimy odkryć więcej nazw zapachów roślin, które napotykamy podczas wspólnych spacerów, wędrówek... świat zapachów jest taki ciekawy dla mojej małej Bogny! Odkrywamy go wspólnie każdego dnia.

Odnośnik do komentarza

Wiecie co? Nie mogłam znaleźć żadnych "ładnych" zdjęć z córką - na wszystkich mamy głupie miny, niewyjściowe fryzury lub jesteśmy umazane np. malinami. Ale jakoś nie uważam, że to powód do wstydu - uwielbiamy się razem bawić i wiemy, że zawsze możemy być sobą . Nasz wspólny czas składa się z jedzenia pyszności, bo obie jesteśmy łasuchami oraz dużej dawki śmiechu, bo takie z nas żartownisie! A zdjęcia? Chociaż obie babcie ganią nas za pokazywanie języka, to ja uważam, że to idealny portret, bo zatrzymał w kadrze to jakie jesteśmy a nie jakieś udawane, milutkie uśmiechy rodem z katalogu!

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59895.jpg

Odnośnik do komentarza

Czas spędzony z córeczkami jest najważniejszy, każda wspólna chwila jest wyjątkowa i niepowtarzalna. Uwielbiamy wspólne wyprawy w nieznane, zabawy w dom, gry, malowanie i przygotowywanie prac plastycznych, gotowanie, zabawy w chowanego, jazdę na rowerze, oglądanie bajek, opowiadanie niesamowitych historii, wymyślanie nowych fryzur ......... i wiele, wiele, wiele innych rzeczy, które są dla nas wyjątkowe, ponieważ robimy je RAZEM! <3

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59897.jpg

Odnośnik do komentarza

Mam w domu dwie córeczki
jedną młodszą drugą starszą
Są słodkie jak cukiereczki
I obie z całego serca kocham
I jestem przeszczęśliwa, że je obie mam:)
Bo więź nas łączy wyjątkowa
a Mama zawsze do zabawy jest gotowa!
Lubimy łaskotki i gilgotki
Zabawę w chowanego
Grę w klasy i łapanego
Często razem pieczemy i gotujemy
I całą rodziną smakołyki kosztujemy.
Razem gramy na instrumentach, tańczymy, śpiewamy
Wręcz szalejemy:)
Kochamy książek czytanie
To nasze relaksowanie!
Uwielbiamy jeździć na rowerach
bo ruch to zdrowie, każde dziecko to powie!
Lubimy bawić się w kosmetyczkę
Córka nakłada mi cudo maseczkę
Albo we fryzjera
I dobierana jest fryzura.
Bawimy się w lekarza
Który używa głównie bandaża
I bandażuje rękę i nogę
Że ja chodzić dalej nie mogę,
Mierzy ciśnienie zleca zastrzyki
Nawet gdy pacjent ma owsiki.
Kredkami rysujemy, farbami malujemy
Ciastoliną i plasteliną lepimy
A z piasku babki stawiamy.
Bawimy się w „Stary niedźwiedź mocno śpi”
Chodzi lisek koło drogi co nie ma ręki ani nogi
W kółko graniaste szalejemy
I w baloniku mój malutki się śmiejemy.
Ze starszą uwielbiamy grać w różne gry planszowe
Bo to zajęcie odlotowe i wyborowe!
I co najważniejsze
Wszystkie dziewczyny razem miło czas spędzamy
często sobie wzajemnie pomagamy
Bo się bardzo kochamy!

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59898.jpg

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59899.jpg

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59900.jpg

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59901.jpg

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59902.jpg

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59903.jpg

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59904.jpg

monthly_2017_07/konkurs-czas-mamy-i-corki_59905.jpg

http://www.suwaczek.pl/cache/c26b8b8a35.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7883a985c6.png

Odnośnik do komentarza

Słońce, piasek, morze... Po całonocnej podróży pociągiem, nasza piąteczka zameldowała się nad ukochanym Bałtykiem. Zostawiliśmy bagaże w pokoju, i ruszyliśmy na spacer po plaży. Miało być tak pięknie i beztrosko. A następnego dnia ... wylądowałam, w szpitalu z moją córeczką Zosią. Diagnoza: zapalenie płuc i konieczność pozostania przez tydzień na oddziale. Dla nas wakacje się skończyły. Ja z córką w szpitalu. Mąż z pozostałą dwójką w hotelu :( Jednak dla nas był, to czas wyjątkowy. Wielogodzinne rozmowy o wszystkim, i o niczym. Wspólne rysowanie. Czytanie bajek. Układanie wzorków z muszelek, dostarczonych przez tatę i rodzeństwo. Spanie w jednym, szpitalnym łóżku. Ocieranie łez, i tysiące prób poprawy humoru. Trudne zadanie, gdy za szpitalnym oknem świeci Słońce. A dzieciaki pluskają się w morzu. Chyba przez to zrozumieliśmy, jak duże mamy szczęście, że to tylko tydzień. A później znów Zosia wróci do zdrowia. I będzie szaleć jak inne dzieci. W szpitalu obiecałam jej jeszcze coś...że w nagrodę za odwagę dostanie piękny, duży zestaw LEGO FRIENDS. Chciałabym wywiązać się z tej obietnicy i spełnić jej marzenie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...